Parkiet [ślub]
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Zabawa taneczna
Zabawa odbywa się na parkiecie sali balowej, który na czas jej trwania został zarezerwowany tylko dla uczestników - pozostali goście znajdują się w innych częściach dworku, bądź obserwują zmagania tańczących. Pary ustawione są na obrzeżach koła, według schematu poniżej (numery odpowiadają numerom z listy rankingowej).
Tańcem wybranym do zabawy jest walc wiedeński, tańczony do muzyki wygrywanej przez orkiestrę. W trakcie całego utworu pary poruszają się po okręgu (niezależnie od tego, jakie figury będą wykonywać).
Opis zadania oraz obowiązującej w nim mechaniki będzie pojawiał się na początku każdej rundy. W razie jakichkolwiek pytań, kontaktujcie się ze mną prywatnie (profil, gg: 2830032).
[bylobrzydkobedzieladnie]
Parkiet
Parkiet stanowi nieodłączną część sali balowej i przeznaczony jest tylko i wyłącznie dla miłośników tanecznych zabaw. Jest to miejsce idealne, by - przy stałym akompaniamencie wybornej orkiestry - porwać w objęcia swoją (bądź cudzą) partnerkę.
Dziękujemy za zgłoszenie się do zabawy! Jeżeli któryś z uczestników nie zdążył jeszcze napisać posta - nie szkodzi, wciąż możecie dołączyć w tej kolejce (i każdej następnej, gdyż uznaję, że wszystkie zgłoszone pary fabularnie znajdują się na parkiecie). Aktualny ranking uczestników znajduje się poniżej; liczby w nawiasach przy nazwiskach oznaczają wartość bonusu do kostek, który przysługuje za biegłość tańca oraz posiadane przedmioty (jeżeli coś się nie zgadza, dajcie mi znać na pw).
L.p. | Para | I | II | III | IV | V | suma | ||
3. | Marcel Parkinson (20) Odette Baudelaire (15) | 3 | 5 | 5 | 0 | 3 | 2 | 7 | 25 |
10. | Ulysses Ollivander (5) Evelyn Slughorn (5) | 5 | 5 | 0 | 5 | 3 | 0 | 4 | 22 |
4. | Lupus Black (5) Victoria Parkinson (10) | 3 | 3 | 0 | 3 | 3 | 4 | 4 | 20 |
2. | Perseus Avery (1) Deirdre Tsagairt (5) | 3 | 5 | 0 | 0 | 6 | 0 | 2 | 16 |
5. | Craig Burke (1) Auriga Slughorn (5) | 1 | 5 | 0 | 0 | 3 | 2 | 5 | 16 |
9. | Percival Nott (5) Inara Nott (1) | 1 | 0 | 5 | 0 | 6 | 0 | 4 | 16 |
6. | Edgar Burke (5) Ziva Burke (5) | 3 | 0 | 3 | 0 | 3 | -2 | 4 | 11 |
8. | Mortimer Flint (10) Wynonna Burke (0) | 1 | 0 | 0 | 0 | 3 | 2 | 0 | 6 |
7. | Titus F. Ollivander (1) Polly Havisham (0) | 0 | 0 | 3 | 0 | 0 | 0 | 0 | 3 |
1. | Adrien Carrow (1) Darcy Rosier (5) | 3 | 0 | 0 | 0 | 3 | -4 | 0 | 2 |
Zabawa odbywa się na parkiecie sali balowej, który na czas jej trwania został zarezerwowany tylko dla uczestników - pozostali goście znajdują się w innych częściach dworku, bądź obserwują zmagania tańczących. Pary ustawione są na obrzeżach koła, według schematu poniżej (numery odpowiadają numerom z listy rankingowej).
Tańcem wybranym do zabawy jest walc wiedeński, tańczony do muzyki wygrywanej przez orkiestrę. W trakcie całego utworu pary poruszają się po okręgu (niezależnie od tego, jakie figury będą wykonywać).
Opis zadania oraz obowiązującej w nim mechaniki będzie pojawiał się na początku każdej rundy. W razie jakichkolwiek pytań, kontaktujcie się ze mną prywatnie (profil, gg: 2830032).
[bylobrzydkobedzieladnie]
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
Ostatnio zmieniony przez Percival Nott dnia 22.02.17 2:26, w całości zmieniany 18 razy
Przywitał się z Craigiem oraz jego partnerką Aurigą, którzy ustawili się tuż obok nich. Kuzyn jak zwykle wydawał się być o wiele weselszy niż wskazywałoby na to jego nazwisko. Zauważył również starszego lorda Ollivandera, któremu odpowiedział skinieniem głowy, lecz więcej nie skupiał się na jego osobie. Nie przepadał za nim przez wzgląd na długoletnią znajomość z Zivą, toteż nie miał zamiaru w tej chwili zawracać sobie nim głowy. Żywił nadzieję, że i jego małżonka tego nie będzie robić. Za moment miała się zacząć zabawa, więc Edgar ustawił się odpowiednio do tańca. Nie była to nienaganna rama, ponieważ w Durham nikt nigdy nie przykładał szczególnej wagi do tego typu nauk, a dorosły Edgar nie widział nigdy potrzeby w nadrabianiu tych zaległości - niemniej znał podstawy na tyle dobrze, by nie narobić sobie i swojej małżonce wstydu. A przynajmniej tak uważał. W sali głośno rozbrzmiały początkowe takty walca. Dopiero po wykonaniu pierwszych kroków, uświadomił sobie, jak wiele czasu minęło odkąd ostatnio ze sobą tańczyli. Raz, dwa, trzy, byle nie wypaść z rytmu.
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością
'k100' : 97
'k100' : 97
Ujął jej dłoń delikatnie, choć pewnie, prowadząc ją w stronę środkowej części parkietu i prawie nie spuszczając jej przy tym z oka. Nie potrafił nie uśmiechnąć się na wspomnienie chłodnego grudniowego wieczoru, który zakończył się zupełnie inaczej, niż wtedy planował, stanowiąc kolejny kamień milowy na długiej drodze, docierającej tutaj – do tej sali balowej i do tego dnia, skąpanego w mieszaninie uczuć, których obecności u siebie nigdy wcześniej nie podejrzewał. – Niestety? – zapytał cicho, gdy wmieszali się już między resztę par, ustawiających się właśnie na krawędzi sporego okręgu. Pociągnął ją lekko ku najbliższemu wolnemu miejscu, naśladując to, co robili pozostali. – Wydawało mi się, że była lady zadowolona z efektów nauki – dodał, nachylając się do niej; w oczach znów błysnęło mu rozbawienie, przemieszane z jakąś ciepłą czułością, której nawet nie starał się już ukrywać. Nie miał takiej potrzeby; nie po tym, co powiedziała mu niemal trzy miesiące temu w przesiąkniętym zapachem bzu pokoju w Paryżu.
Chciał powiedzieć coś jeszcze, ale nie zdążył; ciąg myślowy przerwały mu pierwsze dźwięki skrzypiec, zamykając usta, ale za to namawiając do ruchu ramiona i stopy. Ujął ją za prawą dłoń, własną opierając lekko na jej plecach, w sposób doskonale wyćwiczony, choć jednocześnie dziwnie naturalny. Pamiętał, jak wirowali w tańcu na ślubie Perseusa i Lilith; pamiętał też mgliste wizje, jakie podsuwał mu wtedy jego własny umysł – przesiąknięte obawą i niepewnością, tak dalekie od niepodważalnego przekonania, jakie zaoferowała mu rzeczywistość.
Ostatni spokojny oddech i już stawiał pierwsze kroki walca, prowadząc Inarę najlepiej, jak potrafił, choć zapewne i ona doskonale wiedziała, co robić. Tańczył, wyrzuciwszy z głowy wszystko oprócz muzyki i kobiety, którą trzymał w ramionach.
Chciał powiedzieć coś jeszcze, ale nie zdążył; ciąg myślowy przerwały mu pierwsze dźwięki skrzypiec, zamykając usta, ale za to namawiając do ruchu ramiona i stopy. Ujął ją za prawą dłoń, własną opierając lekko na jej plecach, w sposób doskonale wyćwiczony, choć jednocześnie dziwnie naturalny. Pamiętał, jak wirowali w tańcu na ślubie Perseusa i Lilith; pamiętał też mgliste wizje, jakie podsuwał mu wtedy jego własny umysł – przesiąknięte obawą i niepewnością, tak dalekie od niepodważalnego przekonania, jakie zaoferowała mu rzeczywistość.
Ostatni spokojny oddech i już stawiał pierwsze kroki walca, prowadząc Inarę najlepiej, jak potrafił, choć zapewne i ona doskonale wiedziała, co robić. Tańczył, wyrzuciwszy z głowy wszystko oprócz muzyki i kobiety, którą trzymał w ramionach.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Nott' has done the following action : rzut kością
'k100' : 6
'k100' : 6
Trochę prawdy było w obydwu przypuszczeniach, choć gdyby miał wybór, wolałby raczej obserwować taniec z pewnej odległości i dołączyć później - bez uczestnictwa w konkurencji. Byłoby to bardziej dyskretne, pozwalając uniknąć bezpośrednich spojrzeń gości, którzy z pewnością wodzili wzrokiem po wszystkich parach, oceniając krytycznym okiem poczynania uczestników. Nie peszyły go te spojrzenia, starał się nie zwracać na nie uwagi - wydawało mu się, że rozpoczęli taniec dosyć dobrze, a przynajmniej Ollivanderowi udało się trafić w rytm i rozpocząć taniec płynnie, prowadząc partnerkę z wyczuciem, z dłonią ułożoną swobodnie na jej łopatce. Mimo tego panna Slughorn nie sprawiała wrażenia zbyt pewnej w owym walcu, przez co wyminęli się z tempem, nie trafiając krokami w takty. Kącik ust drgnął Ulyssesowi mimowolnie - rozbawieniem wymieszanym z lekką kpiną, choć nie musiała nawet tego dostrzec - szybko opanował się i obdarował Evelyn minimalnie łagodniejszym spojrzeniem, licząc na to, że komfort psychiczny odegra tu istotną rolę. Starał się naprowadzić jej ruchy na właściwe tory kosztem swoich - liczyła się przecież wspólna prezencja. Miał nadzieję, że szybko nabiorą wyczucia w tych dzielonych obrotach. Podjął próbę kolejny raz, nie stawiając jej wyzwania swoją postawą, raczej domagając się współpracy.
psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Ulysses Ollivander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 96
'k100' : 96
Początek nie poszedł jej najlepiej. Może się zamyśliła, a może zagapiła gdzieś w bok zamiast odpowiednio skupić na tańcu, bo nie dopasowała się rytmem do partnera i najwyraźniej zaczęła trochę później niż on, przy pierwszych krokach nieco się plącząc. Wbrew jej wcześniejszym obawom, Ollivander wydawał się prowadzić ją pewnie i z wyczuciem. Musiała się skupić i dostosować, żeby na nowo odnaleźć właściwy rytm i już nie pomylić kroków. Nigdy wcześniej z nim nie tańczyła, może to też miało wpływ na to, że się pogubiła i potrzebowała dłuższej chwili, żeby odnaleźć właściwe tempo i dopasować się do jego ruchów.
Przygryzła nieco nerwowo wargi, ale starała się sprawiać wrażenie pewniejszej siebie niż w rzeczywistości. Tańczyli razem, oboje mieli wpływ na to, w jaki sposób sunęli po parkiecie. Wokół wirowały inne pary i Evelyn nie chciała wypaść z rytmu lub zrobić czegoś zupełnie na opak.
Musiała się skupić. Może od teraz będzie szło lepiej?
Przygryzła nieco nerwowo wargi, ale starała się sprawiać wrażenie pewniejszej siebie niż w rzeczywistości. Tańczyli razem, oboje mieli wpływ na to, w jaki sposób sunęli po parkiecie. Wokół wirowały inne pary i Evelyn nie chciała wypaść z rytmu lub zrobić czegoś zupełnie na opak.
Musiała się skupić. Może od teraz będzie szło lepiej?
Felix, qui potuit rerum cognoscere causas.
Evelyn Slughorn
Zawód : Dama, alchemiczka w rezerwacie smoków
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Szczęśliwy, kto zdołał poznać przyczyny wszechrzeczy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Evelyn Slughorn' has done the following action : rzut kością
'k100' : 71
'k100' : 71
Najmłodsza róża Rosierów pozostawała czujna. Widziała pewną zależność w obecności Carrowa, która kazała jej tą właśnie ostrożność zachować. Dlatego jej wzrok podążył za spojrzeniem mężczyzny i zawisł tam tylko na moment, zanim lady udało się odzyskać uwagę towarzyszącego jej w tańcu mężczyzny. Kącik jej ust drgnął nieznacznie, w ledwie zauważalnym zadowoleniu. Przyjęła jego wzrok u skupienie z własnym spokojem, układając bardziej dogodnie dłoń w męskim uścisku, upewniwszy się czy oboje prezentują się odpowiednio na parkiecie. Próbowała nie rozglądać się na boki, poświęcić swoją uwagę tylko Carrowowi, a może trochę rozproszyć jego własną, ale jego koncentracja była znakomita, jak zawsze. Być może dlatego, że pozostawał zawsze wolnym duchem, trudnym do kontrolowania i zniewolenia jakąkolwiek emocją. Nic dziwnego, że nawet w tym wieku, pozostawał kawalerem.
Zaczepność jego słów odebrała rozciągając usta w kontrolowanym uśmiechu i pokręciła niby to rozbawiona głową. Nawet pomimo faktu, że mężczyzna zaczynał stąpać po cienkim lodzie, próbując zniesławić dobre imię jej brata.
— Twierdzę, że dwóch prawdziwych mężczyzn w jednym tańcu to o jednego za dużo, żeby nazwać go dobrze zbalansowanym. Do takiego duetu potrzeba zarówno siły jak i wrażliwości miękkich płatków, a nie tylko mocy dwóch ostrych jak brzytwa róż.
W temacie uległości całkowicie się z mężczyzną zgadzała. Ten taniec już teraz rozpoczął niewypowiedziane starcie pomiędzy dwoma temperamentami, zupełnie odmiennymi, a jednocześnie złączonymi w jednym wspólnym celu. Nie sądziła, żeby to był w tym konkretnie momencie walc wiedeński. Bardziej niż w taniec, dwoje tanecznych partnerów angażowało się w uszczypliwe komentarze. Na razie w fazie rozgrzewki.
— A co pasuje do czystych — bezbarwnych – pomyślała — róż Carrowów?
Zaczepność jego słów odebrała rozciągając usta w kontrolowanym uśmiechu i pokręciła niby to rozbawiona głową. Nawet pomimo faktu, że mężczyzna zaczynał stąpać po cienkim lodzie, próbując zniesławić dobre imię jej brata.
— Twierdzę, że dwóch prawdziwych mężczyzn w jednym tańcu to o jednego za dużo, żeby nazwać go dobrze zbalansowanym. Do takiego duetu potrzeba zarówno siły jak i wrażliwości miękkich płatków, a nie tylko mocy dwóch ostrych jak brzytwa róż.
W temacie uległości całkowicie się z mężczyzną zgadzała. Ten taniec już teraz rozpoczął niewypowiedziane starcie pomiędzy dwoma temperamentami, zupełnie odmiennymi, a jednocześnie złączonymi w jednym wspólnym celu. Nie sądziła, żeby to był w tym konkretnie momencie walc wiedeński. Bardziej niż w taniec, dwoje tanecznych partnerów angażowało się w uszczypliwe komentarze. Na razie w fazie rozgrzewki.
— A co pasuje do czystych — bezbarwnych – pomyślała — róż Carrowów?
Darcy Rosier
Zawód : hipnotyzerka w rodowym rezerwacie w Kent
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Jeśli ktoś uprawia ze znawstwem sztukę perswazji, powinien wpierw wzbudzić ciekawość, później połechtać próżność, by wreszcie odwołać się do sumienia lub dobroci.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Darcy Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 28
'k100' : 28
Powiedzieć, że niechcący zapuszczał się na tereny, gdzie lodowa tafla zdawała się być nader krucha to...eufemizm. Kra jednak pod jego subtelnym ciężarem się nie ukruszyła, choć niewątpliwie nie wypadało po niej w tym momencie skakać. Już i tak, raz po raz wypadali z rytmu prowadząc swą drobną potyczkę nie tylko mentalnie, słownie....lecz również przenosząc ją na taneczne zgranie.
Skinął jej głową z uznaniem i pewną aprobatą, jak gdyby uznając ten zamierzony bądź nie zamierzony komplement, który padł z jej ust.
Sam jednak zmrużył oczy uśmiechając się niby to tajemniczo.
- Biorąc pod uwagę obecną chwilę zaczynam zastanawiać się czy nie nadmierne pragnienie doświadczania uroków życia - bo jak inaczej można było nazwać chwilę w której to Carrow decyduje się zaprosić Rosier na parkiet by walczyć słowem i tańcem w walcu? Równie dobrze Adrien w tym momencie mógłby balansować nad przepaścią żonglując podpalonymi ananasami recytując przepis na truskawkową tartę. Wyszłoby na to samo.
Skinął jej głową z uznaniem i pewną aprobatą, jak gdyby uznając ten zamierzony bądź nie zamierzony komplement, który padł z jej ust.
Sam jednak zmrużył oczy uśmiechając się niby to tajemniczo.
- Biorąc pod uwagę obecną chwilę zaczynam zastanawiać się czy nie nadmierne pragnienie doświadczania uroków życia - bo jak inaczej można było nazwać chwilę w której to Carrow decyduje się zaprosić Rosier na parkiet by walczyć słowem i tańcem w walcu? Równie dobrze Adrien w tym momencie mógłby balansować nad przepaścią żonglując podpalonymi ananasami recytując przepis na truskawkową tartę. Wyszłoby na to samo.
Adrien Carrow
Zawód : Ordynator oddziału Zakażeń Magicznych
Wiek : 46
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wznosić się i upadać jest rzeczą ludzką. Ważne jest by nie bać się na nowo rozkładać swych skrzydeł i sięgać wyżej.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Adrien Carrow' has done the following action : rzut kością
'k100' : 53
'k100' : 53
Wyczucie czasu na słowne potyczki mieli niesamowite. Ludzie wokół większość sił wkładali w zgranie się w tańcu. Ich dotychczasowy walc zaś przypominał w pierwszym momencie zupełną odwrotność tych starań. Darcy, łapiąc się na tej niekompetencji, zamilkła na chwilę. Szczęśliwie oboje mieli postawę na tyle pewną siebie, że trudno było szukać w ich wspólnym tańcu nieścisłości. Prawdopodobnie gdyby nawet runęli razem w przepaść, nad którą tak bardzo niestabilnie się poruszali, nawet wtedy prezentowaliby się, jak w swoim żywiole. Póki byli zdolni do dalszych zaczepek i zwracania większej uwagi na pewną i niezbitą postawę niż pozę w tańcu.
Rosier dopiero w przepływie nagłej potrzeby pokazania się, czy może raczej pokazania mu, jak powinien ten ich taniec wyglądać, poprawiła uścisk na jego ręce i wyprostowała się, spoglądając na niego z pewnym wyzwaniem z oczu, jakby w odpowiedzi na jego niedawną prowokację słowną.
— Ach, uroki życia — przyznała, jakby miała pojęcie, o jakich to urokach mógł mówić.
— Jeśli się lord postara, ten taniec może być jednym z nich.
O ile jeszcze mogli zrehabilitować słabe wejście i wznieść się na parkiecie ponad innych. Dla chcącego w końcu nic trudnego. Jeśli lord się postara. Zabawne, że o sobie nie wspomniała, mimo, że byli złączeni w tym walcu razem.
Rosier dopiero w przepływie nagłej potrzeby pokazania się, czy może raczej pokazania mu, jak powinien ten ich taniec wyglądać, poprawiła uścisk na jego ręce i wyprostowała się, spoglądając na niego z pewnym wyzwaniem z oczu, jakby w odpowiedzi na jego niedawną prowokację słowną.
— Ach, uroki życia — przyznała, jakby miała pojęcie, o jakich to urokach mógł mówić.
— Jeśli się lord postara, ten taniec może być jednym z nich.
O ile jeszcze mogli zrehabilitować słabe wejście i wznieść się na parkiecie ponad innych. Dla chcącego w końcu nic trudnego. Jeśli lord się postara. Zabawne, że o sobie nie wspomniała, mimo, że byli złączeni w tym walcu razem.
Darcy Rosier
Zawód : hipnotyzerka w rodowym rezerwacie w Kent
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Jeśli ktoś uprawia ze znawstwem sztukę perswazji, powinien wpierw wzbudzić ciekawość, później połechtać próżność, by wreszcie odwołać się do sumienia lub dobroci.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Darcy Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 74
'k100' : 74
Niby wychowywała się bez porządnego wzorca w damskiej linii, ale ojciec zadbał o jej względnie przyzwoitą umiejętność tańca. Młode guwernantki wciskały jej na nogi przymałe pantofle, początkowo każąc jej nich chodzić po całej posiadłości. Dopiero potem musiała zaczynać tańczyć w rytm muzyki klasycznej. Płakała, ściągając te okropne buciki, którymi po skończonych lekcjach ciskała o ścianę pokoju. Do dzisiaj pamiętała krwiste otarcia naskórka. Jednak z czasem okazało się, że mimo swojej brutalności, nauka się opłaciła. Nie przynosiła wstydu rodowi Crouch podczas pierwszych sabatów, a przynajmniej się starała.
Powitała kuzyna swojego męża oraz jego partnerkę. Wydawała się odrobinę zaskoczona wyborem Craiga. Czyżby coś się święciło? Następnie uśmiechnęła się wesoło do Ulyssesa i Evelyn. Akurat ta dwójka zawsze wywoływała w niej wiele pozytywnych i ciepłych emocji. Niezależnie od tego, co na temat lorda Ollivandera myślał Edgar.
Ustawiła się odpowiednio, kładąc dłoń na ramieniu męża. Kiedy rozbrzmiała muzyka rozluźniła się nieco i pozwoliła prowadzić się lordowi Burke. I ku jej ogromnemu zaskoczeniu, całkiem dobrze mu szło. Był sens aż tak się wzbraniać?
Powitała kuzyna swojego męża oraz jego partnerkę. Wydawała się odrobinę zaskoczona wyborem Craiga. Czyżby coś się święciło? Następnie uśmiechnęła się wesoło do Ulyssesa i Evelyn. Akurat ta dwójka zawsze wywoływała w niej wiele pozytywnych i ciepłych emocji. Niezależnie od tego, co na temat lorda Ollivandera myślał Edgar.
Ustawiła się odpowiednio, kładąc dłoń na ramieniu męża. Kiedy rozbrzmiała muzyka rozluźniła się nieco i pozwoliła prowadzić się lordowi Burke. I ku jej ogromnemu zaskoczeniu, całkiem dobrze mu szło. Był sens aż tak się wzbraniać?
So when you're restless, I will calm the ocean for you
In your sorrow, I will dry your tears
When you need me,
I will be the love beside you☙ ❧
In your sorrow, I will dry your tears
When you need me,
I will be the love beside you☙ ❧
Ziva Burke
Zawód : Badacz Historii Magii i autorka podręczników szkolnych
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Sen
jest chwilowym złudzeniem
bo on podaruje Ci władzę, a Ty bez litości
na tronie we krwi odnajdziesz się.
jest chwilowym złudzeniem
bo on podaruje Ci władzę, a Ty bez litości
na tronie we krwi odnajdziesz się.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Parkiet [ślub]
Szybka odpowiedź