Wydarzenia


Ekipa forum
Ruiny elektrowni
AutorWiadomość
Ruiny elektrowni [odnośnik]29.04.16 1:54
First topic message reminder :

Ruiny elektrowni Battersea

Pod koniec czerwca 1956 roku elektrownia została zrównana z ziemią za sprawą nieznanej siły.

Był to jeden z najnowocześniejszych budynków w mieście, chluba londyńczyków: największy w Europie budynek wzniesiony z cegły i pierwsza tego typu elektrownia opalana węglem. Oddana do użytku ledwie kilka miesięcy temu znana jest przez każdego mugola w mieście; dla czarodziejów wydawać się musi olbrzymim, brzydkim, futurystycznym budynkiem zalewającym zarówno powietrze, jak i wodę Tamizy, olbrzymią ilością nieczystości związanych z odpadami.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 10.02.18 13:22, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 33 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]18.01.18 12:06
Kiedy zaklęcie kobiety się powiodło, a ściana odpuściła na tyle, że wystarczyło ją pchnąć by dostać się do środka zrobiła krok w jej stronę. Wsłuchując się w słowa martwej kobiety chciała wyciągnąć z nich ja najwięcej. To było trudne. Tak naprawdę nie mówiła im nic sensownego i to wszystko funkcjonowało trochę w drugą stronę. To ona powinna być ich źródłem informacji, a nie oni jej. Nie podobał jej się kierunek tych rozmów, nie podobało jej się miejsce, w którym aktualnie się znajdowali. Wszystko to były domysły, zagadki, które już dawno przestały ciekawić, a zaczęły irytować. To wszystko miało przebiec bardzo szybko. Znalezienie anomalii miało być proste, a przecież dopiero wyprawa do Azkabanu była najtrudniejszym elementem całego planu. Antonia najbardziej obawiała się, że odpowiedzi są proste, a oni już dawno zapętlili się goniąc w tym wszystkim własny ogon. Kobieta spojrzała do wnętrza pomieszczenia i na słowa Dolohova pokiwała głową. Widziała już takie zabezpieczenia i aż dziw, że napotkali je właśnie tutaj. Nawet nie potrafiła sobie wyobrazić ile Hektor spędził tutaj czasu. Czy mógł zachować jakiekolwiek resztki zdrowego rozsądku? Patrząc na ducha kobiety znała odpowiedź. Bo nawet jeśli jej nie skrzywdził to na pewno się do tego przyczynił. Nie obchodził ją los ducha, nie czuła żalu patrząc na jej uszkodzone i zmęczone ciało, któremu nawet śmierć nie przyniosła odpoczynku. Pytania, które zadawał Macnair były konkretne i właśnie takich odpowiedzi potrzebowali, ale Antonia miała wrażenie, że duch z każdym pytaniem ucieka im głębiej nie chcąc wracać do tego co było. - Nie poradzisz sobie sama – zaczęła. - Tkwisz tu już wystarczająco długo. Wróć jeszcze raz do tego co było, odpowiedz na nasze pytania, a potem zapomnisz, że to wszystko w ogóle się wydarzyło. - powiedziała chcąc ją przekonać o wzajemnych zyskach. Nie mogli tutaj czekać nieskończoność. Z każdą chwilą to było bardziej niebezpieczne i z każdą chwilą zmniejszała się szansa na to by ich zadanie się powiodło. - Kula… odpowiedź nam o kuli.  - odparła wkładając w te słowa trochę więcej siły. Przecież wiedziała, że kobieta cierpiała i wiedziała, że dużo rzeczy, które im teraz powie może być zniekształcone właśnie przez ukrywanie w sobie rzeczy, które dla nich były ważne. Nie mieli czasu by zastanawiać się nad tym czy to co mówiła jest prawdą czy bełkotem. Nie chodziło o zaufanie, ale o jedyne realne źródło wiedzy, które mogło być świadkiem tego wszystkiego co się tutaj wydarzyło. Gdy Drew ruszył w stronę wyjścia z komnaty spojrzała tylko jeszcze raz na ducha i mężczyzn debatujących nad posągami i postanowiła pójść za nim. Jeżeli się rozdzielali to nie powinien nikt zostawać sam. Czasem jedna różdżka to za mało by wszystko zrobić i wszystko dostrzec. Ruszając w stronę przejścia oznaczonego runą algiz rzuciła lumos chcąc rozświetlić im drogę. Nic nie powiedziała, ale zaczęła się rozglądać. Chciała znaleźć coś czemu mogłaby zawierzyć bo duchowi w tej chwili w ogóle nie ufała. Nie był ich przewodnikiem, a przynajmniej na razie miała takie wrażenie.

spostrzegawczość + lumos



   
Udziel mi więc tych cierpień
 płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
Antonia Borgin
Antonia Borgin
Zawód : pracownik urzędu niewłaściwego użycia czarów & znawca run
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
ognistych nocy głodne przebudzenia
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
OPCM : 7 +2
UROKI : 10 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 15 +1
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t4668-antonia-borgin https://www.morsmordre.net/t4725-vermeer#101224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f467-city-of-london-smiertelny-nokturn-20-13 https://www.morsmordre.net/t4733-skrytka-bankowa-nr-1201#101427 https://www.morsmordre.net/t4726-antonia-borgin#101398
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]18.01.18 12:06
The member 'Antonia Borgin' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 96

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 33 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 33 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]18.01.18 22:10
Metaliczny odór krwi rozlał się w pobliżu dwójki czarodziejów, lecz Cyneric nie wzdrygnął się ani pod naporem zapachu, ani krwistego pejzażu odmalowanego na koszuli towarzysza. Założył, że żaden z nich nie znał się na magii leczniczej skoro to Antonia przyjmowała na siebie rolę pielęgniarki. Ucisk częścią ubrania był jedynym, co przyszło treserowi do głowy w tej sytuacji. Apollinare, chociaż Yaxley nie miał dostępu do jego myśli, miał rację. Nie mieli czasu się cofać.
Szli więc dalej kiedy tylko zaklęcie wykazało, że nie czekają na nich już żadne dodatkowe pułapki. Spostrzegł nieznaną mu roślinę wyściełającą ściany oraz dół w ziemi przechowującym wodę. Na pewno brzozową, bowiem znów poczuł tamten słodkawy zapach. Dokładnie ten sam co w komnacie, z której przyszli, zostawiając resztę na pastwę nieprzewidywalnego ducha.
Arystokrata stał tak dłuższą chwilę przyglądając się zarówno wodzie jak i roślinie, kiedy wreszcie olśniło go, że nie wzięli żadnego naczynia, do którego winni przelać drogocennego płynu.
- Nie wzięliśmy, prawda? - spytał stojącego obok czarodzieja, chociaż to było pytanie retoryczne. Niepozbawione irytacji, zawodu oraz bezradności. Rozmasował palcami czoło przymykając na chwilę oczy. Nabrał powietrza w płuca i powoli ruszył przed siebie w drogę powrotną. Ostrożnie, uważając na ostrze oraz inne niespodzianki. Kierował się zgodnie ze światłem na końcu różdżki Francuza wprost do komnaty w celu zabrania potrzebnych fiolek.



Sanguinem et ferrum potentia immitis.

Cyneric Yaxley
Cyneric Yaxley
Zawód : treser trolli
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
There is a garden in her eyes, where roses and white lilies flow.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3851-cyneric-yaxley https://www.morsmordre.net/t3906-bagienna-poczta#73780 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3907-skrytka-nr-974#73782 https://www.morsmordre.net/t3908-cyneric-yaxley#73784
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]19.01.18 0:49
Nie szliśmy długo w końcu odnajdując źródło, a raczej źródełko, z którego nadlatywała woda nawoływana accio. Jednak dopiero teraz uświadamiałem sobie, jak nierozważnie zmarnotrawiliśmy czas, którego i tak mieliśmy niewiele. Westchnąłem lekko i pokręciłem głową na pytanie Cynerica, które zawisło w powietrzu, sprawiając całość sytuacji wręcz absurdalnie cyniczną, miałem wrażenie, że wszechświat właściwie śmieje nam się w twarz. Z wdechem wypuściłem powietrze.
- Nie, musimy wrócić, tam w pokoju stała jakaś aparatura, może tam coś znajdziemy. - wypowiedziałem, odwracając się na pięcie i ruszając w powrotną wędrówkę, chcąc odnaleźć na alchemicznym stole coś, cokolwiek, co pomoże nam zebrać brzozową wodę. Mam nadzieję, że była ona tego warta. Przez moment próbowałem odnaleźć coś, co moglibyśmy transmutować w naczynie, jednak odpuściłem z dwóch prostych względów - transmutacji właściwie nie znałem - poza kilkoma nic nie znaczącymi zaklęciami, dodatkowo moja magia jakby nie potrafiła dzisiaj się ze mną zgrać, wolałem nie ryzykować.


Just wait and see, what am I capable of

Apollinare Sauveterre
Apollinare Sauveterre
Zawód : artysta, krytyk, dyrektor Galerii Sztuki
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Sztuka zawsze, nieustannie zajmuje się dwiema sprawami: wiecznie rozmyśla o śmierci i dzięki temu wiecznie tworzy życie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4149-apollinare-sauveterre https://www.morsmordre.net/t4299-rembrandt#90382 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f208-horizont-alley-21-3 https://www.morsmordre.net/t4239-skrytka-bankowa-nr-1066#86886 https://www.morsmordre.net/t4236-apollinare-sauveterre#86874
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]19.01.18 0:49
The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 67
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 33 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]19.01.18 2:26
Duch kobiety cicho westchnął, słysząc odpowiedź Dolohova, ale na stwierdzenie Drew jedynie uniosła w górę lekko przejrzystą brew. Mógł dostrzec, że gdy pytał o dziecko, kobieta uśmiechnęła się z czymś, co mógłby uznać za złowrogie - a może to był tylko cień, może mu się tylko wydawało? Wysłuchała słów Drew i choć ton, który przybrał, wyraźnie sprawiał, że się wycofywała, nie uciekła i prawie otworzyła usta - do momentu, w zapytał o ogień wewnątrz pomieszczenia. Ściągnęła brew niżej, gniewnie i nie powiedziała nic więcej - póki Macnair nie opuścił pomieszczenia.
- Wasz przyjaciel jest bardzo nerwowy - stwierdziła w końcu, już nieco spokojniej, a może z powstrzymywanym gniewem, i z pewnością z czymś, co przynajmniej pozornie mogłoby się wydawać troską. Na słowa Antoni uśmiechnęła się nieco łagodniej, zamykając oczy.
- Zapomnę - powtórzyła po niej jak mantrę, unosząc się w powietrzu nieco wyżej. Chwilę milczała, nim podjęła dialog. - Kula miała być moją kolejną torturą - stwierdziła w końcu, wykonując ruch, jakby brała głęboki wdech. - Po prostu była. I wystarczyło jej dotknąć, żeby stąd zniknąć. Raz na zawsze. Tylko dotknąć. - Uniosła przed siebie niematerialne dłonie, wpierw szeroko rozpostarte, po chwili - zaciśnięte w pięści. - Tak niewiele, tak nie... wiele - mruknęła, trudno stwierdzić, czy wciąż do was, czy już do siebie.

Antonia i Drew zdecydowali się ruszyć drugim korytarzem - po drodze minęli wracających Cynerika i Apoilinaire'a. Nie poszli jednak ich śladem, a udali się w ostatni najbliższy im niezbadany korytarz.
Korytarz od rozwidlenia skręcał w prawą stronę -i szedł już prosto, kończył się ślepym zaułkiem. Zaklęcie Drew w porę wykryło trzy kamienne płytki, które niewątpliwie stanowiły zapalniki pułapek - co jednak dziwne, zapalniki te znajdowały się właściwie tuż na końcu korytarza. Antonia bacznie obserwowała przestrzeń - choć roślinność porastająca ściany groty była w tym miejscu wyraźnie rzadsza, kilka kępek tejże rosło tuż przy końcu korytarza. Borgin zauważyła, że ich pojedyncze drobne liście nie układają się przy końcu drogi naturalnie, a wchodzą w ścianę stanowiącą ślepy zaułek i wręcz się w niej zatapiają.

Apolinaire i Cyneric wrócili do pomieszczenia, napotkawszy badawcze spojrzenie pozostawionego samemu sobie ducha. Przy przykurzonej aparaturze rzeczywiście znajdowało się kilka szklanych naczyń. Jeśli zdecydują się przyjrzeć aparaturze, dostrzegą dwie zakorkowane kuliste kolby, wypełnione ciemnozieloną, gęstą zawartością, której nie potrafili rozpoznać, stelaż wypełniony sześcioma zamkniętymi fiolkami, z których w każdej coś było - w pierwszej ususzony oset, w drugiej ususzona mięta, w trzeciej zakonserwowany muchomor, w czwartej dziwaczna gęsta breja, w piątej ziarna, które przypominały pieprz, a w szóstej ususzone liście rośliny porastającej ściany jaskini. Przy aparaturze znajdowała się również zlewka oblepiona od wewnątrz pajęczyną, oboje wiedzieliście, że aktywna obecność pająka mogła oznaczać brak alchemicznych zanieczyszczeń wewnątrz naczynia.

Światła żarzące się z różdżek Valerija i Magnusa zgasły, ale dwa płonące lampiony dawały wystarczająco dużo światła.

(nie)życie:

Antonia - bąblogłowa, do momentu zdjęcia, lumos
Apo - lumos

Ruiny elektrowni - Page 33 44C1HBp
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 33 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]20.01.18 14:46
Valerij nie zarejestrował już westchnienia ducha. Starał się skupić, odgrodzić od tego koszmarnego miejsca, od chaosu niewiedzy który pochylał się nad jego karkiem. Niemalże czuł jego oddech. Obrzydliwe. Okropne. Wprowadzenie zamiaru szło mu w sposób podobny. I całe szczęście. W innym wypadku prawdopodobnie nie zdołałby zareagować momentalnie na ogień, który po chwili nie stanowił już zagrożenia. Dolohov zaraz po tym wydusił z siebie kilka przekleństw w swoim rodowym języku.
Kolejna latarnia się zapaliła po akcji Rowle'a. Antonina z Drew opuścili komnatę. Dolohov złapał się za kark i przetarł go. Starał się myśleć. Intensywnie. Chciał uporządkować swoje założenia. Ta komnata. Chciał się tu znaleźć myśląc, że stąd dostaną się klątwy pętającej krakena. Potem uznał ją za grobowiec kobiety. Obecnie...być może jest jednym i drugim.
Dobrze. Teraz tylko jak się tam należało znaleźć. Melodia, posągi. Napełnienie misy wodą przez Magnusa uwolniło w latarni magiczny ogień. Czarodziej nie recytował przy tym melodii. Wystarczył zatem tylko gest.
- Myślę, że woda brzozowa nie ma tu nic do rzeczy. Kula jest prawdopodobnie świstoklikiem. Mam...Mam przypuszczenie, że nie wszystkie posągi trzeba aktywować. Ta zaburzona kolejność nie jest przypadkowa. Gdy bowiem połączysz linią prostą pierwszy z drugim, a potem trzeci z czwartym prowadząc środek linii przez środek okręgu powstanie wzór runy. Wiem, że być może brzmi to mało prawdopodobnie, jednak gdy zapalimy te cztery posągi... - wskazał kolejno posąg Raeli stojącej i trzymającej latarnię, na posąg z misą na głowie, posąg z kamiennym soplem oraz jedzący posąg. Dwa pierwsze już się paliły - ...wówczas się okaże, czy faktycznie będziemy potrzebować dodatkowych artefaktów-kluczy. Tak sądzę. - Dolohov popatrzył na posąg z kamiennym soplem, który miał prawdopodobnie być lodowym. Skroplić czy zamrozić...? Bardziej okrutnik, czy darczyńca...?
Ostatecznie wycelował koniec różdżki w posąg, a dokładnie w trzymany przez niego kamienny stożek Uwaga... - przestrzegł Magnusa by był gotów na konsekwencje - Caeruleusio - alchemik nie stał przy tym na przeciw posągu pozwalając na to by linia pomiędzy nim, a pierwszym posągiem była wolą przestrzenią. Ogień który buchnął nie niszczył komnaty. Może rysował, a oni po prostu stanęli mu na drodze...?
Valerij Dolohov
Valerij Dolohov
Zawód : Alchemik, złodziej
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczony
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4909-dolohov-budowa#106821 https://www.morsmordre.net/t5027-valerij-dolohov#107940 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f320-smiertelny-nokturn-27 https://www.morsmordre.net/t5051-skrytka-bankowa-nr-1263 https://www.morsmordre.net/t5026-valerij-dolohov
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]20.01.18 14:46
The member 'Valerij Dolohov' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 36

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 33 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 33 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]20.01.18 15:28
Woda trysnęła z końca różdżki Magnusa, chlapiąc gwałtownie po brzegach kamiennej i misy i przelewając się ponad jej brzeg; część cieczy jednak została w środku, a lampion przed posągiem zapłonął błękitnym ogniem, identycznym, jak ten, żarzący się przy latarence pierwszej rzeźby. Odgadli część łamigłówki, ale do zespolenia wszystkich elementów, nadal czegoś brakowało. Może przedmioty, wymienione przez Hectora w zapiskach na ścianie wcale nie miały przydać się im teraz, a później? O ile rzecz jasna dożyją, co Rowle pomyślał z przekąsem, ocierając wierzchem dłoni spocone czoło. Zaczął odczuwać zmianę temperatur, w pomieszczeniu było sucho i duszno, ale on i tak lekko dygotał, wychłodzony kąpielą w zimnej wodzie i brodzeniem po zwilgotniałych kanałach. Wytężając słuch, doszedł do wniosku, że Antonia z Drew mają zamiar opuścić pomieszczenie, by eksplorować niezbadany dotychczas zaułek podziemi - tutaj i tak nie wskóraliby nic więcej, kolejne pary rąk prędzej by przeszkadzały, aniżeli pomogły w dociekaniu właściwej konfiguracji posągów i darów, jakie należało im przekazać.
-Skoro woda brzozowa, miała dla Hectora takie znaczenie, nie wyruszałbym bez niej. Na wszelki wypadek. Poza tym, wszystko wskazuje na to, że masz rację - niechętnie zgodził się z Valerijem, starając się na niego nie patrzeć. Śmierdzący stęchlizną Dolohov myślał i szło mu to zadziwiająco dobrze. Magnus zerknął za stojące w kolejności posągi i wyobraził sobie łączące je linie - według sugestii Valerija - i rzeczywiście, kolejne punkty odtwarzały razem niewidzialną runę.
-Algiz. Runa, jaka była zapisana w książce z legendą - powiedział powoli, raz jeszcze próbując odtworzyć ślad posągów - oznacza tereny oddane magicznym stworzeniom. Dla mnie to wystarczy - rzekł, odwracajac się nieśpiesznie do rzeźby mężczyzny z uniesionym podłużnym kamieniem. Bez wątpienia soplem, o jakim Raela śpiewała w swej pieśni. Zauważywszy, iż czar Valerija o znaczną odległość minął posąg, Rowle sam wycelował w niego różdżką - dokładniej, obierając na miejsce ataku stożkowaty kamień, który planował zamrozić. Kiedy zacznie się topić, spłyną z niego krople - bo przecież właśnie w ten sposób, okrutny pan przywrócił wodę. Zesłał na ludzi straszliwą śnieżycę... będącą jednocześnie karą i zbawieniem.
Tym razem, przygotowany na niespodzianki, przezornie odsunął się od posągu, właściwie wycofując się poza środek komnaty i stając z boku, by nie zatarasować miejsca, w jakim miało dojść do ewentualnego połączenia się świetlistych znaków.
-Caeruleusio - wypowiedział wyraźnie, głośno, z nadzieją, że skupienie wystarczy, by magia zadziałała, a kapryśne anomalie nie pokrzyżowały jego planów.
Magnus Rowle
Magnus Rowle
Zawód : reporter Walczącego Maga
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
O mój słodki Salazarze, o mój słodki
Powiedz mi, że warto
Że przejdziemy przez to wszystko gładko
Będzie wiosna dla mych dzieci przez kolejne tysiąc lat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 33 GleamingImpressionableFlatfish-small
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4426-magnus-phelan-rowle https://www.morsmordre.net/t4650-korespondencja-m-p-rowle-a https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f310-cheshire-farndon-posiadlosc-rowle-ow https://www.morsmordre.net/t4652-skrytka-bankowa-nr-1118 https://www.morsmordre.net/t4786-magnus-rowle
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]20.01.18 15:28
The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 84

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 33 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 33 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]20.01.18 18:38
Antonia idąc za Drew miała nadzieje, że dowiedzą się czegoś co pozwoli im w końcu pójść do przodu. Zbyt długo stali już w miejscu, a kiedy wydawało się, że mają w końcu czym się zająć wszystko było nazbyt skomplikowane. To nie było coś z czym mogli poradzić sobie bez problemu. Potrzebowali chwili, żeby się zatrzymać i pomyśleć, a niestety ten czas stracili już na walkę z mugolami skażonymi przez anomalie. Nie była dobra w sytuacjach, w których należało działać pod presją czasu. Gubiła się w takich sytuacjach i sięgała po rozwiązania, które nie były nazbyt dobre, nawet nie były konieczne. Działała tak by działać w ogóle. Była dobrym czarodziejem. Wiedziała, że godziny spędzone w bibliotece i na treningach dały rezultaty, ale wiedziała, że w sytuacjach takich jak teraz nie liczyło się to ile robiła i jak długo się uczyła, ale przede wszystkim to czy miało się szczęście i czy było się wystarczająco skupionym. Czasem rzucenie nawet jednego, niespecjalnie trudnego zaklęcia mogło skończyć się niepowodzeniem. Nie było ważne to jak bardzo chciało się by zaklęcie się powiodło. Trzeba było dużo szczęścia. - Nie ufam jej – zaczęła spoglądając na Drew. - Nie wiem, mam wrażenie, że wcale nie chce dobrze, że Hektor miał powód do tego by ją tak potraktować, a nawet jeśli nie to jest w niej tyle złości i tyle negatywnych uczuć, że wątpię by zależało jej na tym by nam wskazać drogę. - dodała. Może i chodziło jej o to by uwolnić się z klątwy, ale z tego czego się dowiedzieli… klątwa była uszkodzona i nie mogli liczyć się, że kobieta coś im powie i powie to szczerze. Naprawdę jej nie ufała, a kiedy tak się zdarzało wszystko robiła ostrożnie. Czasem przesadzała, ale częściej naprawdę miała racje. Kobieta zaczęła się rozglądać. Na początku nie widziała nic szczególnego. Dopiero po czasie w oczy rzuciły jej się rośliny. Na początku rosnące gęsto, potem trochę mniej, ale dopiero kiedy podeszła bliżej ślepego zaułka zobaczyła, że rośliny wyrastają ze środka. Coś tknęło ją by sprawdzić czy nie ma tam czegoś; właściwie czegokolwiek. Przejście, pusta ściana, czy tylko parę roślin, które tak naprawdę nic nie znaczą. - Wydaje mi się, że coś tutaj jest – zaczęła. - Może jakieś przejście… - ślepy zaułek dał jej do myślenia, ale to wyrastające rośliny zmusiły ją do wykonania ruchu. Coś musiało tutaj być. - Defodio – zaklęcie, które rzuciła wcześniej i które pomogło im dostać się do wcześniejszego wnętrza.



   
Udziel mi więc tych cierpień
 płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
Antonia Borgin
Antonia Borgin
Zawód : pracownik urzędu niewłaściwego użycia czarów & znawca run
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
ognistych nocy głodne przebudzenia
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
OPCM : 7 +2
UROKI : 10 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 15 +1
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t4668-antonia-borgin https://www.morsmordre.net/t4725-vermeer#101224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f467-city-of-london-smiertelny-nokturn-20-13 https://www.morsmordre.net/t4733-skrytka-bankowa-nr-1201#101427 https://www.morsmordre.net/t4726-antonia-borgin#101398
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]20.01.18 18:38
The member 'Antonia Borgin' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 8

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 33 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 33 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]20.01.18 22:13
Od samego początku czuł, że droga naszpikowana była pułapkami zważywszy na wcześniejsze atrakcje zapewnione przez ów miejsce. Zaklęcie ciśnięte z jego różdżki było nieomylne i tym samym pozwoliło dostrzec kilka uniesionych płytek stanowiących zapewne zapalniki mające za cel uruchomić zasadzkę, by w mgnieniu oka rozerwać ich na strzępy. Światło lumos Borgin było nieocenione w owej sytuacji, albowiem sam Macnair nie był w stanie kontrolować dwóch zaklęć jednocześnie – czyżby zaczynał widzieć zalety względnej współpracy? Mimo wszystko wolał, aby dziewczyna pozostała bezpieczna, ponieważ z nich wszystkich była najcenniejsza – władała trudną sztuką magii leczniczej oraz znała się na runach, które w ów miejscu grały pierwsze skrzypce – zatem gdy tylko się zbliżyła zagroził jej drogę ręką. -Też uważam, że nie mówi prawdy.- nie patrzył na nią starając się wzrokiem okiełznać ścianę, którą przed sobą dostrzegli. Własna nieufność często „wychodziła mu bokiem”, ale niejednokrotnie już uratowała skórę, więc nie pozostawał obojętny na pewien instynkt. -Gdyby zależało jej na pomocy nam byłaby bardziej rozmowna, a jedyne co udało mi się zrozumieć to jej wielką krzywdę i słowa melodii. Nie mamy czasu na użeranie się z kaprysami.- zamyślił się na moment na jej słowa i skinąwszy głową na znak pewnej zgody podszedł nieco bliżej, choć ostrożnie i nadal na w miarę bezpieczną odległość. -Nie dowiemy się kto ma rację, ale skoro chłopcy obiecali ściągnięcie klątwy to życzę im dobrej zabawy.- rzucił spokojnym tonem, choć gotowało się w nim na samą myśl, iż można było cokolwiek obiecać duchowi – zjawie znajdującej się tu od początku.
Tuż po zaklęciu Anotniny nie myślał nader długo i wysuwając ramię przed siebie, z różdżką skierowaną na ślepy zaułek, powiedział głośno i wyraźnie - Dissendium.




The eye sees only what the mind is prepared to comprehend
Drew Macnair
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
Dan­ger is a beauti­ful thing when it is pur­po­seful­ly sou­ght out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag

Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t6211-drew-macnair https://www.morsmordre.net/t4416-avari https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f445-suffolk-dunwich-przekleta-warownia https://www.morsmordre.net/t4418-skrytka-bankowa-nr-1139 https://www.morsmordre.net/t4417-drew-macnair
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]20.01.18 22:13
The member 'Drew Macnair' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 66

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Ruiny elektrowni - Page 33 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ruiny elektrowni - Page 33 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Ruiny elektrowni [odnośnik]20.01.18 23:54
Cyneric pokręcił głową, nadal nie mogąc uwierzyć, że zapomnieli o czymś tak istotnym jak zabranie naczynia. Przez co tracili całkowicie niepotrzebnie czas na kolejny powrót oraz dotarcie do źródła brzozowej wody. Westchnął jeszcze raz podczas drogi. Nie była ona taka długa, żeby w nieskończoność przeżywać swoją porażkę, lecz Yaxley z natury był zbyt pragmatyczny, żeby przejść nad tym błędem do porządku dziennego. Dąsał się zatem aż do ponownego przekroczenia progu wnętrza komnaty. Zauważywszy przyglądającego się im samotnego ducha odczuł niepokój. Gdzie była reszta? Rozejrzał się pobieżnie, skinął zjawie głową, kłaniając się dość grzecznie. Skierował się od razu do wskazanego przez Apollinare’a stołu alchemicznego, przeglądając od razu zawartość wszystkich naczyń.
Żadne breje czy inne mazie nie były im potrzebne, tak jak ingrediencje wykorzystywane raczej do produkcji eliksirów. Nie znał się zresztą na tym, nie zamierzał udawać speca od magicznych mikstur. Jego uwagę przykuła pusta, chociaż zapajęczynowana zlewka, mogąca chyba stanowić najlepsze naczynię do zebrania wody. Trzymając w dłoni różdżkę sięgnął po przedmiot, starając się oczyścić ją z pajęczej sieci końcem drewna. Może go nawet nań nawinąć. Używanie magii częściej niż było to faktycznie potrzebne jawiło mu się jako działanie wysoce ryzykowne oraz lekkomyślne.
Szło mu to chyba całkiem nieźle, tak mu się przynajmniej wydawało na pierwszy rzut oka. Wtedy swoją różdżkę wyczyścił o spodnie, i tak wyglądał już jak siedem nieszczęść.
Dopiero po tych czynnościach znów kłaniając się duchowi opuścił komnatę.
- Lumos - mruknął, dopiero przy wyjściu. Kiedy światło rozbłysło, dopiero wtedy zdecydował się na powrót do źródła. Musiał uważać na drogę, patrzeć pod nogi, nad siebie oraz obok siebie, żeby na pewno ominąć wszystkie ewentualne pułapki. Dopiero wtedy nalał wody w zlewkę z zamiarem kolejnego powrotu do miejsca docelowego.



Sanguinem et ferrum potentia immitis.

Cyneric Yaxley
Cyneric Yaxley
Zawód : treser trolli
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
There is a garden in her eyes, where roses and white lilies flow.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3851-cyneric-yaxley https://www.morsmordre.net/t3906-bagienna-poczta#73780 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f288-fenland-yaxley-s-hall https://www.morsmordre.net/t3907-skrytka-nr-974#73782 https://www.morsmordre.net/t3908-cyneric-yaxley#73784

Strona 33 z 45 Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 39 ... 45  Next

Ruiny elektrowni
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach