Most Miłości
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Most Miłości
Most przebiegający przez Tamizę łączy przedmieścia z centrum Londynu. Aby zadbać o spokój oraz poczucie jak największego komfortu spacerujących nim zakochanych wyłączona na nim ruch samochodowy i rowerowy. To miejsce jest wyjątkowe bowiem to właśnie tu zaczynają się najpiękniejsze historie miłosne. Każdy, kto swoje uczucia zamknie w kłódce i przypnie do metalowych barierek mostu, będzie zawsze szczęśliwy, a jego druga połówka nigdy go nie opuści. Po zamocowaniu kłódki kluczyk trzeba wrzucić do Tamizy przez lewe (od serca) ramię. Nie wiadomo, czy to przeznaczenie, czy magiczne stworzenia czuwają nad dwójką zakochanych, ale Londyńczycy wierzą w nietuzinkowość tego miejsca. Przy wejściu na most z obydwu stron zawsze znajdują się skrzypkowie, którzy grają najbardziej wzruszające utwory o miłości. Podobno jest to najlepsze miejsce na oświadczyny oraz ślub. Most jako deptak łączący dalszą część miasta z centrum jest odwiedzany najczęściej przez mugol, ale także czarodzieje ulegają magii tego miejsca licząc na pomoc w zdobyciu prawdziwej miłości.
The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 97
--------------------------------
#2 'k10' : 7
#1 'k100' : 97
--------------------------------
#2 'k10' : 7
Czerwcowy wieczór upływał Zakonnikom na zmagań z trollem, którego nie skusił urok Hannah próbującej nakłonić stworzenie do pokojowego zejścia z drogi. Walka okazała się koniecznością w osiągnięciu celu i zabezpieczeniu Mostu Miłości. Troll padł nieprzytomny, niewątpliwie urażony tym, co zrobili mu czarodzieje, lecz po paru chwilach ocknął się i pokonany ruszył wzdłuż mostu, mając się tutaj nigdy więcej nie pojawić.
Przeprawa przez rzekę nie była jednak bezpieczna. Po drugiej stronie mostu pojawiły się dwie kolejne sylwetki, z każdym krokiem znajdując się coraz bliżej. Cassandra, przechylając fiolkę z eliksirem, wyglądała na niegroźną. Z oddali nie dało się dostrzec, co wypiła. Tylko czarownica pozostawała w pełnej wiedzy co do specyfiku rozlewającego się przyjemnym ciepłej w gardle, będącego znakiem, że zaczął działać. To towarzyszący jej Alphard jasno nakreślił charakter tego spotkania, wpierw mierząc różdżką w Hannę, by z niebywałą łatwością i mocą [122] posłać w jej kierunku czarnomagiczną klątwę.
Mistrz Gry wita serdecznie. Rozgrywkę prowadzi Zachary i w przypadku pytań zaprasza na PW.
Edit: Poprawiono żywotność Steffena na tą zgodną z szafką zniknięć.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Zasady eksperymentalne:
Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k8 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Dla każdej grupy walczącej zostały utworzone tematy ukryte przed pozostałymi, w których odpisują na posty Mistrza Gry: Rycerze Walpurgii, Zakon Feniksa. Posty wraz z rzutami będą przenoszone każdorazowo po zakończeniu kolejki do tematu z pojedynkiem. Kostka k8 może być widoczna tylko w widoku pełnego posta.
Wszystkie rzucone zaklęcia, którym zabraknie maksymalnie pięciu oczek do osiągnięcia wymaganego ST, będą rozpatrywane połowicznie. Zaklęcia te będą zadawać/leczyć połowę obrażeń, posiadać taki czas trwania bądź zasięg/długość.
Działające zaklęcia/eliksiry:
Hannah (Saxio)
Żywotność:
Hannah: 295/333 [38 tłuczone (nos, pośladki)]
Steffen: 161/216 -10 [tłuczone (klatka piersiowa, kolana, pośladki)]
Cassandra: 200/200
Alphard: 220/220
Przeprawa przez rzekę nie była jednak bezpieczna. Po drugiej stronie mostu pojawiły się dwie kolejne sylwetki, z każdym krokiem znajdując się coraz bliżej. Cassandra, przechylając fiolkę z eliksirem, wyglądała na niegroźną. Z oddali nie dało się dostrzec, co wypiła. Tylko czarownica pozostawała w pełnej wiedzy co do specyfiku rozlewającego się przyjemnym ciepłej w gardle, będącego znakiem, że zaczął działać. To towarzyszący jej Alphard jasno nakreślił charakter tego spotkania, wpierw mierząc różdżką w Hannę, by z niebywałą łatwością i mocą [122] posłać w jej kierunku czarnomagiczną klątwę.
Mistrz Gry wita serdecznie. Rozgrywkę prowadzi Zachary i w przypadku pytań zaprasza na PW.
Edit: Poprawiono żywotność Steffena na tą zgodną z szafką zniknięć.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Zasady eksperymentalne:
Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k8 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Dla każdej grupy walczącej zostały utworzone tematy ukryte przed pozostałymi, w których odpisują na posty Mistrza Gry: Rycerze Walpurgii, Zakon Feniksa. Posty wraz z rzutami będą przenoszone każdorazowo po zakończeniu kolejki do tematu z pojedynkiem. Kostka k8 może być widoczna tylko w widoku pełnego posta.
Wszystkie rzucone zaklęcia, którym zabraknie maksymalnie pięciu oczek do osiągnięcia wymaganego ST, będą rozpatrywane połowicznie. Zaklęcia te będą zadawać/leczyć połowę obrażeń, posiadać taki czas trwania bądź zasięg/długość.
Działające zaklęcia/eliksiry:
Hannah (Saxio)
Żywotność:
Hannah: 295/333 [38 tłuczone (nos, pośladki)]
Steffen: 161/216 -10 [tłuczone (klatka piersiowa, kolana, pośladki)]
Cassandra: 200/200
Alphard: 220/220
Nie myślał, że przyjdzie mu stoczyć kolejną walkę, choć przecież przygotował się do niej, tak na wszelki wypadek. Zwyczajnie się łudził, że przyjdzie mu napotkać bardzo korzystne okoliczności i uda mu się z Cassandrą u boku obłaskawić trolla, to właśnie to stworzenie uznając za najbardziej problematyczne. Tylko że Zakon Feniksa nie odpuszczał i po raz kolejny znalazł sposób na to, aby wślizgnąć się niepostrzeżenie do Londynu i namieszać. Alphard trzymał emocje na wodzy, nie pozwalał sobie na wściekłość, jednak nic nie mógł poradzić na rosnącą w nim irytację. To miasto było tylko ich.
Zdołał zdroworozsądkowo podejść do całej sytuacji. Był świadom tego, że towarzysząca mu uzdrowicielka nie jest biegła w walce, dlatego zbliżył się do niej, aby w razie potrzeby bronić nie tylko siebie, ale również jej osobę. Spodziewał się po przeciwnikach silnych czarów obronnych, ale on również szlifował swoje umiejętności z zakresu obrony przed czarną magią.
Po wypuszczeniu z różdżki jednego zaklęcia – zaskakująco silnego nawet dla niego – znów zainicjował kolejny czar czerpiący swą siłę z czarnej magii. Wymierzył swój atak w stojącą po drugiej stronie mostu czarownicę. Ruch nadgarstka, świst powietrza i inkantacja: – Sangelio.
| przesuwam się jedną kratkę w górę
Zdołał zdroworozsądkowo podejść do całej sytuacji. Był świadom tego, że towarzysząca mu uzdrowicielka nie jest biegła w walce, dlatego zbliżył się do niej, aby w razie potrzeby bronić nie tylko siebie, ale również jej osobę. Spodziewał się po przeciwnikach silnych czarów obronnych, ale on również szlifował swoje umiejętności z zakresu obrony przed czarną magią.
Po wypuszczeniu z różdżki jednego zaklęcia – zaskakująco silnego nawet dla niego – znów zainicjował kolejny czar czerpiący swą siłę z czarnej magii. Wymierzył swój atak w stojącą po drugiej stronie mostu czarownicę. Ruch nadgarstka, świst powietrza i inkantacja: – Sangelio.
| przesuwam się jedną kratkę w górę
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 97
--------------------------------
#2 'k10' : 8
#1 'k100' : 97
--------------------------------
#2 'k10' : 8
Troll ocknął się. Odsunęła się, chwytając Steffena za ramię, by również zrobił to samo. Przez chwilę myślała, że był martwy, serce zadudniło jej więc w piersi, kiedy poruszył się nieco oszołomiony i odszedł pokonany. Obawiała się, że zaraz nastąpi odwrót i powtórka. Choć znacząco wzmocniło ją zaklęcie Steffena, miała wrażenie, że nie dadzą mu już rady. Nic takiego jednak się nie stało, zostali sami, a ona z ulgą spojrzała na towarzysza.
— Już myślałam...— zaczęła, ale szybko dostrzegła, że mieli towarzystwo. Zająknęła się, spoglądając w kierunku nadchodzących ludzi. — Nie podchodźcie bliżej! — przestrzegła ich i zacisnęła palce na różdżce mocniej. Nie podniosła jej jednak, kaptur podczas walki z trollem zsunął jej się z głowy, sięgnęła po niego, chcąc narzucić go jeszcze raz. Przyglądała się nadchodzącej dwójce, zdawało jej się, że mężczyznę poznała (?). Nie spodziewała się, że nieznajomi od razu przejdą do ataku, ale jeśli mężczyzna był tym, za kogo go miała, może nie powinna być zdumiona. Kropla potu spłynęła jej po skroni.
—Protego Horribilis! — krzyknęła od razu, kiedy czarnomagiczna klątwa pomknęła w jej kierunku.
— Już myślałam...— zaczęła, ale szybko dostrzegła, że mieli towarzystwo. Zająknęła się, spoglądając w kierunku nadchodzących ludzi. — Nie podchodźcie bliżej! — przestrzegła ich i zacisnęła palce na różdżce mocniej. Nie podniosła jej jednak, kaptur podczas walki z trollem zsunął jej się z głowy, sięgnęła po niego, chcąc narzucić go jeszcze raz. Przyglądała się nadchodzącej dwójce, zdawało jej się, że mężczyznę poznała (?). Nie spodziewała się, że nieznajomi od razu przejdą do ataku, ale jeśli mężczyzna był tym, za kogo go miała, może nie powinna być zdumiona. Kropla potu spłynęła jej po skroni.
—Protego Horribilis! — krzyknęła od razu, kiedy czarnomagiczna klątwa pomknęła w jej kierunku.
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
The member 'Hannah Wright' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 70
'k100' : 70
Zmartwiony Steffen spojrzał na martwego trolla, usiłując zwalczyć wyrzuty sumienia. Chciał tylko porozmawiać, nie chciał go zabijać... bo chociaż walczyli z bestią oboje, to świetlista włócznia Steffa zadała ostateczny cios, to on był za to odpowiedzialny, nigdy jeszcze nie zabił ani człowieka ani trolla ani nawet myszy (tylko psychopaci zabijają myszy)...
-Hm? Och, tak, już zaraz ci pokażę... - mruknął nieco nieobecnie, słysząc jak Hania dopytuje go o zaklęcia z dziedziny transmutacji...
...a troll wstał. Steffen najpierw rozdziawił usta, a potem cofnął się wraz z Hannah. Też nie był pewien, czy dadzą radę stawić mu czoła po raz kolejny, ale stworzenie posłało im pełne wyrzutu spojrzenie i odeszło. Chłopak wypuścił powietrze z ust, czując jak ogarnia go fala ulgi. Nie był mordercą trolli i nie będzie już musiał walczyć, ani z trollem ani z niki...!
Radość była krótkotrwała, bowiem w stronę Hani bez ostrzeżenia pomknął atak, potężny atak. Steffen na moment zesztywniał z przerażenia, obawiając się, że nie dałby rady przywołać odpowiedniej tarczy, nie w tym stanie.
-Uciekaj! Mnie nie szukają, obronię cię! - szepnął od razu do dziewczyny, gorączkowo, ale tak aby przeciwnicy ich nie usłyszeli. Potem skierował różdżkę na siebie. W obecnym stanie nie był najlepszym obrońcą, musiał mierzyć siły na zamiary. I wzmocnić te siły.
-Saxio. - mruknął, chcąc być silnym jak kamień. Zmrużył oczy, z niepokojem spoglądając w stronę przeciwników. Kto zaatakował ich bez ostrzeżenia?!
proszę MG o informację czy ze spostrzegawczością II rozpoznaję lorda Black, o którym Steffen fabularnie pisał artykuł z fotografiami.
-Hm? Och, tak, już zaraz ci pokażę... - mruknął nieco nieobecnie, słysząc jak Hania dopytuje go o zaklęcia z dziedziny transmutacji...
...a troll wstał. Steffen najpierw rozdziawił usta, a potem cofnął się wraz z Hannah. Też nie był pewien, czy dadzą radę stawić mu czoła po raz kolejny, ale stworzenie posłało im pełne wyrzutu spojrzenie i odeszło. Chłopak wypuścił powietrze z ust, czując jak ogarnia go fala ulgi. Nie był mordercą trolli i nie będzie już musiał walczyć, ani z trollem ani z niki...!
Radość była krótkotrwała, bowiem w stronę Hani bez ostrzeżenia pomknął atak, potężny atak. Steffen na moment zesztywniał z przerażenia, obawiając się, że nie dałby rady przywołać odpowiedniej tarczy, nie w tym stanie.
-Uciekaj! Mnie nie szukają, obronię cię! - szepnął od razu do dziewczyny, gorączkowo, ale tak aby przeciwnicy ich nie usłyszeli. Potem skierował różdżkę na siebie. W obecnym stanie nie był najlepszym obrońcą, musiał mierzyć siły na zamiary. I wzmocnić te siły.
-Saxio. - mruknął, chcąc być silnym jak kamień. Zmrużył oczy, z niepokojem spoglądając w stronę przeciwników. Kto zaatakował ich bez ostrzeżenia?!
proszę MG o informację czy ze spostrzegawczością II rozpoznaję lorda Black, o którym Steffen fabularnie pisał artykuł z fotografiami.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Kłopoty - świetnie, miała wrażenie, że krew odpłynęła jej z twarzy, a skóra niezdrowo pobladła; serce przyśpieszyło swój rytm, strach zaczynał obejmować ją ramionami. Nie miała w walce praktycznie żadnego doświadczenia, ledwie kilka razy była świadkiem wyczynów Ramseya, lecz najczęściej stał naprzeciw przeciwników, którzy nie byli mu równi - co za tym idzie, nie byli realnym zagrożeniem. Czy czarodzieje naprzeciw nich nimi byli? Nie wiedziała, ale jeśli - na co wszystko wskazywało - udało im się pozbyć stąd trolla, nie byli przypadkowymi przechodniami. Alphard zareagował błyskawicznie, a ona poczuła ulgę, że nie przyszła tutaj sama. Blacka nie znała jeszcze zbyt dobrze, ale nie sposób było nie docenić jego umiejętności - klątwy powinny zabić dziewczynę, pozostała kwestia jej towarzysza. Jej dłoń lekko drżała, gdy sięgała po różdżkę i zacisnęła wokół niej palce; wiedziała jednak, że nie była to chwila na wahanie. Musiała się chronić. Musiała pomóc Alphardowi.
- Duna - wyartykułowała inkantację zaklęcia, znała ją, potrafiła wykorzystać, lecz nigdy nie próbowała tego uczynić naprzeciw prawdziwego przeciwnika, nie będącego jedynie oprychem czyhającym za zaułkiem mrocznego Nokturnu. Jej gest był dokładny, ale przesycony nerwowością. Za cel obrała przestrzeń pomiędzy jednym a drugim czarodziejem. Dostrzegłszy, że Alphard poczynił krok w jej stronę, nie odsunęła się odeń - wiedząc, że u jego boku była bezpieczniejsza.
- Duna - wyartykułowała inkantację zaklęcia, znała ją, potrafiła wykorzystać, lecz nigdy nie próbowała tego uczynić naprzeciw prawdziwego przeciwnika, nie będącego jedynie oprychem czyhającym za zaułkiem mrocznego Nokturnu. Jej gest był dokładny, ale przesycony nerwowością. Za cel obrała przestrzeń pomiędzy jednym a drugim czarodziejem. Dostrzegłszy, że Alphard poczynił krok w jej stronę, nie odsunęła się odeń - wiedząc, że u jego boku była bezpieczniejsza.
bo ty jesteś
prządką
prządką
The member 'Cassandra Vablatsky' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 83
'k100' : 83
The member 'Cassandra Vablatsky' has done the following action : Rzut kością
'k8' : 7, 2, 8, 4, 4
'k8' : 7, 2, 8, 4, 4
Potężną, czarnomagiczną klątwę Alpharda zatrzymała równie silna tarcza. Błyszcząca poświata rozproszyła zaklęcie, a Hannah mogła odetchnąć z ulgą. Czarodziej jednak wykorzystał tę okazję do rzucenia kolejnej, tak samo potężnej, klątwy [122] skierowanej w stronę Hannah. Próba przemiany własnego ciała w kamienny budulec nie przyniosła pożądanego przez Steffena skutku. Różdżka Zakonnika jedynie zajaśniała bladym światłem, po czym zgasła. Niemal w tej samej chwili z różdżki Cassandry pomknęło silne zaklęcie [108] przez całą długość mostu. Tak Steffen jak i Hannah widzieli wyraźnie, że było skierowane ku nim, lecz miało nie dosięgnąć żadnego z nich, a trafić w most pomiędzy nimi.
Powoli robiło się coraz ciemniej, lecz – ani to, ani odległość – nie przeszkodziło Steffenowi w poprawnym przypisaniu sylwetki lorda Blacka prezentowanej w artykule Czarownicy do mężczyzny po drugiej stronie mostu. Hannah oraz Alphard także rozpoznali siebie wzajemnie za sprawą walki przy Big Benie, zyskując absolutną pewność co do własnych przeczuć i podejrzeń. Jedynie Cassandra pozostała w tym towarzystwie anonimowa.
Mistrz Gry dopisał brakujące kary do kości i przeprasza za pomyłki.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Zasady eksperymentalne:
Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k8 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Dla każdej grupy walczącej zostały utworzone tematy ukryte przed pozostałymi, w których odpisują na posty Mistrza Gry: Rycerze Walpurgii, Zakon Feniksa. Posty wraz z rzutami będą przenoszone każdorazowo po zakończeniu kolejki do tematu z pojedynkiem. Kostka k8 może być widoczna tylko w widoku pełnego posta.
Wszystkie rzucone zaklęcia, którym zabraknie maksymalnie pięciu oczek do osiągnięcia wymaganego ST, będą rozpatrywane połowicznie. Zaklęcia te będą zadawać/leczyć połowę obrażeń, posiadać taki czas trwania bądź zasięg/długość.
Działające zaklęcia/eliksiry:
Hannah (Saxio)
Żywotność:
Hannah: 295/333 -5 [38 tłuczone (nos, pośladki)]
Steffen: 161/216, -10 [55 tłuczone (klatka piersiowa, kolana, pośladki)]
Cassandra: 200/200
Alphard: 220/220
Powoli robiło się coraz ciemniej, lecz – ani to, ani odległość – nie przeszkodziło Steffenowi w poprawnym przypisaniu sylwetki lorda Blacka prezentowanej w artykule Czarownicy do mężczyzny po drugiej stronie mostu. Hannah oraz Alphard także rozpoznali siebie wzajemnie za sprawą walki przy Big Benie, zyskując absolutną pewność co do własnych przeczuć i podejrzeń. Jedynie Cassandra pozostała w tym towarzystwie anonimowa.
Mistrz Gry dopisał brakujące kary do kości i przeprasza za pomyłki.
Czas na odpis: 24h
Nie obowiązuje żadna kolejka, piszą zarówno Zakonnicy, jak i Rycerze w dowolnej kolejności. Należy przyjąć, że wszystkie wasze ruchy dzieją się w tym samym czasie - reagujecie wyłącznie na zaklęcia, ruchy i zdarzenia ujęte w tym poście mistrza gry, nie na zdarzenia dziejące się podczas tej tury i nie na zaklęcia, które dopiero zostaną rzucone.
Zasady eksperymentalne:
Za każdym razem, gdy w opisie zaklęcia (np. przy określeniu zadawanych obrażeń) pojawia się statystyka (U, OPCM, T, L, CM, E), nie liczymy całej statystyki postaci a jedną dodatkową kość k8 za każde rozpoczęte 5 punktów w danej statystyce.
Dla każdej grupy walczącej zostały utworzone tematy ukryte przed pozostałymi, w których odpisują na posty Mistrza Gry: Rycerze Walpurgii, Zakon Feniksa. Posty wraz z rzutami będą przenoszone każdorazowo po zakończeniu kolejki do tematu z pojedynkiem. Kostka k8 może być widoczna tylko w widoku pełnego posta.
Wszystkie rzucone zaklęcia, którym zabraknie maksymalnie pięciu oczek do osiągnięcia wymaganego ST, będą rozpatrywane połowicznie. Zaklęcia te będą zadawać/leczyć połowę obrażeń, posiadać taki czas trwania bądź zasięg/długość.
Działające zaklęcia/eliksiry:
Hannah (Saxio)
Żywotność:
Hannah: 295/333 -5 [38 tłuczone (nos, pośladki)]
Steffen: 161/216, -10 [55 tłuczone (klatka piersiowa, kolana, pośladki)]
Cassandra: 200/200
Alphard: 220/220
Miał pewność z kim się mierzy, dlatego nie zamierzał się wahać. Czarna magia wydawała mu się najbliższa, miał pełne prawo sięgać po mroczne zaklęcia. Widok potężnej tarczy powstałej przed czarownicą był frustrujący, jednak musiał z tym uczuciem przejść do porządku bez głębszej konsternacji. Przynajmniej kolejny czar, co wypadł z jego różdżki, okazało się niebywale silne. Musiał zachować tę pewność siebie i całkiem zepchnąć czarownicę do obrony. Drugim przeciwnikiem musiała zająć się Cassandra, jednak na razie radziła sobie naprawdę dobrze. Nie poruszył się, wciąż stał blisko niej, pozostając w gotowości do obrony, ale jednak obecnie wykorzystując szansę na wystosowanie ataku. Kolejny raz wycelował w poszukiwana listami gończymi Wright. – Gladium – wypowiedział inkantację tuż po nakreśleniu krańcem różdżki odpowiedniego znaku w powietrzu.
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 41
--------------------------------
#2 'k10' : 5
#1 'k100' : 41
--------------------------------
#2 'k10' : 5
Nie miała pojęcia, kto stał naprzeciw nich, ale stanowczość Alpharda wystarczyła, by pozbyła się jakiegokolwiek zawahania; ostrzeżenie dziewczyny musiało zostać zignorowane - miasto należało do nich i nikt nie powinien zwracać się do nich w taki sposób. A to oznaczało tylko, raz jeszcze, kłopoty. Ofensywa Blacka była nie tylko stanowcza, jej siła świadczyła o jego determinacji - a to mogło oznaczać najgorsze, Zakon Feniksa? Kątem oka spojrzała na jego lico, czytając jego emocje, ale czasu było zbyt mało, by zapytać wprost - zamiast tego skierowała różdżkę ku drugiemu z czarodziejów i korzystając z tego, że zepchnęli ich do obrony, wypowiedziała formułę zaklęcia:
- Vitreusso! - z przekonaniem, inkantację znała, ale zaklęcia próbowała dotąd wyłącznie na bahankach podczas ich ostatniej plagi, z miernym raczej skutkiem. Jej serce wciąż biło zbyt szybko, a nerwy szarpały jej głosem, lecz gesty pozostały dokładne i ostrożne. Mężczyzna, którego usiłowała zaatakować, nie powinien mieć ni chwili na wzięcie oddechu.
- Vitreusso! - z przekonaniem, inkantację znała, ale zaklęcia próbowała dotąd wyłącznie na bahankach podczas ich ostatniej plagi, z miernym raczej skutkiem. Jej serce wciąż biło zbyt szybko, a nerwy szarpały jej głosem, lecz gesty pozostały dokładne i ostrożne. Mężczyzna, którego usiłowała zaatakować, nie powinien mieć ni chwili na wzięcie oddechu.
bo ty jesteś
prządką
prządką
Most Miłości
Szybka odpowiedź