Arena #10
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #10
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
The member 'Victoria Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 44
'k100' : 44
Cóż, może jednak branie udziału w pojedynku nie było najlepszym pomysłem? Nie dość, że zostalam oblana wodą, to jeszcze pod moimi nogami pojawiła się nagle pajęczyna, z której nie mogłam się, póki co, wydostać. Ale pojedynek nadal trwał i jeśli uda mi się rzucić poprawnie zaklęcia, to jeszcze jest szansa na to, że wygram. Nikła, ale jest.
- Confundus - rzuciłam.
Może jednak trzeba było zacząć od czegos prostego, na rozgrzewkę, a nie od razu gnać z motyką na słońce... Czy jakoś tak.
- Confundus - rzuciłam.
Może jednak trzeba było zacząć od czegos prostego, na rozgrzewkę, a nie od razu gnać z motyką na słońce... Czy jakoś tak.
Czas płynieAle wspomnienia pozostają na zawsze
Victoria Parkinson
Zawód : Dama, twórczyni perfum, alchemiczka
Wiek : 20
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Bo nie miłość jest najważniejsza, a spełnienie obowiązku wobec rodu i męża.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Victoria Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 10
'k100' : 10
Tym razem oba zaklęcia Sophii okazały się być bardzo udane, i co najważniejsze z punktu widzenia klubowego starcia, zaskoczyła nimi przeciwniczkę, która nie zdążyła wyczarować odpowiednio mocnej tarczy, bo oba zaklęcia trafiły w nią, przyklejając ją pajęczyną do podłoża i zalewając strumieniem wody. Jej kolejne zaklęcie było na tyle słabe, że i przed nim Sophia nie musiała się bronić, a mogła od razu zaatakować.
- Plegia! - rzuciła.
- Plegia! - rzuciła.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : rzut kością
'k100' : 88
'k100' : 88
Kolejne celne zaklęcie aurorki pomknęło w stronę przeciwniczki. Mimowolnie przypominała sobie czasy szkolnego klubu pojedynków, kiedy to uczyła się tych wszystkich zaklęć i mogła posmakować emocji, które towarzyszyły starciu z innym czarodziejem. Tak... to były bardzo dobre czasy, ale teraz również mogła przeżywać to wszystko na nowo.
Rzuciła kolejne zaklęcie:
- Silencio! - postanowiła ją wyciszyć, bo wtedy trudniej było czarować.
Rzuciła kolejne zaklęcie:
- Silencio! - postanowiła ją wyciszyć, bo wtedy trudniej było czarować.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : rzut kością
'k100' : 89
'k100' : 89
Co za wstyd. Miałam nadzieję, że informacja o moim jakże słabym występnie nie dotrze jednak do mojego lorda i nie będę musiała tłumaczyć się, dlaczego to jestem tak okropną czarownicą. Pocieszał mnie jedynie fakt, że od kobiet MOJEGO statusu wymagano bardziej obycia ze sztuką, obecności i ładnego wyglądania. Sprawne poruszanie różdżką było wszakże dodatkiem, tym bardziej do moich nadzwyczajnych umiejętności z eliksirów.
Kolejne dwa zaklęcia pofrunęły w moją stronę. Kobieta próbowała zaatakować mnie jednym z tych zaklęć, którym sama próbowałam ją zaatakować. Jeśli tym razem się nie obronię, to równie dobrze mogę się poddać, bo nigdy nie rzucałam zaklęć niewerbalnych i nie byłam w stanie stwierdzić, czy takowe potrafię, czy nie.
- Protego - machnęłam różdżką, mając nadzieję, że chociaż raz mi się powiedzie.
Kolejne dwa zaklęcia pofrunęły w moją stronę. Kobieta próbowała zaatakować mnie jednym z tych zaklęć, którym sama próbowałam ją zaatakować. Jeśli tym razem się nie obronię, to równie dobrze mogę się poddać, bo nigdy nie rzucałam zaklęć niewerbalnych i nie byłam w stanie stwierdzić, czy takowe potrafię, czy nie.
- Protego - machnęłam różdżką, mając nadzieję, że chociaż raz mi się powiedzie.
Czas płynieAle wspomnienia pozostają na zawsze
Victoria Parkinson
Zawód : Dama, twórczyni perfum, alchemiczka
Wiek : 20
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Bo nie miłość jest najważniejsza, a spełnienie obowiązku wobec rodu i męża.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Victoria Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 69
'k100' : 69
Byłam bardzo zdziwiona, gdy z mojej różdżki wydobyło się w końcu coś sensownego. Przed moim ciałem pojawiła się prawdziwa tarcza, a zaklęcia we mnie wymierzone, odbiły się i poleciały w różne strony. Od razu przybyło mi trochę wiary w siebie. Może jednak mój występ nie okaże się taką ogromną porażką? Skoro już się moja różdżka trochę rozruszała i miałam nadzieję, że nie był to jednorazowy epizod, warto byłoby w końcu miotnąć jakimś zaklęciem, aby unieszkodliwić swoją przeciwniczkę i jednak zbliżyć się do wygranej. Chociaż trochę, chociaż odrobinkę.
- Slugulus Erecto - rzuciłam.
- Slugulus Erecto - rzuciłam.
Czas płynieAle wspomnienia pozostają na zawsze
Victoria Parkinson
Zawód : Dama, twórczyni perfum, alchemiczka
Wiek : 20
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Bo nie miłość jest najważniejsza, a spełnienie obowiązku wobec rodu i męża.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Victoria Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 10
'k100' : 10
Kolejne dwa zaklęcia Sophii również okazały się być udane, ale tym razem przeciwniczka zareagowała szybciej i zdążyła zasłonić się tarczą, która wytłumiła oba uroki aurorki, dzięki czemu nie była zmuszona do kontynuowania pojedynku bez możliwości używania werbalnych zaklęć.
Jej atak okazał się być jednak nieskuteczny. Zaklęcie powodujące wymiotowanie ślimakami było nieprzyjemne, Sophia pamiętała je z korytarzy Hogwartu, gdy sama go używała bądź była jego ofiarą. Tym razem udało się go uniknąć i mogła swobodnie czarować.
- Concitus! - rzuciła, wiedząc że już może unieszkodliwić przeciwniczkę.
Jej atak okazał się być jednak nieskuteczny. Zaklęcie powodujące wymiotowanie ślimakami było nieprzyjemne, Sophia pamiętała je z korytarzy Hogwartu, gdy sama go używała bądź była jego ofiarą. Tym razem udało się go uniknąć i mogła swobodnie czarować.
- Concitus! - rzuciła, wiedząc że już może unieszkodliwić przeciwniczkę.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : rzut kością
'k100' : 76
'k100' : 76
Celne zaklęcie sklejające palce pomknęło w kierunku młodziutkiej szlachcianki. Jeśli nie obroni się przed nim, byłby to dla niej koniec pojedynku. Ale nic nie było wiadome, może młódka znowu wyczaruje przed sobą tarczę?
Sophia przymierzyła się jednak do kolejnego ataku.
- Caeruleusio! - rzuciła.
Sophia przymierzyła się jednak do kolejnego ataku.
- Caeruleusio! - rzuciła.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : rzut kością
'k100' : 13
'k100' : 13
Arena #10
Szybka odpowiedź