Arena #15
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #15
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Gdy usłyszał inkantację zaklęcia, prawie się uśmiechnął - naprawdę, ślimaki? I może zdawałoby się to mu o wiele bardziej zabawne, gdyby nie fakt, że zaklęcie mknęło prosto na niego, a plucie mięczakami nie było jego ulubionym sposobem na spędzanie wolnego czasu.
Wykonał więc pionowy ruch ręką, starając się poprawnie rzucić zaklęcie tarczy.
- Protego! - wypowiedział głośno i wyraźnie, dbając o każdą zgłoskę.
Wykonał więc pionowy ruch ręką, starając się poprawnie rzucić zaklęcie tarczy.
- Protego! - wypowiedział głośno i wyraźnie, dbając o każdą zgłoskę.
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 54
'k100' : 54
Przyjął z niewyobrażalną ulgą fakt, że zaklęcie rozprysło się w kontakcie z wyczarowaną przez niego tarczą; nie był pewien, kiedy ostatnio spotkała go przykrość związana z byciem potraktowanym tym urokiem, ale doskonale pamiętał uczucie śluzu w ustach i całą towarzyszącą mu obrzydliwość.
Żałował jedynie, że zaklęcie nie pomknęło z powrotem do Constance. Mógłby to być dość zabawny widok.
Ale pojedynek należało skończyć - zmarszczył lekko brwi w skupieniu, unosząc osikową różdżkę po raz kolejny. Poprzednio to właśnie ten urok przyniósł mu zwycięstwo: kto wie, może teraz również zadziała?
- Ignitio!
Żałował jedynie, że zaklęcie nie pomknęło z powrotem do Constance. Mógłby to być dość zabawny widok.
Ale pojedynek należało skończyć - zmarszczył lekko brwi w skupieniu, unosząc osikową różdżkę po raz kolejny. Poprzednio to właśnie ten urok przyniósł mu zwycięstwo: kto wie, może teraz również zadziała?
- Ignitio!
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 82
'k100' : 82
Nie można było powiedzieć, że Garrett był lekkim przeciwnikiem. Wymagający i konkretny, zaskakiwał Constance swoją sprawnością oraz umiejętnościami. Niech jej ktoś powie, że aurorzy są źle wyszkoleni! Doskonale wiedział, jakich zaklęć użyć, aby ją absolutnie zaskoczyć. Czuła, że znów los jej nie sprzyja, a jedyne co mogła teraz zrobić to starać się wytworzyć magiczną tarczę.
- Protego Maxima
- Protego Maxima
lost through time and that's all I need
so much love, the more they bury
so much love, the more they bury
The member 'Constance Lestrange' has done the following action : rzut kością
'k100' : 35
'k100' : 35
Siła zaklęcia Garretta była zaskakująca. Nim zdążyła w ogóle poczuć jego skutki, zalały ją zimne poty. Serce nagle przyspieszyło. Nie mogła złapać oddechu i zaskoczona, wszak nawet w takiej chwili nie ujawni swojego strachu, spojrzała na Garretta. Świat zawirował jej przed oczami. W pierwszym momencie jeszcze walczyła ze swoimi słabościami, przeszła dwa kroki, a dopiero potem runęła na ziemię, tracąc kontakt z rzeczywistością. I gdyby nie atak choroby, o której jeszcze nie wiedziała, na pewno pogratulowałaby Garrettowi. Wszak przyczyniła się, może w małym stopniu ale jednak, do tego jak aurorzy są genialnie wyszkoleni.
zt
zt
lost through time and that's all I need
so much love, the more they bury
so much love, the more they bury
Posiadane przedmioty: ---
Bonus za przedmioty: ---
Emery po przegranym pojedynku - i to walkowerem - powinna dostać nauczkę i z podkulonym ogonem zamknąć się w swoich komnatach. Eliksiry wzmacniające pozostawiały nieprzyjemny posmak na języku, przypominający o porażce, którą widziała cała publiczność areny. Jednak własna duma nie pozwalała jej zrezygnować z dalszej walki, dlatego w styczniu podjęła się jeszcze dwóch planowanych potyczek, a także nie zrezygnowała z tych przewidzianych na równie mroźny luty - nie pozwoliłaby na utrwalenie opinii wynoszonej szlachcianki na rękach olbrzyma. Na samą myśl przebiegły ją ciarki - niedorzeczne, nie powinien mieć jej prawa dotykać; dlaczego nikt tego nie reguluje i nie sprawuje kontroli? Jednak lady Parkinson wierzyła, że tym razem los okaże się dla niej łaskawszy, a umiejętności przeciwnika o wiele mniejsze.
Usta Emery mimowolnie wykrzywiają się w kpiącym uśmiechu, gdy po przeciwnej stronie podwyższenia, na którym ma rozegrać się całe przedstawienie, pojawia się świeżo upieczona Traversówna. Czyżby ciąża mająca być powodem do przyśpieszonego ślubu, była tylko wymówką, a może ruda za nic ma swój stan? - Silencio - woła po krótkim, niezbyt głębokim ukłonie, który pomimo wszystko wypada złożyć. Jednakże na tym kończą się wszystkie uprzejmości, Emery nie ma zamiaru się patyczkować, a związanie głosu młódce będzie niezwykłą przysługą dla ucha.
Bonus za przedmioty: ---
Emery po przegranym pojedynku - i to walkowerem - powinna dostać nauczkę i z podkulonym ogonem zamknąć się w swoich komnatach. Eliksiry wzmacniające pozostawiały nieprzyjemny posmak na języku, przypominający o porażce, którą widziała cała publiczność areny. Jednak własna duma nie pozwalała jej zrezygnować z dalszej walki, dlatego w styczniu podjęła się jeszcze dwóch planowanych potyczek, a także nie zrezygnowała z tych przewidzianych na równie mroźny luty - nie pozwoliłaby na utrwalenie opinii wynoszonej szlachcianki na rękach olbrzyma. Na samą myśl przebiegły ją ciarki - niedorzeczne, nie powinien mieć jej prawa dotykać; dlaczego nikt tego nie reguluje i nie sprawuje kontroli? Jednak lady Parkinson wierzyła, że tym razem los okaże się dla niej łaskawszy, a umiejętności przeciwnika o wiele mniejsze.
Usta Emery mimowolnie wykrzywiają się w kpiącym uśmiechu, gdy po przeciwnej stronie podwyższenia, na którym ma rozegrać się całe przedstawienie, pojawia się świeżo upieczona Traversówna. Czyżby ciąża mająca być powodem do przyśpieszonego ślubu, była tylko wymówką, a może ruda za nic ma swój stan? - Silencio - woła po krótkim, niezbyt głębokim ukłonie, który pomimo wszystko wypada złożyć. Jednakże na tym kończą się wszystkie uprzejmości, Emery nie ma zamiaru się patyczkować, a związanie głosu młódce będzie niezwykłą przysługą dla ucha.
Emery Parkinson
Zawód : Projektantka mody
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Appear like the innocent flower, but be the deadly snake beneath it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
The member 'Emery Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 46
'k100' : 46
Posiadane przedmioty: fluoryt
Bonus za przedmioty: +1 do OPCM
Styczniowe pojedynki nie potoczyły się zbyt fortunnie dla Lyry, jednak z pewnością były pouczające dla młódki, która wciąż wielu rzeczy się uczyła. Pierwszy musiała stoczyć z własnym bratem, co było bardzo nieprzyjemnym doświadczeniem biorąc pod uwagę ich konflikt, a ostatni był wyjątkowo długi i zakończył się niezbyt przyjemną przemianą w gęś, i jeszcze mniej przyjemnym uderzeniem o podłogę. Jej przeciwnicy byli jednak starsi i bardziej doświadczeni, więc nie powinno jej to dziwić.
Tym razem, na szczęście, nie zobaczyła żadnego ze swoich braci. Dostrzegła za to dawną szkolną zmorę, Emery Parkinson. Obie dziewczęta nigdy nie darzyły się sympatią, więc Lyra ledwie dostrzegalnie się skrzywiła, chociaż z pewnością na kogoś nielubianego łatwiej będzie rzucać czary niż na własnego brata. Nie była jednak świadoma tego, co Parkinson mogła myśleć na temat jej obecności tutaj.
Ukłoniła się jednak kulturalnie, ale na tym się skończyło. Uniosła różdżkę, próbując się przygotować do odparcia ataku, nie chciała zostać pozbawiona zdolności mowy, tak jak ostatnio.
- Protego! - krzyknęła, mając nadzieję że jej reakcja będzie dostatecznie szybka.
Bonus za przedmioty: +1 do OPCM
Styczniowe pojedynki nie potoczyły się zbyt fortunnie dla Lyry, jednak z pewnością były pouczające dla młódki, która wciąż wielu rzeczy się uczyła. Pierwszy musiała stoczyć z własnym bratem, co było bardzo nieprzyjemnym doświadczeniem biorąc pod uwagę ich konflikt, a ostatni był wyjątkowo długi i zakończył się niezbyt przyjemną przemianą w gęś, i jeszcze mniej przyjemnym uderzeniem o podłogę. Jej przeciwnicy byli jednak starsi i bardziej doświadczeni, więc nie powinno jej to dziwić.
Tym razem, na szczęście, nie zobaczyła żadnego ze swoich braci. Dostrzegła za to dawną szkolną zmorę, Emery Parkinson. Obie dziewczęta nigdy nie darzyły się sympatią, więc Lyra ledwie dostrzegalnie się skrzywiła, chociaż z pewnością na kogoś nielubianego łatwiej będzie rzucać czary niż na własnego brata. Nie była jednak świadoma tego, co Parkinson mogła myśleć na temat jej obecności tutaj.
Ukłoniła się jednak kulturalnie, ale na tym się skończyło. Uniosła różdżkę, próbując się przygotować do odparcia ataku, nie chciała zostać pozbawiona zdolności mowy, tak jak ostatnio.
- Protego! - krzyknęła, mając nadzieję że jej reakcja będzie dostatecznie szybka.
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
The member 'Lyra Travers' has done the following action : rzut kością
'k100' : 18
'k100' : 18
Miała ochotę zakląć. Czyżby znowu czekała ją porażka z tego samego powodu - pozbawienia zdolności mowy? Ale niedoczekanie, nie zamierzała tak łatwo oddać zwycięstwa dawnemu szkolnemu wrogowi. Nie chciała widzieć wyrazu satysfakcji na twarzy Parkinson, która mogłaby pomyśleć, że już ją miała. Pojedynek zaczął się bardzo niefortunnie dla byłej Weasleyówny, ale to był dopiero początek, Lyra nadal mogła czarować, choć niestety, już nie na głos. Nie była zbyt dobra w magii niewerbalnej, ale liczyła, że umiejętności nabyte podczas nauki oklumencji pomogą jej się łatwiej skupić na rzucanie czarów mimo tego utrudnienia.
Nidoris, pomyślała, postanawiając wybrać coś, co mogłoby być wystarczająco upokarzające dla Parkinsonówny w odwecie za pozbawienie jej głosu.
Nidoris, pomyślała, postanawiając wybrać coś, co mogłoby być wystarczająco upokarzające dla Parkinsonówny w odwecie za pozbawienie jej głosu.
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
The member 'Lyra Travers' has done the following action : rzut kością
'k100' : 73
'k100' : 73
Szyderczy uśmiech pogłębił się odrobinę, gdy Weasleyówna - Emery nie miała zamiaru myśleć o niej w kontekście lepszej szlachty tylko i wyłącznie przez ślub - nie zatrzymała wymierzonego w nią zaklęcia, a tym samym straciła zdolność mowy do końca pojedynku. To powinno znacznie utrudnić jej dalszą potyczkę i rzucenie czaru na tyle silnego, by wpłynął na chorobę drzemiącą w krwi Parkinson. Pomimo to nie miała zamiaru tracić czujności, wszak szala zwycięstwa nie przechyliła się wystarczająco na jej stronę - Emery miała nadzieję, że z każdym kolejnym zaklęciem pogłębi przepaść pomiędzy swoją przeciwniczką.
Lyra jednak nie miała zamiaru odsunąć się w cień z podkulonym ogonem, tylko przeszła do ofensywy. Choć Emery nigdy nie czuła się wystarczająco dobra w obronie - co pokazała już nie raz podczas sezonu pojedynkowego - liczyła, że i tym razem jej zdolności połączone z lekkim uśmiechem losu sprawiają, że atak stanie się obusiecznym mieczem dla rudej: - Protego!
Lyra jednak nie miała zamiaru odsunąć się w cień z podkulonym ogonem, tylko przeszła do ofensywy. Choć Emery nigdy nie czuła się wystarczająco dobra w obronie - co pokazała już nie raz podczas sezonu pojedynkowego - liczyła, że i tym razem jej zdolności połączone z lekkim uśmiechem losu sprawiają, że atak stanie się obusiecznym mieczem dla rudej: - Protego!
Emery Parkinson
Zawód : Projektantka mody
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Appear like the innocent flower, but be the deadly snake beneath it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
Arena #15
Szybka odpowiedź