Wydarzenia


Ekipa forum
Locus Nihil
AutorWiadomość
Locus Nihil [odnośnik]10.12.20 1:13
First topic message reminder :

Locus Nihil

Ukryty w odmętach Banku Gringotta ołtarz zwany Locus Nihil przez setki lat pozostawał przekazywaną z ust do ust legendą. Wszyscy śmiałkowie pragnący go odnaleźć i przejąć jego potęgę ginęli bez śladu nie mogąc tym samym potwierdzić lub zdementować zasłyszanych pogłosek. Opowieść o druidach była jednak prawdziwa, podobnie jak ukrycie artefaktu przez Gobliny.
Stożkowaty głaz, okraszony runicznymi symbolami, otoczony był sześcioma lewitującymi kamieniami i znajdował się w centralnym punkcie surowej komnaty. U jego podstawy, wzdłuż całego obwodu, wykutych było sześć otworów. Na sklepienie składały się równomiernie ułożone wiry w kolorach; szmaragdowym, czarnym, granatowym, szkarłatnym, amesyntowym i bursztynowym. Wzdłuż ścian oraz podłogi rozchodziła się sieć żyłek w tych samych barwach. Zdawały się one pulsować, pompować nieznaną, potężną magię wprost do ołtarza i tym samym wprawiać pomieszczenie w życie.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Locus Nihil - Page 6 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 11:32
The member 'Deirdre Mericourt' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 27
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Locus Nihil - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 11:56
Znaczenie miał teraz tylko artefakt: słyszał z tyłu głowy krzyk Elviry, Rookwood nie żyje; nie mogli stracić śmierciożerczyni, kątem oka dostrzegał Alpharda, na prawo od niego podszedł do ołtarza - zamiast? - Sigrun, widział, co działo się z jego ciałem, czarny kamień, to musiała być jego moc - Black upadł, w tym momencie istotny był tylko Czarny Pan i jego wola, ale mimowolnie Tristan pomyślał też o swojej siostrze - i łudził się, że Blacka będzie się dało jeszcze ocalić, do momentu, w którym usłyszał słowa Czarnego Pana. Co jeszcze będą musieli uczynić, by ułaskawić artefakt? By zadowolić swojego pana? Zacisnął dłoń na rękojeści różdżki, przykładając ją zgodnie z jego wolą do ołtarza - i koncentrując się na posiadanej mrocznej mocy, na czarnej magii parującej od tego miejsca, na sile, zamierzając oddać ją locus nihil zgodnie z wolą czarnoksiężnika.

celuję w 121



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Locus Nihil - Page 6 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 11:56
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 93
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Locus Nihil - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 12:50
Nim ruszył w stronę, z której dobiegły go niepokojące wieści, ujrzał oszpeconą rozszczepieniem twarz Francisa, utraconą w wyniku nieudolnie rzuconego zaklęcia małżowinę uszną. Nie zaklął jednak pod nosem, nie ruszył mu na pomoc – bo i tak o uzdrowicielstwie wiedział tyle co nic. Czy Rookwood mogła być martwa? I ilu z nich jeszcze poświęci się, nim zasilą potężny artefakt, poskromią jego moce? Poczucie dojmującej niemożności podeszło mu nagle, gwałtownie, do gardła, pozbawiając na chwilę głosu. Zwątpił w możliwość powodzenia misji. Z miejsca, w którym zamarł wraz z pojawieniem się wśród nich Czarnego Pana, ruszył się dopiero wtedy, gdy nieruchome ciało lorda Blacka spotkało się z kamienną posadzką. Próbował podchwycić spojrzenie Multon, skupić jej uwagę na sobie – by później skinąć w kierunku zostawionego za plecami Lestrange’a. Nie wiedział, co mogłaby dla niego zrobić i czy w ogóle, nie wiedział, czy niesienie pomocy rażonemu klątwą Rosiera sojusznikowi miało spotkać się z aprobatą pozostałych. Mimo to wolał chociażby zakomunikować, że istnieje i taki problem, że jeszcze mogą kogoś uratować miast spisywać kolejnego czarodzieja na straty. Wykrzywił usta w grymasie złości, gdy jego wzrok omiótł dalszą część komnaty, zobaczył nie tylko truchło Sigrun, ale i nieruchome ciało swego druha. Czy i Drew był martwy?
Nie mógł skupić się na bólu wywołanym stratą, na kotłującym się w piersi gniewie – zlekceważenie woli Czarnego Pana spotkałoby się z losem jeszcze gorszym niż ten, który spotkał jego towarzyszy. Starał się więc odłożyć na bok złość i niechęć, gdy zbliżał się do ołtarza, niewidzącym wzrokiem spoglądając na wielobarwny blask, który zalał całą wykutą w kamieniu salę. Wstrzymał oddech, przytknął drewienko do ołtarza i śladem innych spróbował zasilić artefakt swą czarnomagiczną mocą, ku uciesze ich Pana.

| celuję w ST 87



paint me as a villain
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 12:50
The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 37
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Locus Nihil - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 14:47
O nie, nie, nie... nie zdążył. Zaklęcie dobiegło do Lestrangea szybciej niż był w stanie zareagować. Ciepła fala baw o to, jak to może się skończyć i jakie może mieć konsekwencje przepłynęła po wnętrznościach lokaja. Sir Francis musiał wrócić z misji w całości. Teraz zaś widział, jak ten bezwładnie upada pod mocą klątwy - Panno Multon...! - podjął się nie mając odwagi nawołać Lorda. Kobiety też nie znał, lecz ze spotkania wyniósł wiedzę, że była uzdrowicielką - Sir Francis się wykrwawia, potrzebuje Panny umiejętności - nawołał, czując jak pot z powodu całej tej nerwowej sytuacji wychodzi mu na czoło, choć przecież nie robił nic co wymagało od niego wysiłku.
Sam bardzo chciał podejść bliżej, mieć pieczę nad stanem Lestrage'a, lecz musiał porzucić te plany, rozkazy sir Tristana na rzecz woli Voldemorda, która była nadrzędna wobec całego chaosu. Zgodnie z wolą czarnoksiężnika podszedł do ołtarza i przyłożył do niego różdżkę. Nie był biegły w posługiwaniu się czarną magią, lecz dziś musiał przejść samego siebie. Postarał się skupić i sięgnąć po mroczne arkany magii.

|Celuję w 78
Claude Cunningham
Claude Cunningham
Zawód : lokaj
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8368-budowa#243098 https://www.morsmordre.net/t8512-do-rak-wlasnych#248065 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t8595-claude-cunningham#252888
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 14:47
The member 'Claude Cunningham' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 98
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Locus Nihil - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 15:01
Zdążyli już tak wiele przejść, a i tak jeszcze nie mieli pewności, czy udało im się wykonać powierzone zadanie. Skłonił głowę, kiedy Czarny Pan pojawił się wśród nich – on miał to wkrótce ocenić. Jakimś cudem posiadali wszystkie kamienie, lecz ich magia była na tyle potężna i nieodgadniona, że jeszcze wszystko się mogło zdarzyć – o czym wszyscy szybko się przekonali, kiedy Alphard padł na ziemię. Martwy? Edgar mógł jedynie żywić nadzieję, że nie, był zbyt cennym i zdolnym czarodziejem. To jednak nie był czas na podobne rozmyślania, przed nimi było jeszcze jedno zadanie do wykonania. Edgar podszedł za pozostałymi do ołtarza, coraz silniej czując jego potężną moc. Nie potrafił powstrzymać się przed spojrzeniem na swojego kuzyna, tak namacalnego, tak zaskakująco żywego. Trwało to krótką chwilę, zanim pokręcił lekko głową, chcąc się wyzbyć tej męczącej halucynacji. Przeniósł wzrok na wielobarwne kamienie, po czym przyłożył do ołtarza swoją różdżkę – bez zbędnego zastanawiania się nad ewentualnymi skutkami tego działania, to już nie miało takiego znacznia.

st 89


We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens

Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 15:01
The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 21
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Locus Nihil - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 20:42
Zbyt dużo, za szybko - jej ruchy były niedbałe, myśli splątane, nie włożyła dość wysiłku w inkantację zaklęcia, które miało zasklepić pulsujące bólem sznyty, a jeśli to nawet zrobiła, nie zdołała trafić różdżką w okolice rany, nie widząc, gdzie celuje. Nie miała na to dłużej sił, jak w amoku szła przed siebie w stronę Drew, walcząc już nie tylko z własną słabością, ale też szumem w uszach, ściśniętym gardłem, pieczeniem oczu - od ciała do ciała, od ciała do ciała, i tak ciągle, aż sama się potknie.
Nawet słowa Czarnego Pana nie prowokowały do zatrzymania, bo nie miała przy sobie żadnego odłamka, który mogłaby złożyć na ołtarzu. Skupiła myśli zadaniowo, spróbowała przynajmniej, bo koniec końców nie zostało w nich nic poza histeryczną mantrą; niech on oddycha, niech oddycha. Otworzyła usta, by zapytać Rosiera, co się do kurwy nędzy stało, szlachcic stał bowiem najbliżej, ale znów w pół oddechu wzdrygnęła się i obejrzała przez ramię. Nie patrzyła wprost na ciemną sylwetkę, wsłuchiwała jednak w surowe słowa, nawet w skrajnym wyczerpaniu instynktownie wyczuwając, że nie może ich zignorować. A wszystko zaczęło się od Mulcibera, oczywiście, że od niego, chociaż nie zrozumiała w pełni, co powiedział wcześniej - przebudziła się z transu dopiero wówczas, gdy w oczy rzucił jej się mężczyzna pokornie zstępujący ze stopni.
Zmarszczyła brwi i zagryzła wargę, otwierając na nowo cienkie pęknięcia, znaczące usta podłużnymi liniami w wyschniętej skórze. Cillian - przynajmniej żywy, choć pojęcia nie miała, co mu do pustego łba strzeliło, żeby się w ten sposób wystawić, by stanąć wbrew rozkazom. Nawet ona pamiętała jeszcze mgliście, że nie mieli wszystkiego uczynić sami. Może największym przejawem rozsądku byłoby parsknąć śmiechem razem z innymi, ale jej nie było do śmiechu, nie zmusiłaby się do niczego więcej niż chrapliwego kaszlu. Przygarnęła różdżkę do boku i w napięciu oczekiwała ciągu dalszego, a kiedy nic się nie wydarzyło, wierzchem dłoni otarła pot ze skroni, obróciła z powrotem w stronę Drew, gotowa upaść przy nim na kolana.
Zbyt dużo, za szybko. Ołtarz ledwie rozbłysnął sześcioma kolorami, Elvira ledwie zdążyła unieść łokieć, jakby instynktownie starała się osłonić przed czarną poświatą, a padły kolejne rozkazy, za nimi - krzyki, które zarejestrowała chyba tylko dlatego, że usłyszała w nich własne nazwisko. Artefakt wymagał czarnomagicznej mocy, ale ile w rzeczywistości ona miała jej w sobie? W ciemnych sztukach była nadal wyłącznie adeptem, czy Locus Nihil zechce przyjąć od niej cokolwiek, czy zabije ją za karę? Kiedy odsłoniła załzawione oczy, na ołtarzu leżało kolejne truchło. Czarny Pan powiedział o poświęceniu, było integralną częścią tej misji, ile jednak musiało jeszcze odejść, by artefakt się nasycił? Obejrzała się na Drew, potem na Goyle'a, który wskazywał głową miejsce za swoimi plecami; przechodząc parę kroków, by je dojrzeć, zobaczyła - co za pierońskie zaskoczenie - ciało, tyle że tym razem skąpane w czerwieni. Utrata nawet litra krwi w krótkim czasie była zabójcza. Macnair nie krwawił. Nie wiedziała, czy oddycha. Nie pomoże martwemu; i nie miała czasu pomagać zwyczajnie nieprzytomnym. Za zwłokami na ołtarzu nawet się nie oglądała, Czarny Pan uznał je za swoje konieczne poświęcenie i nic jej było do tego.
Wykonała parę kroków w stronę stopni, wyciągnęła białą różdżkę jak inni, potem się cofnęła; puls dzwonił już nawet w głowie, swąd krwi drażnił w zmysły i pobudzał. To była tylko jej krew, cała była nią przesiąknięta - i Merlinie, co miała zrobić? Czy zechce pomóc Drew, czy drugiej ofierze, czy dołączyć do Rycerzy zbierających się na wzniesieniu między kamieniami, wyciągających różdżki bez zawahania? Czas był ograniczony. Facet, którego imienia nie pamiętała, powiedział, że Francis się wykrwawiał, a chociaż pojęcia nie miała, kim jest Francis, z tych wszystkich ta sprawa najbardziej nie cierpiała zwłoki. Gdyby poszła za emocjami, zostałaby z Macnairem, a gdyby za rozumem - zrobiłaby to co inni na ślepo, bo tak trzeba. Być może nie miała ani serca ani rozumu, a być może niektóre instynkty były w niej zakorzenione zbyt silnie (a może tylko bała się zbliżać do artefaktu). By wykonać dobrze choć jedno zadanie, ruszyła w stronę ołtarza, mijając go wreszcie i naokoło pędząc za śmiercią. Zmachała się, kolana pękały jej w stawach, resztki ręki piekły, co jakiś czas stawiała też stopy krzywo, nieprzyzwyczajona do zmiany środka ciężkości. Żeby tylko nie rzucić się w oczy, żeby nie prowokować, przede wszystkim - zdążyć na czas, bo jeżeli tego czarodzieja nie uratuje, nie będzie miała żadnej wymówki dla siebie, gdy przyjdzie na nią pora. Nie była nawet pewna, czy rzeczywiście staje przeciw rozkazom; czy miała robić to, co należało do niej z zasady, czy to, czego nie potrafiła, ale musiało być zrobione? Nad Francisem zawahała się znów, choć może z bólu pleców, który odbierał jej zmysły.
Zbyt dużo, za szybko. A jeżeli sobie nie poradzą? Czy zginą wszyscy, czy Czarny Pan ich ocali? Na takie wątpliwości było za późno; pochyliła się nad Lestrangem, w ułamku sekundy dochodząc do wniosku, że taka rozległość obrażeń to zbyt wiele dla jej osłabionej różdżki. Nie ulegała sentymentom, nie czuła paniki - po prawdzie to niczego już nie czuła, kiedy przyklękła przy ciele, wsunęła sosnowe drewno do kieszeni i jedyną ręką z ledwością szarpnęła mężczyzną, by podeprzeć tułów na własnym udzie, a drugie kolano docisnąć do największej rany, w dziwacznej parodii uścisku. Nogami. Nie miała drugiej ręki, którą mogłaby próbować hamować krwotok. Z jego twarzy też niewiele zostało, ale widziała usta, zlepione czerwienią, które bez obrzydzenia rozwarła palcami i szarpnęła żuchwą, by wysunąć ją do przodu, zanim wepchnęła tę samą dłoń do kieszeni w poszukiwaniu najsilniejszego eliksiru, Wiggenowego. Tego, co chciała zrobić, nie robiło się zazwyczaj, były bezpieczniejsze metody - tyle że wyłącznie takie, które wymagały łóżka szpitalnego, bandaży, całej apteki i z trzech ludzi personelu. Różdżkę miała w pogotowiu, by w razie potrzeby oczyścić drogi oddechowe, ale priorytetem pozostawały rany. Oderwała korek zębami, przechyliła i podała go ostrożnie, kroplami, jak należało. Jeżeli ich nawet nie przełknie, powinna wchłonąć się choć część, dość aby przeżył, przebudził się i wypił resztę z dobranej porcji. Spodnie miała już całe przesiąknięte krwią, spływała jej po nogach, ciepłe ciało ciążyło jak balast.
Opuściła głowę, zasłaniając twarz potarganymi włosami i przymykając powieki; łzy wzbierały jej do oczu, lecz zagryzła zęby, powstrzymała się, nie zamierzała pozwolić im spłynąć. Była przecież dorosłym człowiekiem, dokonała wyboru - i nie stchórzy, kiedy będzie mierzyć się z jego konsekwencjami.
[bylobrzydkobedzieladnie]


you cannot burn away what has always been
aflame
Elvira Multon
Elvira Multon
Zawód : Uzdrowicielka, koronerka, fascynatka anatomii
Wiek : 29 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Once you cross the line,
will you be satisfied?
OPCM : 9 +1
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 28 +2
TRANSMUTACJA : 15 +6
CZARNA MAGIA : 17
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6
Genetyka : Czarownica
unsteady
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t6546-elvira-multon https://www.morsmordre.net/t6581-kim https://www.morsmordre.net/t12162-elvira-multon#374517 https://www.morsmordre.net/f416-worcestershire-evesham-dom-nad-rzeka-avon https://www.morsmordre.net/t6632-skrytka-bankowa-nr-1656 https://www.morsmordre.net/t6583-elvira-multon
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 21:15
Po kolei każdy z kamieni wylądował na swoim miejscu - i niczym upiorna, nieco wykrzywiona tęcza, blask kryształów rozjaśnił komnatę. Bursztynowy promień na krótki moment zakłuł Burke'a w oczy, gdy mężczyzna odzyskał pełnię widzenia, dostrzegł naprzeciwko siebie ruch. To Alphard upadał bez życia na podłogę. Craig poczuł nagle jak jego żołądek ściska się w lodowatą kulę. Czy to ołtarz wymagał takiej ofiary? Życie za uzyskanie mrocznego, upiornego artefaktu? Czy nie starczyło, że ducha wyzionęli już Sigrun i Drew? Skłamałby, gdyby rzekł, że nie miał pewnych obaw. Czy ktoś jeszcze musiał zostać poświęcony? Czy kolejną formą zapłaty miała być ich magia?
Przez jego głowę pędziły takie i inne, podobne pytania, ale Burke nie zadał głośno żadnego z nich. Mógł tylko zerknąć na Czarnego Pana, głęboko wierząc w to, że lord Voldemort nie zdecydował się nagle poświęcić ich wszystkich dla swojego planu. Mimo swoich wątpliwości, Craig finalnie również wyciągnął przed siebie różdżkę. Przytknął ją do ołtarza, sięgając po czarną magię. Nie mogli teraz zwieźć, nie po tym, jak przeszli w podziemiach Gringotta przez piekło.

ST 115 lol no


monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3810-craig-maddox-burke https://www.morsmordre.net/t3814-blanche#70697 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t6332-skrytka-bankowa-nr-965#159559 https://www.morsmordre.net/t3842-craigowe#71823
Re: Locus Nihil [odnośnik]19.12.20 21:15
The member 'Craig Burke' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 81
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Locus Nihil - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Locus Nihil [odnośnik]20.12.20 2:37
Czuła wypełniającą to miejsce moc. W swojej karierze klątwołamaczki widziała wiele przeklętych miejsc, ale żadne z nich nie przypominało tego. Wiedziała, że tej mocy nie można lekceważyć. Usłyszała czyjś głos mówiący o śmierci Rookwood – czy to możliwe, że śmierciożerczyni rzeczywiście poległa w starciu z potęgą Locus Nihil? Wyruszając w podziemia wszyscy w głębi duszy liczyli się z tym, że mogą zginąć, również ona – a jednak pomimo tego pragnęła przeżyć i wyjść stąd w jednym kawałku. Ale, jak powiedział Czarny Pan, droga do potęgi wymagała poświęceń. Nie otrzymywało jej się tak po prostu, nie robiąc nic, żeby ją zdobyć. A Locus Nihil domagało się napełnienia czarnomagiczną mocą przez każdego z nich.
Patrząc na niesamowitą grę świateł w ślad za innymi zbliżyła się do ołtarza i przytknęła do niego koniec amboinowej różdżki. Starając się nie myśleć już o bólu rozciętego ramienia ani o innych mogących ją rozproszyć sprawach skupiła się, by przelać do ołtarza czarnomagiczną moc. Nie miała pojęcia, do czego to doprowadzi i jakie będą skutki, ale wola Czarnego Pana musiała zostać spełniona bez względu na wszystko. Oczywiście, że miała pewne obawy odnośnie konsekwencji, ale pozostawało jej ufać jego osądowi i temu, że wiedział, co robił i że nie przyprowadził tu ich wszystkich tylko po to, by polegli w zamian za jego potęgę. Kto, jak nie on mógł zrozumieć i okiełznać moc tego miejsca? Naprawdę się starała, ale wiedziała, że jej moc może nie wystarczyć. Jednak ich połączonych starań – może? Było ich wielu.

| celuję w st 80
Lyanna Zabini
Lyanna Zabini
Zawód : łamaczka klątw i zaklinaczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5959-lyanna-zabini https://www.morsmordre.net/t5962-ceres https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f276-okolice-guildford-samotnia-nad-rzeka-wey https://www.morsmordre.net/t5963-skrytka-bankowa-nr-1488 https://www.morsmordre.net/t5964-lyanna-zabini
Re: Locus Nihil [odnośnik]20.12.20 2:37
The member 'Lyanna Zabini' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 45
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Locus Nihil - Page 6 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Locus Nihil [odnośnik]20.12.20 14:32
Obserwował to, co się działo, początkowo pozostając w oddaleniu, przez chwilę jeszcze nie mogąc uwierzyć, że to wszystko - od szaleńczych myśli, przez przedziwną gonitwę, po walkę o kamienie - zbiegało się do tego punktu, finału, którego przebieg pozostawał jeszcze zasnuty tajemnicą. Lęk krążył pod jego skórą, rozpierzchając się wzdłuż kończyn, panosząc po organizmie, ale była tam też ciekawość, i fascynacja, i podziw - kierujący się nie tyle w stronę samego ołtarza, co przemawiającego czarnoksiężnika. Nie śmiał nie spełnić jego rozkazu, ruszył ku artefaktowi wraz z innymi, żeby zgodnie z wolą Czarnego Pana przyłożyć do niego różdżkę. Czarnej magii nie używał od dawna, nie wiedział, czy był w stanie zmusić ją do posłuszeństwa, ale musiał to zrobić - dlatego, zduszając w sobie strach i wątpliwości, spróbował przelać ją całą w ołtarz, napełnić go mocą. Ku jakiemu celowi? Jeszcze nie wiedział, mając jedynie nadzieję, że przeżyje na tyle długo, by móc się o tym przekonać.

| 101


it's a small crime
and i've got no excuse
Theodore Wilkes
Theodore Wilkes
Zawód : wiedźmi strażnik; podróżnik; przemytnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler

count my cards
watch them fall
blood on a marble wall

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t8204-theodore-wilkes https://www.morsmordre.net/t8449-aurora https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f164-old-woolwich-road-55 https://www.morsmordre.net/t8383-skrytka-bankowa-nr-1979#243577 https://www.morsmordre.net/t8450-theodore-wilkes

Strona 6 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Locus Nihil
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach