Wydarzenia


Ekipa forum
Hotel Transylvania
AutorWiadomość
Hotel Transylvania [odnośnik]22.03.19 22:26
First topic message reminder :

Hotel Transylvania

Raz do roku, dokładnie o zachodzie słońca 31. października na obrzeżach Londynu pojawiało się ukryte przed wzrokiem mugoli stare zamczysko, znane wszystkim czarodziejom jako Hotel Transylvania. Pojawiał się znikąd i znikał, kiedy tylko nadchodził świt. Nikt nie miał pojęcia dlaczego tak się działo, jednak wszyscy doskonale wiedzieli, co pojawienie się zamku oznaczało. Wraz z wybiciem północy śmiałkowie mogli zmierzyć się z kryjącymi się wewnątrz potwornej budowli tajemnicami, wyzwaniami tak przerażającymi, że tylko najodważniejsi - lub ci najbardziej ciekawscy - decydowali się na przekroczenie progu warowni. Na tych, którzy pokonali upiorne pokoje czekała nagroda - jednak co roku we wnętrzu czaiło się coś innego, nigdy nie wiadomo było, czego można się po starym zamczysku spodziewać. Podobno ci, którzy nie wydostali się ze środka zostawali uwięzieni w murach na zawsze, stając się straszącymi w zamku duchami - trzeba było więc zdążyć uciec z objęć wilgotnych murów przed pierwszym pianiem koguta.
Zasada była tylko jedna: nie używać magii.

To jak - wchodzisz, czy się boisz?

[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 16.07.19 20:20, w całości zmieniany 3 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 18:01
Podsumowanie zadania
Zdobyte punkty nieustraszoności:
10

Punkty odwagi:
Maxine - 150
Joseph - 150

Skóra i kości zaczynały ulegać wpływowi magii, oddając swoją elastyczność i młody wiek postaciom, które znajdowały się na obrazie. Wy natomiast czuliście się coraz gorzej, coraz słabiej. Stawy bolały po latach morderczych treningów, a zbyt długo utrzymywane w górze pomarszczone dłonie szybko słabły. Głos stały się zachrypnięte i niskie. Umiejętności malunku okazały się nie dość rozwinięte – oczy wyszły dość krzywo, choć na pewno aspirowały do modernistycznego stylu. Kiedy skończyliście, zapadła cisza, głucha i przerażająca. Nagle łapy postaci z obrazu wyciągnęły się w waszym kierunku, pochwyciły za gardła i z całych sił wciągnęły was do swojego świata.
Spadliście na podłogę, przerażeni i z mocno bijącym w piersi siercem, a przed wami znajdowały się kolejne drzwi…

Otwieracie drzwi i waszym oczom ukazuje się ciemna, wilgotna grota. Wchodzicie, a drzwi zatrzaskują się za wami - echo odbija się od ścian, by po chwili zamrzeć. Jest przerażająco cicho, aż za cicho. I wtedy w grocie rozlega się okropny tumult, a setki nietoperzy opadają na was z sufitu, łopocząc swoimi skórzastymi skrzydłami. Dźwięki jakie wydają zdają się wam głosami wybrzmiewającymi w waszych głowach, mówiącymi dziwne, ohydne, przerażające rzeczy. Włochate ciała w wątłym świetle układają się natomiast w twarze o strasznych, powykręcanych grymasach. Musicie zachować trzeźwość umysłu: jeśli postaracie się dostatecznie mocno, w upiornych kształtach dostrzeżecie zwykłe zwierzęta.

Wykonujecie rzut na ONMS, ST pokonania własnego lęku wynosi 40 dla każdego z was.
Biegłość spostrzegawczości obniża ST o 5 na każdy posiadany poziom tej biegłości.

Na odpis macie 48 godzin. Jedna z postaci dodatkowo wykonuje rzut k15. Po dodaniu postów należy zaczekać na wiadomość od Mistrza Gry.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 18:11
Podsumowanie zadania
Zdobyte punkty nieustraszoności:
60

Punkty odwagi:
Gwendolyn - 100
Johnatan - 150


Las nie chciał, żebyście go opuszczali, grubymi pnączami próbując zachować was przy sobie, szczelnie otulając wasze ciała pnączami niosącymi wam śmiertelne niebezpieczeństwo. Duszący uścisk w ciemnościach pozbawiał nadziei na wydostanie, a rośliny z szelestem zaczęły was gdzieś ciągnąć. Nie wiedzieliście gdzie, balansując pomiędzy cienką granicą zachowania świadomości a nieprzytomności, powoli osuwając się w chłodną i cichą ciemność. Kiedy zaczęliście słabnąć przestaliście się i ruszać - pnączami wstrząsnął dreszcz i szarpnęły, boleśnie rzucając wami w którąś ze stron. Upadliście jednak nie na leśne runo, a twardą, kamienną posadzkę: z duszami na ramionach i rozpaczliwie walącymi sercami, ale żywi.
I z kolejnymi drzwiami przed sobą.

Zaraz po przejściu przez próg drzwi zatrzasnęły się za wami z hukiem, wprawiając w drżenie wszystko, co znajdowało się w pokoju. Było tu ciemno, lecz słyszeliście dokładne dziwny klekot i stukot dochodzący ze środka pomieszczenia. Poczynienie kolejnego kroku niespodziewanie rozpaliło stojące na środku palenisko, które rozjaśniało ogniem o chłodnej, błękitnej barwie. Światło, jakie rzucało odkryło przed wami zaścielające czarną podłogę szkielety. Ich białe kości rzucały niepokojący cień na równie czarną co podłoga ścianę. W jednej chwili drgnęły wszystkie, w równym rytmie, a całe pomieszczenie zaczęło się obracać. Zewsząd dobiegła was upiorna, jeżąca włos na karku powolna muzyka. Przyspieszała jednak w miarę tego, jak kolejne szkielety podnosiły się, zaczynając tańczyć w makabrycznym rytmie. Coraz szybciej obracał się też pokój, wywołując zawroty głowy. Nie wiedzieliście nawet, kiedy pochwyciły was kościste ręce, wciągając do tańczącego kręgu śmierci. Taniec był coraz szybszy, a wam coraz trudniej było złapać dech. Zza nagich, spękanych czaszek raz po raz byliście w stanie zauważyć drzwi, które uchyliły się zachęcająco. Jeżeli tylko odpowiednio wczuć się w rytm całego pomieszczenia i tańczących zwłok mogliście do nich dopaść.

ST wydostania się z kręgu dans macabre wynosi 25 dla każdego z was. Do rzutu doliczany jest bonus wynikający z biegłości dowolnego tańca.
Statystyka zwinności obniża ST o 5 na każde pięć punktów posiadanych w tej statystyce (liczone w przedziałach 1-5, 6-10, 11-15, 16+).

Na odpis macie 48 godzin. Po dodaniu postów należy zaczekać na wiadomość od Mistrza Gry.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 18:23
Podsumowanie zadania
Zdobyte punkty nieustraszoności:
20

Punkty odwagi:
Artur - 100
Frances - 100



Gdy Frances kopnęła jedną z dziwnych brodawek, okazały się one być stosunkowo delikatne, bo zaraz jedna z nich wybuchła, oblewając kobietę pomarańczową, parzącą i klejącą wydzieliną. Za nią poszły w ślad następne – podrażnienie wywołało odruch obronny – pękały i wybuchały sokiem. Z ran zaczął wydobywać się pomarańczowy dym, który wdychany powodował okropny kaszel. Dusiliście się, a zbyt wysoka temperatura wymuszała na waszych ciałach potliwość i dreszcze. Tkanki podejrzanie mocno się kurczyły i zanim się obejrzeliście, mięsiste ściany napierały na was ze wszystkich stron. Byliście w pułapce i wyglądało na to, że zostaniecie niedługo zgnieceni na śmierć… kiedy nagle parzące tkanki napięły się i ciśnienie wypchnęło was z ogromną siłą na zewnątrz. Nabijając sobie siniaki, upadliście w kolejnym pokoju…

W twarz uderzył was słony wiatr. Znaleźliście się na jasnych przybrzeżnych skałach w środku ciemnej, deszczowej - ale zaskakująco ciepłej - nocy. Kiedy odwróciliście się by wrócić na zamkowy korytarz przez drzwi, którymi tu weszliście dostrzegliście, że drzwi donikąd nie prowadzą. Framuga była pusta, roztaczał się za nią widok na wzburzone morze. Sugestia zamku była jasna: musieliście znaleźć kolejne drzwi. Ruszając po śliskich skałach zaczęliście mieć dziwne wrażenie, że ktoś was obserwuje - w zasięgu wzroku nie było jednak żadnej żywej istoty. Zaczęliście już naprawdę marznąć, a wasze ubrania wyraźnie przemakały, kiedy na plaży kawałek dalej zauważyliście drzwi. Kiedy ruszyliście w ich stronę usłyszeliście cichy, kobiecy śmiech. Namierzenie jego właścicielki nie trwało długo - na jednej ze skał siedziała syrena. Była jednak znacznie piękniejsza niż te, które pojawiały się w Wielkiej Brytani - a co za tym idzie zdecydowanie groźniejsza. Jej skóra była jasna, a ciemne włosy opadały falami na ramiona, zakrywając jej wdzięki. Nabrała głębokiego oddechu, co mogło oznaczać tylko jedno - zaraz zacznie śpiewać.

Zagłuszenie śpiewu swoim własnym ma ST 60, wasze rzuty sumują się, a do wyniku należy dodać bonusy przysługujące wam z tytułu posiadanych poziomów biegłości śpiewu.
Zawstydzenie syreny swoimi umiejętnościami w tworzeniu własnych historii może ułatwić wam ucieczkę - dlatego biegłość literatury (tworzenie) obniża ST dla obu postaci o 5 na każdy posiadany jej poziom.

Na odpis macie 48 godzin. Jedna z postaci dodatkowo wykonuje rzut k15. Po dodaniu postów należy zaczekać na wiadomość od Mistrza Gry.



| Prosiłabym Was, żebyście w dopiskach określali poziomy swoich biegłości - ułatwi nam to pracę. Dzięki!
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 18:56
Podsumowanie zadania
Zdobyte punkty nieustraszoności:
40

Punkty odwagi:
Poppy - 150
Charlene - 150


Nietoperze kłębiły się nad wami jeszcze kilka chwil, aż najwyraźniej doszły do wniosku, że nie stanowicie dla nich zagrożenia i poleciały ku wyrwie na górze groty, zza której spozierała biała tarcza pełnego księżyca. Charlene nie dała się zwieść podszeptom podsycanej strachem wyobraźni, bez trudu w koszmarnych kształtach rozpoznając latające ssaki. Lecz Poppy nawet kiedy nietoperze odleciały nadal słyszała w głowie echo tego, co podsunęła jej wyobraźnia, nie mogąc jeszcze przez chwilę uspokoić ani siebie, ani kołaczącego w piersi serca. Drzwi po drugiej stronie skrzypnęły jednak lekko, zachęcając do pochwycenia okrągłej, kamiennej klamki…

Już wchodząc do pokoju słyszycie niemiłosiernie nierówny szum, który okazuje się tykaniem setek zegarków i zegarów stojących i wiszących wzdłuż ścian, a nawet zwieszających się z sufitu niezbyt wielkiego pomieszczenia. Drzwi zamknęły się za wami i żadne szarpanie za klamkę nie pomaga - są zamknięte. Na środku dostrzegacie podwyższenie, w którym znajdują się dwa dziwnie wyglądające pudełka. We wnętrzu jednego z nich wiele metalowych, matowych i zabrudzonych części poruszało się w jednym rytmie, tworząc tętniącą życiem całość. W drugim pudełku brakowało jednak wiele elementów, które leżały rozrzucone po całej podłodze, zupełnie jakby z niego wystrzeliły na wszystkie strony świata. Przebywając w pokoju zaczynacie czuć podenerwowanie - każdy z zegarków chodził bowiem w innym rytmie i tonie. Jedne spieszyły się nadmiernie, biegnąc szaleńczo wskazówkami po starych, podniszczonych tarczach. Inne natomiast tykały niemiłosiernie wolno, tak jakby zaraz miały się zatrzymać. Niektóre donośnym tykaniem utrudniały jakiekolwiek skupienie, jeszcze kolejne natomiast szemrały tak cicho, że zdawały się być nieprzyjaznym szeptem wśród chorych mechanizmów. Powoli ten harmider doprowadzał was do utraty zmysłów, ale na pewno domyśliliście się już, co może sprawić, że wśród zegarów zapanuje harmonia. Musicie się jednak pospieszyć, ponieważ z każdą chwilą znosicie przebywanie w tym pokoju coraz gorzej.

Aby naprawić mechanizm na wzór działającego będziecie potrzebować zręcznych rąk, wasze rzuty sumują się, zaś ST wynosi 60.
Biegłość mugoloznawstwa obniża ST o 5 dla obu postaci  na każdy posiadany poziom tej biegłości. Dodatkowo, jeżeli tylko jedna postać posiada biegłość mugoloznawstwa to dzieląc się wskazówkami z drugą osobą z pary umożliwia jej również skorzystanie z tej wiedzy - w takiej sytuacji przysługujące z biegłości mugoloznawstwa obniżenie należy pomnożyć razy dwa.

Na odpis macie 48 godzin. Jedna z postaci dodatkowo wykonuje rzut k15. Po dodaniu postów należy zaczekać na wiadomość od Mistrza Gry.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 19:18
Podsumowanie zadania
Zdobyte punkty nieustraszoności:
20

Punkty odwagi:
Meave - 100
Elphie - 100


Wzięliście ostatnie oddechy i z całych sił staraliście się stawić czoła żywiołowi. Próbowaliście zagarniać wodę rękoma, zbliżyć się jak najbardziej do kluczy - jednak nie byliście w stanie, cały czas wypychani do góry. Wkoło was było cicho i spokojnie, słyszeliście jedynie pulsujący w uszach szum krwi, dudniąco pompowanej przez rozszalałe serca.
Ale i one zaczęły zwalniać.
Ból w płucach był okropny, brak powietrza zaczynał pchać was w ramiona omdlenia. Wtedy, zupełnie niespodziewanie usłyszeliście huk, a woda stała się niespokojna, porywając was ze sobą - to drzwi nie wytrzymały pod naporem ciśnienia i otworzyły się, wywołując ogromny prąd. Cali mokrzy, podduszeni i o krok od śmierci zostaliście wyrzuceni na ogromnej fali... w kolejnym pokoju.

Drzwi zamknęły się za wami bezszelestnie - wszelkie próby otworzenia ich nie zdają rezultatu, więc jedyne co pozostaje to rozejrzenie się po pokoju, do którego trafiliście. Nazwanie tego miejsca pokojem jest jednak całkowicie błędnym określeniem, ponieważ za drzwiami znajdował się las. Rozświetlał go chłodny blask wiszącego wysoko nad czubkami łysych drzew księżyc w pełni. Dzięki niemu byliście w stanie dostrzec kolejne drzwi, znajdujące się właściwie na wprost przed wami. Podeszliście bliżej, lecz wtedy zauważyliście, że nie jesteście sami. Między wami a drzwiami leżały dwa cielska - zbyt duże, żeby były wilkami, zbyt włochate, żeby można je uznać za ludzi. Na środku niewielkiej polany spały dwa wilkołaki, odgradzając was od ucieczki. Obudzenie ich mogło skończyć się - w najlepszym wypadku - śmiercią.

ST bezszelestnego przedostania się do drzwi wynosi 40 dla każdego z was, do rzutu doliczany jest bonus wynikający z posiadanego poziomu biegłości: ukrywanie się.
Statystyka zwinności obniża ST o 5 na każde pięć punktów posiadanych w tej statystyce (liczone w przedziałach 1-5, 6-10, 11-15, 16+).

Na odpis macie 48 godzin. Jedna z postaci dodatkowo wykonuje rzut k15. Po dodaniu postów należy zaczekać na wiadomość od Mistrza Gry.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 19:20
Diabelskie sidła. "Oczywiście, że to diabelskie sidła!" Caileen wzięła głęboki wdech, przymknęła na moment oczy i zacisnęła mocniej dłoń trzymającą Tuilelaith. Podeszła do sprawy jak do wyczarowywania Patronusa, myśląc o bliskości swojej żony i ostatecznie będąc w stanie rozluźnić się na tyle, aby mordercza roślina odpowiedziała na ów manewr pozytywnie. Niestety, zwykle będąca tą rozsądną w ich związku Irlandka nie poradziła sobie z opanowaniem emocji. Kajka spojrzała na nią, nieco zmartwiona, choć nie mogła sobie pozwolić na rozstrojenie.
– Sama mówiłaś, ej! – starała się zwrócić jej uwagę – Nie szarp się!
Nie była w stanie zobaczyć, czy jej porady w ogóle dotarły do rudawej głowy, bo sama została już całkowicie pochłonięta i wyrzucona przez następne drzwi. Wiedziała co się działo – och, z pewnością hotel po prostu przemieszczał je obie do następnej atrakcji – ale i tak czuła się nieco dziwnie. Nie spojrzała nawet przed siebie, zrywając się na równe nogi i czekając, aż Tujka zostanie "wypluta" zaraz za nią. Tyle dobrego, że nie musiała długo czekać, ale nie można powiedzieć, żeby jej ukochana dobrze poradziła sobie z otarciem się o śmierć. Kajka wzięła ją czym prędzej w objęcia, pogłaskała i ucałowała w czoło, robiąc wszystko, żeby tylko pozbyć się paniki z poprzedniego etapu. Mimowolnie obróciła się w miejscu, odwracając Meadowes plecami do jeszcze większego zagrożenia, niż to poprzednie. Wytrzeszczyła oczy, orientując się, co spało nieopodal. Pełnia księżyca oświetlała dwa futrzaki w niemal artystyczny sposób.
Serce Szkotki przyspieszyło, a jej oddech stał się nieco nieregularny. Z trudem przełknęła ślinę, po czym odkleiła od siebie Tuile i momentalnie zakryła jej usta dłonią. Następnie spojrzała kobiecie znacząco w oczy i pomogła jej obrócić się w stronę wilkołaków, pokazując je, a potem kolejne drzwi palcem. Bez słowa.
Cóż: przynajmniej zadania były prostolinijne i nie pozostawiały wiele do interpretacji. Kaja ruszyła naokoło, podejmując odważną próbę przedostania się na drugą stronę. Wszyscy doskonale wiedzieli, jak daleko było jej do subtelności i skrytości, ale stanie w miejscu jak ten słup też niedużo by w tej chwili pomogło. Pokazała jeszcze Tujce gestem, żeby ruszyła za nią, ale nie miała całkowitej pewności, czy szok po sidłach zupełnie z niej już zszedł.


Ukrywanie się 0, Zwinność 2 (końcowe ST 35 i -40 do kostek
[*])
Caileen Findlay
Caileen Findlay
Zawód : muzykantka / alchemik
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
through faith united
in unity, undefeated
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6825-caileen-findlay#178275 https://www.morsmordre.net/t6847-donald-macwillavry#178931 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f238-pokatna-22-3 https://www.morsmordre.net/t6849-skrytka-bankowa-nr-1706#178938 https://www.morsmordre.net/t6848-c-findlay#178932
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 19:20
The member 'Caileen Findlay' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 98

--------------------------------

#2 'k15' : 9
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 19:38
Nie chciała mieć mu tego za złe i nie miała. Miała szansę zaprotestować czy też namówić go do zmiany planów. Nie zrobiła tego. W trakcie ich rozmowy, ani razu nie wspomniała chociażby o tym, że nie chce zbadać tajemnic zamczyska. Nie mogła więc go za nic winić, bo podjęła świadomą decyzję. Czy była mądra i rozsądna… To już była inna kwestią, którą z pewnością miała zamiar przeanalizować dopiero po opuszczeniu hotelu. Aktualnie jej myśli były zbyt zajęte walką o przetrwanie. Chociaż zdawało jej się, że zna Układ Słoneczny na pamięć, obawiała się że jest w stanie popełnić jakikolwiek błąd, który mógłby wpłynąć na powodzenie zadania. Ten osobliwy budynek zdawał się stawiać przed nimi zadania i mieli szansę sprawdzić czy zostaną wynagrodzeni za ich dobre wykonanie.
Chociaż brakło jej powietrza, adrenalina sprawiła że zaśmiała się nerwowo, słysząc entuzjastyczne wykrzyknienie profesora. Wiedziała, że im się udało. Wyciągnęła rękę w stronę Jaya, by móc się go złapać. Za nic w świecie nie chciałaby zostać tutaj sama.
Dziwna, unosząca ich siła postawiła ich na nogach. Znów wszystko stało się normalne. Uderzył w nich zapach stęchlizny i kurzu. - Na to wygląda - odparła mu, dotykając przesiąkniętych brudem i starością ciężkich, podartych kotar.
Zmarli nadciągali w ich stronę, a Rose postąpiła krok do tyłu. Spojrzała na Jaya. On znikał. Przestraszyła się nienażarty. Jej wyciągniętą dłoń przybrała nienaturalny odcień szarości. Przez chwilę wpatrywała się w nią oniemiała, a następnie dla porównanie spojrzała na tą drugą. Przypatrywała się z boku tej przedziwnej sytuacji, a jej usta wygięły się w geście zdziwienia. Miała wrażenie jakby obserowała całą sytuację z boku. - On mówi prawdę - zrobiła krok do przodu, stając ramię w ramię z przyjacielem, zaalarmowana tym że jeden z duchów poklepał go po ramieniu. Zdawali się być niegroźni. - Mamy koniec tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego szóstego. Przełom października i listopada, a Hogwart istnieje już od wieków. Ukończyliśmy naukę tam ponad dziesięć lat temu. I - zająknęła się, bo czuła że mówiła więcej niż pozwalała jej na to pojemność jej płuc. - jesteśmy żywi, a wy niestety już nie. Bardzo mi przykro - zakończyła dość niezgrabnie.

| brak biegłości retoryki i szlacheckiej etykiety



what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts

my dearest friend


Roselyn Wright
Roselyn Wright
Zawód : Uzdrowiciel w leśnej lecznicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
the healer has the
b l o o d i e s t
hands.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
when will enough be enough?
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6412-roselyn-wright https://www.morsmordre.net/t6516-furia#166169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f415-szkocja-highlands-knieja https://www.morsmordre.net/t6553-skrytka-bankowa-nr-1612#167244 https://www.morsmordre.net/t6551-r-wright#282514
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 19:38
The member 'Roselyn Wright' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 71

--------------------------------

#2 'k15' : 5
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 20:43
Nałożone na siebie pytania rozbawiły jasnowłosą, prowokując krótki śmiech i błysk w jasnych oczach - uśmiech powiększył się na chwilę, lecz zgodnie z niewerbalnym, bez trudu zrozumianym gestem, nie rwała się do odpowiedzi, bardzo ciekawa tego, czy zgadła i czy Åsbjørn faktycznie przeistoczył się w śmierciotulę.
- Hmm, brakuje ci rogów - stwierdziła, nie wyobrażając sobie wikinga bez rogów - dopiero po wypowiedzeniu tych słów zorientowała się, że trochę skróciła myśl. To nie były same rogi. - To znaczy hełmu. O Błyskotce nie mogę powiedzieć nic więcej - pokręciła stanowczo głową. Nie ma tak, jak już słuchać końca, to trzeba przebrnąć przez całą opowieść. - Nie można pomijać całej historii żeby poznać jej koniec. A śmierciotula, brr - mruknęła, wzdrygając się na samą myśl. Była tak potworna, jak dementory, może nawet w jakiś sposób pozostawała z nimi spokrewniona - Lovegood jakoś odkładała dokładniejsze zainteresowanie się sprawą. - Wygląda ponoć jak peleryna, jest może troszkę grubsza, skrada się w nocy i atakuje śpiących czarodziejów. Nie zostawia po sobie żadnych śladów - ponoć chroniło przed nią zaklęcie Patronusa, ale wolała nigdy nie dostać okazji do sprawdzenia tego. Mówiła o tej sprawie z taką powagą i respektem, prawdziwym lękiem.
- Och, wcale? - zdziwiła się, coś tam kojarząc z astronomicznych prawd, ale niewiele. - Więc niedługo będzie tam całkowicie ciemno... Nic dziwnego, że świętujecie światło - uznała, wyobrażając sobie, na jakie sposoby można było obchodzić takie uroczystości. - Jak świętuje się światło? - informacje z pierwszej ręki były jednak bardziej wiarygodne niż wyobraźnia. Ugryzła się w język, nie pytając o noszenie słońc na głowach.
Łopot niewielkich skrzydeł i przeraźliwe piski nie wyrwały Susanne z rzeczywistości - oczywiście na nagły hałas serce drgnęło, lecz prędko upewniła się w swoim przypuszczeniu. Mieli do czynienia z nietoperzami, całą chmarą prześlicznych ssaków. Nie były groźne, wywołując w białowłosej więcej instynktu opiekuńczego niż odrazy czy lęku. Chciała unieść dłoń i pogłaskać je uspokajająco, ale posiadała sporą wiedzę na temat zwierząt oraz stworzeń - wstrzymała się, czekając, aż zauważą, że nie są w niebezpieczeństwie.
- Nie odganiaj ich! - poprosiła Norwega, wodząc wzrokiem po rozbłyskach światła pomiędzy czernią. Wkrótce nietoperze rozproszyły się, odsłaniając jasną tarczę Księżyca - którą oczywiście się zachwyciła, wlepiając spojrzenie na dobre parę sekund niczym nawiedzona, ale w końcu drgnęła, potrząsając lekko głową. - Biedactwa, chyba się nas wystraszyły - chyba nie na tym miało polegać to zadanie. Musiała zgłosić organizatorom, że wystawianie Merlinowi winnych nietoperzy na stres było niepotrzebnym zabiegiem. Anomalie pewnie i tak utrudniały im życie.
S k r z y p .
- Oooo! - mruknęła pod nosem, podekscytowana obecnością mrocznego dźwięku, tym razem wydobywającego się samoistnie - prędko spojrzała na jego źródło. Już była gotowa, już mogła tam iść. - Wołają nas! - hej, przygodo! Ruszyła tanecznie przez jaskinię, docierając do drzwi prędzej niż towarzysz, ale poczekała tam cierpliwie, dopiero z nim przekraczając próg - natychmiast do uszu dotarły odgłosy zegarów, których nawet nie próbowała zliczyć. Skrzywiła się lekko, prędko odczuwając dyskomfort.
- To będzie trudne - męczące echo i jakieś dziwne konstrukcje na środku nie wróżyły dobrze. Westchnęła, zaglądając do środka pudeł. - Bertie pewnie by sobie poradził, lubi majsterkować... ale spróbujmy. Znasz się na zegarach? - zapytała, już zbierając części. Była szybka. Aż zakręciło jej się w głowie, kiedy podniosła się znad podłogi, w materiale lekko uniesionej szaty trzymając już większość elementów. Ponownie pochyliła się nad zagadką, próbując ją rozpracować.

| zręczne ręce I, mugoloznawstwo brak, szczęście I + dorzucam k15 na zadanko



how would you feel
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?



Susanne Lovegood
Susanne Lovegood
Zawód : pracownica rezerwatu znikaczy
Wiek : 25
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna

I will be your warrior
I will be your lamb


OPCM : 20 +8
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 31 +5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Hotel Transylvania - Page 14 JkJQ6kE
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4789-susanne-echo-lovegood https://www.morsmordre.net/t5182-deszczowa-sowa#113703 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f304-dolina-godryka-rudera https://www.morsmordre.net/t5129-szuflada-sue#111192 https://www.morsmordre.net/t5133-susanne-echo-lovegood#111350
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 20:43
The member 'Susanne Lovegood' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 93

--------------------------------

#2 'k15' : 15
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 22:13
Nie była zaskoczona tym, że z pierwszym zadaniem udało im się uporać szybko i sprawnie. Gdy wszystkie planety zostały dopasowane do odpowiednich miejsc, na miejscu jaśniejącego wcześniej świetlika pojawiły się otwarte drzwi i w ciągu ułamka sekundy obie kobiety porwane zostały w ich kierunku, aby sprawnie wylądować w kolejnym pomieszczeniu. Esther nie musiała rozglądać się zbyt długo, by uświadomić sobie, że pokój będący miejscem ich kolejnego zadania był raczej fragmentem lasu, który zdawał się nie być ograniczony czterema ścianami.
Miejsce wyglądało realistycznie; srebrzysty blask księżyca na czystym niebie rozświetlał otoczenie oraz twarze obu kobiet, które teraz mogły cieszyć się świeżym, rześkim powietrzem. Jesienne noce należały do jednych z jej ulubionych, z lekkim wiatrem szumiącym w koronach drzew oraz zapachem nadchodzącego powoli chłodu. Esther wzięła głęboki oddech, przez moment delektując się obecną chwilą i robiąc kilka kroków w przód w stronę drzwi, które znajdowały się kilka stóp przed nimi. Nie spieszyła się, zachowując ostrożność i przypuszczając, że kolejne zadanie nie mogło wymagać od nich jedynie przejścia przez las. Coś czaiło się pomiędzy drzewami i cokolwiek to było, Esther nie zamierzała dać się wystraszyć.
- Mam wrażenie, że stanowimy dobrą parę - powiedziała melodyjnym głosem, uśmiechając się do Caley. W momencie, w którym zamierzała dodać, iż po wszystkich opowieściach, które słyszała o Hotelu Transylvania spodziewała się czegoś więcej, do jej uszu dobiegł dźwięk, który nie był ani szelestem liści ani hukaniem sów. Przypominał raczej ciężkie oddechy i gardłowe chrapanie, oba należące raczej do zwierzęcia niż człowieka. Zatrzymała się w miejscu, rozglądając się wokoło. Po krótkiej chwili jej wzrok spoczął na dwóch spoczywających na ziemi cielskach, które unosiły się rytmicznie wraz z wydawanymi dźwiękami. Pogrążone we śnie wilkołaki przypominały przerosłe wilki, jednak pani Trelawney dobrze wiedziała, że są one o wiele bardziej niebezpieczne niż zwyczajne zwierzęta. Potrafiła doskonale wyobrazić sobie los, który mógłby je spotkać gdyby stworzenia nagle zbudziły się ze swojego snu. W starciu z ciężkimi ciałami i niemożliwym do pohamowania instynktem, dwie kobiety niemogące używać magii nie miały najmniejszych szans.
- Spójrz - powiedziała przyciszonym, wskazując dłonią śpiące wilkołaki, choć coś podpowiadało jej, że Caley nie potrzebowała jej pomocy w ujrzeniu kolejnej przeszkody. Musiała przyznać, na widok potężnych kształtów, które byłyby w stanie rozerwać ją na strzępy w ciągu zaledwie kilku sekund, jej żołądek ścisnął się boleśnie, a wzdłuż kręgosłupa przebiegł jej zimny dreszcz. Sekundy zdawały się ciągnąć w nieskończoność i Esther wiedziała, że stanie w miejscu nie zmieniało faktu, iż prędzej czy później będą musiały podjąć próbę dotarcia do drzwi - Jeśli wydarzy się coś złego, wiedz, że prawdziwą przyjemnością było cię poznać, Caley Goyle - zażartowała i chociaż w tej sytuacji nie powinno być jej do śmiechu, w jej słowach nie było ani odrobiny kłamstwa. Zagryzając wargę zrobiła pierwszy krok, przez ramię rzucając krótkie spojrzenie na Caley. Tak naprawdę nie miała żadnej strategii; zamierzała jedynie iść przed siebie, starając się nie wydawać żadnego dźwięku. Bez względu na to jak bardzo chciała pomóc swojej towarzyszce, w tym zadaniu każda z nich skazana była na samą siebie.


Saw the stars out in front of you
Too tempting not to touch but even though it
shocked you something's electric in your blood
Esther Trelawney
Esther Trelawney
Zawód : wróżbitka
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
but in all chaos, there is calculation
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6445-esther-trelawney https://www.morsmordre.net/t7399-lilith https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f173-eyemouth-berwick-east-dom-nr-13 https://www.morsmordre.net/t7308-esther-trelawney
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 22:13
The member 'Esther Trelawney' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 15

--------------------------------

#2 'k15' : 13
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 22:20
Pnącza nie zwalniały uścisku, za to ja słabłem z każdą kolejną sekundą, w końcu nie mając już nawet siły żeby dalej walczyć. Każda ręka, każda noga, a z czasem nawet umysł zaczęły mi odmawiać posłuszeństwa, zaś świadomość osuwała się gdzieś w cień. To nie prawda, że kiedy umierasz całe życie przelatuje ci przed oczami... A może wcale nie umierałem? Pogrążyłem się w całkowitym bezruchu, nie wiem kiedy dokładnie poczułem szarpnięcie, a kiedy moje ciało uderzyło o posadzkę. Trochę się przy tym poobijałem, ze strachu zaschło mi w ustach, zaś serce waliło jak oszalałe - miałem wrażenie, że zaraz wyskoczy mi z piersi i stanie obok. Zamrugałem kilka razy, odgarniając mroczki przed oczami. Powoli podniosłem się do siadu, a później, lekko zataczając, na równe nogi. Oddech wciąż miałem przyspieszony, być może właśnie otarliśmy się o śmierć, ale i tak w całej tej sytuacji najbardziej było mi szkoda samej Gwen, bo ostatecznie wcale nie chciała tu być. Podbijam do niej, by pomóc jej pozbierać się z ziemi.
- Słyszysz to?... - pytam szeptem. I nagle olśnienie! Całkiem dosłownie zresztą, bo oto w centrum sali rozbłysły błękitne płomienie. Ich chłodny blask rozświetlił okolicę ukazując naszym oczom dziesiątki szkieletów. Ruchomych szkieletów. Drgnąłem, dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie i sam mocniej złapałem Gwen. Wszystko wokół zaczęło wirować, do uszu dotarła przerażająca muzyka, a nasi martwi towarzysze wstawali raz po raz, rzucając się w wir tańca. Od tego całego zamieszania zakręciło mi się w głowie i nawet nie zauważyłem, kiedy zacząłem pląsać wraz z nimi. Coraz szybciej i szybciej, w rytm przyspieszającej muzyki! Znowu zaczynało brakować mi tchu, ale gdzieś w całym tym chaosie dostrzegłem w końcu kolejne drzwi, w dodatku zachęcająco uchylone. No ok, dotarcie do nich nie mogło być wcale takie trudne, wystarczy po prostu złapać odpowiedni rytm! Dobrze, że w ostatnich miesiącach podłapałem kilka fajnych kroków, to teraz była okazja żeby z nich skorzystać. Najpierw jednak, zanim celem staną się drzwi, postanowiłem dotrzeć do Gwendolyn, by pochwycić ją w ramiona i zamknąć w nieprofesjonalnej ramie. Po prostu nie mogliśmy się rozdzielić.
- Mam cię! - śmieję się, wciąż trochę słabo, ale jednak, po czym stawiając kolejne taneczne kroki ruszamy razem do ostatnich wrót. To był naprawdę zaskakujący dans macabre - połączenie współczesności z typowo balowymi krokami. Zdecydowanie powinniśmy to opatentować.




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Hotel Transylvania [odnośnik]27.03.19 22:20
The member 'Johnatan Bojczuk' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 47
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Hotel Transylvania - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 14 z 28 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 21 ... 28  Next

Hotel Transylvania
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach