First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 86

(brak bonusów)
Po porażce ze szlamą - absolutne upokorzenie, do tego ukończyła pojedynek w puszystej, słodkiej postaci czarnego króliczka, zmacanego przez uzdrowicieli zanim przywrócono ją do pierwotnej postaci - Deirdre stawała na arenie Klubu Pojedynków z nowymi siłami. Porażki tylko ją umacniały; ilekroć strącano ją z piedestału, popychając na kolana, tyle też razy powstawała. Co prawda niezbyt cieszyła ją perspektywa ćwiczenia prostych zaklęć, ale nie zamierzała się wycofywać. Odrobina rozrywki przyda się także i skrajnie nudnej personie.
Zwinnie wkroczyła na podest, zsuwając z głowy kaptur i mocniej ściskając w dłoni różdżkę. Nie musiała długo czekać na swojego przeciwnika...a raczej przeciwniczkę. Oczy Tsagairt zmrużyły się groźnie, gdy omiotła niechętnym spojrzeniem Giovannę. Znała ją nie od dziś, wyczuwała tę niebezpieczną aurę, która promieniowała czerwienią od kształtnej kobiety. Należało omijać ją wtedy szerokim łukiem, dla własnego dobra, lecz obecnie nie miała na to możliwości. Ani ochoty. Prychnęła tylko cicho, gdy wybrzmiało pierwsze zaklęcie - oczywiście - i uniosła szybko różdżkę, chcąc obronić się przed nieprzyjemnym posmakiem w ustach. - Protego Maxima.

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 96

Sprawnie wyczarowana tarcza od razu ochroniła ją przed paskudnym zaklęciem Giovanny a na twarzy Deirdre wykwitł zwycięski uśmiech. I co, zdzirko? zdawały się mówić czarne, skośne oczy, gdy Tsagairt prostowała się i podnosiła różdżkę, by po raz pierwszy móc zaatakować swoją przełożoną. Legalnie. W świetle prawa i porządku. Z całych sił żałowała, że nie może obdarzyć Borgii okrutną klątwą - chroniły ją nie tyle zasady Klubu Pojedynku, co rycerskie pochodzenie - ale życie nauczyło Dei świętej cierpliwości.
- Cephalalgia - zadeklamowała wyraźnie.

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 18

Ta mała skośnooka małpa śmiała się jeszcze obronić. Giovanna prawie zazgrzytała zębami - powstrzymała ją jednak w ostatniej chwili myśl, że złość piękności szkodzi. Wzięła głęboki oddech, zaczerpnęła siłę z nieudanego zaklęcia Deirdre i postanowiła w pełni skupić się na pojedynku. Tylko wściekłe miotanie zaklęciami i nic więcej. Przyoblekła twarz w chłodną maskę, o twardym spojrzeniu nieznoszącym sprzeciwu. Z czarną burzą loków i ustami pomalowanymi krwistoczerwoną szminką wyglądała jak zwiastunka śmierci. Uniosła różdżkę i wypowiedziała zaklęcie.
- Deprimo!

The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 75

Poczuła w swojej czarnej duszy niezdrową satysfakcję z udanego zaklęcia, głównie z tego powodu, że oczyma wyobraźni widziała już Tsagairt z całym impetem uderzającą o deski areny. Ach, jak ona śmiała! Jak śmiała myśleć o odejściu po tym, ile nie tyle co Caesar, a ile Giovanna dla nie zrobiła! Borgia czuła się, jakby to co łączyło ją z Dei - do niedawna nazywane jeszcze przez Włoszką jakby-przyjaźnią - zostało rzucone na podłogę i podeptane. Nie szło tu tylko o interesy, choć niezaprzeczalnie miały też w tym swoją rolę. Szło o zranienie uczuć Gio, o metaforyczny policzek jaki wymierzyła jej Dei. Uniosła więc różdżkę raz jeszcze, wybierając tym razem zaklęcie nie brutalne, ale oferujące jej błogą ciszę.
- Silencio!

The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 22

Wściekłość Giovanny, mimo natychmiastowego opanowania - zaciśnięte wargi, zmarszczone brwi, rozszerzone źrenice - i tak docierała aż na drugą stronę areny, otaczając Deirdre jednocześnie satysfakcją (a więc jednak coś potrafiło poruszyć wyrafinowaną Włoszkę) i mimowolnym...niepokojem. Tsagairt nie obawiała się mężczyzn, lecz prawdziwa kobieca nienawiść potrafiła wywołać w nieustraszonej brunetce pewną dozę zdenerwowania. Znała siłę żeńskiej przyjaźni, więc nie lekceważyła też nienawiści podobnego rodzaju. Kochały na zabój i równie morderczo nienawidziły a jeśli dodać do tego wybuchowy charakter Giovanny...Cóż.
Kolejne zaklęcie pomknęło w jej stronę i Deirdre uniosła różdżkę. Czas się obronić a potem nauczyć Borgię kilku lekcji. - Protego.

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 24

Niestety, zaklęcie minęło tarczę o włos i Deirdre została ugodzona potężnym podmuchem. Odbierającym dech w piersiach, dławiącym, niemile rozprawiającym się z wyprostowaną, stojącą sylwetką. Zanim się spostrzegła, uderzała plecami o dość twarde podłoże areny. Nie zaklęła pod nosem, skupiając się na utrzymaniu różdżki i jak najszybszym powrocie do pionu. Zebrała się z podłogi zgrabnie, zwinnie, lecz na twarzy nie było już śladu po uprzedniej wystudiowanej obojętności. Czyżby zarażała się emocjonalnością od przeklętej Borgii?
- Commotio - syknęła.

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 5

Uniosła głowę wyżej gdy jej zaklęcie dosięgnęło Deirdre i cisnęło kobietą o arenę. Nawet nie zwróciła już uwagi na to, że jej drugie zaklęcie minęło jej ofiarę. I chociaż Azjatka zdawała się pozbierać dość szybko, to jednak czarowanie nie szło jej już tak dobrze. Borgia wypuściła powietrze nosem w alternatywie dla zaśmiania się, nie chciała powiem zmieniać wyrazu twarzy, nie chciała odsłaniać Dei chociażby kawałka więcej emocji poza widzianą już wcześniej wściekłością. Widziała, że udało jej się skruszyć wystudiowaną fasadę opanowania Tsagairt - a stąd była już tylko jedna droga: równią pochyłą w dół.
- Lamino!

The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 8