Listy do mistrza gry
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Sowa mistrza gry
Chciałbyś wysłać wiadomość do postaci odgrywanej przez mistrza gry, postaci NPC? A może zależy Ci na kontakcie z którąś z instytucji czarodziejskiego świata, londyńską, brytyjską... zagraniczną? Chcesz skontaktować się z redakcją którejś z wydawanych gazet? Twoja sowa z pewnością odnajdzie adresata listu, gdziekolwiek się nie ukrywa!
Odpowiedź na ten list.
Przeczytaj Gabriel Tonks
Panie Longbottom pomaganie potrzebującym zawsze było tym czym się zajmowałem. Nigdy nie odmawiam pomocy tym, którzy jej potrzebują, niezależnie od sytuacji. Każde moje działanie, które miało miejsce w ciągu ostatniego półrocza było właśnie nakierowane na pomoc i niesienie ukojenia oraz dobrego słowa. Nie robię tego dla żadnego rozgłosu ani uznania.
Tak, pierwsze pół roku po tamtych wydarzeniach było dla mnie bardzo trudne. Nie ukrywam, że mam żal zarówno do Pana jak i Zakonu. Nie rozumiałem i tak naprawdę nadal nie rozumiem co się wtedy wydarzyło, ale miało to bardzo duży, wcale nie dobry, wpływ na moją psychikę. Utrata wielu wspomnień jak również problem z posługiwaniem się magią to tylko jedne z kilku efektów ubocznych tego co ze mną zrobiliście. Chciałbym w końcu otrzymać jakieś odpowiedzi. Wydaje mi się, że na nie zasługuje.
Chce jednak aby Pan wiedział, że zawszę chętnie pomogę. Zastrzegam jednak, że w odróżnieniu od mojego rodzeństwo nie mam zamiaru ślepo wykonywać rozkazów bez zadawania pytań. Nie jestem narzędziem, a człowiekiem.
Niestety moje stosunki z rodzeństwem nie są najlepsze ostatnimi czasy. Wątpię abym w najbliższym czasie miał z nimi jakikolwiek kontakt. Porozmawiam jednak z Herbertem, myślę, że on również będzie w stanie udzielić mi potrzebnych do dalszego działania informacji.
Tak, pierwsze pół roku po tamtych wydarzeniach było dla mnie bardzo trudne. Nie ukrywam, że mam żal zarówno do Pana jak i Zakonu. Nie rozumiałem i tak naprawdę nadal nie rozumiem co się wtedy wydarzyło, ale miało to bardzo duży, wcale nie dobry, wpływ na moją psychikę. Utrata wielu wspomnień jak również problem z posługiwaniem się magią to tylko jedne z kilku efektów ubocznych tego co ze mną zrobiliście. Chciałbym w końcu otrzymać jakieś odpowiedzi. Wydaje mi się, że na nie zasługuje.
Chce jednak aby Pan wiedział, że zawszę chętnie pomogę. Zastrzegam jednak, że w odróżnieniu od mojego rodzeństwo nie mam zamiaru ślepo wykonywać rozkazów bez zadawania pytań. Nie jestem narzędziem, a człowiekiem.
Niestety moje stosunki z rodzeństwem nie są najlepsze ostatnimi czasy. Wątpię abym w najbliższym czasie miał z nimi jakikolwiek kontakt. Porozmawiam jednak z Herbertem, myślę, że on również będzie w stanie udzielić mi potrzebnych do dalszego działania informacji.
Tonks
Between life and death
you will find your true self, you will know what you are and what you never expected to be
Gabriel Tonks
Zawód : Szpieg
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony - no nie powiedziałbym.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Gabriel Tonks
Panie Longbottom, Nigdy nie wahałem się na polu bitwy, o czym doskonale Pan wie. Tu nie chodzi o brak zaufania, bo wiem, że mogę liczyć na swoich towarzyszy, tak jak oni mogą liczyć na mnie. Wydaje mi się, że wydarzenia z zeszłego roku wyraźnie to pokazały. Zaufanie jednak działa w obie strony coby nie patrzeć.
W żadnym wypadku nie szukam nieprzyjaciół w szeregach ludzi, z którymi walczę ramię w ramie przeciwko reżimowi i uciskowi ze strony Malfoya i jego zgrai. Czy aż tak trudno jest Panu udzielić mi prostej odpowiedzi?
Panie Longbottom, wiem, że dźwiganie na swoich barkach odpowiedzialności za ludzi walczących na pierwszym froncie nie jest łatwe. Osobiście podziwiam Pana umiejętności organizacyjne i wole walki. Jestem żołnierzem, zawsze nim byłem, ale może mi Pan wierzyć, że jeśli tylko miałbym okazję oddać swoją szansę innym, zrobiłbym to. Nie była to jednak moja decyzja, została ona podjęta za mnie.
Nigdy nie zaprzestanę walki z ciemiężcą, moja różdżka zawsze stanie do walki z siłami zła. Nawet jeśli nie zamierza mi Pan ufać tylko dlatego, że nie chce ślepo wypełniać rozkazów jak moje rodzeństwo.
W żadnym wypadku nie szukam nieprzyjaciół w szeregach ludzi, z którymi walczę ramię w ramie przeciwko reżimowi i uciskowi ze strony Malfoya i jego zgrai. Czy aż tak trudno jest Panu udzielić mi prostej odpowiedzi?
Panie Longbottom, wiem, że dźwiganie na swoich barkach odpowiedzialności za ludzi walczących na pierwszym froncie nie jest łatwe. Osobiście podziwiam Pana umiejętności organizacyjne i wole walki. Jestem żołnierzem, zawsze nim byłem, ale może mi Pan wierzyć, że jeśli tylko miałbym okazję oddać swoją szansę innym, zrobiłbym to. Nie była to jednak moja decyzja, została ona podjęta za mnie.
Nigdy nie zaprzestanę walki z ciemiężcą, moja różdżka zawsze stanie do walki z siłami zła. Nawet jeśli nie zamierza mi Pan ufać tylko dlatego, że nie chce ślepo wypełniać rozkazów jak moje rodzeństwo.
Tonks
Between life and death
you will find your true self, you will know what you are and what you never expected to be
Gabriel Tonks
Zawód : Szpieg
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony - no nie powiedziałbym.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj
18 marca Sir,
w moje ręce wpadł list od nieznanego nadawcy, nie mogę mieć jeszcze pewności, czy zawiera sprawdzone informacje, czy jest to jedynie próba zmącenia naszego obrazu sytuacji i wzbudzenia paniki. Treść wydała mi się jednak na tyle istotna, że postanowiłam bezzwłocznie poinformować lorda o jego istnieniu.
Musiało minąć przynajmniej kilka godzin, odkąd wiadomość została skreślona, zaś jego autor donosi, że Suffolk zostało zaatakowane; tereny hrabstwa, naszpikowane inferiusami i dziwnymi, niepokojącymi cieniami, spowiła ciemność. Miastem, które jeszcze nie upadło, ma być Ipswich. To tam wciąż pomieszkują mugole i stamtąd można przedostać się na kontynent na pokładzie jednego z cumujących w porcie statków. Nie możemy jednak ufać relacji bezimiennego czarodzieja na słowo. Powinniśmy jak najszybciej zweryfikować prawdziwość tej niepokojącej nowiny, a w oparciu o zebrane informacje ułożyć plan dalszego działania. Jeśli lord zezwoli, chciałabym jeszcze dziś udać się do Ipswich i na własne oczy przekonać się, czy opisane w liście zdarzenia są prawdą.
Załączam oryginalną wiadomość do lorda wglądu.
Z wyrazami szacunku
Clearwater
| do wiadomości dołączony jest ten list
Ramsey Mulciber
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj Tristan C. Rosier
Nicholas Blishwick
Asystent Ministra Magii
Szanowny Panie, w odpowiedzi na zaproszenie Panny Multon na uroczystości, zawiadamiam, iż stan zdrowia Panny Multon nie pozwoli jej odebrać odznaczenia oficjalnie. Nie mam pewności, czy Panna Multon pojawi się na ceremonii, lecz jeżeli tak się stanie, proszę oszczędzić Jej wstydu i nie wywoływać Jej w tym celu na forum. Jej zasługi są oczywiste, dlatego z zaszczytem przyjmie należne sobie odznaczenia po zakończonej uroczystości i bez świadków.
Tristan Corentin Rosier
Śmierciożerca
Asystent Ministra Magii
Szanowny Panie, w odpowiedzi na zaproszenie Panny Multon na uroczystości, zawiadamiam, iż stan zdrowia Panny Multon nie pozwoli jej odebrać odznaczenia oficjalnie. Nie mam pewności, czy Panna Multon pojawi się na ceremonii, lecz jeżeli tak się stanie, proszę oszczędzić Jej wstydu i nie wywoływać Jej w tym celu na forum. Jej zasługi są oczywiste, dlatego z zaszczytem przyjmie należne sobie odznaczenia po zakończonej uroczystości i bez świadków.
Tristan Corentin Rosier
Śmierciożerca
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Przeczytaj Nicholas Blishwick, Asystent Ministra Magii
Szanowny Panie Blishwick, Wiem, że Minister jest bardzo zajęty przed rocznicą Bezksiężycowej Nocy, pozwalam sobie więc przedstawić moją prośbę w Pańskie ręce - szczególnie, że sprawa dotyczy drobnej poprawki administracyjnej. Minął rok, odkąd Biuro Dezinformacji zmieniło profil swojej działalności. Zdolni pracownicy departamentu nie muszą już marnować swoich talentów na ukrywanie naszego świata przed mugolami, zatrudniliśmy też sporo nowych talentów. Obecnie Biuro Dezinformacji zajmuje się zgoła szlachetniejszymi celami niż przed laty. Od roku pilnujemy aby o Ministerstwie mówiono jedynie samą prawdę (i pomijając to, co obydwoje wiemy o działalności Biura, w oczach wszystkich spoza grona najbardziej zaufanych osób, również w oczach pozostałych pracowników Ministerstwa, nasze działania powinny być odbierane jako prawda i nie mieć nic wspólnego z dezinformacją) i zwalczamy szkodliwą antyrządową propagandę.
Jedynie rebelianci i promugolscy zbrodniarze szerzą w naszej pięknej ojczyźnie dezinformację. W geście szacunku dla pracowników Biura, oraz aby nie wprowadzać niepotrzebnych wątpliwości w szeregach pozostałych pracowników Ministerstwa, którzy mają styczność z naszym nazewnictwem administracyjnym, pokornie wnioskuję o zmianę nazwy Biura Dezinformacji na Biuro Informacji albo Biuro Walki z Dezinformacją. Osobiście sądzę, że pierwsza zaproponowana nazwa ma bardziej pozytywne konotacje (szczególnie po zwalczeniu rebelii), ale ostateczna decyzja powinna rzecz jasna spoczywać w rękach Ministra.
Jeśli wniosek zostałby rozpatrzony w szybkim trybie, z dumą przedstawiałbym się jako reprezentant Biura Informacji podczas uroczystego bankietu w Wenus - w pełni rozumiem jednak, że zmiany administracyjne zajmują czas i liczę na przychylenie się nad moją prośbą na spokojnie, w ciągu najbliższych tygodni. Moja pozycja Rzecznika ma osobny, oficjalny tytuł, prośba podyktowana jest przede wszystkim szczerą troską o pozostałych pracowników i o wizerunek Biura w oficjalnych kręgach. Wygraliśmy wojnę o Londyn i wygramy wojnę o cały kraj. Wkrótce nie pozostaną w Wielkiej Brytanii żadni czarodzieje, których trzeba dezinformować, a nasze tradycje i Ministerstwo trwać będą wiecznie - każde słowo, również niuans między informacją a dezinformacją, zapisze się na kartach naszej historii.
Poza tym, ten drobny gest uszanowania działalności Biura umili naszym pracownikom wiosenny sezon. W obliczu kryzysu ekonomicznego będzie z pewnością dla nich lepszym i bardziej praktycznym uhonorowaniem ich ciężkiej pracy niż symboliczne podwyżki.
Z poważaniem,
Cornelius Sallow, Rzecznik Ministerstwa Magii
Jedynie rebelianci i promugolscy zbrodniarze szerzą w naszej pięknej ojczyźnie dezinformację. W geście szacunku dla pracowników Biura, oraz aby nie wprowadzać niepotrzebnych wątpliwości w szeregach pozostałych pracowników Ministerstwa, którzy mają styczność z naszym nazewnictwem administracyjnym, pokornie wnioskuję o zmianę nazwy Biura Dezinformacji na Biuro Informacji albo Biuro Walki z Dezinformacją. Osobiście sądzę, że pierwsza zaproponowana nazwa ma bardziej pozytywne konotacje (szczególnie po zwalczeniu rebelii), ale ostateczna decyzja powinna rzecz jasna spoczywać w rękach Ministra.
Jeśli wniosek zostałby rozpatrzony w szybkim trybie, z dumą przedstawiałbym się jako reprezentant Biura Informacji podczas uroczystego bankietu w Wenus - w pełni rozumiem jednak, że zmiany administracyjne zajmują czas i liczę na przychylenie się nad moją prośbą na spokojnie, w ciągu najbliższych tygodni. Moja pozycja Rzecznika ma osobny, oficjalny tytuł, prośba podyktowana jest przede wszystkim szczerą troską o pozostałych pracowników i o wizerunek Biura w oficjalnych kręgach. Wygraliśmy wojnę o Londyn i wygramy wojnę o cały kraj. Wkrótce nie pozostaną w Wielkiej Brytanii żadni czarodzieje, których trzeba dezinformować, a nasze tradycje i Ministerstwo trwać będą wiecznie - każde słowo, również niuans między informacją a dezinformacją, zapisze się na kartach naszej historii.
Poza tym, ten drobny gest uszanowania działalności Biura umili naszym pracownikom wiosenny sezon. W obliczu kryzysu ekonomicznego będzie z pewnością dla nich lepszym i bardziej praktycznym uhonorowaniem ich ciężkiej pracy niż symboliczne podwyżki.
Z poważaniem,
Cornelius Sallow, Rzecznik Ministerstwa Magii
Słowa palą,
więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.
więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.
Cornelius Sallow
Zawód : Szef Biura Informacji, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
OPCM : 8 +3
UROKI : 38 +8
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1 +3
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Harold Longbottom
Sir, walka w szeregach Zakonu Feniksa oraz służba "Sowom" od początku jest dla mnie priorytetem, nad propozycją zastanawiać się więc nie muszę - jeśli to Oddział Łączności potrzebuje mojego wsparcia, to od teraz jestem do jego - i Twojej, sir - pełnej dyspozycji. Organizacją szkolenia i sprawdzeniem umiejętności naszych nowych lotników zajmę się bezzwłocznie i zrobię wszystko, żeby byli przygotowani na to, co może ich spotkać w terenie. Jutro z samego rana zjawię się też w dowództwie, żeby zaznajomić się z lokalizacją naszych kryjówek, w razie potrzeby będę gotów do stawienia się na wezwanie.
Wiem, że to nie jest czas na poklepywanie się po plecach, sir, chciałbym jednak, byś wiedział, że te słowa wiele dla mnie znaczą, a za powierzoną mi odpowiedzialność jestem wdzięczny i nie mam zamiaru potraktować jej lekko - przysięgam, że nie zawiodę Twojego zaufania.
Z wyrazami szacunku,
Wiem, że to nie jest czas na poklepywanie się po plecach, sir, chciałbym jednak, byś wiedział, że te słowa wiele dla mnie znaczą, a za powierzoną mi odpowiedzialność jestem wdzięczny i nie mam zamiaru potraktować jej lekko - przysięgam, że nie zawiodę Twojego zaufania.
Z wyrazami szacunku,
| to tylko odpowiedź zwrotna na list, nie potrzebuję fabularnej reakcji
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
graczowo:Nie oczekujemy odpowiedzi od lorda nestora Avery (zgodził się w poprzedniej korespondencji), ale prosimy o informację, czy lord Malfoy, Minister Magii przyjmie zaproszenie
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Lord Xavier Burke 3.04
Szanowna Lady Adalaide Mam nadzieję, że Dionizos zastał Lady w doskonałym zdrowiu. Pogoda ostatnio dopisuje, jednak nie należy lekceważyć temperatury na zewnątrz.
Jak pewnie Lady się domyśla, powodem mojego listu są uroczystości, które miały miejsce dwa dni temu. Następnego dnia w moje ręce trafiła wątpliwej wiarygodności gazeta nazywana "Czarownicą", gdzie zostałem zdecydowanie postawiony w złym świetle.
Pragnę Lady zapewnić, że w żadnym wypadku nie było moją intencją złamanie zasad żałoby. Bordowy był ulubionym kolorem Charlotty, dodając ten akcent do stroju pragnąłem jedynie uhonorować jej pamięć. Był to ważny wieczór dla nas wszystkich, jestem pewny, że sama Charlotta byłaby nim zachwycona.
Gazeta jednak postanowiła wszystko przeinaczyć. Nie miałem żadnego zamiaru urazić rodu Nott tym strojem i mam nadzieję, że Lady rozumie moje podejście.
Mam nadzieję, że nie żywi Lady do mnie urazy.
Z wyrazami szacunku
Jak pewnie Lady się domyśla, powodem mojego listu są uroczystości, które miały miejsce dwa dni temu. Następnego dnia w moje ręce trafiła wątpliwej wiarygodności gazeta nazywana "Czarownicą", gdzie zostałem zdecydowanie postawiony w złym świetle.
Pragnę Lady zapewnić, że w żadnym wypadku nie było moją intencją złamanie zasad żałoby. Bordowy był ulubionym kolorem Charlotty, dodając ten akcent do stroju pragnąłem jedynie uhonorować jej pamięć. Był to ważny wieczór dla nas wszystkich, jestem pewny, że sama Charlotta byłaby nim zachwycona.
Gazeta jednak postanowiła wszystko przeinaczyć. Nie miałem żadnego zamiaru urazić rodu Nott tym strojem i mam nadzieję, że Lady rozumie moje podejście.
Mam nadzieję, że nie żywi Lady do mnie urazy.
Z wyrazami szacunku
Lord Xavier Burke
List wysłany w odpowiedzi na nowy numer Czarownicy. Odpowiedź mile widziana
Xavier Burke
Zawód : artefakciarz, gospodarz Palarni Opium
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
I know what you are doing in the dark, I know what your greatest desires are
OPCM : 10 +2
UROKI : 11 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 18 +2
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 11
Genetyka : Czarodziej
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj 5 kwietnia 1958
Szanowny lordzie Longbottom, dyskretnie orientując się w sytuacji zleconej mi wcześniej udało mi się dojść do potencjalnego źródła, skąd zaczęły się problemy z dementorami. Zajęło to trochę czasu bo ślad prowadził aż do Leeds, poza granice Norfolku.
Mieszka tam mężczyzna, Clemens Goshawk. Pracował w Ministerstwie jeszcze przed zmianą rządu, potem jednak odszedł ze względu na niezadowolenie wydarzeniami. Przejawia nieprzychylne mugolskiej krwi poglądy i podejrzewam, że dzięki temu teraz zyskał niemałą kontrolę nad wydarzeniami w regionie i poza nim. Zapalony kolekcjoner dzieł sztuki, dzięki czemu udało nam się dotrzeć do niego pod przykrywką zagranicznych jubilerów. Ze zdobytego przez nas dziennika wynika, że planowano dementorów posłać do West Suffolk, bardzo prawdopodobne że do Ipswich. Goshawk nie ma pojęcia o działaniach i powinien być nieświadom skopiowania dziennika.
Załączam przepisany dziennik. Być może znajdzie się w nim więcej przydatnych informacji. T.W.
Mieszka tam mężczyzna, Clemens Goshawk. Pracował w Ministerstwie jeszcze przed zmianą rządu, potem jednak odszedł ze względu na niezadowolenie wydarzeniami. Przejawia nieprzychylne mugolskiej krwi poglądy i podejrzewam, że dzięki temu teraz zyskał niemałą kontrolę nad wydarzeniami w regionie i poza nim. Zapalony kolekcjoner dzieł sztuki, dzięki czemu udało nam się dotrzeć do niego pod przykrywką zagranicznych jubilerów. Ze zdobytego przez nas dziennika wynika, że planowano dementorów posłać do West Suffolk, bardzo prawdopodobne że do Ipswich. Goshawk nie ma pojęcia o działaniach i powinien być nieświadom skopiowania dziennika.
Załączam przepisany dziennik. Być może znajdzie się w nim więcej przydatnych informacji. T.W.
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj16 maja 1958
Towarzyszył mi czarodziej niezwiązany z naszą sprawą, ale z mugolskimi korzeniami. Miał przy sobie żelazną różdżkę, lub jak nazywają to mugole, broń palną. Na jej widok ci bandyci stwierdzili, że może być jednym z uciekinierów z zamku i że za takich dobrze płacą. Kazali nam się wylegitymować, ale co zdziwiło mnie najbardziej, mieli dostęp do danych z rejestru różdżek. Niech Lord nie zrozumie mnie źle — nie wyglądali w żadnym wypadku jak ludzie mogący pracować w ministerstwie londyńskim, nawet w terenie. Przypominali bardziej bandę przypadkowych obdartusów, ale i tak mieli dostęp do tych informacji. Jeden z nich, sprawdzający rejestr, nazywał się Leith, nazwisko nieznane. Jeżeli ktoś z ludzi Lorda Ministra natknie się w tych okolicach na ciało z odciętym kciukiem (lub osobę żywą bez tegoż) — to prawdopodobnie sprawka tej grupy.
Nie chcę jednak rozpisywać się o tym, że istnieją bandy szmalcowników, ma Lord Minister o tym najlepszą wiedzę. Ta konkretna już nikomu nie zagrozi. Musiał Lord Minister słyszeć również o cieniach. I one zjawiły się w tym lesie, nie mam pojęcia, czy przyciąga ich stara, pradawna magia, czy może to, co w magii plugawe, a może i jedno i drugie. Cienie przybrały kształt zwierzyny leśnej; każde stworzenie zupełnie czarne, z oczami o czerwonej poświacie. Wśród nich wyróżniał się jeleń z porożem białym jak kości, zwisały z niego fragmenty czegoś, co mogło być resztką ludzkiej skóry i mięśni. Gdy tylko się pojawiły, wszędzie słychać było głosy, mówiące coś w obcym języku. Wydawał się być stary, ale nie wiem, jaki to język. Początkowo szepty, później coraz głośniej. Udało mi się w porę ochronić przed atakiem, ale ze szmalcowników została krwawa miazga. Ciężko było ocenić, czy zabiły wszystkich, czy komuś udało się uciec. Jednak bez wątpienia są one śmiertelnie niebezpieczne.
Z wyrazami szacunku,
Szanowny Lordzie Ministrze,
wczoraj w okolicy Szarodrzewa z Nuneaton w Warwickshire zostałem napadnięty przez bandę — prawdopodobnie ludzi Malfoya. Sześcioro czarodziejów, pięciu mężczyzn i kobieta. Troje z nich znało tajniki czarnej magii, jeden — to tylko moja hipoteza, ale myślę, że może być to istotna informacja — prawdopodobnie był animagiem, ptakiem.Towarzyszył mi czarodziej niezwiązany z naszą sprawą, ale z mugolskimi korzeniami. Miał przy sobie żelazną różdżkę, lub jak nazywają to mugole, broń palną. Na jej widok ci bandyci stwierdzili, że może być jednym z uciekinierów z zamku i że za takich dobrze płacą. Kazali nam się wylegitymować, ale co zdziwiło mnie najbardziej, mieli dostęp do danych z rejestru różdżek. Niech Lord nie zrozumie mnie źle — nie wyglądali w żadnym wypadku jak ludzie mogący pracować w ministerstwie londyńskim, nawet w terenie. Przypominali bardziej bandę przypadkowych obdartusów, ale i tak mieli dostęp do tych informacji. Jeden z nich, sprawdzający rejestr, nazywał się Leith, nazwisko nieznane. Jeżeli ktoś z ludzi Lorda Ministra natknie się w tych okolicach na ciało z odciętym kciukiem (lub osobę żywą bez tegoż) — to prawdopodobnie sprawka tej grupy.
Nie chcę jednak rozpisywać się o tym, że istnieją bandy szmalcowników, ma Lord Minister o tym najlepszą wiedzę. Ta konkretna już nikomu nie zagrozi. Musiał Lord Minister słyszeć również o cieniach. I one zjawiły się w tym lesie, nie mam pojęcia, czy przyciąga ich stara, pradawna magia, czy może to, co w magii plugawe, a może i jedno i drugie. Cienie przybrały kształt zwierzyny leśnej; każde stworzenie zupełnie czarne, z oczami o czerwonej poświacie. Wśród nich wyróżniał się jeleń z porożem białym jak kości, zwisały z niego fragmenty czegoś, co mogło być resztką ludzkiej skóry i mięśni. Gdy tylko się pojawiły, wszędzie słychać było głosy, mówiące coś w obcym języku. Wydawał się być stary, ale nie wiem, jaki to język. Początkowo szepty, później coraz głośniej. Udało mi się w porę ochronić przed atakiem, ale ze szmalcowników została krwawa miazga. Ciężko było ocenić, czy zabiły wszystkich, czy komuś udało się uciec. Jednak bez wątpienia są one śmiertelnie niebezpieczne.
Z wyrazami szacunku,
Castor Sprout
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
Przeczytaj Lord Xavier Burke
Redakcji Czarownicy Wasza odpowiedź niezmiernie mnie zaskoczyła, chociaż nie powiem, że nie pozytywnie. Cieszę się, że jednak podchodzicie do dziennikarstwa poważnie. W dzisiejszych czasach media mają duży wpływ na społeczeństwo. Odpowiednie jej ich używanie i prowadzenie może się przysłużyć do zakończenia konfliktu.
Zaproponowana forma zadośćuczynienia, po dłuższym zastanowieniu, jest do przyjęcia. Mogę spotkać się z Waszym reporterem w 6 kwietnie o rodzinie 14 w Królewskiej Szkole Baletowej. Będę oczekiwał w nowo otwartej kawiarni na parterze.
Zaproponowana forma zadośćuczynienia, po dłuższym zastanowieniu, jest do przyjęcia. Mogę spotkać się z Waszym reporterem w 6 kwietnie o rodzinie 14 w Królewskiej Szkole Baletowej. Będę oczekiwał w nowo otwartej kawiarni na parterze.
Lord Xavier Burke
Xavier Burke
Zawód : artefakciarz, gospodarz Palarni Opium
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
I know what you are doing in the dark, I know what your greatest desires are
OPCM : 10 +2
UROKI : 11 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 18 +2
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 11
Genetyka : Czarodziej
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Kwiecień
Szanowny lordzie nestorze szlachetnego rodu Parkinson, liczę na to, drogi wuju, iż list mój zastaje Cię w dobrym zdrowiu i bez większych trosk.
Mam nadzieję, iż wszystkie sprawy układają się pomyślnie. Jak mogę, staram się wspierać Dom Mody, pozostając w odpowiednim zachowaniu na jego terenie i pozostałych wydarzeniach. Jeżeli jednak jest coś, co mogę zrobić, by dopomóc naszym ziemiom i lepiej spełniać swoją powinność, chętnie spełnię swoją powinność i uczynię co tylko mogę. Staram się skontaktować z innymi lady, zwłaszcza lady doyenne Evandrą Rosier, aby móc czerpać z jej doświadczenia.
To również sprawia, że piszę z nieśmiałym pytaniem — jak wiesz, moje urodziny wyznaczyły kolejny nieubłagany upływ czasu, stąd i moje nieśmiałe pytanie, wuju, czy zbliża się czas mojego wyjścia za mąż. Jak nestor wie, całą wiarę pokładam w rodzinie oraz decyzjach, nigdy nie mając żadnych powodów, aby w nie wątpić, nie zamierzam więc w żaden sposób ingerować w wybór ani poddawać go pod osąd, jedynie chcę zgłosić moją gotowość.
Zawsze oddanalady Odetta Eimher Parkinson
Mam nadzieję, iż wszystkie sprawy układają się pomyślnie. Jak mogę, staram się wspierać Dom Mody, pozostając w odpowiednim zachowaniu na jego terenie i pozostałych wydarzeniach. Jeżeli jednak jest coś, co mogę zrobić, by dopomóc naszym ziemiom i lepiej spełniać swoją powinność, chętnie spełnię swoją powinność i uczynię co tylko mogę. Staram się skontaktować z innymi lady, zwłaszcza lady doyenne Evandrą Rosier, aby móc czerpać z jej doświadczenia.
To również sprawia, że piszę z nieśmiałym pytaniem — jak wiesz, moje urodziny wyznaczyły kolejny nieubłagany upływ czasu, stąd i moje nieśmiałe pytanie, wuju, czy zbliża się czas mojego wyjścia za mąż. Jak nestor wie, całą wiarę pokładam w rodzinie oraz decyzjach, nigdy nie mając żadnych powodów, aby w nie wątpić, nie zamierzam więc w żaden sposób ingerować w wybór ani poddawać go pod osąd, jedynie chcę zgłosić moją gotowość.
Zawsze oddanalady Odetta Eimher Parkinson
Odetta Parkinson
Zawód : ambasadorka Domu Mody Parkinson, alchemiczka
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
It’s a game of war
death, love
And sacrifice
death, love
And sacrifice
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Kwiecień
Szanowna ciociu Mathildo, dziękuję za zaufanie, które we mnie pokładasz — zrobię wszystko, aby pomóc Ci z doborem biżuterii. Spotkamy się zatem w środę o 17, a herbata będzie już czekać.
Szczerze oddana Odetta Eimher Parkinson
Szczerze oddana Odetta Eimher Parkinson
Odetta Parkinson
Zawód : ambasadorka Domu Mody Parkinson, alchemiczka
Wiek : 23 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
It’s a game of war
death, love
And sacrifice
death, love
And sacrifice
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Minister Longbottom Kwiecień 1958
Szanowny panie Ministrze, Na wstępie proszę o wybaczenie, że list ten pisany jest drżącą ręką, jednak nie doszedłem jeszcze do w pełni sił a zależy mi na jak najszybszym przekazaniu pilnych wieści.
Wraz z towarzyszami w osobach L.Hensley, R.Prewetta, A.Sprout, V.Moore, V.Rienhearta, oraz T.Wellers udałem się do Sennej Doliny by ostatecznie rozprawić się ze szmalcownikami oraz odbić więźniów.
Walka była wyrównana, przeciwnik miał sporo siły i wprawy. Ostatecznie udało nam się uwolnić zakładników i wyprowadzić ich bezpiecznie, niestety muszę przyznać się do porażki z przejęciem zabudowań i stworzenia tam naszej bazy. Powodem tego był fakt, że zostaliśmy zaatakowani przez cienie, istoty jednocześnie materialne i niematerialne. Nie miałam nigdy wcześniej z czymś takim do czynienia. Istoty były dwie i atakowały zarówno nas jak i wroga.
Co udało nam się zaobserwować to fakt, że można je osłabiać za pomocą zaklęciami obronnymi oraz urokami. Silne zaklęcie potrafi zamienić cień w lodową statuę i unieruchomić na jakiś czas, podobnie jak oślepienie światłem spowalnia je, co jest dużym atutem gdy stwory są bardzo szybkie, wręcz nienaturalnie. Potrafią w oka mgnieniu zamienić się w smugę, która atakuje niczym bicz by zaraz znów przybrać formę ogara z błoniastymi skrzydłami. Nie wiem niestety czy da się je za pomocą magii transmutacji przemienić w ciało stałe, które w trakcie ruchu nie może zmieniać już swojej formy.
Jednocześnie zapewniam, że jak tylko siły wrócą, a Senna Dolina nadal jest niezbędna dla naszych działań to powrócę do niej aby ostatecznie przejąć ją pod zarząd Zakonu.
Z wyrazami szacunku, H.Grey
Wraz z towarzyszami w osobach L.Hensley, R.Prewetta, A.Sprout, V.Moore, V.Rienhearta, oraz T.Wellers udałem się do Sennej Doliny by ostatecznie rozprawić się ze szmalcownikami oraz odbić więźniów.
Walka była wyrównana, przeciwnik miał sporo siły i wprawy. Ostatecznie udało nam się uwolnić zakładników i wyprowadzić ich bezpiecznie, niestety muszę przyznać się do porażki z przejęciem zabudowań i stworzenia tam naszej bazy. Powodem tego był fakt, że zostaliśmy zaatakowani przez cienie, istoty jednocześnie materialne i niematerialne. Nie miałam nigdy wcześniej z czymś takim do czynienia. Istoty były dwie i atakowały zarówno nas jak i wroga.
Co udało nam się zaobserwować to fakt, że można je osłabiać za pomocą zaklęciami obronnymi oraz urokami. Silne zaklęcie potrafi zamienić cień w lodową statuę i unieruchomić na jakiś czas, podobnie jak oślepienie światłem spowalnia je, co jest dużym atutem gdy stwory są bardzo szybkie, wręcz nienaturalnie. Potrafią w oka mgnieniu zamienić się w smugę, która atakuje niczym bicz by zaraz znów przybrać formę ogara z błoniastymi skrzydłami. Nie wiem niestety czy da się je za pomocą magii transmutacji przemienić w ciało stałe, które w trakcie ruchu nie może zmieniać już swojej formy.
Jednocześnie zapewniam, że jak tylko siły wrócą, a Senna Dolina nadal jest niezbędna dla naszych działań to powrócę do niej aby ostatecznie przejąć ją pod zarząd Zakonu.
Z wyrazami szacunku, H.Grey
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
31 maja
Szanowny Panie MinistrzePowiedzieć, że nie spodziewałem się od Pana listu o takiej treści, to jak nic nie powiedzieć. Początkowy entuzjazm ustąpił jednak miejsca wątpliwościom. Rzekoma śmierć i mnie przypadła do gustu, ale czy jest Pan pewny, że faktycznie nikt o mnie nie pamięta? Wiele osób kojarzyło moje nazwisko z szyldu na Pokątnej, potem oglądali je na listach gończych – mogło wryć się ludziom w pamięć. Chyba że zbyt łaskawie oceniam swoją popularność i wcale nie zwracali na mnie zbytniej uwagi. Poza tym musiałbym wiedzieć jaka historia kryje się za moim zniknięciem, żeby mój powrót do Londynu miał ręce i nogi. Oficjalnie miałbym mówić, że wszystko co przydarzyło mi się do tej pory, to szereg pomyłek wywołany zbieżnością nazwisk, który zaczął się od ataku na mój dom? Co z rejestracją mojej różdżki? Co z samym budynkiem, czy dalej wymaga remontu?
Proszę mnie źle nie zrozumieć, lordzie Longbottom. Jestem wdzięczny za ciężką pracę jaką Pana ludzie włożyli w uporządkowanie mojego zniknięcia. Jestem też gotów podjąć się tego ryzyka. Potrzebuję tylko kilku dodatkowych informacji, żeby móc z większą skrupulatnością utrzymywać nową wersję zdarzeń. Chciałbym, żeby ta fasada wytrzymała jak najdłużej.
Dziękuję za szansę i zaufanie, F. Fortescue
Proszę mnie źle nie zrozumieć, lordzie Longbottom. Jestem wdzięczny za ciężką pracę jaką Pana ludzie włożyli w uporządkowanie mojego zniknięcia. Jestem też gotów podjąć się tego ryzyka. Potrzebuję tylko kilku dodatkowych informacji, żeby móc z większą skrupulatnością utrzymywać nową wersję zdarzeń. Chciałbym, żeby ta fasada wytrzymała jak najdłużej.
Dziękuję za szansę i zaufanie, F. Fortescue
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Listy do mistrza gry
Szybka odpowiedź