220/230

Z zaklęciem tarczy faktycznie dziewczyna radziła sobie nadzwyczajnie dobrze. Zdecydowanie lepiej niż Joseph kiedykolwiek. Pewnie nadal by się zachwycał zdolnościami przeciwniczki, gdyby nie fakt, że jego własne odbite zaklęcie znów pędziło prosto w niego. Szczerze mówiąc nawet nie próbował się bronić magią (a może powinien) znów uskakując w bok i robiąc unik. Oby tylko skuteczniejszy od poprzedniego.

The member 'Joseph Wright' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 87

Tym razem zwinnie udało mu się uskoczyć w bok unikając porażenia prądem. To dobrze, bo głupio cały czas obrywać swoimi własnymi zaklęciami. Czar Josephine się nie udał (może to i lepiej?), a mężczyzna nie zamierzał czekać na kolejny jej ruch tym bardziej, że wciąż czuł palący (na szczęście już słabnący) ból stóp.
- Glacius - czym prędzej wypowiedział kolejne zaklęcie, kierując koniec różdżki w stronę podłoża, na którym stała dziewczyna.

The member 'Joseph Wright' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 46

Sapnęła z lekką irytacją, gdy Joseph uskoczył przed mknącym w jego kierunku zaklęciem. Tak niewiele brakowało! Jak na tak postawnego mężczyznę, radził sobie całkiem sprawnie z wymijaniem posłanych w jego kierunku czarów. Właściwie nic w tym dziwnego jak na ścigającego! Doznała olśnienia - zdaje się, że wieki temu, kiedy Gideon z wielką przyjemnością zabierał ją na mecze jej ulubionych Harpii, obserowowała popis umiejętności Wrighta. Dawne, dobre czasy, których nie ma co już rozpamiętywać. Dawno nie pozwoliła sobie na takie drobne przyjemności jak zasiadanie na widowni podczas meczu. Szczęśliwie z zaklęciami radził sobie trochę gorzej niż z popisami na miotle, więc śmiało mogła przejść do ataku, mając nadzieję, że tym zaklęciem uda jej się zachwiać równowagą i pewnością siebie Josepha: - Everte Stati.

The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 75

Zawsze chciała spróbować tego zaklęcia, a czy walka podczas ustawionych pojedynków, nie nadaje się do tego wprost idealnie? Tutaj niepowodzeniem nikogo nie narazi na niebezpieczeństwo. Czar był skomplikowany, dość złożony, dlatego była pewna swojego niepowodzenia, jednak Joseph i tak był zmuszony bronić się lub po raz kolejny unikać jej zaklęcia, inaczej doświadczy lotu i bolesnego upadku. Na to na pewno nie pomogą mu zdolności, które nabył wcześniej w powietrzu. - Diminuendo! - próbować zawsze można, a jeśli się uda... Joseph w swojej karlej wersji będzie wyglądać komicznie - z chęcią zobaczyłaby jak próbuje z nią walczyć w takiej formie!

The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 55

Popisy Joe na boisku Quidditcha, to wcale nie takie stare czasy, bez przesady! Wciąż był młody i zamierzał grać do samego końca, a jakże! Nie da się wygryźć jakiemuś młodzikowi.
Ale wracając do pojedynku - faktycznie z unikami radził sobie znacznie lepiej niż z zaklęciami, ale to akurat nie było dla niego zaskoczeniem. W końcu przyszedł tu właśnie poćwiczyć machanie różdżką.
- Protego! - spróbował się obronić zaklęciem tarczy przed czarem rzuconym przez dziewczynę. Gdyby jeszcze obrona wychodziła mu tak sprawnie jak uniki...

The member 'Joseph Wright' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 87

220/230

Ha! Nie dość, że udało mu się obronić przed zaklęciem Josephine, to jeszcze odesłał je z powrotem do właścicielki. Uśmiechnął się półgębkiem zadowolony.
Kolejny czar jej nie wyszedł. Joe nawet nie był pewien czy taki zna, ale raczej w to wątpił... był za to pewny, że nie chce go poznawać na własnej skórze, więc dobrze, że wyszło jak wyszło.
Nad kolejnym swoim krokiem nie myślał za bardzo. Spróbował z czymś prostszym.
- Jinx - energiczny ruch różdżką skierowaną w dziewczynę i jak dobrze pójdzie, to będzie musiała się bronić przed dwoma zaklęciami na raz.

The member 'Joseph Wright' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 96

Fortuna bywa przewrotna - powinnam to wiedzieć i zapamiętać na przyszłość, by początkowych sukcesów nie brać za pewnik. Szczęście tym razem nie trwało zbyt długo. Ładnie sobie radziłam z odbijaniem zaklęć w kierunku przeciwnka, ale tym razem czar posłany w Josepha zawrócił i pomknął z powrotem w moją stronę. - Protego Maxima - uniosłam różdżkę w obronnym geście, widząc, że Josephowi zaczęło się powodzić - nie dość, że musiałam bronić się przed własnym zaklęciem, to jeszcze przeciwnik zachował na dość trzeźwości umysłu, by dołożyć jej kolejnym urokiem. Musiałam przyznać - miało to w sobie pewien styl i klasę, jednak wcale nie zamierzałam latać - potrzaskana kość ogonową za nic nie uznam za coś przyjemnego.

The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 31

197,5/220

Wyrzucenie w powietrze nie należało do najprzyjemniejszych - żołądek związał się w supeł i podszedł mi do gardła, a przyśpieszyło swój bieg, choć spodziewałam się tego co nastąpi. Cóż, oderwanie od podłoża nie należy do fizjologicznych norm, które przyjmuje organizm. Uderzyłam bokiem o podłoże, tłukąc biodro i rękę, którą chciałam się asekurować. Choć uderzenie należało do dość bolesnych, nie miałam czasu na podziwianie stropu sali pojedynkowej. Próbowałam się zerwać, co okazało się niezbyt szczęśliwym wyborem, bo właśnie w tym momencie kolejny czar podciął mi nogi. Tym razem upadłam w przód ku ogólnej uciesze oglądających. Żałosne i upokarzające. - Fluctus! - rzuciłam zaklęcie zanim się podniosłam. Zbyt długie przebywanie w pozycji leżącej, mogło co najwyżej skutkować przyjęciem kolejnego ataku - a na to nie mogłam dać Josephowi przyzwolenia. Jeśli podłoga mu się zachwiele, najpewniej wkrótce do pozna, jak podziwia się przeciwnika z niższego piętra.