Victoria

19.01.17 1:19

First topic message reminder :

Victoria

Victoria to sowa Brendana a nie moja. Ale dwie to by było za dużo, więc Bren pozwala mi używać swojej. Ogólnie to mimo że jest sowią kobietą to przypomina mi trochę mojego brata bo w sumie to list dostarczy szybko i pod odpowiedni adres i nie lubi jak się ją za długo głaszcze. Ale dobrą szprotką nigdy nie pogardzi, dlatego zawsze pamiętam, coby jej kilka kupić.

04.02.22 23:16

Przeczytaj Aurelia Lande

Najdroższa lady Nealo, nie wiem, jak mam Ci dziękować. Oczywiście przekazałam Twoje instrukcje burmistrzowi, który zadecydował, że namioty mogą stanąć wzdłuż Ilsham Road - mężczyźni już zajmują się przygotowaniem terenu, będą też na miejscu o świcie, żeby pomóc ze wszystkim Tobie i Twoim przyjaciołom. Chłopcy roznoszą wiadomość wśród mieszkańców, żeby wszyscy, którzy będą potrzebować pomocy, zjawili się tam w południe. Ja oraz kilka innych kobiet pozwoliłyśmy sobie zorganizować zbiórkę, dostarczymy Wam wszystkiego, co zdołamy zebrać - choć wybacz mi, lady Nealo, nie będzie tego wiele.

Zajęty dom został odgrodzony, wystawiliśmy też wartowników, którzy zawracają z drogi wszystkich, którzy zmierzają w tamtym kierunku. Zgodnie z Twoimi zaleceniami ewakuowaliśmy mieszkańców najbliższych domów - pod swoje dachy przyjęli ich sąsiedzi.

Dziękuję Ci za te słowa, lady Nealo. W dzisiejszych czasach coraz trudniej jest dostrzec nadzieję, a gdy otacza nas tyle zła, tego samego zaczynamy się dopatrywać w innych - ale cieszy mnie niezmiernie, że wciąż są wśród nas takie dobre dusze, jak Ty i Twoja rodzina.

Oczekujemy Waszego przybycia z niecierpliwością,

A. Lande

15.02.22 20:20

Aidan 02.01.

Nelcia,Jak się dziś czujesz? Lepiej niż wczoraj? Mam nadzieję, że wujo z ciocią nie byli na Ciebie ~~albo mnie~~ źli. Nie wiem jak dużo pamiętasz w sumie, przepraszam, że się wczoraj nie zapytałem. Ale powiem ci, że narobiłaś mi stracha na tym sylwestrze. Naprawdę myślałem, że tego Jamesa pobijesz! Znaczy no, pobiłaś! Ale myślałem, że gorzej! Ty to niebezpieczna potrafisz być Nelcia. Naprawdę. Jesteś malutka, ale jak tak ze złością się patrzysz to aż ciarki przechodzą. Nie znam się na biciu. Znaczy, no, chyba nie. Tak nie za bardzo. Ale! Na moje oko dobrze ci poszło! W końcu dostał, co nie?

Skąd w ogóle znałaś Jamesa? Takie rzeczy ci mówił, a ty jemu... Na przykład z tym uśmiechaniem się. Ty też ładnie wyglądasz jak się uśmiechasz. W sensie, zawsze wyglądasz ładnie, ale wtedy najładniej. Rozumiesz chyba? No i o tych emocjach to też mądre było, wiesz? Mama też mi tak mówiła, trochę inaczej, ale też tak. Tylko no, dopóki ty tego nie powiedziałaś to nie do końca to rozumiałem chyba.

Zapomniałem ci to dać. Robiłem zabawki dla Amelki, w pewnym momencie wyszła mi taka i pomyślałem o Tobie. Jeszcze raz Szczęśliwego Nowego Roku.
Aidan

do listu dołączony był mały pakunek zawinięty w stare gazety. W środku znajduje się nieduża, niepomalowana, drewniana figurka lisa

16.02.22 9:33

Aidan 02.01.

Nelcia,Przykro mi, ale może nie będą się długo gniewać? Na pewno nie!

No ja ci mówię Nelka! Siła to jedno, ale ta, no, determinacja też ma wpływ, co nie? A ty to zawzięta jesteś. Nikomu nie powiem. Możesz być pewna.

Że o Eve? Wiedziałem. Ty nie?

Niby tak, ale nie do końca. Ja tam nie chodzę i nie mówię wszystkim, że ładnie wyglądają jak się uśmiechają. A ty bardzo ładnie wtedy wyglądasz. I to tak szczerze, nie że chcę być miłym. Czemu nie? Chyba, no w sensie to był komplement? Ludzie lubią dostawać komplementy. Dziewczyny chyba w szczególności?

Są. Moja też była.

Mówiłaś! No i masz włosy jak futro lisa. Proszę i dziękuje.
Aidan

17.02.22 10:24

Aidan 03.01.

Nelcia,A mówili coś o mnie? Nie zabronią się nam spotykać, prawda?
Niby tak. Staram się być śmielszym, ale no wiesz jak to mi wychodzi.

No chyba nie. Znaczy, no jak mógłby mieć więcej niż jedną żonę? Powiedziałbym ci, ale nie wiedziałem, że to coś ważnego jest i że chciałaś o tym w ogóle wiedzieć. Przepraszam.

A to w sumie nie to samo? Jak nie ze szczerości i lubienia, to z czego?
Wiem. Dlatego jesteście od nas mądrzejsze.

No dobrze! Mają bardzo ładne futro, no chyba że akurat chorują, bo wtedy linieją. Ale mi o takiego zdrowego lisa chodziło! Z błyszczącą, ładną, rudą sierścią, nie o takiego wyleniałego.
Aidan

17.02.22 20:45

Aidan 03.01.

Nelcia,No, rozumiem, rozumiem. Postaram się im za bardzo nie narażać. Czuję się winny, że zaufali mi i jakoś tak wyszło... No jest! Jak miałem siedemnaste urodziny, to tak mnie bracia podpuszczali, że na następny dzień głowy z łóżka nie mogłem podnieść. Nie ma co przesadzać. Nie warto później tak cierpieć.

Z tego co wiem to nie. Jest jak i u Nas normalnie, mąż i żona.

Oh. Oh! Wiesz Nela, że ja bym nigdy. Nie, że coś nie tak jest. Jesteś cudowna i w ogóle! Znaczy, wiesz. Mądra, odważna, dobra i piękna, ale ja nigdy nie myślałem. W ten sposób. O tobie. Zresztą, wiesz jak jest. Ja mugolak. Ty lady. Nigdy bym nawet nie spróbował. Że się starał. Nie pozwoliliby i tak. A ja to ~~zakochany~~ ~~niewystarczająco dobry~~ ja.

Nie powinienem Ci już mówić takich rzeczy?

Aidan

18.02.22 13:50

Aidan 03.01.

Nelcia,Wiem, że to tylko tytuł. Nigdy nie traktowałem cię jak lady. Nie do końca. Dla mnie po prostu jesteś sobą. Nealą Weasley, a nie lady Weasley.

Może i tak, ale niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć. Zawsze będą nieosiągalne nieważne ile byśmy się starali.

Nie jestem. Nie umiem tak. Ciężko mi jest komplementować. Nigdy nie wiem czy to co powiem jest dobre, w sensie, że się spodoba. A i ciężko mi tak myśli w słowa zmieniać. No i się denerwuję, więc nawet jak wiem co powiedzieć to nie mówię, albo mówię coś zupełnie innego.
Nie mówię tak wszystkim... jesteś moją przyjaciółką, to pomyślałem, myślę, że siebie nie doceniasz Nelcia, nie widzisz siebie tak jak inni Cię widzą.
Nie chciałbym, aby ten ktoś był smutny, czy urażony. Ani żeby dziwnie było. Ale czy to też nie jest tak, że to ona byłaby najpiękniejsza, najmądrzejsza i najlepsza? Tak bym jej mówił. Ale chyba masz rację. Zawsze masz. Wciąż jednak myślę tak jak powiedziałem! Tylko już może nie będę Ci tak mówić. Albo inaczej będę to robić. Nie chcę wyjść na takiego co na prawo i lewo mówi takie rzeczy, bo to nieprawda. Nie jestem taki.

A z tym znajdowaniem Nelcia, to samo się znajdzie. W sensie, ten ktoś. Zobaczysz.

Aidan

22.02.22 0:16

3 stycznia 1956 Marcel

Nealo, dziękuję Ci za Twój list. Przepraszam, że zwinąłem się tak bez słowa, szukali mnie w pracy i musiałem wyjść wcześniej. ~~Chyba i tak nikt nie zauważył.~~

Daj spokój, to nie było nic poważnego. Rany szybko się na mnie goją. Dobrze się tym zajęłaś - dzięki. Oglądali mnie na Arenie, wszystko gra. Pewnie dzięki Tobie, jakoś się odwdzięczę. Spróbuję. Może masz pomysł?

Mam nadzieję, że nie miałaś w domu żadnych problemów. Wiesz, że byłaś z nami tak długo. Fajnie, że wpadłaś. Marcel

22.02.22 22:23

Aidan 03.01.

Nelcia,Każdy ma wady. Też mam ich sporo. Ale jakoś tak chyba jednak człowiek czasami inaczej na siebie patrzy niż inni na niego. Nigdy w sumie nie wiadomo.

Nie myślałem o tym w ten sposób... Jakby, jak się kogoś kocha, to zawsze stawia się tą osobę na pierwszym miejscu, prawda? Nie, że rankingi jakieś robić, ale no po prostu, każda może być piękna, ale ta jedna osoba zawsze byłaby najpiękniejsza. Ale w sumie to się zgadzam. Wy dziewczyny zawsze rację macie. Jak to robicie?

Skoro tak uważasz. Ważne byś była szczęśliwa Nelka.
Aidan

09.03.22 0:05

list został napisany damskim charakterem pisma, a sowa wyglądała jak z redakcji "Czarownicy"

Przeczytaj A N K I E T A

Szanowna Młoda Damo! W ramach ankiety prosimy o wypełnienie następującej ankiety. Na drugiej stronie znajdują się odpowiedzi na ankietę.

Czy piętnastoletniej pannie wypada iść samej na spotkanie ze starszym chłopakiem?
a) Tak
b) Nie

Odpowiedzi
b) to poprawna odpowiedź i krewni takiej panny byliby dumni!
Odpowiedź a) jest bardzo niepoprawna, szczególnie dla panien z dobrych domów. Niektórzy starsi chłopcy są w gruncie rzeczy poczciwi, inni tylko nieodpowiedzialni, ale na świecie czają się też źli ludzie i młode dziewczęta nie powinny wychodzić z domu bez ~~aurora~~ obstawy.

Dziękujemy za wypełnienie ankiety!Wilhelmina

28.03.22 10:17

Przeczytaj Percival

Droga Nealo, dziękuję Ci za Twój list i jednocześnie przepraszam za to, że odpowiadam na niego dopiero teraz - podróże zabrały mnie dalej, niż początkowo sądziłem - w miejsce na tyle odległe, że sowie trudno byłoby do niego dotrzeć. Wróciłem już jednak do kraju, i chociaż potrzebuję kilku dni na poukładanie swoich spraw, to oczywiście chętnie się z Tobą spotkam - jestem bardzo ciekaw, jak sobie radziłyście, Ty i Furia (to dobre imię - i, jak sądzę, idealnie dopasowane do charakteru stworzenia, które je nosi). Mógłbym pojawić się w Devon początkiem kwietnia, czy taki termin byłby dla Ciebie odpowiedni?

Niechęć Twojej sowy do przebywania w pobliżu smoczognika jest zrozumiała - większość zwierząt, czy to magicznych czy też nie, instynktownie unika ognia, Victoria może więc zachowywać się agresywnie lub nerwowo, gdy Furia spróbuje zbytnio się do niej zbliżyć. Czy Furia panuje już nad iskrzeniem, czy wciąż zdarza jej się przypadkowo coś podpalić? Jeśli tak, to najlepiej byłoby póki co trzymać je w odosobnieniu - a później stopniowo przyzwyczajać do swojej obecności.

Mam nadzieję, że Ty i Twoja rodzina pozostajecie bezpieczni, Victoria - Page 5 1wTnKmp

29.03.22 16:48

Przeczytaj Derby, Grove Street 12

Najdroższa Nelu,

mam nadzieję, że list odnajdzie Cię szczęśliwą i pełną sił. Odkąd wyjechałaś z Derby, tęsknię za Tobą ponad logiczną miarę. Wierzę, że jesz zdrowo i ubierasz się ciepło, a żadne problemy z chłopcami nie zaprzątają Twego jasnego umysłu.

Dostałam dziś list podpisany przez niejaką Sheilę Doe, która podnosi w nim, że miałaś powiedzieć jej, że jestem w stanie zapewnić jakąś pracę. W istocie mam takie możliwości — już niedługo, z początkiem kwietnia nastąpi otwarcie jadłodajni, której powstanie przesunęły niestety zdarzenia, o których dobrze wiesz. Chciałabym tylko upewnić się, że osoba ta w istocie jest Ci znana. Za dużo stało się na naszych ziemiach, bym mogła przyjmować w ich progi osoby, które zasłyszały o Twojej dobroci i mogłyby wykorzystać ją dla swoich celów.

Jeżeli panna Doe (w liście wspominała, że jest bardzo młoda, to musi być panna?) w istocie jest Ci osobą znaną, myślę, że sprawdzi się idealnie w naszej jadłodajni. Z przyjemnością pomogę Twojej znajomej, nawet jeżeli kuchnia nie do końca przypadnie jej do gustu.

Wybrałabym się do Ciebie osobiście, by poruszyć tę kwestię w cztery oczy, nie zaś na papierze, lecz mój stan zdrowia już niedługo zupełnie uniemożliwi mi podróże, droga Nelu. Jestem bowiem przy nadziei, spodziewamy się z Elroyem drugiego dziecka. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, rodzić będę wczesną jesienią. Dlatego wybacz mi, proszę, że w ciągu najbliższych miesięcy trudniej mi będzie odpowiadać osobiście na Twe wezwania. Zawsze jednak możesz odwiedzać mnie na Grove Street lub pisać tyle listów, ile tylko jesteś w stanie. Na wszystkie chętnie odpowiem.

Ucałuj ode mnie ciocię i wujka, i wszystkich, których masz pod ręką.

Z ciepłymi uściskami,
Mare$

31.03.22 0:17

Przeczytaj 01.04.1958

Najdroższa Nelu! Mam nadzieję, że w Devon wszyscy zdrowi i niczego Wam nie brakuje. Gdyby było inaczej zawsze możesz do mnie napisać, wierzę, że o tym nie zapomniałaś!
Za to nie jestem pewny czy pamiętasz gdzie jest Weymouth, tak dawno Cię tutaj nie widziałem. Może zechciałabyś nas odwiedzić w najbliższą sobotę? Przypilnuję, żeby służba przygotowała na obiad coś specjalnego. Na co miałabyś ochotę?
Nadeszła wiosna i wszystkie rośliny w szklarniach zaczynają kwitnąć – wyglądają pięknie i obłędnie pachną, żal byłoby to przegapić. Molly namalowała jeden z nich i bardzo chciałby Ci go pokazać. Dziadek Bren natomiast cały dzień ględzi mi nad uchem, że musi się dowiedzieć co tam "u jego Nelci".
A poza tym, Nelu, ja sam już się za Tobą stęskniłem. Zrób mi proszę tę przyjemność i odwiedź Weymouth. Może chciałabyś zostać na cały weekend? Archibald
PS. Uważaj na sowę, wciąż gryzie!

31.03.22 12:47

Przeczytaj 01.04.1958

Nelu! Następnym razem nie przejmuj się moją pracą. Świat się nie zawali jeżeli oderwę się na pięć minut od obowiązków i zamienię kilka słów z ulubioną kuzynką, gwarantuję.
W tym się ze sobą zgadzamy – ja też najbardziej lubię wiosnę spośród wszystkich pór roku. Wszystko zaczyna budzić się do życia, a obserwowanie tego to czysta przyjemność! Cóż, nie da się ukryć, że to wszystko ma w sobie dozę romantyzmu.
Twoje słowa zabrzmiały niepokojąco, mam nadzieję, że nie jest to nic poważnego. Ale nawet jeżeli jest, jestem pewny, że we dwójkę się z tym uporamy. Tak, jak już wspomniałem, mam czas na spotkanie z Tobą w ten weekend – naprawdę nie powinnaś się tym tak martwić. Archibald
PS. Wiem, czasem doprowadza mnie do szału!

03.04.22 13:30

Frederick Foxmarzec 1958

Nealo,Twój list jest dla mnie wyróżnieniem, nie utrapieniem - nie chciałbym, byś odczuwała to inaczej niż przez pryzmat pozytywnych emocji, dlatego na przyszłość nie musisz zadręczać siebie podobnymi obawami. Schlebia mi, że postanowiłaś się zwrócić właśnie do mnie. Nie mogłem odpisać Ci od razu, choć bardzo chciałem. Jestem jednak pewien, że rozumiesz i darujesz mi to opóźnienie, dyktowane wyłącznie wojną, która toczy się w naszym kraju.
Jesteś młodą i wrażliwą dziewczyną u progu dorosłości i respektowanie autorytetów wydaje się przychodzić Ci naturalnie. To dobra cecha - ale cecha, która powinna mieć swoje granice, jak każda inna. Nigdy nie wątpiłem w Twój talent i wiem, że Garrett również w niego nie wątpił. Zastanawia mnie jednak - i może warto, byś Ty również się nad tym zastanowiła - czy Pan Dee jest dobrym nauczycielem, skoro miast wzmacniać Cię i motywować, odbiera Ci z nauki cały zapał, który ja dostrzegam na odległość, w skreślonych przez Ciebie słowach na pergaminie. Nie pozwól, by podobne myśli i opinie odbierały Ci to, co drzemie w Twoich trzewiach. Pochodzisz z linii dwóch wielkich rodzin czarodziejskich, które podziwiam - ale żaden z wielkich czarodziejów i żadna z wielkich czarownic nie zapisała się w kartach historii samym nazwiskiem, a swoimi talentami, które były wynikiem determinacji i ciężkiej pracy. Znam Cię na tyle, by wiedzieć, że posiadasz tę unikatową cechę - i tylko ona może być miarą Twoich umiejętności, nie zaś cudza opinia.
Mam nadzieję, że mój list skłoni Cię do refleksji i sama wyciągniesz najlesze dla siebie wnioski. Ja zawsze podążałem za tym, co grało w mojej duszy. Przypłaciłem za to nieraz lisim ogonem, ale było warto. A gdybyś dla odmiany wolała poćwiczyć ze mną niż z Panem Dee, zawsze znajdę dla Ciebie chwilę.
Frederick Fox

20.04.22 19:18

Frederick Fox1958

Nealo,Ośmielę się podzielić z Tobą moim kompasem życiowym - zawsze sięgam tam, dokąd tęskni moje serce, nawet jeśli inni mają mnie za głupca. Jestem pewien, że myśl ta jest Ci znana, być może nawet przez Ciebie oswojona, choć odniosłem wrażenie, że brakuje Ci śmiałości, by całkowicie ją przyjąć. Nawet jeśli teraz nie dostrzegasz owoców swojej pracy, nie pozwól sobie trwonić energii na zamartwianie się brakiem plonów. Być może jeszcze nie dziś, nie jutro, i być może nie za rok - jeśli jednak Twoja głowa skupi się na rozwoju, nie zaś na braku efektów, ujrzysz je, zanim zdążysz o nich pomyśleć.
Zawsze będziesz mile widziana w moich skromnych progach. Jeśli będziesz chciała mnie znaleźć, wskazówki znajdziesz u sir Ronalda. Gdyby udzielał ich z oporem, niech mój list będzie dowodem. Proszę jednak, byś zachowała te informacje wyłącznie dla siebie.

Frederick Fox

Ps. Jak zapewne się domyślasz, wszystko, co wypisano w Walczącym Magu na mój temat, jest fikcją.

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia