Pierwszy w tym miesiącu pojedynek. Czuję lekkie podekscytowanie oraz jednocześnie obawę w związku z nowymi zasadami. Nie boję się przegranej, przegrywać również trzeba umieć i nie ma nic w tym złego o ile walczy się do końca i zgodnie z zasadami fair play. Jednak muszę mieć świadomość konkretnych zranień oraz innych komplikacji po tym starciu. No nic, Pom, jakoś sobie poradzisz. Może nie umrzesz w pierwszej turze, a dopiero w drugiej.
Tak sobie właśnie mówię w myślach, włącznie z chwilą przejścia przez drzwi do areny, w której ma się odbyć pojedynek. Kłaniam się mojemu przeciwnikowi. Nie znam go, wygląda na arystokratę. I dojrzałego mężczyznę. Pewnie zmiecie mnie z powierzchni ziemi swoim doświadczeniem w walce. To nic.
- Colloshoo - rzucam, zaczynając od czegoś, co przynajmniej w teorii powinno się udać. Jak to mówią, pierwsze koty za płoty i tak dalej. Mam nadzieję, że nie zbłaźnię się całkowicie i że przynajmniej jeden urok okaże się sukcesem. Wtedy będę mogła spokojnie obrywać bęcki, umrę spokojna.

The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 33

Ostatni pojedynek nie poszedł mu najlepiej i wcale nie transportował się do domu pojedynków z pozytywnym nastawieniem. Miał zbyt wiele innych problemów na głowie, by móc w pełni skupić się na pojedynku. Chociaż próbował o wszystkim na chwilę zapomnieć, kiedy przekroczył próg areny. Spojrzał na swoją dzisiejszą przrciwniczkę, tym razem nie rozpoznając w niej żadnej znajomej twarzy. Stanął na przeciwko niej, skłaniając lekko głowę wedle ogólnie przyjetych zasad, po czym uniósł różdżkę w gotowości do obrony. Obrony, z której jednak nie musiał korzystać. - Everte stati! - powiedział, celując w swoją przrciwniczkę.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 68

Zaklęcie poszybowalo w kierunku nieznajomej - oby to tylko nie były dobre złego początki. Nie zamierzał jednak dawać jej dużo czasu na reakcję. Machnął nadgarstkiem, tym razem rzucając - Deserpes! - choć nigdy nie był najlepszy w transmutacji. To było jednak najlepsze miejsce na przscwiczenie takich zaklęć, podczas prawdziwej walki nie ma już miejsca na pomyłki.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 52

I nie udało się. Nie wróży to niczemu dobremu, skoro stara, dobra, obrona przed czarną magią zawodzi. Poruszam niezadowolona noskiem widząc, jak zaklęcie omija mojego przeciwnika trafiając w ścianę gdzieś za nim. Zgodnie z moimi przewidywaniami, mężczyzna nie próżnuje. Zaraz wystosowuje we mnie jeden z uroków i to nic, że ten transmutacyjny wygląda na nieudany. I tak coś czuję, że moja tarcza to taka nie taka będzie.
- Protego - rzucam dobitnie i macham różdżką. Prosząc Merlina o pomyślność. Nie dlatego, że muszę wygrać, co jest bardzo wątpliwe, a nie chcę po prostu lądować na tyłku gdzieś z tyłu pomieszczenia. Przecież też mam swoją godność. Nie, żeby istniały inne zaklęcia, jeszcze bardziej wprawiające w zakłopotanie, to nic.

The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 55

Cud. To naprawdę cud. Cuda istnieją, przekonuję się o tym właśnie. Merlin wysłuchuje czasem moich desperackich próśb wystosowywanych w moim mózgu. Wspaniale. Widzę przed oczami piękną, olśniewającą tarczę, która wchłania w siebie paskudne zaklęcie odrzucające na kilka metrów. Oddycham wręcz z ulgą, chociaż to jeszcze nie koniec, ledwie początek. Różdżka idzie ponownie w ruch, a w moim umyśle przewija się nierealny plan.
- Petrificus totalus - rzucam tym razem, skoro jestem taka szalona. Nie ma szans, żeby się powiodło, ale słowo się rzekło. Najpierw robię, potem myślę, jak zwykle. Ale czasem trzeba zaryzykować, postawić na refleks, na element zaskoczenia. Obawiam się, że podczas pojedynku w Klubie nie bardzo mi się to sprawdzi, ale to nic. Próbuję, co innego mam do roboty.

The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 72

Jedno z dwóch zaklęć się powiodło i poszybowało w kierunku przeciwniczki, która jednak wyczarowała zaskakująco dobrą tarczę, która bez problemu obroniła ją przed skutkiem ataku. Teraz to Edgar musiał przygotować się do obrony, szczególnie, że rzucone przez nią zaklęcie mogło go szybko unieszkodliwić i zakończyć walkę. - Protego! - Rzucił więc, unosząc wyżej różdżkę.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 54

Udało się; przed Edgarem pojawiła się świetlista tarcza, która może nie grzeszyła siłą, ale wystarczyła do zniwelowania ataku. Nie pozostało mu nic innego jak wystosować swój własny. Postanowił podjąć jeszcze jedną próbę rzucenia zaklęcia transmutacyjnego, chciał wierzyć, że tym razem się uda. - Deserpes! - Kobieta mogła nie wyglądać na zagrożenie, ale już dwoma zaklęciami udowodniła, że coś jednak potrafi.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 23