Łazienka
AutorWiadomość
First topic message reminder :
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Łazienka
Łazienki w szpitalu Św. Munga z powodu wiecznie trwającego remontu oraz problemów z kanalizacją są wspólne dla mężczyzn i kobiet. Znajdują się tam dwa spore pomieszczenia oddzielone drzwiami pomalowanych łuszczącą się ze starości białą farbą. Posadzka jest zimna, kamienna, zaś ściany wilgotne od cieknących rur, których nikt nie ma czasu naprawić. Jedno z pomieszczeń służy jako pokój kąpielowy. Znajduje się tam rząd ciasnych pryszniców, odgrodzonych od siebie zaledwie ceratową zasłonką. W drugim pomieszczeniu znalazły się poobtłukiwane zlewy, z dyfuzorami, w których próżno szukać mydła oraz kilka kabin z toaletami, czystymi, choć pozostawionymi w równie opłakanym stanie jak większość wyposażenia.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Zakonników i +10 dla Gwardzistów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 18.02.19 8:24, w całości zmieniany 1 raz
Przypomnienie, padające z ust Brendana, niezbyt go ucieszyło - naprawdę chciał powiedzieć mu o Percivalu, o tym, że może otrzymali właśnie źródło informacji z pierwszej ręki, ale mocno obawiał się reakcji zasadniczego aurora. Do tego naprawdę nie powinni o tym rozmawiać tutaj, tuż przed próbą naprawy anomalii, potrzebowali skupienia a nie rozgrywanego się wśród męczącej ciszy dramatu. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że zaufanie jakim obdarzył Percivala większości rozsądnych ludzi może wydać się szczytem durnej naiwności, ale...Oni nie wiedzieli tego, co wiedział on, a raczej: nie czuli tego, co wypełniało go od tamtej nocy, spędzonej wspólnie na polanie w Weymouth. Szczerego spojrzenia zielonych oczu. Ciepła ciała rozłożonego na wilgotnej trawie tuż obok, lekkich oddechów, aury przekonania, pewności co do tego, że Nott wybrał w końcu rozsądną ścieżkę, podażając za głosem serca. Jak miałby przekazać to wszystko sztywniackiemu Brendanowi? Westchnął cicho. - Później, w porządku? - odparł jeszcze zanim weszli do środka łazienki.
A potem - nie było już czasu na rozmowy i filozoficzne zastanawianie się nad sensem życia, wybaczenia i drugich szans. Promienie zaklęć pomknęły przed Zakonników, ale zanim zdołały dotrzeć do celu, sylwetki rozmyły się we mgle. W czerni, głębiącej się i wrogiej; w chmurach, które już widział. - Tak samo tchórzył Rosier, śmierdziele - warknął tylko, raczej do Brendana niż do nich, chcąc podkreślić, że na pewno nie mają do czynienia z przejętymi obywatelami, pragnącymi uratować szpitalną anomalię. Uniósł wysoko różdżkę, przeczuwając, że obrzydliwi Rycerze wkrótce się zmaterializują a później z ich ust padną równie parszywe inkantacje. Nie zawiódł się, tak właśnie się stało a on był gotowy na następstwa. - Expecto Patronum! - spróbował przywołać patronusa, chcąc, by ten roztoczył przed nim obronną tarcze. Próbował też rozpoznać głos mężczyzny, który wypowiadał plugawą inkantację. Czy skądś mógł go kojarzyć? Czy to znów Rosier?
| moc zakonu! plus ruch: kratka po skosie w dół, w lewo
A potem - nie było już czasu na rozmowy i filozoficzne zastanawianie się nad sensem życia, wybaczenia i drugich szans. Promienie zaklęć pomknęły przed Zakonników, ale zanim zdołały dotrzeć do celu, sylwetki rozmyły się we mgle. W czerni, głębiącej się i wrogiej; w chmurach, które już widział. - Tak samo tchórzył Rosier, śmierdziele - warknął tylko, raczej do Brendana niż do nich, chcąc podkreślić, że na pewno nie mają do czynienia z przejętymi obywatelami, pragnącymi uratować szpitalną anomalię. Uniósł wysoko różdżkę, przeczuwając, że obrzydliwi Rycerze wkrótce się zmaterializują a później z ich ust padną równie parszywe inkantacje. Nie zawiódł się, tak właśnie się stało a on był gotowy na następstwa. - Expecto Patronum! - spróbował przywołać patronusa, chcąc, by ten roztoczył przed nim obronną tarcze. Próbował też rozpoznać głos mężczyzny, który wypowiadał plugawą inkantację. Czy skądś mógł go kojarzyć? Czy to znów Rosier?
| moc zakonu! plus ruch: kratka po skosie w dół, w lewo
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 80
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 80
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Trupia czaszka na twarzy jednego z nich wyglądała znajomo - tak dla niego, jak dla Bena, niemal taką samą ściągnęli przecież z twarzy Craiga Burke'a, nim wysłali go do Azkabanu. Kłęby dymu, w postaci których umknęłi zaklęciom też były dla nich oczywiste - ich wróg posługiwał się podobną zdolnością. Ledwie dostrzegalnie skinął Benjaminowi głową, żadne z nich nie potrzebowało potwierdzenia doskonale wiedząc już, kto stał przed nimi. Dokładne personalia nie miały większego znaczenia - jeśli Merlin na to pozwoli, okryją je za kilka chwil, kiedy ta walka dobiegnie końca. Promienie czarnomagicznych zaklęć jedynie upewniły ich w przekonaniu - to nie był czas na pertraktacje.
Mknęło w jego stronę potężne zaklęcie - klątwa - potworna, nie sięgnął jednak po moc zakonu, zamierzając osłonić się przed promieniem przy pomocy własnych sił:
- Protego - zażądał ostro, wysuwając przed siebie różdżkę w zamierzeniu otaczając się tarczą, która osłoni go przed utratą krtani. Musieli działać szybko, ale też ostrożnie i metodyczne, nie pozwalając sobie na błędy - kardynalny mógłby to zakończyć tu i teraz, nieudana obrona - przyniesie katastrofalne skutki.
Mknęło w jego stronę potężne zaklęcie - klątwa - potworna, nie sięgnął jednak po moc zakonu, zamierzając osłonić się przed promieniem przy pomocy własnych sił:
- Protego - zażądał ostro, wysuwając przed siebie różdżkę w zamierzeniu otaczając się tarczą, która osłoni go przed utratą krtani. Musieli działać szybko, ale też ostrożnie i metodyczne, nie pozwalając sobie na błędy - kardynalny mógłby to zakończyć tu i teraz, nieudana obrona - przyniesie katastrofalne skutki.
we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
don't you ever tame your demons, always keep them on a leash
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 67
'k100' : 67
The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością
'Anomalie - CZ' :
'Anomalie - CZ' :
Niematerialna postać pozwoliła Ramseyowi poruszać się z nieporównywalnie większą prędkością: błyskawicznie dotarł na drugi koniec łazienki, materializując się tuż przy drzwiach do sąsiedniego pomieszczenia i posyłając w stronę Benjamina niezwykle silne, czarnomagiczne zaklęcie. Klątwa była celna, nie dosięgnęła jednak swojej ofiary, zatrzymana przez świetlistego patronusa – utkana z błękitnego blasku postać potężnego ogiera rzuciła się między Wrighta a wiązkę zaklęcia, wchłaniając groźną energię, a następnie razem z nią rozpływając się w powietrzu.
Magnus również postanowił zaatakować; jego zaklęcie, wzmocnione dodatkowo magią Ramseya, padło jednak ofiarą coraz bardziej niestabilnej anomalii i zamiast pomknąć w stronę Brendana, wybuchło chmurą szklanego pyłu, raniącego odsłoniętą skórę twarzy samego rzucającego. Jego towarzysz, na swoje szczęście, znajdował się poza polem rażenia wybuchu.
Brendan, który bez problemu mógł usłyszeć inkantację złowrogiego zaklęcia, nie miał szans przewidzieć skutków niestabilnej magii, zareagował więc odruchowo, wznosząc przed sobą magiczną tarczę. Bariera zawisła na chwilę w powietrzu, oddzielając Gwardzistów od Śmierciożerców, po czym rozwiała się, nie pozostawiając po sobie nawet śladu.
Ramsey, który postanowił przyjrzeć się odsłoniętej twarzy Benjamina, bez problemu mógł dostrzec jej rysy w niewielkiej przestrzeni łazienki.
Magnus: 270/280 (cięte (10)) (pozostało przemian: 2/3)
Ramsey: 215/215 (pozostało przemian: 3/4)
Benjamin: 370/370 (pozostało patronusów: 3/4)
Brendan: 368/368 (pozostało patronusów: 3/3)
Działające zaklęcia
Magicus Extremos (Magnus +18, 3/3 tura)
Kolejka
Gwardziści (24 godziny)
Śmierciożercy (24 godziny)
Magnus również postanowił zaatakować; jego zaklęcie, wzmocnione dodatkowo magią Ramseya, padło jednak ofiarą coraz bardziej niestabilnej anomalii i zamiast pomknąć w stronę Brendana, wybuchło chmurą szklanego pyłu, raniącego odsłoniętą skórę twarzy samego rzucającego. Jego towarzysz, na swoje szczęście, znajdował się poza polem rażenia wybuchu.
Brendan, który bez problemu mógł usłyszeć inkantację złowrogiego zaklęcia, nie miał szans przewidzieć skutków niestabilnej magii, zareagował więc odruchowo, wznosząc przed sobą magiczną tarczę. Bariera zawisła na chwilę w powietrzu, oddzielając Gwardzistów od Śmierciożerców, po czym rozwiała się, nie pozostawiając po sobie nawet śladu.
Ramsey, który postanowił przyjrzeć się odsłoniętej twarzy Benjamina, bez problemu mógł dostrzec jej rysy w niewielkiej przestrzeni łazienki.
- mapa:
(kliknij, żeby powiększyć)
- ekwipunek:
- Magnus:
- eliksir wielosokowy (2 porcje, stat. 20)
- Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 21)
- Eliksir garota (1 porcje, stat. 21)
- Eliksir ochrony (1 porcje, stat. 21)
- Eliksir odtworzenia (1 porcja. stat 32)
Ramsey:
- Czuwający strażnik (1 porcja, stat. 26)
- Veritaserum (1 porcja, stat. 20, moc +5)
- maska Śmierciożercy (na twarzy)
Magnus: 270/280 (cięte (10)) (pozostało przemian: 2/3)
Ramsey: 215/215 (pozostało przemian: 3/4)
Benjamin: 370/370 (pozostało patronusów: 3/4)
Brendan: 368/368 (pozostało patronusów: 3/3)
Działające zaklęcia
Magicus Extremos (Magnus +18, 3/3 tura)
Kolejka
Gwardziści (24 godziny)
Śmierciożercy (24 godziny)
Łazienka była niewielka, wypełniona nie tylko promieniami zaklęć, ale i odpryskami szkła. Znajdowali się blisko serca anomalii, prawie w jej centrum, na niezbyt pokaźnej przestrzeni, wraz z dwoma nieznajomymi. Wright wytężał wzrok, próbując dostrzec coś, co zdradziłoby mu personalia szumowin, starał się też rozpoznać głos zamaskowanego mężczyzny, ale na razie był zbyt skupiony na zorientowaniu się w chaotycznej sytuacji. Pewnie trzymał różdżkę w ręce a świetlisty ogier bez najmniejszego problemu ochronił go przed paskudną inkantacją. Widok lśniącego ogiera dodał mu otuchy, nie był tutaj sam, obok miał doskonałego, niezmordowanego aurora, przed sobą dwóch tchórzy, śmierdzących krwią niewinnych. Przypomniał sobie wydarzenia z sowiej poczty, nie mógł dopuścić do tego, by się powtórzyły - na szczęście był tutaj z Brendanem, owszem, zasmuciłby się, gdyby ten stracił kolejną kończynę, ale był przecież Gwardzistą, aurorem, mężczyzną. Nie musiał się o niego martwić. - Deprimo! - wycedził, mierząc różdżką w mężczyznę w masce (Ramseya), robiąc krok do przodu, tak, by łatwiej wycelować w przeciwnika.
| jedna kratka do góry po skosie, bliżej umywalek
1. rzut na zaklęcie
2. rzut na inicjatywę (zwinność)
| jedna kratka do góry po skosie, bliżej umywalek
1. rzut na zaklęcie
2. rzut na inicjatywę (zwinność)
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 99
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#3 'k100' : 32
#1 'k100' : 99
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#3 'k100' : 32
Niepotrzebnie sięgnął po tarczę - zaklęcie rozmyło się w powietrzu, a anomalia zatrzymała promień zaklęci a w rękach czarnoksiężnika. Wykorzystał tę chwilę, przyglądając się jego twarzy - nie na tyle jednak, by ta czynność zaburzyła płynność jego ruchów. Wiedział, że nie mogli marnować czasu. Ogier Benjamina osłonił go przed zaklęciem - a promień uroku, który uderzył z jego różdżki, wydawał się robić wrażenie. Mocniej zacisnął palce wokół rękojeści własnej, nienawistnie spoglądając na przeciwników - padalce poczyniały sobie śmiało, pośrodku Munga sięgając po tak parszywe klątwy. I czas najwyższy- położyć temu kres.
- Commotio - wyartykułował ostrożnie, celując w pierś odsłoniętego przeciwnika (Magnus) - dokładając do ciosu wszelą ostrożność, precyzję i staranność, na jaką było go stać. Bodźce zewnętrzne traciły na znaczeniu, w wirze walki liczył się tylko przeciwnik. I jego pokonanie.
- Commotio - wyartykułował ostrożnie, celując w pierś odsłoniętego przeciwnika (Magnus) - dokładając do ciosu wszelą ostrożność, precyzję i staranność, na jaką było go stać. Bodźce zewnętrzne traciły na znaczeniu, w wirze walki liczył się tylko przeciwnik. I jego pokonanie.
we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
don't you ever tame your demons, always keep them on a leash
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 76
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 76
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Benjamin Wright, kto by się spodziewał, że przyjdzie im się spotkać ponownie. Zaklęcie pomknęło w jego stronę, ale w porę osłonił się... nie tarczą, a srebrzystym patronusem. A więc to prawda. Miał okazję w końcu ujrzeć to na własne oczy. Nie czuł się zaskoczony, lecz wiedział, że tym razem w Mungu miał godnego siebie przeciwnika, kogoś, kogo trudno będzie mu powalić na ziemię. Zerknął na Magnusa, który zmaterializował się tuż obok i za sprawką dziwnego przypadku z jego różdżki zamiast promienia zaklęcia wybuchło szkło. Drgnął, ale na szczęście odłamku szkła poturlały mu się ledwie pod stopy. Nie było potrzeby, by musiał bronić się przed tym sabotażystą.
Zaklęcie, które w odpowiedzi mknęło w jego stronę było wyjątkowo silne. Widział to po jego promieniu, po energii, jaka od niego biła, gdy się zbliżało. Wystarczyło kilka sekund, by podjąć decyzję o skuteczniejszym uniku.
| zmieniam się we mgłę
Zaklęcie, które w odpowiedzi mknęło w jego stronę było wyjątkowo silne. Widział to po jego promieniu, po energii, jaka od niego biła, gdy się zbliżało. Wystarczyło kilka sekund, by podjąć decyzję o skuteczniejszym uniku.
| zmieniam się we mgłę
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 36
'k100' : 36
Czarnomagiczna inkantacja spłynęła niemal odruchowo z jego warg: zaatakowano ich, nie mieli wyboru. Nie chcieli go mieć, inturuzów nalezało pozbyć się jak robaków. Trudnych do wytępiania, jak karaluchy, ale wciąż śmiertelnych. Moc, która uleciała z Magnusa zamiast uderzyć mocnym promieniem w twarz jednego z mężczyzn obróciła się niestety przeciwko niemu; z końca różdżki wytrysnęła fontanna szklanych odłamków, raniąc jego dłonie, wbijając się w ramiona i tors. Syknął, zaskoczony obróceniem się fortuny, aczkolwiek nie tracił wigoru na rozczulanie się nad krwawiącymi rękami. Na własne oczy widział dziwy - patronus, który wchłania w siebie impet czarnomagicznej klątwy? - oraz stojących przed nim agresorów, pewnych i zdeterminowanych. Groźnych, wytężył wzrok, usiłując w zawierusze zaklęć dostrzec ich twarze, jednocześnie cofając się o krok, aby zapobiegawczo zwiększyć dystans.
-Protego - zareagował błyskawicznie, w kontrze na zaklęcie przeciwnika. Kilka sekund, czasu miał niewiele, acz wciąż buzowała w nim moc, którą napełnił go Ramsey. Liczył, że tyle wystarczy, aby się obronić, oby skutecznie.
|kratka w dół, w lewo po ukosie
-Protego - zareagował błyskawicznie, w kontrze na zaklęcie przeciwnika. Kilka sekund, czasu miał niewiele, acz wciąż buzowała w nim moc, którą napełnił go Ramsey. Liczył, że tyle wystarczy, aby się obronić, oby skutecznie.
|kratka w dół, w lewo po ukosie
Magnus Rowle
Zawód : reporter Walczącego Maga
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
O mój słodki Salazarze, o mój słodki
Powiedz mi, że warto
Że przejdziemy przez to wszystko gładko
Będzie wiosna dla mych dzieci przez kolejne tysiąc lat
Powiedz mi, że warto
Że przejdziemy przez to wszystko gładko
Będzie wiosna dla mych dzieci przez kolejne tysiąc lat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 75
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 75
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Skuteczna obrona pozwoliła Gwardzistom na podjęcie kolejnej próby ataku; Benjamin wykorzystał ją natychmiast, rzucając skuteczne i niezwykle silne Deprimo - wzniecony w ten sposób wiatr pomknął w stronę Ramseya, ten jednak po raz drugi porzucił materialną postać, zmieniając się w czarny kłąb mgły. Zaklęcie, przemknąwszy prosto przez niego, z całą mocą uderzyło w kąt pomieszczenia: huknęło, łazienka zadrżała, a z uszkodzonych ścian wzbił się tuman tynku, pyłu i fragmentów płytek. Kiedy opadł, wszyscy obecni mogli zauważyć, że w rogu powstała sporych rozmiarów wyrwa, przez którą do środka wdarł się chłodny, nocny wiatr.
Brendan również zdecydował się zaatakować; jego zaklęcie, złożone ze zbłąkanych ładunków elektrycznych, poleciało w stronę Magnusa, ten jednak wystarczająco szybko wzniósł przed sobą magiczną tarczę. Protego, wzmocnione dodatkowo mocą zaklęcia Ramseya, okazało się na tyle silne, że nie tylko zatrzymało urok Brendana, ale również odbiło go z powrotem w stronę aurora.
Ramsey milczał, Benjamin nie miał więc na razie szans na rozpoznanie jego głosu. Twarz Magnusa była częściowo skryta pod naciągniętym nisko kapturem - Benjamin i Brendan byli w stanie dostrzec jedynie charakterystyczną brodę i mocno zarysowaną szczękę; jeżeli chcieli przyjrzeć się Śmierciożercy dokładniej, musieli podejść bliżej lub pozbawić go osłony.
Gdy świetlista tarcza Magnusa zamigotała i zniknęła, czarodziej poczuł, jak razem z nią nikną resztki wzmacniającego jego moc zaklęcia; Magicus Extremos już na niego nie działało. W tym samym czasie dopadła go moc anomalii - zrobiło mu się słabo, a pole widzenia rozmyło się i pokryło czernią, zupełnie pozbawiając go zmysłu wzroku. Efekt nie trwał długo, pozostawił jednak po sobie zanikające stopniowo poczucie dezorientacji.
Magnus: 270/280 (cięte (10)) (pozostało przemian: 2/3)
Ramsey: 215/215 (w postaci mgły, pozostało przemian: 2/4)
Benjamin: 370/370 (pozostało patronusów: 3/4)
Brendan: 368/368 (pozostało patronusów: 3/3)
Działające zaklęcia
-
Kolejka
Śmierciożercy (24 godziny)
Gwardziści (24 godziny)
Brendan również zdecydował się zaatakować; jego zaklęcie, złożone ze zbłąkanych ładunków elektrycznych, poleciało w stronę Magnusa, ten jednak wystarczająco szybko wzniósł przed sobą magiczną tarczę. Protego, wzmocnione dodatkowo mocą zaklęcia Ramseya, okazało się na tyle silne, że nie tylko zatrzymało urok Brendana, ale również odbiło go z powrotem w stronę aurora.
Ramsey milczał, Benjamin nie miał więc na razie szans na rozpoznanie jego głosu. Twarz Magnusa była częściowo skryta pod naciągniętym nisko kapturem - Benjamin i Brendan byli w stanie dostrzec jedynie charakterystyczną brodę i mocno zarysowaną szczękę; jeżeli chcieli przyjrzeć się Śmierciożercy dokładniej, musieli podejść bliżej lub pozbawić go osłony.
Gdy świetlista tarcza Magnusa zamigotała i zniknęła, czarodziej poczuł, jak razem z nią nikną resztki wzmacniającego jego moc zaklęcia; Magicus Extremos już na niego nie działało. W tym samym czasie dopadła go moc anomalii - zrobiło mu się słabo, a pole widzenia rozmyło się i pokryło czernią, zupełnie pozbawiając go zmysłu wzroku. Efekt nie trwał długo, pozostawił jednak po sobie zanikające stopniowo poczucie dezorientacji.
- mapa:
(kliknij, żeby powiększyć)
Łamana, cienka linia w rogu oznacza wyrwę, którą spowodowało zaklęcie Deprimo. Dziura przechodzi na wylot i ma wystarczającą wielkość, by rosły mężczyzna był w stanie (z pewnym trudem) przecisnąć się zarówno do sąsiedniego pomieszczenia, jak i na zewnątrz. Nie sięga od podłogi do sufitu - zaczyna się mniej więcej metr nad posadzką i ma nieregularny kształt. Przejście przez nią, ze względu na stopień trudności manewru, jest traktowane jako akcja angażująca.
Zwróćcie też uwagę, że grube linie na mapie to ściany - jeżeli jedna z nich znajduje się na linii prostej między postaciami, to ani się one nie widzą, ani nie są w stanie rzucić w siebie zaklęciem.
- ekwipunek:
- Magnus:
- eliksir wielosokowy (2 porcje, stat. 20)
- Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 21)
- Eliksir garota (1 porcje, stat. 21)
- Eliksir ochrony (1 porcje, stat. 21)
- Eliksir odtworzenia (1 porcja. stat 32)
Ramsey:
- Czuwający strażnik (1 porcja, stat. 26)
- Veritaserum (1 porcja, stat. 20, moc +5)
- maska Śmierciożercy (na twarzy)
Magnus: 270/280 (cięte (10)) (pozostało przemian: 2/3)
Ramsey: 215/215 (w postaci mgły, pozostało przemian: 2/4)
Benjamin: 370/370 (pozostało patronusów: 3/4)
Brendan: 368/368 (pozostało patronusów: 3/3)
Działające zaklęcia
-
Kolejka
Śmierciożercy (24 godziny)
Gwardziści (24 godziny)
Łazienka
Szybka odpowiedź