Wydarzenia


Ekipa forum
Appley Tower
AutorWiadomość
Appley Tower [odnośnik]19.09.17 17:58
First topic message reminder :

Appley Tower

Wieża znajdująca się daleko na samotnych obrzeżach miasteczka Ryde stanowi doskonały punkt orientacyjny na pobliską okolicę. Nieco pokraczna przypomina raczej wysoki komin lub pracownię szalonego alchemika niż latarnię, a jednak służy przede wszystkim zaczarowanym okrętom kursującym na pobliskich wodach. Nad nią unosi się błękitny płomień widoczny tylko dla czarodziejów. Do środka prowadzą drewniane, skrzypiące drzwi, a na pierwszym piętrze znajduje się tylko kominek. Dla mugoli wydaje się całkowicie bezużyteczny, choć czasem palą w nim ogień; czarodzieje wiedzą, że wystarczy wsypać do środka nieco proszku Fiuu, żeby przenieść się na sam jej szczyt, otwarty balkon pod gołym niebem, nad którym gorze zimny szafirowy ogień oświetlający balkon niebieską poświatą.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Appley Tower [odnośnik]20.12.17 9:52
To wszystko wydawało się dziwnym snem, jednocześnie zachwycającym i przerażającym. Spotkali przecież mitycznego smoka, zbuntowaną jaźń, wskrzeszoną przez anomalie - lecz polowali na niego prymitywnie, okładając go pięściami i kamieniami, ślizgając się na brzegu zaklętego, ukrytego w jaskini jeziora, pod zamrożonym wodospadem. Wright nie wiedział, czy mocniej ogarnia go fascynacja czy zagubienie, więc - jak zazwyczaj - pod wpływem zbyt intensywnych bodźców wyłączał ich opisywanie, spychając je gdzieś na krawędź podświadomości. Z takim samym dziwnym wyrazem twarzy obserwował wyspiarkę zsuwającą się do wody, zwłoki poharatanego kłusownika, drogę powrotną z jaskini. Od kiedy sprawdził puls nieznajomego mężczyzny i matowo powiadomił Percivala o jego zgonie, nie odezwał się w żaden sposób, krocząc pewnie w stronę obozowiska. Bolały go plecy i nogi, uderzone przez ogon wyspiarki, ale nie skarżył się ani nie zamierzał się leczyć: serce dudniło mu głucho w piersi. Mieli do czynienia z czymś niespotykanym, z czymś, co zatłukli gołymi rękami: wywoływało w nim to sprzeciw, nie tak chciał traktować magiczne stworzenia, zwłaszcza smoki. Musiał jednak zaufać badaczom z Kent i uznać brutalne działanie za niezbędne do sprowadzenia wyspiarki na ten świat, na ziemię, gdzie będą w stanie się nią zająć.
Nawet nie zorientował się, że nogi doprowadziły ich już do obozowiska. Podniósł głowę dopiero w momencie, w którym usłyszał ochrypłe, retoryczne pytanie Notta - akurat w momencie, w którym dwa zwinne cienie przemknęły ponad ich głowami, niszcząc namioty. Wright śledził jaźnie wzrokiem, przez dłuższą chwilę stojąc jak zaklęty, nie sięgając nawet po różdżkę. Jakże mieli walczyć z czymś niematerialnym? Musieli najpierw, zgodnie ze słowami Melisande, przetransmutować stworzenie w jedno. A to, według wszelkich wskazówek, potrafił jedynie Morgoth. Udało mu się scalić dwie jaźnie - Wright obserwował ten spektakl z rozchylonymi ustami, przejęty niecodziennym widokiem - ale później...wszystko się skomplikowało. Yaxley wyraźnie zbladł i zaczął się dusić, spomiędzy zajętych ogniem namiotów wyłoniła się Melisande, a wyspiarka...wyraźnie upatrzyła sobie Benjamina jako następną przekąskę. Wright nie miał czasu zareagować, zdezorientowany poczuł jedynie szarpnięcie za rękaw skórzanej kurtki i sekundę później aż zmrużył oczy od gwałtownego blasku, towarzyszącego rzuceniu mocnego obronnego zaklęcia. Protego Maxima, wyczarowana przez Percivala, osłoniła go przed pikującym stworzeniem, przynajmniej na chwilę. Wright zdążył tylko posłać Nottowi niezwykle zdziwione spojrzenie - czemu coś zakłuło go w sercu, przypominając dawne czasy, kiedy byli gotowi ochronić się bez zawahania, wręcz instynktownie? - lecz nie powiedział nic. Był dziś świadkiem śmierci jednego człowieka, nie zamierzał obserwować tego po raz drugi: niewiele myśląc rzucił się w stronę duszącego się Yaxleya. Słyszał szelest skrzydeł i wrzask wyspiarki, ale na razie zostawiał zabawę ze stworzeniem pozostałym smokologom, podobnie jak ochronę Melisande. Niech Rosier się w końcu na coś przyda, przyciągnął tu za sobą siostrę, więc niech o nią zadba. Ben zaklął pod nosem, tracąc sekundę na przypomnienie sobie jakiegokolwiek zaklęcia, które mogłoby pomóc na duszności. Nie był wykwalifikowanym uzdrowicielem, ale widział, że Morgoth nie potrafi nabrać powietrza.
- Spokojnie - mruknął groźnie, wcale nie łagodzaco, kierując różdżkę w stronę Yaxleya. - Anapneo - spróbował, mając nadzieję, że zaklęcie się powiedzie. I że nie zrobi mężczyźnie większej krzywdy. Przeklęte anomalie.


Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Frank-castle-punisher
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t656-benjamin-wright https://www.morsmordre.net/t683-smok#2087 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f203-kornwalia-sennen https://www.morsmordre.net/t4339-skrytka-bankowa-nr-178#92647 https://www.morsmordre.net/t1416-jaimie-wright
Re: Appley Tower [odnośnik]20.12.17 9:52
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 21

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Appley Tower - Page 3 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Appley Tower [odnośnik]20.12.17 13:15
Smocza jaźń odbiła się od potężnej tarczy, wyczarowanej przez Percivala i ponownie wzbiła się w powietrze, wydając z siebie wściekły pisk pomieszany z warkotem. Każde machnięcie skrzydeł wprawiało w ruch suche powietrze, uderzając was po twarzach. Zaklęcia Benjamina i Melisande okazały się nieudane, Yaxley wciąż z trudem łapał powietrze a widmo smoczycy pozostawało nieuchwytne. I zagrażające; wyspiarka okrążyła zniszczone obozowisko i raz jeszcze zaatakowała, kierując pysk w stronę Benjamina - być może stanowił on największy, najłatwiejszy cel. Siła ataku wyspiarki to 127.


| Poprawiam żywotność Morgotha - zarówno on jak i Tristan otrzymali podczas polowania na Strach -15 stałych, trwających dzień, obrażeń psychicznych. Obecna żywotność Morgotha wynosi 135/170. Obrażenia wynikające z choroby genetycznej otrzyma po zakończeniu tej tury (po MG odpisał jedynie Benjamin, nie jest to pełna tura).
Nie obowiązuje kolejka, piszecie w kolejności wykonywanych działań. Linki do rzutów smoczycy - w offtopie.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Appley Tower - Page 3 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Appley Tower [odnośnik]20.12.17 16:55
Nie wierzył – nie tak do końca – że jego zaklęcie przyniesie zadowalający skutek, ale smoczyca, materialna czy nie, nie była w stanie przedostać się przez silną tarczę. Odetchnął z ulgą, osłaniając się od wzniecanego przez jej skrzydła wiatru i z trudem utrzymując równowagę, gdy oddalała się, żeby zatoczyć krąg nad obozowiskiem. Dopiero wtedy znalazł chwilę, żeby zorientować się w sytuacji; Morgoth znajdował się tuż obok, z różdżką wciąż ściskaną w dłoni, najwyraźniej się dusząc; Percival zamarł na sekundę, obserwując, jak Benjamin przykuca przy nim, starając się odwrócić jakoś działanie przeklętych anomalii. Nieco dalej, w pobliżu wciąż stojącego namiotu, zauważył opuszczającą różdżkę Melisande i na ten widok prawie ruszył przed siebie, w pierwszym odruchu mając zamiar siłą wciągnąć ją z powrotem do bezpiecznego miejsca. Nie miał wątpliwości, że Tristan by ich zabił, gdyby coś jej się stało na ich warcie – z drugiej strony, gdzie właściwie był Rosier? Rozejrzał się, ale nigdzie nie widział znajomej sylwetki mężczyzny, zresztą – nie miał czasu na poszukiwania, bo wyspiarka, wykonawszy pełną pętlę, znów zabierała się do pikowania, po raz drugi atakując skupionego na Yaxleyu Jaimiego.
Zacisnął zęby, bijąc się z własnymi myślami; nie podobało mu się to, co się działo, nie powinni byli tak się wystawiać, ale wiedział doskonale – i musiał zdawać sobie z tego sprawę również Wright – że bez Morgotha nie mieli żadnych szans na schwytanie bestii. Niech to szlag, nie było mowy, żeby ta sama sztuka wyszła mu po raz drugi, nie miał jednak wyjścia. – Nie chciałbym cię pospieszać, ale może jednak się pospiesz, bo za chwilę staniemy się pierwszym posiłkiem jedynej na świecie wyspiarki rybojadki – rzucił, tylko pozornie lekko; w jego głowie pobrzmiewało zdenerwowanie i słabo skrywana obawa. Uniósł różdżkę, po raz w drugi w ciągu kilku minut zataczając pętlę wokół siebie i Benjamina. – Protego Maxima! – powtórzył, w myślach powtarzając tę samą formułę setki razy, jak mantrę, która – wymawiana wystarczająco gorliwie – mogła zaklinać rzeczywistość.




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Appley Tower [odnośnik]20.12.17 16:55
The member 'Percival Nott' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 93

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Appley Tower - Page 3 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Appley Tower [odnośnik]20.12.17 17:13
Magia uzdrowicielska nie była Benjaminowi obca, praktykował ją jednak na dość prymitywnym poziomie. Wyszedł też z wprawy, pracując w rezerwacie nie musiał kłopotać się opieką uzdrowicielską, zawsze mają pod ręką wykwalifikowanego profesjonalistę, wykształconego, biegłego w anatomii, gotowego zając się najtrudniejszymi zranieniami bądź dolegliwościami. Czary lecznicze zardzewiały z czasem i Wright boleśnie zrozumiał, że powinien przykładać się do nich nieco częściej bądź wręcz udać się na szybki, nocny kurs uzdrowicielski - koniecznie z Margaux i przy ziołowej herbatce. Z melisy. Przydałaby mu się teraz, uspokajając rozkołatane serce. Doprawdy, nie wiedział, w co najpierw włożyć ręce, czy w próbę poskromienia smoka czy mordowania Rosiera czy wzruszania się obronnymi zdolnościami Notta - nieźle jak na plugawą szumowinę - czy też zacząć przywracać Morgotha do stanu względnej używalności. Skupił się na tym ostatnim...i poniósł sromotną porażkę. Z różdżki nie wydostał się żaden błysk zaklęcia, w żaden sposób nie ułatwił oddychania Yaxleyowi. Co prawda udało mu się go także nie dobić, anomalie łaskawie ominęły ten czar szerokim łukiem, ale Ben i tak poczuł się dość beznadziejnie. Przywykł jednak do tego stanu, dlatego odetchnął głęboko i uniósł różdżżkę po raz drugi. Nie zdążył wypowiedzieć inkantacji ani odpyskować nonszalanckiemu Percivalowi, bowiem znów usłyszał świst skrzydeł, ryk zwierzęcia i...inkantację zaklęcia obronnego. Nie dowierzał. Tym razem spojrzał na stojącego obok Notta z nieco przerażonym wyrazem twarzy, zezując to na niego, to na jego różdżkę, jakby musiał upewnić się, że do faktycznie lord drugi raz użył potężnego obronnego zaklęcia. Bez większego wysiłku. Musiał wziąć z niego przykład w zakresie czarów leczniczych. Zwrócił się ponownie do coraz bledszego Yaxleya. Wdech wydech - przydałoby się to zarówno młodemu smokologowi, którego kojarzył z Peak District, jak i jemu samemu. To zaklęcie nie było trudne, powinien sobie z nim poradzić. Nikt nie pokładał w nim wiary, nie był profesjonalnym uzdrowicielem - właściwie gdzie był ten wymuskany gagatek? - ale robił, co mógł.
- Anapneo - powtórzył, celując w Morgotha. No, dalej. Powinno się udać.


Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Frank-castle-punisher
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t656-benjamin-wright https://www.morsmordre.net/t683-smok#2087 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f203-kornwalia-sennen https://www.morsmordre.net/t4339-skrytka-bankowa-nr-178#92647 https://www.morsmordre.net/t1416-jaimie-wright
Re: Appley Tower [odnośnik]20.12.17 17:13
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 18

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Appley Tower - Page 3 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Appley Tower [odnośnik]20.12.17 22:20
Zadrżała, jej dłoń zadrżała powodowana niepewnością, czy też rozdarciem, które niezmiennie krążyło w jej sercu. Między tym, czego chciała, a tym, co powinna. Bowiem, czuła podskórnie, że nie powinna, że jej miejsce było w bezpiecznym miejscu, schronieniu, że jak przystało na damę, na lady Rosier winna zadać o własne bezpieczeństwo, o prawie nieskazitelną skórę, która jedynie na dłoniach dochodziła do siebie po pierwszomajowych poparzeniach. Wszak wiedziała, że to właśnie to - jej powłoka, jest największą kartą przetargową. Kartą, którą od dawna w rękawie trzyma matka, kartą, którą niejeden chciałby w swoich dłoniach. A jej wnętrze? Cóż, ono nie miało większego znaczenia w społecznych skrzyżowaniach arystokratów tak długo jak długo była posłuszna i była zdolna do spłodzenia dziedzica. Ale jednak bardziej była podobna do brata i ojca, niźli do matki i to właśnie to podobieństwo - jak i dziecinne mrzonki - sprawiły, że nie ruszyła z miejsca. Ta zimna wojna zaś rozgrywająca się w środku, niewidoczna dla pobocznych obserwatorów miała jednak wpływ. Wpływ na małe, ledwie widoczne drgnięcie nadgarstka, które nie pozwoliło wyprowadzić poprawnego uroku.
Sapnęła lekko zirytowana, zła na siebie, na to, że nie skupiła się dokładniej, mocniej. Że nie była pewniejsza, pewna tego co potrafiła i co umiała. Musiała spróbować raz jeszcze, zwłaszcza, że sytuacja którą powoli zaczynała ogarniać zdawała się nieciekawa. Morgoth zdawał się niedomagać, a pan Wright udzielać mu równie niedomagającej pomocy. Musili szybko ujarzmić wyspiarkę inaczej żadne z nich może nie opuścić tej wyspy żywy. A ona? Gdyby te kilkanaście sekund wcześniej ruszyła w szaleńczym pędzie w drugą stronę, z dala od tego wszystkiego co działo się na około - może wtedy ( a i to było pod wielkim znakiem zapytania) udałoby jej się ujść z życiem. Tylko po co? By opowiadać innym, jak zginęli tu ludzie mierząc się ze smokiem, którego nie widziano od wieków? Nie, to nie było w jej naturze. Bo choć przerażenie zdawało się jasno świecić w źrenicach, równie jasno świeciła się w nich ciekawość. Dlatego przestąpiła z nogi na nogę, głęboko zaczerpnęła powietrza szykując się raz jeszcze.
- Inumbravi contra. - wymówiła płynnie, raz jeszcze, tym razem dbając, by dłoń nie zadrżała przy geście.


I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t4704-melisande-rosier#100644 https://www.morsmordre.net/t5050-nulla#108518 https://www.morsmordre.net/t12140-melisande-travers https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t5178-skrytka-bankowa-nr-1209 https://www.morsmordre.net/t5098-melisande-rosier#110615
Re: Appley Tower [odnośnik]20.12.17 22:20
The member 'Melisande Rosier' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 15

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Appley Tower - Page 3 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Appley Tower [odnośnik]21.12.17 11:04
I ponownie - magia usłuchała jedynie Percivala, pozwalając mu roztoczyć przed sobą i Benjaminem ochronną tarczę, po raz kolejny ochraniającą ich przed pikującą wyspiarką. Smoczyca poderwała się do lotu tym razem bez żadnego dźwięku, lecz nie wróżyło to dobrze. Widocznie szybko wyciągała wnioski i potrafiła wprowadzać je w życie, bowiem kiedy zatoczyła potężne koło wokół zgromadzonych, zniżyła się, by zaatakować zębiskami właśnie Notta. Mężczyzna mógł widzieć jej rozwścieczone ślepia oraz ostre zęby, lśniące niekojącym blaskiem.
Morgoth słabł coraz bardziej, nie był już blady - stał się siny, opadając na ziemię, pozbawiony możliwości zaczerpnięcia zbawczego tlenu. Jeśli w tej turze nie uda Wam się mu pomóc, niezbędna będzie natychmiastowa profesjonalna pomoc uzdrowicielska.

| Żywotność Morgotha wynosi 105/170. Wyspiarka atakuje z siłą równą 60.


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Appley Tower - Page 3 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Appley Tower [odnośnik]21.12.17 11:18
Znów zawiódł, nie potrafiąc rzucić prostego zaklęcia leczniczego. Nie rozumiał, co szło nie tak. Czy to anomalie nie pozwalały mu skorzystać z magii, czy aura tego miejsca w jakiś pokręcony sposób oddziaływała na jego różdżkę, zamieniając ją w bezużyteczny kawałek drewna, przydatny jedynie wtedy, gdyby zdecydował się przebić nim gardło Morgotha, by w ten sposób udrożnić jego drogi oddechowe. Zaczynał na poważnie rozważać taki krok, półleżący przed nim mężczyzna stawał się siny, tracił siły życiowe i zapowiadało się, że niedługo utraci przytomność całkiem, pozbawiając wyprawę szans powodzenia w przetransmutowaniu smoka z nieuchwytnej jaźni do rzeczywistego stworzenia. Wright zaklął szpetnie, niezbyt przejmując się towarzystwem trzech wymuskanych lordów i nie mniej wyrafinowanej damy. Słyszał, że Melisande starała się zaczarować wyspiarkę, lecz i jej nie udawało się pokonać własnej magii. A może to smoczyca blokowała jej przepływ, zamieniając ich w grono charłaków? No, poza Percivalem, ten radził sobie w defensywie wyśmienicie i gdyby nie miał na głowie ratowania czyjegoś życia, Benjamin zapewne zadumałby się dłużej nad tym faktem.
Skoncentrował się jednak obecnie jedynie na Yaxleyu. Przyklęknął przy nim pewniej, stabilizując ciało a co za tym idzie drżące ramię, trzymające różdżkę, po czym wymierzył ją w jego pierś. - Anapneo - powiedział dosadnie, mając nadzieję, że klątwa tym razem okaże się skuteczna i przyniesie mu ulgę, pozwalając znów zacząć oddychać. Nie chciał mieć na sumieniu kogoś jeszcze, zwłaszcza w tak nierównej walce, gdzie przeciwnikiem była choroba genetyczna a nie faktyczny złoczyńca.


Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Frank-castle-punisher
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t656-benjamin-wright https://www.morsmordre.net/t683-smok#2087 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f203-kornwalia-sennen https://www.morsmordre.net/t4339-skrytka-bankowa-nr-178#92647 https://www.morsmordre.net/t1416-jaimie-wright
Re: Appley Tower [odnośnik]21.12.17 11:18
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 54

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Appley Tower - Page 3 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Appley Tower [odnośnik]21.12.17 22:00
Chyba jakaś niewytłumaczalna siła sterowała drżącą w powietrzu magią, chwilowo dodając mu sił, bo chociaż się tego nie spodziewał, potężna tarcza po raz drugi rozbłysnęła przed nim i Benjaminem, chroniąc tego drugiego przed groźnym atakiem smoczycy. Odetchnął z ulgą, częściową; teraz już był stuprocentowo pewien, że ich pozorny spokój będzie trwał tylko kilka sekund, a dokładniej – tyle, ile wyspiarce zajmie wykonanie pętli nad obozowiskiem. Nie opuszczał więc różdżki, nie tracił skupienia, rozpaczliwie starając się znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji, ale nie mógł zrobić nic; nie znał transmutacyjnych uroków, nie potrafił nadać stworzeniu cielesnej postaci i uczynić jej podatną na ich działania. Grał więc na czas, starając się kupić reszcie jak najwięcej cennych minut.
Oderwał spojrzenie od smoczej sylwetki tylko na chwilę, dostrzegając kątem oka blask udanego zaklęcia – nareszcie; nie znał się na magii leczniczej, ale sądząc po kolorze skóry Morgotha, który zaczynał powoli zbliżać się barwą do niedojrzałej śliwki, Benjamin zdążył w ostatniej chwili. Nie miał jednak okazji mu pogratulować, bo jego uwagę po raz kolejny odwrócił ryk i świst powietrza; smoczyca powracała, tym razem jednak za cel obierając sobie właśnie jego. Nie był pewien, czy bardziej go to cieszyło, czy przerażało, ale zdecydował zastanowić się nad tym później.
Po raz trzeci uniósł różdżkę, udając, że widok ostrych kłów i wściekłych, wpatrzonych w niego ślepi, wcale go nie paraliżował. – Protego! – krzyknął, oby teraz również dopisało mu szczęście.




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Appley Tower [odnośnik]21.12.17 22:00
The member 'Percival Nott' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 68

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Appley Tower - Page 3 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Appley Tower [odnośnik]23.12.17 0:42
Po zaklęciu Benjamina atak choroby odpuścił pozostawiając jednak Morgotha znacznie osłabionego. Po tak nieprzyjemnym ponownym spotkaniu z Ondyną, Yaxley będzie musiał znacznie bardziej zadbać o swoje zdrowie.

|Morgoth stracił 40 punktów życia (przez dwie tury), a łącznie 105/170.

Po zakończonym wydarzeniu Morgoth musi do końca fabularnego miesiąca odegrać wątek z uzdrowicielem związany z chorobą genetyczną.

Mistrz Gry już się nie wtrąca więcej (chyba).
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Appley Tower - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 3 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Appley Tower
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach