Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Wzgórze
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Wzgórze
Znajdujące się tuż przy brzegu morza wzgórze stanowi doskonały punkt widokowy. Nieporośnięte drzewami, wystawione na działanie mocnego, nadmorskiego wiatru, pozwala na obejrzenie terenu Festiwalu Miłości z góry. Przez pierwsze trzy dni sierpnia na szczycie wzniesienia stoi Wiklinowy Mag: kilkunastometrowy drewniany posąg czarodzieja. Zostaje on magicznie ożywiony oraz podpalony trzeciego dnia Festiwalu, przyciągając śmiałków chcących zademonstrować swoją odwagę. Gdy opadają popioły, wzgórze staje się miejscem spacerów zakochanych - gwarantuje ono intymną atmosferę, ciszę oraz niezapomniane widoki.
The member 'Bertie Bott' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 52
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 52
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Różdżka zadrżała w jego dłoni i to nie dlatego, że trzymał ją zbyt niepewnie. Momentalnie cała dłoń, przy wypowiedzeniu zaklęcia stała się nienaturalnie ociężała. Osunęła mu się niemalże bezwiednie wzdłuż ciała, jakby trzymał w niej nieludzki ciężar i zapiekła boleśnie rogowaciejąc, ropiejąc, kostniejąc. Zaklęcie oczywiście nie wyszło. Skamander myślał już o tym, że kolejnego nie będzie w stanie nawet rzucić, gdy okropna dolegliwość zaczęła się cofać nie szczęszcząc układowi nerwowemu podobnych co wcześniej wrażeń poznawczych. Wypuścił miarowo powietrze z płuc, poruszając ręką w łokciu by się upewnić że jest mimo wszystko w porządku tak, jak na to wyglądało. Nie przerywając biegu przemieszczał się do przodu. Ponownie podniósł na wiklinowego maga różdżkę:
- Lamino!
- Lamino!
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 26
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 26
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Nie spodziewał się tego, że magia może zachować się w taki sposób, w jaki zachowała się w stosunku do niego. Zaraz po wypowiedzeniu inkantacji poczuł nieprzyjemne mrowienie, a zaraz za tym poczuł dziwne ciepło, które rozprzestrzeniało się do wewnątrz. Nie spodziewał się jeszcze, co to oznaczało, bo milczał i jedynie prawił grymasy na swojej twarzy. Narzekał jedynie na to, że żadne z rzuconych przez nich zaklęć nie zadziałało.
Mag, jak można się było tego spodziewać, nie czekał na ich działania w spokoju, tylko zachowywał się jak prawdziwy przeciwnik. W stronę jego i kilku innych osób, znajdujących się w centrum, powędrowały kule ognia. Nie myśląc zbyt wiele, chciał wypowiedzieć zaklęcie, które ochroniłoby go od pocisku. Jednak, gdy tylko otworzył usta, okazało się, że nie może mówić. Zaczął trochę panikować. Takiego czegoś się nie spodziewał. Pozostało mu jedynie spróbować ochronić się niewerbalnie, choć zdawał sobie sprawę, że to może być znacznie trudniejsze. W myślach wymówił więc inkantację „Aquamenti”. W tym samym momencie postanowił biec do przodu. W myślach rzucił zaklęcie, które próbował rzucić ostatnim razem: „Lamino!”.
| Chronię się, biegnę jedną kratkę do przodu, atakuję
Mag, jak można się było tego spodziewać, nie czekał na ich działania w spokoju, tylko zachowywał się jak prawdziwy przeciwnik. W stronę jego i kilku innych osób, znajdujących się w centrum, powędrowały kule ognia. Nie myśląc zbyt wiele, chciał wypowiedzieć zaklęcie, które ochroniłoby go od pocisku. Jednak, gdy tylko otworzył usta, okazało się, że nie może mówić. Zaczął trochę panikować. Takiego czegoś się nie spodziewał. Pozostało mu jedynie spróbować ochronić się niewerbalnie, choć zdawał sobie sprawę, że to może być znacznie trudniejsze. W myślach wymówił więc inkantację „Aquamenti”. W tym samym momencie postanowił biec do przodu. W myślach rzucił zaklęcie, które próbował rzucić ostatnim razem: „Lamino!”.
| Chronię się, biegnę jedną kratkę do przodu, atakuję
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 55, 33
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 55, 33
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Ruszyłem przed siebie, mając na oku tę rozszczekaną dwójkę i śledząc ich ruchy, jakby podejrzewając, że będą chcieli jeszcze coś zmącić. Szybko jednak musiałem przenieść swoją uwagę na wilklinową kukłę, która zaczęła posyłać ogniste kule w kierunku uczestników. I jedna z nich leciała prosto na mnie - choć z każdym pokonanym metrem jakby malała, zdawając się coraz to mniej niebezpieczną. Uniosłem różdzkę ku górze, a drewno ze świstem przecięło powietrze.
- Aquamenti! - Zażądałem, celując w płonący pocisk.
Perspektywa oberwania ogniem nie odstraszała mnie jednak na tyle, bym zatrzymał się w miejscu. Nadal parłem przed siebie, powoli mierząc końcem różdzki w kukłę maga, choć z takiej odległości nie było to najłatwiejszym zadaniem. I, zamiast ataku, postanowiłem zrobić coś zupełnie innego. Być może całkiem błyskotliwego, a być może zupełnie nie.
Ale bez ryzyka nie było zabawy, prawda?
- Speculio.
1. bronię się 2. idę o kratkę do góry 3. rzucam zaklęcie
- Aquamenti! - Zażądałem, celując w płonący pocisk.
Perspektywa oberwania ogniem nie odstraszała mnie jednak na tyle, bym zatrzymał się w miejscu. Nadal parłem przed siebie, powoli mierząc końcem różdzki w kukłę maga, choć z takiej odległości nie było to najłatwiejszym zadaniem. I, zamiast ataku, postanowiłem zrobić coś zupełnie innego. Być może całkiem błyskotliwego, a być może zupełnie nie.
Ale bez ryzyka nie było zabawy, prawda?
- Speculio.
1. bronię się 2. idę o kratkę do góry 3. rzucam zaklęcie
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
The member 'Frederick Fox' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 31, 78
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 31, 78
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Pierwsze ogniste pociski poszybowały w kierunku śmiałków i jak się szybko okazało jeden z nich sięgnąć miał także najmłodszego Ollivandera. No chyba, że uda mu się obronić. Zatrzymał się na moment w miejscu i machnął różdżką, tym samym chcąc posłać w kierunku ognistej kuli strumień wody.
- Aquamenti. - wypowiedział inkantację, mając nadzieję, że różdżka zaraz nie wybuchnie mu w dłoni ani nic podobnego, bo właściwie odkąd anomalie zawisły nad Wielką Brytanią, to wszystko było możliwe. Ale może magia będzie dlań łaskawa tym razem! Tak czy siak nie warto było tkwić dalej w miejscu, więc biegł dalej i korzystając z tego, że był już nieco bliżej Wiklinowego Maga, ponownie machnął różdżką, kierując jej czubek w stronę jednego z płonących ramion kukły, tym razem próbując swoich sił w zaklęciach.
- Caeruleusio!
- Aquamenti. - wypowiedział inkantację, mając nadzieję, że różdżka zaraz nie wybuchnie mu w dłoni ani nic podobnego, bo właściwie odkąd anomalie zawisły nad Wielką Brytanią, to wszystko było możliwe. Ale może magia będzie dlań łaskawa tym razem! Tak czy siak nie warto było tkwić dalej w miejscu, więc biegł dalej i korzystając z tego, że był już nieco bliżej Wiklinowego Maga, ponownie machnął różdżką, kierując jej czubek w stronę jednego z płonących ramion kukły, tym razem próbując swoich sił w zaklęciach.
- Caeruleusio!
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
The member 'Titus F. Ollivander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 74, 99
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 74, 99
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Dolohov zmarszczył brwi, gdy Fox mu odpysknął; nie wiedział ani co znaczy to pardon, ani nie znał definicji słowa erudycja. Przeczucie mówiła mu jednak, że bynajmniej nie był komplement.
- E, Ogden, czy ten typ nas obraża? - zastanowił się gniewnie, zamierzając wyzwać tego fircyka do walki; skoro miał odwagę mielić ozorem, niech ma odwagę zmierzyć się z nim na pięści.
Po usłyszeniu sygnału wyrwal się wraz ze swym kompanem; zastanawiał się, czy zdoła skryć się za skałą, ale zanim zdążył tam wskoczyć, zauważył jak pędzi ku niemu niezwykle szybka kula ognia, posłana przez Wiklinowego Maga.
- Aquamenti! - ryknął Rosjanin, unosząc dłoń w obronnym geście.
Postąpił kilka kroków do przodu i celując różdzką w Wiklinowego Maga krzyknął: - Lamino!
[size=10]jedna kratka do przodu[/b]
- E, Ogden, czy ten typ nas obraża? - zastanowił się gniewnie, zamierzając wyzwać tego fircyka do walki; skoro miał odwagę mielić ozorem, niech ma odwagę zmierzyć się z nim na pięści.
Po usłyszeniu sygnału wyrwal się wraz ze swym kompanem; zastanawiał się, czy zdoła skryć się za skałą, ale zanim zdążył tam wskoczyć, zauważył jak pędzi ku niemu niezwykle szybka kula ognia, posłana przez Wiklinowego Maga.
- Aquamenti! - ryknął Rosjanin, unosząc dłoń w obronnym geście.
Postąpił kilka kroków do przodu i celując różdzką w Wiklinowego Maga krzyknął: - Lamino!
[size=10]jedna kratka do przodu[/b]
I'm here to tell ya honey
That I'm bad to the bone
That I'm bad to the bone
The member 'Siergiej Dolohov' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 15, 43
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 15, 43
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Rozgrzani biegiem czarodzieje zaczynali radzić sobie coraz lepiej. Wielu z nich postanowiło porazić Wiklinowego Maga lodowatym powiewem - chociaż znajdowaliście się dość daleko posągu, niektórym z was udało się skutecznie zaatakować. Mocne Caeruleusio Floreana, być może napędzane niepokojem lodziarza, pomknęło ku przerażającej rzeźbie. Tak samo Oli wykazał się - zaskakującym - talentem magicznym. Podmuch zaklęcia Ulyssesa skutecznie wygiął ramię Maga do tyłu: aż posypały się iskry, rozjaśniając na moment ciemne niebo. Młodszy krewny, Titus, także wykazał się refleksem, zamrażając część wiklinowych witek.
Frederick zamiast ofensywy skorzystał z okazji i użył dobrze opanowanego, trudnego zaklęcia. Naprzeciwko niego pojawiła się iluzja do złudzenia przypominająca rosłego aurora. Na razie jedynie naśladowała jego ruchy, rozglądając się dookoła. Gdy ktoś zaatakuje iluzje - inny uczestnik zabawy lub Wiklinowy Mag - rozwieje się.
Prawie wszystkim udało się skutecznie ugasić kule ognia. Niestety, Siergiej nie miał tyle szczęścia. Nie tylko nie udało mu się obronić przed atakiem Wiklinowego Maga, ale - przy okazji - wywołał mocną anomalię. W momencie, w którym płonący pocisk uderzył go w pierś, moc skumulowana w różdżce Dołohova wymknęła się spod kontroli. Wybuch energii posłał mężczyznę - i tych, którzy stali najbliżej niego, na ziemię. Obrażenia tłuczone otrzymują wszyscy, którzy przebywali na sąsiednich kratkach wokół Siergieja.
Pociski ognia lecą w Siergieja, Bertiego, Fredericka, Drew, Anthony'ego Skamandra i Ulyssesa. Aby się obronić, musicie skutecznie rzucić odpowiednie do waszego obecnego miejsca znajdowania się zaklęcie. Kule są zbyt szybkie i potężne, by wykonać fizyczny unik lub zejść z toru ich lotu w inny sposób. Jeśli nie zdołacie się obronić, otrzymujecie obrażenia (poparzenia) w wysokości 25. W jednym poście możecie podjąć próbę obrony i zarazem wykonać jakąś jedną akcję (zaklęcie + ruch o jedną kratkę lub ruch o dwie kratki). Reszta podejmuje dowolną jedną akcję, tak jak w poprzedniej turze - chyba, że została ograniczona anomaliami.
Mistrz Gry przypomina o zakazie edytowania postów z rzutem kością. W tej kolejce ostatni raz rozpatrywał podobną sytuację na korzyść gracza. Proszę także o dokładne zaznaczanie liczby kratek oraz kierunku, określenie "biegnę gdzieś" nie jest wystarczające - i o zaktualizowanie żywotności.
| Żywotność Wiklinowego Maga: 887/1000
Udane zaklęcia:
Titus: Caeruleusio (33)
Ulek: Deprimo (38)
Oli: Caeruleusio (17)
Florean: Caeruleusio (25)
Otrzymane obrażenia:
Siergiej: 25 (oparzenia), 10 (tłuczone)
Oli: 10 (tłuczone)
Brendan: 10 (tłuczone)
Drew: 10 (tłuczone)
Anthony S: 10 (tłuczone)
Anthony M: 10 (tłuczone)
Titus: 10 (tłuczone)
Ulek: 10 (tłuczone)
Fox: 10 (tłuczone)
Na odpis macie czas do 20:00 11.06.
Przypomnienie zasad: tutaj. Losowanie ofiar Wiklinowego Maga, jak zwykle, do wglądu w temacie Rzuty kością MG. W razie wątpliwości co do kolorów postaci lub innych kwestii lub zauważonych błędów zapraszam na PW do Deirdre.
Frederick zamiast ofensywy skorzystał z okazji i użył dobrze opanowanego, trudnego zaklęcia. Naprzeciwko niego pojawiła się iluzja do złudzenia przypominająca rosłego aurora. Na razie jedynie naśladowała jego ruchy, rozglądając się dookoła. Gdy ktoś zaatakuje iluzje - inny uczestnik zabawy lub Wiklinowy Mag - rozwieje się.
Prawie wszystkim udało się skutecznie ugasić kule ognia. Niestety, Siergiej nie miał tyle szczęścia. Nie tylko nie udało mu się obronić przed atakiem Wiklinowego Maga, ale - przy okazji - wywołał mocną anomalię. W momencie, w którym płonący pocisk uderzył go w pierś, moc skumulowana w różdżce Dołohova wymknęła się spod kontroli. Wybuch energii posłał mężczyznę - i tych, którzy stali najbliżej niego, na ziemię. Obrażenia tłuczone otrzymują wszyscy, którzy przebywali na sąsiednich kratkach wokół Siergieja.
Pociski ognia lecą w Siergieja, Bertiego, Fredericka, Drew, Anthony'ego Skamandra i Ulyssesa. Aby się obronić, musicie skutecznie rzucić odpowiednie do waszego obecnego miejsca znajdowania się zaklęcie. Kule są zbyt szybkie i potężne, by wykonać fizyczny unik lub zejść z toru ich lotu w inny sposób. Jeśli nie zdołacie się obronić, otrzymujecie obrażenia (poparzenia) w wysokości 25. W jednym poście możecie podjąć próbę obrony i zarazem wykonać jakąś jedną akcję (zaklęcie + ruch o jedną kratkę lub ruch o dwie kratki). Reszta podejmuje dowolną jedną akcję, tak jak w poprzedniej turze - chyba, że została ograniczona anomaliami.
Mistrz Gry przypomina o zakazie edytowania postów z rzutem kością. W tej kolejce ostatni raz rozpatrywał podobną sytuację na korzyść gracza. Proszę także o dokładne zaznaczanie liczby kratek oraz kierunku, określenie "biegnę gdzieś" nie jest wystarczające - i o zaktualizowanie żywotności.
- mapka:
Linia Startu jest już nieaktualna, znajduje się tam po prostu legenda waszych kolorów.
| Żywotność Wiklinowego Maga: 887/1000
Udane zaklęcia:
Titus: Caeruleusio (33)
Ulek: Deprimo (38)
Oli: Caeruleusio (17)
Florean: Caeruleusio (25)
Otrzymane obrażenia:
Siergiej: 25 (oparzenia), 10 (tłuczone)
Oli: 10 (tłuczone)
Brendan: 10 (tłuczone)
Drew: 10 (tłuczone)
Anthony S: 10 (tłuczone)
Anthony M: 10 (tłuczone)
Titus: 10 (tłuczone)
Ulek: 10 (tłuczone)
Fox: 10 (tłuczone)
Na odpis macie czas do 20:00 11.06.
Przypomnienie zasad: tutaj. Losowanie ofiar Wiklinowego Maga, jak zwykle, do wglądu w temacie Rzuty kością MG. W razie wątpliwości co do kolorów postaci lub innych kwestii lub zauważonych błędów zapraszam na PW do Deirdre.
Nie sądził, że tak proste zaklęcie go przerośnie. Co więcej - nie spodziewał się, że anomalie tak bardzo pokrzyżują mu plany. Wszystko wokół jakby stało się cichsze, świat zwolnił; nie mógł się w tym połapać, a potem po prostu pierdolnęło - jego własna magia wyrzuciła go w tył, a wraz z nim także i innych. A do tego kula ognia sparzyła go porządnie. Syknął z bólu, lecz zerwał się na nogi; to wszystko to było jeszcze za mało, aby zwalić z nóg Dolohova! Co prawda jego zaklęcie się nie powiodło, ale to nic.
- Protego! - ryknął, gdy zauważył, że w jego kierunku leci kolejna płomienna kula. Niezależnie od tego, czy mu się powiodło, czy nie, miał zamiar atakować Maga dalej. - Caeruleusio! - zawołał.
Zaraz po wypowiedzeniu inkantacji rzucił się w prawo, chcąc wyminąć Ogdena i jako pierwszy dotrzeć do skałki, aby się za nią ukryć.
1. protego
2. caeruleusio
3. rzut na dotarcie za skałę
- Protego! - ryknął, gdy zauważył, że w jego kierunku leci kolejna płomienna kula. Niezależnie od tego, czy mu się powiodło, czy nie, miał zamiar atakować Maga dalej. - Caeruleusio! - zawołał.
Zaraz po wypowiedzeniu inkantacji rzucił się w prawo, chcąc wyminąć Ogdena i jako pierwszy dotrzeć do skałki, aby się za nią ukryć.
1. protego
2. caeruleusio
3. rzut na dotarcie za skałę
I'm here to tell ya honey
That I'm bad to the bone
That I'm bad to the bone
The member 'Siergiej Dolohov' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 31
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#3 'k100' : 89
--------------------------------
#4 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#5 'k100' : 30
#1 'k100' : 31
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#3 'k100' : 89
--------------------------------
#4 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#5 'k100' : 30
PŻ: 205/215; OB: 10 (tłuczone)
Miał się cieszyć, że udało się odeprzeć złośliwą kulę ognia, rzuconą wcześniej przez Wiklinowego Maga. Miał też się smucić, że nie powiodło się drugie zaklęcie, gdy niespodziewanie poczuł jak „coś”, to znaczy buchająca energia, uderza w niego z impetem. Zacisnął zęby, czując nagły i niepożądany kontakt z ziemią. Chciał w ten sposób powstrzymać się od niekontrolowanego syknięcia lub (co gorsza) głośnego przekleństwa, które mogłoby wydobyć się z jego ust.
Sprawcą tej nieposkromionej siły był Rosjanin, ten sam, który wcześniej wykrzykiwał dość obraźliwe teksty w stronę innych zawodników. Byłby skłonny pomyśleć, że czarodziej zrobił to umyślnie, gdyby nie fakt, że i on także stał się ofiarą kapryśnej magii. Kapryśnej i silnej, bo zdołała ona powalić nie tylko sprawcę, ale i niego samego oraz kilka innych osób na ziemię, w tym Skamandera i Brendana.
Nie było czasu na roztrząsanie się nad niewielkim bólem. Trzeba było atakować złowrogiego Wiklinowego Maga. Natychmiast chwycił za swoją różdżkę, podniósł się i ruszył trochę przed siebie. Postanowił rzucić w kukłę inne zaklęcie, licząc na to, że tym razem się powiedzie. Wycelował więc w samą pierś złowrogiego Maga i krzyknął:
– Deprimo!
| Najpierw idę kratkę do przodu, potem rzucam zaklęcie
Miał się cieszyć, że udało się odeprzeć złośliwą kulę ognia, rzuconą wcześniej przez Wiklinowego Maga. Miał też się smucić, że nie powiodło się drugie zaklęcie, gdy niespodziewanie poczuł jak „coś”, to znaczy buchająca energia, uderza w niego z impetem. Zacisnął zęby, czując nagły i niepożądany kontakt z ziemią. Chciał w ten sposób powstrzymać się od niekontrolowanego syknięcia lub (co gorsza) głośnego przekleństwa, które mogłoby wydobyć się z jego ust.
Sprawcą tej nieposkromionej siły był Rosjanin, ten sam, który wcześniej wykrzykiwał dość obraźliwe teksty w stronę innych zawodników. Byłby skłonny pomyśleć, że czarodziej zrobił to umyślnie, gdyby nie fakt, że i on także stał się ofiarą kapryśnej magii. Kapryśnej i silnej, bo zdołała ona powalić nie tylko sprawcę, ale i niego samego oraz kilka innych osób na ziemię, w tym Skamandera i Brendana.
Nie było czasu na roztrząsanie się nad niewielkim bólem. Trzeba było atakować złowrogiego Wiklinowego Maga. Natychmiast chwycił za swoją różdżkę, podniósł się i ruszył trochę przed siebie. Postanowił rzucić w kukłę inne zaklęcie, licząc na to, że tym razem się powiedzie. Wycelował więc w samą pierś złowrogiego Maga i krzyknął:
– Deprimo!
| Najpierw idę kratkę do przodu, potem rzucam zaklęcie
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Wzgórze
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset