Most na rzece Wensum

The member 'Drew Macnair' has done the following action : Rzut kością

---

'Anomalie - CZ' :

Magia odmawiała mu posłuszeństwa, a on był coraz słabszy. Nie wiedział czy cokolwiek było w stanie jeszcze mu pomóc - z każdą chwilą tracił nadzieję, że bez zewnętrznej pomocy będzie w stanie wypełnić misję. Musiał, takie było jego zadania i nie chciał się poddać, ale to zdawało się coraz trudniejszym i odległym celem. Ostatnia próba. -Malesuritio.- wypowiedział cicho, spokojnie, choć jego dłoń delikatnie drżała.

The member 'Drew Macnair' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 71

--------------------------------

#2 'k10' : 1

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :

- Milcz - nakazał, kiedy mężczyzna podniósł głos; nie obawiał się mugol, nie sądził, by mieli cokolwiek, co mogłoby mu zaszkodzić, włączając w to hałaśliwą broń, którą już widział - problemem był Macnair, którego musiał stąd zabrać i którego potrzebował żywego - a który najpewniej nie zdoła już ocalić. Mieli jeszcze zadanie do spełnienia - i coraz mocniej wątpił, czy zdołają mu sprostać. Pokręcił przecząco głową, kiedy dostrzegł osłabienie Drew - czarna magia umykała mu z rąk, odbierała siły, kazała zapłacić sobie cenę: a on nie miał już czym jej płacić. Nie potrafił podać mu eliksirów leczniczych - mógł już tylko zadbać o siebie:
- Malesuritio - wypowiedział inkantację, kierując kraniec różdżki na mężczyznę - Malesuritio - powtórzył ją po raz drugi, zamierzając posilić się jego energią; zraniony nie powinien miec już sił na krzyk.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 87

--------------------------------

#2 'k10' : 5

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :


--------------------------------

#4 'k100' : 9

--------------------------------

#5 'k10' : 10

--------------------------------

#6 'Anomalie - CZ' :

Więcej nie mogli już tutaj zdziałać - kiedy dwie smugi przecięły powietrze, ponowił inkantację po raz trzeci, zamierzając zniszczyć tego człowieka  - usunąć z drugi, uciszyć na zawsze i wzmocnić się jego energią - potrzebował jej wiele, jeśli miał zająć się Drew i wraz z nim dopełnić zadania. Potrzebowali do tego sił - a Macnair całkiem z nich opadł.
- Malesuritio - wyartykułował ostrożnie, mając nadzieję że lada moment odczuć na krańcach palców subtelne drżenie wzmocnienia, moc, która pozwoli ruszyć w dalszą drogę przynajmniej jemu - spode łba z obawą spozierając na Macnaira. Jego bladość nie wróżyła niczego dobrego. Klątwa po raz kolejny ugodzić miała nieznajomego mężczyznę - w pierwszej kolejności wolał odebrać energię jemu, nie wężom.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 2

--------------------------------

#2 'k10' : 9

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :

Wykrzywiając usta w złości zacisnął nieco mocniej różdżkę w dłoni czując, jak czarna magia odbiera mu siły. Był za słaby na jej potęgę, ledwo snuł się na nogach, a co gorsza z coraz mniejszym powodzeniem utrzymywał metamorfomagiczne zmiany na swej twarzy. Mógł analizować swoje błędy, mógł doszukiwać się braków w wyszkoleniu - a takowe na pewno były - jednak przeciwnik okazał się naprawdę silny, co postawiło szatyna przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Magia dzisiaj nie stała po jego stronie, czyżby wyjście w trzeźwości odbierało mu śmiałości i chęci podejmowania skrajnego ryzyka? Pamiętaj alejkę, pamiętał wydarzenia z elektrowni - wtem krążąca w żyłach ognista zagrzewała go do walki, poświęceń. Mrugnąwszy kilkukrotnie powiekami chwycił piersiówkę z wewnętrznej kieszeni szaty i upił spory łyk obserwując przy tym jak Tristan bawił się z tym skretyniałym mugolem. To zaraza, że oni są tak głupi i naiwni?
Ruszywszy przed siebie skupił spojrzenie najpierw na jednym wężu, a następnie na drugim. Nie czuł strachu, ale bestie wciąż zdawały się być głodne, więc z chęcią przekierowałby je na mugola, choć i z niego miały być zupełnie inne korzyści. -Radzę Ci być cicho, jeśli on tak mówi. Obawy o mój kręgosłup były jak widać zbędne, ale mogłeś jednak iść do tej apteki.- rzucił do skonfundowanego mężczyzny jeszcze nim kucnął nad nieprzytomnym aurorze, którego obrócił na plecy, by ujrzeć jego twarz. Znajomą twarz. -A więc to ty.- burknął sam do siebie kręcąc nieznacznie głową. Miał w pamięci tamten wieczór w barze, a następnie nieszczęsne spotkanie na cmentarzysku aniołów. Wszystko zaczęło składać się w całość, zaczął rozumieć skąd znał ten głos, gesty. -Samuel Skamander.- rzucił zgodnie z tym, co mówił Ramsey. Sam nigdy nie miał okazji poznać jego imienia, nawet kiedy nie krzyżowali swych różdżek.
Potrzebował eliksirów, spodziewał się, że mężczyzna miał przy sobie takowe chociażby po ostatniej walce w alejce. Przeszukując kieszenie odnalazł kilka fiolek, które schował, a następnie rzuciwszy mu jeszcze ostatnie spojrzenie skupił się na kobiecie, która była mu kompletnie obca. Ta również posiadała w wewnętrznej części szaty różne, niewielkie flakoniki, ale były już jej nie potrzebne - zabrał je bez chwili zastanowienia. Oddychając ciężko podniósł się na nogi, choć zachowanie równowagi było coraz trudniejsze. Cóż znalazł? Musiał to przejrzeć, sam nie był nader biegły w eliksirach, ale być może Rosier mógł coś podpowiedzieć. Jeśli nie pozostało mu skosztować wszystkich - może przy odrobinie szczęścia nie umrze, a poczuje się lepiej.

Próby rzucenia zaklęcia przez Drew się nie powiodły. Co więcej, czarodziej był bardzo osłabiony, a próby korzystania z czarnej magii osłabiły go jeszcze bardziej, doprowadzając do skrajnego wyczerpania. Tristanowi udało się uszczknąć nieco siły z mugola, który zgodnie z jego życzeniem zamilkł, aby się odwrócić. Jedno z trzech zaklęć ugodziło go i jęknął, a potem zawył przeraźliwie, opadając na kolana.
— Co, co, co się dzieje? Ja nic nie... Daj mi odjeść – skomlał, próbując się podnieść z ziemi. Cofnął się nieudolnie, znów upadł. Był przerażony i kierował wzrok w przeciwną stronę niż jego oprawcy.
Macnair, który podszedł do dwóch nieprzytomnych aurorów mógł przyjrzeć się ich twarzom. Jeśli ich znał, bez trudu mógł ich rozpoznać. Zarówno przy kobiecie, jak i mężczyźnie znalazł wiele eliksirów. Fiolki były podpisane, bez trudu mógł przejrzeć je wszystkie.
Węże zwinęły się w kłębki, sycząc złowieszczo, a z oddali dochodziły coraz głośniejsze męskie głosy. Jeśli Rycerze chcieli zrobić coś jeszcze, musieli się spieszyć. Grupa, która nadchodziła była bez wątpienia liczna. Czarodzieje nie wiedzieli jednak, czy była niebezpieczna, czy złożona z samych mugoli.

|Pomiędzy tym, a następnym postem Mistrza Gry możecie dokonać do trzech akcji angażujących, których skutki oceni Mistrz Gry pod koniec tury. Aktualnie nie ma mapy, więc poruszanie się po obszarze jest dowolne.

Na pojedynku obowiązują stare zasady dotyczące odporności psychicznej, a także rzucania zaklęć.

Wąż Sebastian jest Czarną Mambą, ma 119 punktów żywotności, ok. 2 metry długości. Jego sprawność wynosi 26. Będzie poruszał się z prędkością 1 kratki na turę.

Wąż Krzysztof to pięciometrowa Kobra Królewska. Ma 159* punktów żywotności. Jego sprawność wynosi 66*, a także zatruwa jadem odbierającym 60* punktów żywotności na turę.

Informacje:

Eliksiry:

Chwyciwszy w dłoń eliksiry uśmiechnął się spostrzegając nazwy na fiolkach. Jak mógł tego wcześniej nie zauważyć? Zignorował słowa mugola, który zapewne skierował je i tak w stronę Tristana, a następnie zaczął przeglądać zdobycz z nadzieją, że znajdzie coś interesującego - coś co przyniesie mu ulgę. Widząc nakreśloną cienkim piórem nazwę: eliksir niezłomności, uśmiechnął się pod nosem otwierając flakonik, którego zawartość miała przynieść upragnione ukojenie.

|piję eliksir niezłomności stat. 17

Wiedział, że musiał spróbować drugiej fiolki - tylko w ten sposób mógł pomóc w wykonaniu misji, która jak się okazało do najłatwiejszych nie należała. Walka odbywająca się poza nim sprawiła, że chociaż w kolejnym aspekcie pragnął się wykazać, bowiem jak można było mieć szacunek do faceta opalającego się na trawie cały pojedynek? Auror był silny, ale on pragnął być jeszcze silniejszy. Przechylając fiolkę upił kolejną porcję eliksiru niezłomności.

|piję eliksir niezłomności stat. 17

Powiódł wpierw za spojrzeniem Macnaira na nieprzytomnego mężczyznę - później na towarzyszącą mu dziewczynę.
- To jest Skamander? - Nie znał go, nie rozpoznał, nie miał nigdy do czynienia z aurorem; obecność Zakonników w takim miejscu wydawała się jednak co najmniej niepokojąca. - A ta druga? Ruda - pewnie też jest szlamolubem. - Prewettowie, Weasleyowie, cała czarnoksięska zaraza: była ruda, ostatnie artykuły Walczącego Maga wyraźnie to potwierdzały. - Co tu robi Zakon? - Nie znaleźli się tutaj przypadkiem, zaatakowali ich. Być może na nich czekali, sądząc, że zastawią w ten sposób zmyślną pułapkę, a może sami czegoś szukali. Żałował, że nie zostawili ich żywych - mieli im przynajmniej kilka pytań do zadania.  Nadciągające hałasy nie wróżyły jednak niczego dobrego - o ile Tristan nie martwił się o siebie, nie spodziewając się problemów, to wolał nie narażać na dodatkowe dotkliwości Drew. Jego towarzysz był ledwie żywy - musiał go stąd zabrać.
- Obliviate - skierował kraniec różdżki na mężczyznę, zamierzając usunąć mu wspomnienia tego dnia - jeśli jakimś cudem powstanie żyw (te czerwie zawsze powstawały - niezależnie od tego, jak mocno oberwały), nie powinien pamiętać niczego o rycerzach. To - było najważniejsze.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 5

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Skrzywił się - z niesmakiem - obserwując działanie zaklęcia, a raczej jego brak, zapominał, że sam był znacznie osłabiony - i wciąż potrzebował wzmocnienia. Musieli dotrzeć jak najprędzej do szczątek dementora, a zostało im jeszcze odnaleźć miejsce podróży. Jak długo wytrzyma na nogach Macnair? Obejrzał się na niego, dopiero potem - na mugola, który wciąż szczebiotał - nie odnosząc się nijak do jego słów:
- Malesuritio - ponowił inkantację, zamierzając wzmocnić się bardziej. Potrzebował sił na dalszą drogę, na ostatecznie wypełnienie woli Czarnego Pana.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 65

--------------------------------

#2 'k10' : 1

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :