Arena #19
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #19
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : rzut kością
'k100' : 32
'k100' : 32
No proszę, jej przeciwnik nie tylko się obronił, ale jeszcze odbił jej własne zaklęcie w jej kierunku! Więc teraz to Annie groziło poznanie na sobie jego nieprzyjemnych skutków, których raczej doświadczać nie chciała, dlatego, czując że wcześniejsze otępienie mija, uniosła różdżkę z zamiarem obrony:
- Protego!
- Protego!
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Chyba minimalnie jej zabrakło, odbite zaklęcie przedarło się przez powstającą tarczę i chwilę później nieszczęsna Annie zaczęła wydzielać nieprzyjemny swąd. Zmarszczyła lekko nosek i skrzywiła się; nie było to przyjemne i pewnie nie pozbędzie się tego zapachu zbyt szybko, ale pojedynek nadal trwał, więc postanowiła podjąć kolejną próbę, starając się skupiać nie na zapachu, a na zaklęciu:
- Aeris!
- Aeris!
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 3
'k100' : 3
Selwyn miał chyba w dniu dzisiejszym minimalną przewagę nad swoją przeciwniczką. Miał teraz aż dwie szanse, by zbliżyć pojedynek do końca. Chciał już wrócić do domu, czekał go dzisiaj dyżur w Mungu, jego ostatnia największa i jedyna miłość czekała - praca. Wrócił jednak myślami do pojedynku.
- Expulso!
- Expulso!
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : rzut kością
'k100' : 80
'k100' : 80
Zaklęcie wystrzeliło z hebanowej różdżki uzdrowiciela i pomknęło ku przeciwnej stronie areny. Mógł teraz spróbować zakończyć tę walkę - i nie zamierzał przepuścić tej okazji.
- Concitus.
- Concitus.
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Jej ostatnie zaklęcie znowu okazało się zupełnym niewypałem. Może wciąż była zbyt zdekoncentrowana, by posłać celne zaklęcie w stronę przeciwnika, który zareagował szybciej? Tym razem w stronę Annie pomknęły dwa celne zaklęcia. Gdyby się nie obroniła, mogło to zakończyć ich pojedynek.
- Protego!
- Protego!
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 7
'k100' : 7
Nie była pewna co tutaj robi. Może jakaś część jej po prostu chciała się wyżyć. Za dużo działo się ostatnio w jej życiu. Za dużo złych rzeczy. I choć nigdy nie myślała, że przemoc (nawet ta uzasadniona i obustronnie zgodna) może być rozwiązaniem czegokolwiek tak teraz nie chciała myśleć, że może być inaczej. Zignorowała wszelkie głosy pojawiające się w jej głowie. Wszystko zaprzeczenia. Stała na środku areny ściskając kurczowo różdżkę w dłoni. Próbowała się skupić. Nie tyle na przeciwniku co na zaklęciu. Skłoniła się lekko w stronę kobiety. Nie znały się. A może się znały tylko Lynn tego nie pamiętała? To nie było ważne. Niech się dzieje co chce. - Everte Stati – mruknęła posyłając zaklęciem ruchem dłoni.
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Lucinda Selwyn' has done the following action : rzut kością
'k100' : 14
'k100' : 14
Wynonna nie zapisała się do Klubu Pojedynków by się zabawić czy rozerwać tak jak to mieli niektórzy w zwyczaju. Bardziej zrobiła to by móc poćwiczyć. Mimo że w niejednego człowieka miała ochotę poczęstować zaklęciem za swoją głupotę, czy też impertynencję to jednak tego nie robiła. Zatrzymywała tą chęć w środku nie wypuszczając jej na zewnątrz. Klub pojedynków był więc wspaniała okazją do tego by w końcu trzymane na uwięzi zaklęcia wypuścić. Każdy znał tutaj zasady i każdy był gotowy na konsekwencje tych spotkań.
Stanęła na przeciwko swojej rywalki skłaniając się sztywno w jej stronę. Przez chwilę mierzyły się spojrzeniem a Wynonnie wydała się ona dziwnie znajoma. Nie powiedziała nic jednak zamiast tego poprawiając uchwyt na różdżce by rzucić zaklęcie obronne. Nie musiała jednak bowiem zaklęcie jej przeciwniczki nawet nie znalazło się w jej pobliżu.
-Aeris- rzuciła więc rezygnując z zaklęcia obronnego.
Stanęła na przeciwko swojej rywalki skłaniając się sztywno w jej stronę. Przez chwilę mierzyły się spojrzeniem a Wynonnie wydała się ona dziwnie znajoma. Nie powiedziała nic jednak zamiast tego poprawiając uchwyt na różdżce by rzucić zaklęcie obronne. Nie musiała jednak bowiem zaklęcie jej przeciwniczki nawet nie znalazło się w jej pobliżu.
-Aeris- rzuciła więc rezygnując z zaklęcia obronnego.
You say
"I can fix the broken in your heart You're worth saving darling".
But I don't know why you're shooting in the dark I got faith in nothing.
Arena #19
Szybka odpowiedź