Wydarzenia


Ekipa forum
Ogrody królewskie
AutorWiadomość
Ogrody królewskie [odnośnik]10.03.12 23:15
First topic message reminder :

Ogrody królewskie

Przepiękne ogrody, dzień w dzień skrupulatnie pielęgnowane przez królewskich ogrodników. Łączą dzielnicę arystokracji z terenami biblioteki; otoczone ślicznym, dokładnie przystrzyżonym żywopłotem. Kręta, usypana ciemnym piachem ścieżka wije się pomiędzy krzakami dojrzałych kwiatów roztaczających w okół siebie tak słodką, miodową woń, tak cudnie lśniących w szmaragdowych trawnikach, zdobionych tysiącem kropel rosy niczym majestatycznym sznurem pereł. Ogromne, prastare drzewa splatają swe giętkie gałęzie ponad spacerniakiem, kryjąc malowniczą ścieżkę w delikatnym cieniu. Świeża zielona trawa piętrzy się gdzieniegdzie większymi kępkami. Pośrodku radośnie szemrze woda przelewana w wymurowanej fontannie. Chadzają tu na spacery londyńscy dostojnicy, prawdziwe elity pośród elit, piękne damy w eleganckich, drogich kreacjach, plotkując między sobą o swych przyjaciółkach, często przy wtórze ptasich treli chadzają młode pary, by następnego dnia czytywać o tym wydarzeniu na łamach najświeższych gazet. Idealne miejsce na odpoczynek, idealne na leniwe, ciepłe popołudnie dla wszystkich tych, którzy na lenistwo mogą sobie w tych trudnych czasach pozwolić.
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Ogrody królewskie - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Ogrody królewskie [odnośnik]Wczoraj o 14:38
Miękka kołdra nadchodzącej zimy malowała się absurdalnym paradoksem; w chłodzie dryfującego wiatru, w zmarzniętych opuszkach palców, w mżawce dreszczu, który osiadał na odsłoniętych płatach skóry — i nagle to wszystko wydawało się najnormalniejsze, choć nadal tak gryząco dziwne, jakby ktoś wrzucił ich raz kolejny w te same przecież role, kazał recytować te same kwestie, i jak gdyby teraz, dopiero po tym wszystkim dotarło do nich, że nic nie jest prawdziwe.
Niedopałek zginął gdzieś na przestrzeni żwirkowego chodnika, czerwień szminki błysnęła pomiędzy szarymi kamieniami i każdy zdążył o niej zapomnieć.
Zapomniano też o cieście, herbacie i angielskich zwyczajach, które swoją powagą przypominały raczej cyrkowe akrobacje w ich mniemaniu, spisane na straty wobec melancholijnych westchnień za wschodem i północą.
Kiedyś myślałam zbyt mało. Tak było lepiej? — pytanie zadrżało w drobnej melodii ofiarowanych przez niego pocałunków; krótko zmarszczyła też nos, krótko się uśmiechnęła, krótko musnęła jego usta, gdy zbliżył je w okolice jej własnych — Nie myśleć wcale i robić wiele, nie myśleć nic i nie robić nic — i choć nawiązywał do spacerowania, zalecenia się ku sobie, randkowania tak, jak robili to zauroczeni i zakochani, ona niezbyt umyślnie rozszerzyła pole ich rozmowy o niczym.
Wszystkim?
Finezyjnie zdobioną ławkę i półnagi krzew róży zostawili za sobą, podobnie pozostawiali cichy szelest żwiru pod nogami; Tatiana splotła smukłe palce wokół ramienia Igora, zadzierając spojrzenie ku górze, do biało—szarych kłębów zachmurzonego nieba, zwłaszcza wtedy kiedy mówił o zagranicy.
Jak na wakacjach? — mruknęła, choć bez większego przekonania, z drżącą imitacją uśmiechu gdzieś w kąciku ust — Na obczyźnie, na wygnaniu, na zsyłce? — moment rozbawienia mignął na tafli głosu i zniknął, wróciła znów spojrzeniem do jego twarzy i uniosła brew.
Bo wszystko było pozornie takie samo — takie samo jak przez ostatnie naście miesięcy, choć Anglia zmieniała się coraz drastyczniej, sprawiając wrażenie coraz bardziej wyniszczonej. Ale nagle sierpniowa katastrofa wydawała się czymś prawie nieistotnym.
Pamiętasz swojego ojca? — kolejne pytanie było ostrzejsze od poprzedniego, kolejne pytanie pojawiło się nagle i odbiło się dziwnym echem w dole jej żołądka. Ona o swoim próbowała zapomnieć, potrzebowała, nie mogła, nie chciała.
Jaki był? Kim był? Jakim był ojcem?
I nagle wrażenie obcości uderzyło raz jeszcze, a rysy jego twarzy, choć wypisane w pamięci niemal permanentnie, wydawały się inne.
Jaki był?
Tatiana Dolohov
Tatiana Dolohov
Zawód : emigrantka, pozowana dama
Wiek : lat 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
wanderess, one night stand
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
OPCM : 17
UROKI : 16 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 7 +3
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica

Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8945-tatiana-dolohov#267430 https://www.morsmordre.net/t8948-ivan#267594 https://www.morsmordre.net/f312-smiertelny-nokturn-9 https://www.morsmordre.net/t9019-skrytka-bankowa-2104#271324 https://www.morsmordre.net/t8959-t-dolohov#267756

Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Ogrody królewskie
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach