Uśpione wzgórze [ślub]
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Uśpione wzgórze
Nie tak często odwiedzane ze względu na panujące warunki. Chociaż wzgórze nie jest wysokie, wybitnie mocno otulone jest skalnymi półkami i spadami, które dla niewprawnych gości mogą okazać się niebezpieczne. U podnóża błyszczy tafla jeziora, zachęcająca do orzeźwiającej – przynajmniej latem – kąpieli lub dla śmiałków, do zdobycia liliowych kwiatów ze środka srebrzystej powierzchni. Uśpione wzgórze, jak nazywają je okoliczni, przez swoją urozmaiconą strukturę, pełną ścieżek, otwartych trawiastych przestrzeni i naturalnych przeszkód, stanowi bardzo częste pole treningowe dla jeźdźców i ich aetonanów.
[bylobrzydkobedzieladnie]
The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 34, 69
'k100' : 34, 69
+4 za sprawność +5 za biegłość, hoho
Aetonany prezentowały się wspaniale. Edgar usiadł w siodle i poklepał po grzbiecie swojego latającego wierzchowca. Chwycił lejce i powoli podszedł z nim w wyznaczone miejsce, przy okazji próbując go wybadać. Edgar nawet konno nie jeździł za często - co dopiero na skrzydlatym koniu. Kątem oka zauważył swojego brata i z niewielką dozą satysfakcji stwierdził, że jego mina świadczyła o dokładnie takich samych przemyśleniach. Mocniej ścisnął lejce, czekając z niecierpliwością na sygnał startu. Miał nadzieję, że umiejętności go nie zawiodą i, co ważniejsze, stworzenie na którym siedział.
Aetonany prezentowały się wspaniale. Edgar usiadł w siodle i poklepał po grzbiecie swojego latającego wierzchowca. Chwycił lejce i powoli podszedł z nim w wyznaczone miejsce, przy okazji próbując go wybadać. Edgar nawet konno nie jeździł za często - co dopiero na skrzydlatym koniu. Kątem oka zauważył swojego brata i z niewielką dozą satysfakcji stwierdził, że jego mina świadczyła o dokładnie takich samych przemyśleniach. Mocniej ścisnął lejce, czekając z niecierpliwością na sygnał startu. Miał nadzieję, że umiejętności go nie zawiodą i, co ważniejsze, stworzenie na którym siedział.
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością
#1 'k100' : 11
--------------------------------
#2 'k100' : 66
#1 'k100' : 11
--------------------------------
#2 'k100' : 66
I chyba na tyle byłoby z tych czczych obietnic, bo nie minęła ledwie chwila, a on już leżał na ziemi, z boleśnie obtłuczonym barkiem. Szlag by to wszystko; parsknął, niemalże jak jego koń, który przyglądał się Marcelowi z niesamowicie prześmiewczym wyrazem pyska. Parkinson był pewien, że Książę się z niego nabija. Wzruszył jednak ramionami i ponownie usadowił się na jego grzbiecie, tym razem nie obiecując nic, a zaciskając zęby, aby udało mu się przejechać bez upadków więcej niż kilka stóp.
Marcel Parkinson
Zawód : Doradca wizerunkowy "he he"
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Na górze wino
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 100, 80
'k100' : 100, 80
Cóż, Edgara nie zdziwiło to niepowodzenie. Aetonan co prawda grzecznie nie rozpostarł skrzydeł i ruszył ścieżką w dół, niemniej Edgar zaczął zsuwać się z siodła i ostatecznie postanowił z niego zeskoczyć, żeby chociaż kontrolować swój upadek. Rozeźlony ponownie wdrapał się na konia i westchnął cicho, łapiąc za lejce. Teraz się uda, teraz musi się udać. Mógł zająć ostatnie miejsce w wyścigu, ale zdecydowanie nie miał zamiaru odpadać przed samym startem.
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością
#1 'k100' : 31
--------------------------------
#2 'k100' : 6
#1 'k100' : 31
--------------------------------
#2 'k100' : 6
Koń wyrwał się do przodu, a Tristan osunął się w bok, kiedy kopyta uderzyły o ścieżkę i przyśpieszyły krokiem, pędząc za stadem; nie mając do dyspozycji miękkiego siodła, z Darcy pod brodą, nie było mu łatwo początkowo wyczuć konia - przecież nie przyznałby przed samym sobą, za nic, że wynikało to z za słabej kondycji lub ze zbyt niskich umiejętności; zdążył podtrzymać siostrę w siodle. Wciąż mocno ściskał wodze, obawiając się, że puszczony rumak mógłby ponieść Darcy samą; przemawiała przez niego braterska troska, nawet jeśli ta doskonale poradziłaby sobie z kierowaniem wierzchowcem. Nie zrażając się, Tristan wskoczył na jego grzbiet z powrotem, a na jego ustach błąkał się rozbawiony uśmiech; parsknął śmiechem Darcy wprost nad ramieniem - ścisnął konia łydkami mocniej, wierząc, że jest w stanie się utrzymać w ten sposób i podjął się kolejnej próby: tym razem na pewno się uda.
- Trzymaj się mocno - skonkretyzował, bo podejrzewał, że to nie koniec przebojów jak na ten wyścig; przed nimi jeszcze daleka droga. - To była tylko... przejściowa niedogodność. - Na pewno.
- Trzymaj się mocno - skonkretyzował, bo podejrzewał, że to nie koniec przebojów jak na ten wyścig; przed nimi jeszcze daleka droga. - To była tylko... przejściowa niedogodność. - Na pewno.
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 41, 14
'k100' : 41, 14
Tym razem udało im się utrzymać w siodle, Tristan zacisnął ramiona w okół siostry, trzymając wodze przed nią w sztywnej dłoni; ściskał konia mocno łydkami, chyba tylko cudem utrzymując się na jego grzbiecie w tych śmiesznych warunkach. Ale nie poddawał się - popędzał rumaka, kiedy ten... niebezpiecznie zaczynał rozpościerać olbrzymie orle skrzydła. Jeszcze nie, mój drogi, jeszcze nie; pchnął go w przód, usadził się mocniej, wzmocnił dosiad i subtelnie pociągnął wodze, zostajemy na ziemi, kopyta na ścieżkę, skrzydła kładziemy po bokach!
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 100
'k100' : 100
Po raz kolejny wierzchowiec zachował się tak jak powinien, ale Edgar poczuł jak znowu zaczyna zsuwać się z siodła. Miał ochotę soczyście przekląć pod nosem, jednak towarzystwo całej śmietanki towarzyskiej skutecznie go od tego odwiodło. Tym razem naprawdę mocno się skupił, by wszystko poszło dokładnie tak jak należy. Dalej, mój drogi, dalej! Wierzył, że pomimo złego startu był w stanie później poprawić swoją pozycję.
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością
'k100' : 81
'k100' : 81
To były jedynie drobne przekomarzania. Temat jak każdy inny, żeby tylko odgonić pochmurne myśli Majesty. Nie zasługiwała na smutek, roztrzęsienie czy cokolwiek złego, co w tamtej chwili odczuwała - a on, Travis, był o tym przekonany. Może nie znali się absurdalnie długo, może to była raptem chwila uniesienia w zetknięciu się ustami wtedy, w oranżerii, właśnie w tym miejscu, w którym przyszło im obecnie być. W przypadku Greengrassa trwała ona niewyobrażalnie długo bijąc wszelakie rekordy dotychczasowego zainteresowania płcią przeciwną - co winne było zostać odnotowane w majestatycznym miejscu - dając nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zdoła przekonać do siebie lady Carrow. Tak całkowicie, niezaprzeczalnie oraz niepodważalnie. Brzmiało to jak plan nie do wykonania, lecz im trudniejsza jawiła mu się przed oczami droga, tym chętniej nią podążał. Dlatego pracował w rezerwacie smoków.
O jeździe konnej nie wiedział za wiele, lecz nie przeszkadzało mu to w graniu pewnego siebie szlachcica oraz przyszłego zwycięzcy, a także znawcy trudnej sztuki podniebnego lotu. Zaśmiał się słysząc słowa Majesty, nie mogąc już dłużej wytrzymać tej niesamowitej gry aktorskiej.
- Cholera, masz rację. Specjalnie zostanę z tyłu, żeby móc cię nieustannie podziwiać - przytaknął szczerze rozweselony. To przyćmiło jego czujność w doborze odpowiedniego rumaka. Na szczęście tuż obok była prawdziwa znawczyni natury koni! - Dobrze, wybiorę zatem tego. - Zmienił zdanie, podchodząc do drugiego z kolei aetonana, wyglądającego już dużo energiczniej niż jego poprzedni kolega. Wraz z ogłoszeniem startu dosiadł konia całkiem sprawnie - jak na niego - zaraz kierując się w stronę swojej towarzyszki. - Tobie również powodzenia lady Carrow, mimo, że nie jest ci ono potrzebne - wyznał nie bez wesołości. Dopiero wtedy mógł pognać do przodu, ignorując czyhające w dole niebezpieczeństwo.
O jeździe konnej nie wiedział za wiele, lecz nie przeszkadzało mu to w graniu pewnego siebie szlachcica oraz przyszłego zwycięzcy, a także znawcy trudnej sztuki podniebnego lotu. Zaśmiał się słysząc słowa Majesty, nie mogąc już dłużej wytrzymać tej niesamowitej gry aktorskiej.
- Cholera, masz rację. Specjalnie zostanę z tyłu, żeby móc cię nieustannie podziwiać - przytaknął szczerze rozweselony. To przyćmiło jego czujność w doborze odpowiedniego rumaka. Na szczęście tuż obok była prawdziwa znawczyni natury koni! - Dobrze, wybiorę zatem tego. - Zmienił zdanie, podchodząc do drugiego z kolei aetonana, wyglądającego już dużo energiczniej niż jego poprzedni kolega. Wraz z ogłoszeniem startu dosiadł konia całkiem sprawnie - jak na niego - zaraz kierując się w stronę swojej towarzyszki. - Tobie również powodzenia lady Carrow, mimo, że nie jest ci ono potrzebne - wyznał nie bez wesołości. Dopiero wtedy mógł pognać do przodu, ignorując czyhające w dole niebezpieczeństwo.
WHEN OUR WORDS COLLIDE
The member 'Travis Greengrass' has done the following action : rzut kością
'k100' : 3, 50
'k100' : 3, 50
Uśpione wzgórze [ślub]
Szybka odpowiedź