Wydarzenia


Ekipa forum
Brama
AutorWiadomość
Brama [odnośnik]20.09.20 21:10
First topic message reminder :

Brama

Niewielu zdawało sobie sprawę z istnienia wielkiej kamiennej bramy, która obłożona wieloma zabezpieczeniami chroniła wejście do Locus Nihil. Potężnego, magicznego artefaktu, na który przed wieloma latami odnalazły gobliny i które po tym, co wydarzyło się z całą rasą olbrzymów postanowiły na zawsze zamknąć znalezisko i skryć sekret przed czarodziejskim światem. Mawia się, że ci, którzy nałożyli zabezpieczenia zostali pozbawieni wspomnień, że rzeczywiście się tego podjęli. Wejście znajduje się głęboko, głęboko pod ziemią w miejscu skrytym za jedną z kamiennych ścian obleczonej iluzją. W przestrzennej, komnacie wyciosane zostały złote wrota, które ostrzegają w runicznym języku każdego, kto jest w stanie je zrozumieć. Napis na nich głosi: strzeżcie się wszyscy, którzy tu wejdziecie
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Brama [odnośnik]14.10.20 1:29
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 95

--------------------------------

#2 'k8' : 5, 8, 8, 3, 8, 7

--------------------------------

#3 'Gringott' :
Brama - Page 9 Zwykly
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brama [odnośnik]14.10.20 8:30
Skinął w milczeniu głową, wyraźnie spięty i zaniepokojony obecną sytuacją, w reakcji na wypowiedziane zmienionym głosem słowa krewniaka. Potrzebował chwili, dobrze, tyle mógł dostać, by dojść do siebie – lecz czy to na pewno miało wystarczyć? Co mu się działo? Rąbnął o ziemię z taką siłą, że zaczął mieć problemy z oddychaniem? Czy może niemoc była wynikiem czegoś zgoła innego...? Żałował, że nie znał się choćby na podstawach uzdrowicielstwa, albo może – że nie było z nimi ani lorda Shafiqa, ani tej nowej, Elviry. Przydałby im się ktoś, kto spojrzałby na odniesione rany, pomógł zająć się zniewolonym w ciele węża Craigiem. Musieli jednak radzić sobie sami, działać na własną rękę i mieć nadzieję, że prędzej czy później dołączą do reszty. Syknął, gdy bezmyślnie dotknął zakrwawionej koszuli, niczym dziecko próbujące określić, jak głębokie było skaleczenie, czy nadal boli. Bolało. Jak cholera. I, co gorsza, sam to sobie zrobił. – Gdyby jednak coś ci było, mów – burknął po swojemu, próbując przy tym podchwycić spojrzenie Wilkesa; nie nawykł do okazywania troski, lecz Theodore nie był mu przecież obojętny. Należał do rodziny, do tego to on go w to wszystko wplątał. W te przeklęte, klaustrofobiczne podziemia i dziwne, wdzierające się do głów głosy. Nie podejrzewał nawet, że zostanie rzucony w wir walki tak szybko. I cóż z tego, że nie ścierali się teraz z Zakonem Feniksa; śmierć w zapomnianych korytarzach Gringotta jawiła mu się jako coś wiele gorszego.
Pamiętam – przyznał niechętnie, nieufnie spoglądając ponad ramieniem rozmówcy na pokaźnych rozmiarów gada. Najpierw jeleń, teraz wąż. Co będzie kolejne? O ile w ogóle? Skrzywił się, gdy stworzenie opadło już na kamienie i syknęło przeciągle, groźnie, unosząc przy tym łeb wyżej, by móc na nich lepiej spojrzeć. Nie wiedział, czy to uwięziony w jego ciele lord próbował się z nimi porozumieć, czy raczej magia tego miejsca przejęła nad nim kontrolę. Odczuwał podskórny lęk przed ogromnym cielskiem bydlaka, przed siłą uścisku jego szczęk. – Spróbuj, nie możemy go tak zostawić. I też mam ze sobą czuwającego strażnika, pewnie nam się przyda... – urwał, zabierając się przy tym za sprawdzenie kolumn; poza nimi nie dostrzegał nic godnego uwagi, najpewniej były kluczem do ruszenia dalej. Zaklęcie potwierdziło jego podejrzenia, a przy tym nie wykazało obecności żadnych pułapek. – Czysto – odpowiedział tylko, skracając odległość, która dzieliła go od przycisków. Przyjrzał się ornamentom, czując przy tym narastającą niechęć. Nie powinien podejmować takich decyzji. Może symbole zwierząt miały jakieś ukryte znaczenie, o którym nie wiedział...? Żadne z nich nie wiedziało? – Pewnie masz rację. Wydawał się... ważniejszy. U władzy – dodał cicho, próbując przekonać sam siebie. Zawahał się na krótką chwilę, po czym wstrzymał oddech i użył przycisku, który został oznaczony symbolem jelenia. I oby to otworzyło jakieś przejście, a nie uwięziło ich tutaj na wieki.

| używam przycisku z jeleniem i rzucam na kamyczek



paint me as a villain
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Brama [odnośnik]14.10.20 8:30
The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością


'Gringott' :
Brama - Page 9 Rubinowy
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brama [odnośnik]16.10.20 0:44
Tristan, Lyanna, Francis
- Chcę, chcę, chcę. - powtórzyła marudnie ustami Francisa zaraz za Tristanem obecność. Kolejne słowa sprawiły, że spojrzała na niego dłużej, mrużąc lekko oczy. - Błędnie zakładasz, że upływ czasu ma dla mnie znaczenie. Powodzenia. - powiedziała tylko, Tristan był w stanie dostrzec, jak czerwone żyłki odpuszczają, znikając z ciała Francisa, przynajmniej częściowo. Rzucony przez niego urok był skuteczny. Miecz pomknął w kierunku Skamandera. Były auror uniósł różdżkę, jednak jego tarcza nie zdołała powstrzymać zaklęcia. Chwilę później, jego głowa wylądowała na posadzce, krew rozlała się wokół, korpus opadał chwilę po niej.
W tym samym czasie Francis niezmiennie podejmował się rozmowy z obecnością, która obejmowała nad nim kontrolę. Im dłużej w nim była, tym mocniej mógł wyczuć zmiany w jej istnieniu. Ciekawość, złość, zainteresowanie, czy znudzenie.
Jeśli nie wiesz, to wiedzieć nie będziesz. - odpowiedział głos w jego głowie. Ale kolejne słowa z początku budzące zainteresowanie szybko wzbudziły jej złość. Kobieta, nawet w postaci tylko - albo aż - obecności, zmienną była. Francis odczuł mentalny ból, kiedy zaatakowała. - Przydasz? Jesteś tylko naczyniem. - odpowiedziała mu wyraźnie zła. Kolejne słowa sprawiły, że uniosła ku górze brwi. - Dobrze. Zaatakują ją. - powiedziała spoglądając na Lyannę, odsuwając się, znikając, pozostawiając Francisa samego sobie.
Lyanna w tym czasie skierowała swoją różdżkę w stronę w stronę Macmillana. Wyjątkowo silne zaklęcie przebiło się przez ustawioną tarcze. Tymczasem, kątem oka dostrzegła, że Lucinda podnosi się, z powodzeniem wyrywając się spod zaklęcia. Unosząc różdżkę, by ponownie ją zaatakować.
Czerwona, bezroga krowa w tym czasie, powoli, nieśpiesznie, zaczęła się odwracać. Odchodzić od misy, kierując się w stronę przejść znajdujących za nią.

Macie jedną akcję



Theodore, Calean, Craig

Craig niezmiennie pozostawał pod kontrolą magicznej obecności, nie będąc w stanie pozbyć się jej z własnego umysłu. Głos jednak nie odezwał się ponownie. Zwrócił się za to w kierunku Theodore’a i Caleana. Wilkes potrzebował chwili, żeby podjeść do siebie, pozwoliło mu to jednak rzucić skutecznie zaklęcie cofające skutki transmutacji. Na ich oczach Craig zaczął powracać do swojego kształtu, leżąc na brzuchu na ziemi. Chwilę po rzuceniu zaklęcia, jeszcze zanim gad uległ transmutacji Theodore poczuł dziwną chęć, stanięcia mu nogami na cielsku, skakaniu bo nim, po pysku, tak długo, aż nie usłyszy odgłosu łamanej szczęki. Nie zdążył, bo wciśnięcie przycisku przez Caleana przechyliło posadzkę na której się znajdowali na prawą stronę, zmuszając ich wszystkich do ześlizgnięcia się w dół. Craig, w drodze na dół podarł koszulę na piersi. Nie zrobił sobie jednak nic więcej. Gdy tylko zeszli do pomieszczenia niżej, podłoga wróciła na swoje miejsce, stając się jedynie częścią sufitu. Za plecami, wokół, znajdowały się cztery ściany, na trzech widoczne były rzeźbione poroża wysadzane bursztynami, które zalśniły nikłym światłem. Posąg na ścianie naprzeciw nich przedstawiał całego jelenia, którego łeb oderwał się od ściany i zwrócił w ich kierunku. Ten jako jedyny nie posiadał ani jednego kamienia, jego oczodoły były jedynie dziurami. Poniżej, prawie przy ziemi znajdował się rzeźbiony ornamentami mechanizm, który mógł przykuć wasze spojrzenie. Składał się z dziewięciu kwadratów ułożonych w wierszach po trzy. Każdy posiadał wygrawerowaną cyfrę. Z odległości w której byliście, nie mogliście dostrzec nic więcej. Choć wydawały się ruchome. Craig poczuł, że obecność zelżała odrobinę, choć nie mógł być pewien, za czego sprawą. Tymczasem kamienny jeleń odezwał się.
- Podejść tylko ten zdoła, kto odpowiedzi poprawnej dokona. - pierwsze ze słów skierował do wszystkich, jeśli przyjrzeliście się posadzce, dostrzegliście, że od rzeźby jelenia dzielą was dwie kamienne płyty, a każdy z was zajmował jedną w całości. Jego pysk zwrócił się ku Caleanowi.
- Co lepsze jest od wszystkich bogów, ludzi i ras i gorsze od pocałunku dementora? Ci co po padole ludzkim nie chodzą już jedzą to cały czas, a którzy dech w piersi mają odżywiając się tym powoli umierają. - jego pysk przesunął się w kierunku Theodore - Syć go, a żyć będzie. Napój go, a umrze. Co to jest? - kamienny łeb przesunął się dalej zatrzymując na Śmierciożercy. - Lekki jak piórko, lecz nikt nie utrzyma go długo. O czym mówię? - i gdy padło ostatnie z pytań, rozległ się rumor, choć powoli, trzy pozostałe ściany zaczęły się przesuwać w waszym kierunku.

Craig, ST 60
Macie po jednej akcji




W razie pytań piszcie <3
Ekwipunek i żywotność:

1/5
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brama [odnośnik]16.10.20 9:11
Przyglądał się blednącej twarzy Francisa, znikającej siatce czerwonych żył, będąc pewnym, że ten znak wystarczył, by wyswobodzić go z objęć przedziwnej mocy; nieszczególnie mu się to podobało, wolałby mieć ją bliżej siebie - ale czuł, że jeszcze przyjdzie im się spotkać. Czas jednak zaczynał naglić, artefakt mógł wpaść w ręce Zakonu Feniksa, a batalia trwała; obejrzał się na Ramseya, na ciało Deirdre, na stygnącego Drew, nie dowierzając własnym oczom - ktoś musiał zostać walczyć, zatrzymać ich, ale sam Tristan nie mógł tutaj zostać, musiał działać. Podszedł bliżej bezgłowego ciała, chwytając głowę Skamandera za włosy, blisko skalpu, razem z nią zamierzał przedostać się bliżej krowy i rzucić czaszkę do krowiej miski - weźcie sobie jego moc w ofierze, złe moce, ja zamierzam iść dalej. Nie miał pojęcia, czy słusznie interpretował zaskakujący obrazek, ale nie było też czasu do namysłu - musieli zacząć poruszać się do przodu, a dotąd gnili w chaosie.
Ale tu wróci - wróci tu po Deirdre, kiedy będzie po wszystkim.
- Hella! Za mną! - Gdzieś tu błąkał się jego inferius, który w tej sytuacji wydawał się najmniejszym obciążeniem i najpewniejszym towarzyszem. - Inferni - powtórzył, kierując kraniec różdżki na ciało Drew; mógł im pomóc choć w ten sposób, przeważyć szalę sił w walce. Musieli zatrzymać tutaj Zakon Feniksa jak najdłużej, jeśli nie potrafili go pokonać - z dala od skarbów, których tu poszukiwali.



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Brama [odnośnik]16.10.20 9:11
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 69

--------------------------------

#2 'k10' : 10

--------------------------------

#3 'Gringott' :
Brama - Page 9 Zwykly
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brama [odnośnik]17.10.20 12:00
Odetchnął głębiej, spokojniej, gdy jego oczy spoczęły na przemieniającym się w człowieka wężu. On sam o transmutacji nie wiedział już nic, dobrze więc, że był z nimi Theodore – wyglądało na to, że kuzyn wiedział, w jaki sposób walczyć z takimi niechcianymi metamorfozami. Przez jego głowę przemknęła myśl, czy i jego spotka podobny los, czy nagle ciało odmówi posłuszeństwa i zacznie upodabniać się do innego stworzenia – wolał się jednak nad tym nie zastanawiać. Skrzywił się, gdy skręcił się zbyt gwałtownie, a cięcie szpecące pierś, prześwitujące przez koszulę krwawą pręgą, dało o sobie znać. Przyjrzał się przyciskom, poczekał aż pozostali będą gotowi – lub względnie gotowi, wszak wyglądało na to, że lord Burke nadal nie był w stanie kontrolować swego ciała – i użył tego oznaczonego symbolem jelenia. Spodziewał się objawienia jakichś wrót, przejścia dalej… Dlatego zdziwił się, gdy podłoże zaczęło się przechylać i to na tyle silnie, że zachwiał się, zamachał ramionami, a w końcu przewrócił i ześlizgnął w dół. Zaklął pod nosem, kurczowo ściskając różdżkę. Ile jeszcze takich niespodzianek…? Stęknął, łydka odezwała się bólem, był jednak cały. Najwidoczniej wysokość nie było aż tak duża. Gdzie byli? Rozejrzał się dookoła, również w celu odnalezienia wzrokiem towarzyszy. – W porządku? – zapytał głośno, próbując odnaleźć wzrokiem wiedźmiego strażnika. – Świetnie – dodał, gdy usłyszał dobiegający z góry odgłos pracujących kamieni i zauważył, że sklepienie, przez które się tutaj znaleźli, powróciło do poprzedniego położenia. Musieli iść dalej, zapuścić się w podziemia głębiej, nie mogli wrócić tą samą drogą.
Komnatę rozświetlało jedynie blade bursztynowe światło; znów te upiorne poroża, do tego pomnik w kształcie łba jelenia. Po chwili dojrzał przedziwny mechanizm, który znajdował się przy podłodze; dziewięć numerowanych kostek, do czego miały się one odnosić…? Zanim zdążyłby się nad tym dłużej zastanowić, podejść bliżej, albo sprawdzić stan Śmierciożercy, upiorny łeb zwierzęcia o czarnych, ziejących pustką oczodołach przemówił. Goyle skrzywił się mimowolnie w reakcji na obracający się ku niemu posąg, czy raczej jego część. Wysłuchał wszystkich zagadek we względnym spokoju, choć im dłużej słuchał, tym większy nastawał w jego głowie chaos. Zmełł w ustach przekleństwo; chciał zakląć, głośno i soczyście, lecz w ostatniej chwili zreflektował się – co by było, gdyby ten jeleń wziął kurwę za odpowiedź na zadane pytanie…? Ściany zaczęły się przybliżać, towarzyszący temu rumor tylko rozpraszał, utrudniał myślenie. Nawet jeśli coś pasowało mu do drugiej części zagadki, to pierwsze zdanie sprawiało, że musiał taki pomysł odrzucić. Co jedzą zmarli, i to cały czas...? Co jest lepsze od bogów, gorsze od pocałunku dementora? To bez sensu. Po prostu bez sensu. – Nic – warknął w końcu, wyraźnie zirytowany. – Odpowiedź to nic – dodał, kątem oka spoglądając ku znajdującemu się obok Wilkesowi. Mógł go mieć za idiotę, jasne, lecz nie wpadł na nic lepszego. Nie mieli zresztą czasu na dłuższe dywagacje. Jakiego zaklęcia miałby użyć, by powstrzymać ściany przed zgnieceniem ich w tej przeklętej pułapce? W napięciu oczekiwał odpowiedzi pozostałych, naprędce układając awaryjny plan działania.



paint me as a villain
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Brama [odnośnik]17.10.20 12:00
The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością


'Gringott' :
Brama - Page 9 Zwykly
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brama [odnośnik]17.10.20 13:34
Udało jej się powalić Macmillana, ale niestety po chwili dostrzegła, że parszywa zdrajczyni krwi wybudziła się z zaklęcia. O wiele szybciej niż zakładała Lyanna, licząca na to, że jej czar jest dość silny, by unieruchomić na dłuższy czas i zyskać dla rycerzy cenne chwile na możliwość ruszenia dalej. Zabini ponownie skierowała na nią różdżkę, tym razem nie zamierzając już traktować jej tak łagodnie jak przed chwilą. Zdrajczyni powinna cierpieć.
- Plumosa – wypowiedziała czarnomagiczną inkantację, jedną z tych, których się w minionych miesiącach uczyła, wiedząc, że jeśli zaklęcie się uda, to może nie od razu, ale w ciągu minut znacząco osłabi przeciwniczkę, przy odrobinie szczęścia może doprowadzi ją do powolnego i bolesnego uduszenia. Jednocześnie dalej widziała czerwoną krowę, która odwróciła się od misy leżącej przed nią i oddalać się w kierunku przejść. Pewnie powinni ruszyć za nią, by nie stracić jej z oczu, ale sprawy tutaj nie były wciąż skończone.
Lyanna Zabini
Lyanna Zabini
Zawód : łamaczka klątw i zaklinaczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5959-lyanna-zabini https://www.morsmordre.net/t5962-ceres https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f276-okolice-guildford-samotnia-nad-rzeka-wey https://www.morsmordre.net/t5963-skrytka-bankowa-nr-1488 https://www.morsmordre.net/t5964-lyanna-zabini
Re: Brama [odnośnik]17.10.20 13:34
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 65

--------------------------------

#2 'k10' : 2

--------------------------------

#3 'Gringott' :
Brama - Page 9 Zwykly
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brama [odnośnik]17.10.20 18:11
Ulga, którą poczuł na widok odmieniającej się postaci Śmierciożercy, była jedynie chwilowa, najpierw zastąpiona niepewnością – wyglądało na to, że leżący na brzuchu Burke wciąż nie miał kontroli nad ciałem – a sekundę później potrzebą dziwną i nieuzasadnioną, zdającą się pochodzić nie od niego – a od czegoś innego, obcego, ale przerażająco namacalnego; spojrzał z góry na mężczyznę, na moment całkowicie zapominając, że ten był jego sprzymierzeńcem. Dłoń zaciśnięta na różdżce drgnęła, zmysły ogarnęła nagła agresja; oczami wyobraźni widział już, jak podchodzi do niego, kopie, staje na przyciśniętej do posadzki głowie – jak mięśnie i kości ustępują pod naciskiem buta, wykrzywiają się, pękają. Jak…
Potrząsnął gwałtownie głową, odzyskując panowanie nad własnymi myślami tak samo niespodziewanie, jak niespodziewanie je utracił – i orientując się, że w którymś momencie zrobił krok do przodu. Jego wargi zadrżały, jakby już układając się w słowa, które ostatecznie nie odnalazły drogi na usta; początkowo chciał się usprawiedliwić, wyjaśnić, ale przecież nic się nie stało – a to nie był dobry czas na sianie dodatkowego zamętu. Ten już i tak panoszył się coraz śmielej w jego głowie, gdy uświadamiał sobie, że nie miał pojęcia, w jaki sposób wyjdą z tego wszystkiego żywi.
Odnalazłszy wzrokiem spojrzenie Caelana, jedynie kiwnął mu głową – a później poczuł, jak grunt ucieka mu spod stóp, a podłoga przechyla się, utrudniając, uniemożliwiając mu utrzymanie równowagi. Przez chwilę próbował, ramiona rozkładając na boki i balansując jak na pochylni, ale ta wkrótce stała się zbyt stroma; wylądował więc na niej boleśnie, po czym zwyczajnie się sturlał, gdzieś w międzyczasie tracąc orientację co do kierunków. Ile razy miał jeszcze uderzyć tej nocy o posadzkę?.. – Powiedzmy – odpowiedział kuzynowi, dźwigając się na nogi i odruchowo rozmasowując nadgarstek. Na ocenę szkód nie było jednak czasu, znaleźli się w kolejnej komnacie – jeszcze dziwniejszej niż poprzednia.
Rozejrzał się, obejmując spojrzeniem oświetlone bursztynowym blaskiem ściany oraz rzeźbę jelenia, która zwróciła się ku nim – i nie potrafił nie zastanawiać się – kto i w jakim celu wzniósł to wszystko? Czy to było możliwe, by każde pomieszczenie, każda pułapka, każde słowo wydostające się z rzeźbionego pyska, zaprojektowane było po to, żeby służyć jednemu celowi – jakim była ochrona artefaktu przed intruzami? A jeśli tak – to czy mieli w ogóle szansę mierzyć się z tym wszystkim?
Treść zagadek go zaskoczyła, nie był na nie przygotowany – gdzieś uciekła mu część pierwszej, skierowanej do Caelana – a kiedy wysłuchał wszystkich, w pierwszym momencie jego myślom odpowiedziała jedynie pustka – potęgowana dodatkowo nagłym poruszeniem ścian, wprawiającym w drżenie podłogę.
Odpowiedź udzielona przez Goyle’a sprawiła, że Wilkes odwrócił się w jego stronę gwałtownie, początkowo sądząc, że krewniak postanowił zbojkotować zagadkę – jednak po paru sekundach brakujące elementy wskoczyły na swoje miejsca. Także te, których sam potrzebował. – Ogień – powiedział, choć nie do końca pewnie; odpowiedź wydawała mu się zbyt oczywista, ale może właśnie taka miała być. Zresztą – fakt, że Craig wciąż nie był w stanie udzielić swojej, wydawał się bardziej naglącym problemem. Theodore przeniósł na niego spojrzenie, rozciągniętego na posadzce; czy mógł mu w jakikolwiek sposób pomóc? – Ocknij się – na wpół szepnął, na wpół warknął, choć w jego słowach więcej było desperacji niż rozkazu. Skierował różdżkę w stronę Burke’a. – Clavum – rzucił krótko, mając nadzieję na przynajmniej chwilowe wyrwanie go z otępienia.


it's a small crime
and i've got no excuse
Theodore Wilkes
Theodore Wilkes
Zawód : wiedźmi strażnik; podróżnik; przemytnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler

count my cards
watch them fall
blood on a marble wall

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t8204-theodore-wilkes https://www.morsmordre.net/t8449-aurora https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f164-old-woolwich-road-55 https://www.morsmordre.net/t8383-skrytka-bankowa-nr-1979#243577 https://www.morsmordre.net/t8450-theodore-wilkes
Re: Brama [odnośnik]17.10.20 18:11
The member 'Theodore Wilkes' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 73

--------------------------------

#2 'Gringott' :
Brama - Page 9 Zwykly
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brama [odnośnik]17.10.20 18:28
Służę za fantoma, moje usta poruszają się, ale to nie ja wypowiadam słowa. Paskudne uczucie, od środka zalewa mnie krew, ale prowadzę przecież niedorzecznie ryzykowną grę na czas. Mówię a, więc dalej lecę z resztą alfabetu. Nie wiem, czy każda sekunda obecności jej we mnie nie osłabia tego, kim jestem, zatem skoro już dałem jej się pożywić i zassać swoją osobę, to robię to va banque. Z dziwnej perspektywy obserwatora, który ogląda wszystko zza węgła widzę poczynania Tristana, brutalne zaklęcie, jakie posyła w stronę Skamandera, siły, jakiej używa, by przemienić ciało Drew - lub kogoś, kto jak Macnair wygląda? - w plugawego inferiusa. Włosy na karku stają mi dęba, ale wtem, kto by się spodziewał, moja lokatorka idzie ze mną na układ.
Niewygodny.
Bardzo niewygodny i stawiający mnie pomiędzy młotem, a kowadłem. Lojalność wobec swoich, też to, kurwa, piękne, zostałem w to przecież wmanewrowany, jak ostatni idiota. Mało brakowało, a Tristan by mnie tam przyciągnął, trzymając za kark, jak niesfornego szczeniaka. No więc właśnie, krzywa lojalność, czy spełnienie obietnicy złożonej czemuś, co istniało tylko jako bezcielesny głos, za to bardzo wprawnie radziło sobie z kontrolą nade mną.
-Przepraszam - mówię cicho, kierując różdżkę w stronę Lyanny. Nie chcę tego: to właściwie nie kończąca się opowieść, startująca od najprostszego, nie chcę tu być. Może uznają, że ześwirowałem od klaustrofobicznej przestrzeni i okropnego powietrza, może mi wybaczą - drętwota - wołam, płynnie poruszając nadgarstkiem. Z najlepszymi-najgorszymi intencjami, kątem oka dostrzegam ofiarę składaną przez Tristana i mój ostatni posiłek podchodzi mi do gardła. Krowa zaś nie obdarza nas ani jednym cielęcym spojrzeniem i rusza przed siebie... Czy powinniśmy iść za nią? Czy one... te głosy, nie wrócą?


Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Morgan Szalbierz
Morgan Szalbierz
Zawód : staram się
Wiek : 32
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler
I Tend The Light
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Duch
Brama - Page 9 0a8b1-img_1302
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7974-francis-m-lestrange https://www.morsmordre.net/t8044-don-juan https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t7980-skrytka-bankowa-nr-1928 https://www.morsmordre.net/t8093-fransua-lestrange
Re: Brama [odnośnik]17.10.20 18:28
The member 'Francis Lestrange' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 61

--------------------------------

#2 'Gringott' :
Brama - Page 9 Rubinowy
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Brama - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Brama [odnośnik]17.10.20 19:29
Kolejne udane zaklęcie Theo i choć przez chwilę Craig znów mógł cieszyć się swoją postacią. Niezdolny do wykonania choć jednego ruchu powoli zaczynał przeklinać całą tę wyprawę, te pieprzone węże, tego pokurwionego jelenia. Coś, co siedziało mu w głowie, bawiło się całą ich trójką, wciągając coraz głębiej i głębiej. Burke niczym szmaciana lalka przeturlał się kilka razy, gdy podłoga postanowiła nagle przechylić się. Wyklinał na czym świat stoi, ile razy jeszcze będą spadać. I ile razy czeka ich w miarę bezpieczne lądowanie? Prędzej czy później połamią sobie karki. Albo zrobi to ten rogaty skurwiel.
Nie miał za bardzo możliwości, aby się rozejrzeć. Widział jednak jelenia - następnego, a to ci niespodzianka - który postanowił zagrać z nimi w 12 pytań. Wrząca w nim wściekłość sprawiła, że mężczyzna nie od razu zdał sobie sprawę z tego, że dręcząca go obecność jakby przycichła. Nijakie to było jednak pocieszenie - choć próbował ruszyć ręką, nic mu to nie dało. Najwyraźniej nie miało znaczenia czy jego dręczyciel był blisko czy daleko. Cudownie!
Słysząc treść kolejnych zagadek, Burke miał ochotę zetrzeć coś w proch. Rozkruszyć te wszystkie pieprzone posągi w drobny mak. Miał też plany co do tego skurczybyka, którego spotkali na początku. Jego łeb będzie się pięknie prezentować nad kominkiem. Przez jakiś czas. Potem się ją zwyczajnie spali.
Ciężko było powstrzymać zalewający go gniew. Wiedział jednak, że musi sie skupić. Zastanawiał się tylko po co ta paskudna rzeźba zadaje pytanie również jemu - równie dobrze można było pytać kamień, jego odpowiedź też by usłyszała odpowiednia grupa docelowa - czyli nikt. Chyba że cała ta szopka - jego zniewolenie, węże, żywe i posągowe jelenie - było manifestacją jednej i tej samej pierdolonej istoty.
- Oddech - pomyślał. Bardzo trudno było mu powstrzymać się od dorzucenia kilku niewybrednych epitetów pod adresem swojego oprawcy. Tym razem mu się udało. Nie chciał przypadkiem, żeby jego przekleństwa zostały odebrane jako część odpowiedzi na tę przeklętą zagadkę.

Walcze o jaźń


monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3810-craig-maddox-burke https://www.morsmordre.net/t3814-blanche#70697 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t6332-skrytka-bankowa-nr-965#159559 https://www.morsmordre.net/t3842-craigowe#71823

Strona 9 z 27 Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 18 ... 27  Next

Brama
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach