Arena #6

12.03.16 14:20

First topic message reminder :

Arena #6

Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.

[bylobrzydkobedzieladnie]

23.07.16 1:00

Nieudane zaklęcie nieco go zdenerwowało, ale miał jeszcze jeden ruch do wykorzystania. Machnął różdżką, tym razem rzucając - Confundus! - Miał nadzieję, że nie pogrąży się na samym początku pojedynku.
[bylobrzydkobedzieladnie]

23.07.16 1:00

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

'k100' : 91

23.07.16 1:16

Pierwsze zaklęcie okazało się zupełnym niewypałem, z jej różdżki wydobyło się tylko ciche pufnięcie i maleńki strzępek pajęczyny, więc nie mogło to w żaden sposób zagrozić mężczyźnie, który pewnie utwierdzi się teraz w przekonaniu, że ma do czynienia z nieudolną młódką.
Jego pierwsze zaklęcie również chybiło celu, ale już drugie wyglądało na celne i mocne, więc postanowiła osłonić się tarczą:
- Protego!

23.07.16 1:16

The member 'Luna Spencer-Moon' has done the following action : rzut kością

'k100' : 73

23.07.16 1:18

Udało jej się obronić przed mocnym confundusem mężczyzny, dzięki czemu nie pogrążyła się w dezorientacji i mogła nadal brać udział w pojedynku i rzucać zaklęcia. Więc z czym spróbować teraz?
- Slugulus erecto! - rzuciła, pamiętając, jak na poprzednim pojedynku sama padła ofiarą tego zaklęcia i przez resztę zmagania pluła ślimakami. Niezbyt przyjemne, ale chciała pokazać, że wcale nie jest tak beznadziejna, jak mogłoby się wydawać, biorąc pod uwagę nieudaną pierwszą próbę.

23.07.16 1:18

The member 'Luna Spencer-Moon' has done the following action : rzut kością

'k100' : 21

23.07.16 1:23

Edgar zauważył, że już nie pierwszy raz tak ładnie mu wyszło zaklęcie confundusa. Był z siebie zadowolony do czasu, kiedy jego przeciwniczce udało się je odbić udaną tarczą. Czyli dobrze, że na samym początku jej nie skreślił. Przynajmniej tak mu się wydawało, jednak jej kolejny atak zakończył się fiaskiem i zaczął mieć wątpliwości. Wykorzystał to, wysunął stopę do przodu i rzucił - Everte stati!

23.07.16 1:23

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

'k100' : 69

23.07.16 1:26

Zaklęcie poszybowało w kierunku przeciwniczki, a on sam na nic nie czekając, ponownie wycelował w nią swoją różdżkę i rzucił - Casa aranea!
[bylobrzydkobedzieladnie]

23.07.16 1:26

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

'k100' : 63

23.07.16 1:32

Mężczyźnie szło całkiem dobrze. W każdym razie, chyba lepiej niż Lunie, która znowu chybiła. Po spotkaniach w klubie pojedynków chyba zaczynała powątpiewać w swój talent do zaklęć, z którego w Hogwarcie i później, na kursie amnezjatorskim zawsze była tak dumna.
Widząc jednak, że przynajmniej jeden jego urok jest celny, znowu musiała osłonić się tarczą:
- Protego!

23.07.16 1:32

The member 'Luna Spencer-Moon' has done the following action : rzut kością

'k100' : 18

23.07.16 1:33

Nie udało się, więc drobna dziewczyna została odrzucona dobrych kilka metrów do tyłu, przez co wylądowała ciężko na posadzce. Nadal ściskała jednak różdżkę, więc podniosła się szybko, by znowu w niego wycelować.
- Rictusempra! - krzyknęła.

23.07.16 1:33

The member 'Luna Spencer-Moon' has done the following action : rzut kością

'k100' : 41

23.07.16 1:36

Obrona jej nie wyszła, ale za to atak już tak. Edgar nagle stwierdził, że cały ten pojedynek jest niesamowicie zabawny i po prostu zaczął się śmiać, jednak najwidoczniej zaklęcie nie było wystarczająco silne, bo dosyć szybko mu przeszło. No ale co się pośmiał to się pośmiał, ręka wciąż lekko mu drżała, ale wycelował w swoją przeciwniczkę i rzucił - Planta doleto!

[bylobrzydkobedzieladnie]

Arena #6

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia