Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Aslan
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Aslan to zwyczajna sówka, którą Cillian nazwał na cześć swojej ulubionej postaci z Opowieści z Narnii. Jest zdrowa i wesolutka - mężczyzna zna się na zwierzętach na tyle, aby dobrze o nią zadbać.
- Wzór listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://data.whicdn.com/images/310330764/original.jpg');background-size:cover;"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
- Skrzynka nadawcza:
- https://www.morsmordre.net/t9710-limbo#296029
- https://www.morsmordre.net/t9710-limbo#300334
- https://www.morsmordre.net/t7438p90-myszka#300335
- https://www.morsmordre.net/t9435-duke-owlington#301910
- https://www.morsmordre.net/t9640p15-demimoz#308778
- https://www.morsmordre.net/t9640p15-demimoz#310799
- https://www.morsmordre.net/t10173-kymopoleia#310802
- https://www.morsmordre.net/t9348-chaos#313593
- https://www.morsmordre.net/t9348-chaos#313596
- https://www.morsmordre.net/t8778-odyseusz#313662
- https://www.morsmordre.net/t10173p15-kymopoleia#316864
- https://www.morsmordre.net/t10173p15-kymopoleia#316866
- https://www.morsmordre.net/t1372p120-filozof#316867
- https://www.morsmordre.net/t9564p15-finleyowe#316902
- https://www.morsmordre.net/t9348-chaos#317071
- https://www.morsmordre.net/t9348-chaos#317077
- https://www.morsmordre.net/t9640p15-demimoz#326494
- https://www.morsmordre.net/t9435p15-duke-owlington#326939
- https://www.morsmordre.net/t9348p15-chaos#328060
- https://www.morsmordre.net/t9693-bazyl#328069
- https://www.morsmordre.net/t9710-limbo#296029
no beauty shines brighter
than a good heart
than a good heart
Ostatnio zmieniony przez Cillian Moore dnia 02.11.21 21:32, w całości zmieniany 14 razy
Cillian Moore
Zawód : Wygnany powieściopisarz, chwyta się prac dorywczych
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Chodźmy nad wodę
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
Na Twoich kolanach zasnę
Wymyślę więcej dobrych wierszy
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Luna Lupin
Panie Moore, przylatuję do Pana w odwiedziny. Pokonałam taki kawał drogi ze wstydem na piórkach. Wstydzę się za swą Panią, która bardzo często zaniedbuje bliskie jej osoby. Jak tak można? Czy to normalne? Może to choroba wkrada się do jej głowy i sprawia, że zapomina? A może wstrętne chochliki zegarek przestawiają i Pani nie widzi jak szybko czas ucieka? Tak, to na pewno chochliki. Już je kiedyś widziałam.
Panie Moore, proszę się nie gniewać na Panią Lunę. Bywa niepoprawna, często się gubi, czasami nawet przemawia przez nią okrutny egoizm, ale nienajgorszy z niej człowiek. Daje mi najlepsze przysmaki. Pan też może być całkiem nienajgorszy, jeden smaczek wystarczy.
Jeśli się Pan nie gniewa, to może się Pan z nią spotka? Na pewno od razu by się uśmiechnęła. Na pewno. Azra, sowa Luny Lupin
Panie Moore, proszę się nie gniewać na Panią Lunę. Bywa niepoprawna, często się gubi, czasami nawet przemawia przez nią okrutny egoizm, ale nienajgorszy z niej człowiek. Daje mi najlepsze przysmaki. Pan też może być całkiem nienajgorszy, jeden smaczek wystarczy.
Jeśli się Pan nie gniewa, to może się Pan z nią spotka? Na pewno od razu by się uśmiechnęła. Na pewno. Azra, sowa Luny Lupin
no one can say what we get to be so why don't we rewrite the stars?
Przeczytaj Prudence Macmillan
Szanowny Panie Moore Piszę do Pana z ogromną prośbą. Doszły mnie słuchy o pańskich ogromnych zdolnościach artystycznych, których niestety mi brakuje. Czy istnieje możliwość zamówienie obrazu, gdyż chętnie kupiłabym coś,aby urozmaicić ściany. Oczywiście cena nie gra roli, wszak rękodzieła, to coś, w co warto inwestować. Jeśli tylko wyrazi Pan chęć współpracy, to napiszę dokładnie, o co mi chodzi. Prudence Macmillan
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Prudence Macmillan
Szanowny Panie Moore Ogromnie się cieszę, że wyraził Pan chęć nawiązać ze mną współpracę. Jako, że jestem wielką miłośniczką oceanów, chciałabym aby moje ściany zdobiły ilustracje właśnie ich. Tutaj pozostawiam dowolność, może to być wzburzone morze, jego głębiny, co tylko Pan sobie wyobrazi. Oczywiście, cena nie gra roli. Jeśli miałby Pan jakieś pytania, to zachęcam do kontaktu.
Pozdrawiam Prudence Macmillan
Pozdrawiam Prudence Macmillan
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Listopad
Cill, Pisałeś kiedyś książkę o dziewczynie, która wybucha śmiechem i się obraża, gdy chłopak czyni pierwszy ruch? Znaczy, wiem, że nie pisałeś, bo czytałem wszystkie Twoje książki, nowele i opowiadania, ale czy miałeś pomysł żeby coś takiego napisać albo piszesz teraz? Nie miałeś, bo takie rzeczy się nie zdarzają, prawda?
Hipotetycznie pytam. Steff
Hipotetycznie pytam. Steff
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Tylko dla oczu przyjaciela Aurora Sprout
Drogi Silly, Jeśli rzeczywiście milczenie jest złotem, to mam nadzieję, że opóźnienie w odpisywaniu spowodowane były tym, że nie mogłeś dotrzeć do pergaminu przez zalegające w twoim pałacu góry skarbów. A gdy zaś już dotarłeś, to nadgarstek bolał Cię od przekładania złotych galeonów!
Niemniej jednak bardzo ucieszyłam się na widok Twojej sowy! Miałam nieco obaw, że być może będzie posłannikiem złych wieści, dlatego nim otworzyłam kopertę, próbowałam wyczytać z emocji ptaka, jego nastawienie, jednak okazało się, że zbyt mało przykładałam się do onms, żeby móc cokolwiek się dowidzieć. Cieszę się jednak, że żyjesz, bo czyż to w tych czasach nie jest najważniejsze?
Nie żałuj Londynu, słyszałam, że pełno tam czarodziejów o krwi szlachetnej. Któż chciałby się zadawać z nimi wszystkimi? Czy poza kilkoma wyjątkami, które zliczyć można na palcach, nie stanowią oni dla nas niegodnego towarzystwa?
Wybacz moje żarty… Nigdy nie byłam w nich najlepsza, jednak śmiech w tych czasach, jest muzyką na wyginięciu…
Z chęcią się z tobą spotkam, wskrzesić nieco ten nieco zapomniany gatunek.
Adres mój znasz drogi przyjacielu… Wtedy opowiem Ci wszystko. Jeśli opisze ci bowiem w liście, znów znikniesz z mojego życia, a tak?
Zgodnie z twoją zasadą, nie zdradzę ci zakończenia książki…
Nie pozwól mi tęsknić więcej drogi przyjacielu!
Drzwi Wrzosowiska stoją zawsze otworem! Rory
Niemniej jednak bardzo ucieszyłam się na widok Twojej sowy! Miałam nieco obaw, że być może będzie posłannikiem złych wieści, dlatego nim otworzyłam kopertę, próbowałam wyczytać z emocji ptaka, jego nastawienie, jednak okazało się, że zbyt mało przykładałam się do onms, żeby móc cokolwiek się dowidzieć. Cieszę się jednak, że żyjesz, bo czyż to w tych czasach nie jest najważniejsze?
Nie żałuj Londynu, słyszałam, że pełno tam czarodziejów o krwi szlachetnej. Któż chciałby się zadawać z nimi wszystkimi? Czy poza kilkoma wyjątkami, które zliczyć można na palcach, nie stanowią oni dla nas niegodnego towarzystwa?
Wybacz moje żarty… Nigdy nie byłam w nich najlepsza, jednak śmiech w tych czasach, jest muzyką na wyginięciu…
Z chęcią się z tobą spotkam, wskrzesić nieco ten nieco zapomniany gatunek.
Adres mój znasz drogi przyjacielu… Wtedy opowiem Ci wszystko. Jeśli opisze ci bowiem w liście, znów znikniesz z mojego życia, a tak?
Zgodnie z twoją zasadą, nie zdradzę ci zakończenia książki…
Nie pozwól mi tęsknić więcej drogi przyjacielu!
Drzwi Wrzosowiska stoją zawsze otworem! Rory
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przekazał Demimoz
Nie chcę byś z bólem przyznawał mi racji, byś czuł, że przeszywam twoje emocje na wylot i wiem więcej niż jesteś skłonny mi wyjawić. Jesteśmy przyjaciółmi, przyjaciele nie oceniają.
Czasami wykonujemy jeden drżący krok do przodu, by zaraz cofnąć się o dwa ogromne skoki i uwierz mi, to też jest progres. Nadzieja nigdy nie jest pułapką. Nasiąknij nią, utrzymuj przy życiu niczym najdelikatniejszą roślinę Silly. Dbaj o ten płomień nadziei, chociażby wydawał się mizernie mały, chociażby miały zasłonić go największe chmury.
Słowami nie opiszę smutku, jaki ogarnia mnie gdy mówisz o tamtej rodzinie i chociaż nie chcę zamienić tego listu w epopeję niewspółmierną do ich tragedii, wspomnę tylko o istnieniu pewnego pojęcia, bardzo znajomego dla wschodniej medycyny. "Karma" - zamierzone działanie. Nie oznacza rezultatu, ale czynnikiem który decyduje o moralności każdego procesu. Twoje intencje były dobre, tym razem słabości zwyciężyły. Nic nie jest zepsute. Każda część Ciebie jest twoja, nawet ta szwankująca i rozczarowująca.
Wspominam dawne czasy z uśmiechem na ustach, pewnie nasze życia byłby wtedy prostsze, a spotkania częstsze i opatrzone lżejszymi tematami. Pewnie nawet bylibyśmy wtedy szczęśliwsi, ale niech cię obecny bieg wydarzeń nie zmyli. Równie mocno wyczekuję Twojego uśmiechu, co gorzkich listów. Jeśli będziesz jeszcze kiedyś potrzebował spotkania, nie wahaj się napisać. Wszystko jest ważne dla zachowania równowagi, nawet jeśli otacza nas ciemność, nawet gdy się boimy.
Któż bowiem powie, że za tymi chmurami nie będzie kiedyś słońca?
cillianie
Nie wiem, czy kiedyś ci o tym mówiłam, ale gdy rozmawiam z najbliższymi przyjaciółmi o problemach, często nie wiem co powiedzieć. Pomyślałby ktoś, że w końcu jestem specjalistą, że znam ich najlepiej, więc odpowiedź, bądź dobra rada, powinny przyjść najłatwiej. Nie ma na świecie bardziej błędnego przypuszczenia. Ostrożnie pytam, badam teren i delikatnie sugeruję, a w międzyczasie pojawia się w głowie tysiąc przerażających myśli, czy przypadkiem nie zmieniam roli bardziej na uzdrowiciela niż przyjaciółkę? Nie chcę byś z bólem przyznawał mi racji, byś czuł, że przeszywam twoje emocje na wylot i wiem więcej niż jesteś skłonny mi wyjawić. Jesteśmy przyjaciółmi, przyjaciele nie oceniają.
Czasami wykonujemy jeden drżący krok do przodu, by zaraz cofnąć się o dwa ogromne skoki i uwierz mi, to też jest progres. Nadzieja nigdy nie jest pułapką. Nasiąknij nią, utrzymuj przy życiu niczym najdelikatniejszą roślinę Silly. Dbaj o ten płomień nadziei, chociażby wydawał się mizernie mały, chociażby miały zasłonić go największe chmury.
Słowami nie opiszę smutku, jaki ogarnia mnie gdy mówisz o tamtej rodzinie i chociaż nie chcę zamienić tego listu w epopeję niewspółmierną do ich tragedii, wspomnę tylko o istnieniu pewnego pojęcia, bardzo znajomego dla wschodniej medycyny. "Karma" - zamierzone działanie. Nie oznacza rezultatu, ale czynnikiem który decyduje o moralności każdego procesu. Twoje intencje były dobre, tym razem słabości zwyciężyły. Nic nie jest zepsute. Każda część Ciebie jest twoja, nawet ta szwankująca i rozczarowująca.
Wspominam dawne czasy z uśmiechem na ustach, pewnie nasze życia byłby wtedy prostsze, a spotkania częstsze i opatrzone lżejszymi tematami. Pewnie nawet bylibyśmy wtedy szczęśliwsi, ale niech cię obecny bieg wydarzeń nie zmyli. Równie mocno wyczekuję Twojego uśmiechu, co gorzkich listów. Jeśli będziesz jeszcze kiedyś potrzebował spotkania, nie wahaj się napisać. Wszystko jest ważne dla zachowania równowagi, nawet jeśli otacza nas ciemność, nawet gdy się boimy.
Któż bowiem powie, że za tymi chmurami nie będzie kiedyś słońca?
Ronja
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Thalia
Najprzystojniejszy Moore! Kopę lat! Na pewno tęskniłeś za swoim ulubionym rudzielcem który w szkole ganiał ludzi z pałką od tłuczków! Siedzę teraz na zimowaniu w Wielkiej Brytanii i udaję, że wcale nie wykorzystuję gościny wszystkich możliwych znajomych wpraszając im się do domów i łażąc w gaciach, bo akurat mogłam wyprać te marną ilość ubrań które mam. Dziwne, że za to jeszcze nikt mnie nie wyrzucił. W sumie, czy powinnam pisać o tym w liście? Nah, w sumie jakby co to zignoruj i tyle.
Słyszałam o tym, co się stało z twoim mieszkaniem i tobą w Londynie. Przykro mi, o ile to coś znaczy. Jeżeli mogę pomóc, daj znać, mam nadzieję, że z rodzina jesteście bezpieczni. Nie dopytuję o więcej, bo wiele rzeczy nie powinno zostać przelanych na papier. Wiesz, gdzie pisać w razie czego. Czuję się dziwnie na statku, ale wcale nie będę ci narzekać, nie tutaj, bo do tego potrzeba sporej ilości alkoholu i przedmiotów, które ciężko zniszczyć kiedy rzuca się nimi o ścianę.
Przywiozłam ci coś z podróży, chociaż nie wiem, jak ci się to spodoba. Jakby, na romantyczny prezent zamiast kwiatów kupiłabym sałatę, bo ją się da zjeść, więc nie powinniśmy się sugerować czymkolwiek z moich porad jeżeli chodzi o uniesienia serca czy dbanie o przyjaźnie. Staram się ale wychodzi jak zawsze.
Pozdrów Smoczego Moore’a (Wąslansa, hehe, rozumiesz?), Qudditchowego Moore’a, Damskiego Moore’a i Zwierzakowego Moore’a. Nie wiem, kogo tam jeszcze macie, bo wy to jak grzyby po deszczu. Rzuć kamieniem, trafisz w Moore’a. Mieliście chyba jeszcze wujka Duncana? Czy coś mylę? Nah, nie wnikam w to.
Pozdrowienia od wszystkich syren które na pewno do ciebie wzdychają!
Thalia
Słyszałam o tym, co się stało z twoim mieszkaniem i tobą w Londynie. Przykro mi, o ile to coś znaczy. Jeżeli mogę pomóc, daj znać, mam nadzieję, że z rodzina jesteście bezpieczni. Nie dopytuję o więcej, bo wiele rzeczy nie powinno zostać przelanych na papier. Wiesz, gdzie pisać w razie czego. Czuję się dziwnie na statku, ale wcale nie będę ci narzekać, nie tutaj, bo do tego potrzeba sporej ilości alkoholu i przedmiotów, które ciężko zniszczyć kiedy rzuca się nimi o ścianę.
Przywiozłam ci coś z podróży, chociaż nie wiem, jak ci się to spodoba. Jakby, na romantyczny prezent zamiast kwiatów kupiłabym sałatę, bo ją się da zjeść, więc nie powinniśmy się sugerować czymkolwiek z moich porad jeżeli chodzi o uniesienia serca czy dbanie o przyjaźnie. Staram się ale wychodzi jak zawsze.
Pozdrów Smoczego Moore’a (Wąslansa, hehe, rozumiesz?), Qudditchowego Moore’a, Damskiego Moore’a i Zwierzakowego Moore’a. Nie wiem, kogo tam jeszcze macie, bo wy to jak grzyby po deszczu. Rzuć kamieniem, trafisz w Moore’a. Mieliście chyba jeszcze wujka Duncana? Czy coś mylę? Nah, nie wnikam w to.
Pozdrowienia od wszystkich syren które na pewno do ciebie wzdychają!
Thalia
I show not your face but your heart's desire
Przekazał Demimoz
Spokojnie, żyj jeszczej trochę i dłużej, nigdzie się nie wybieraj, przynajmniej nie do naszego spotkania. Chociaż z drugiej strony, kto wie, co tam jest? Może i w śmierci słońce świeci ciepło i jasno. Tak czy siak, nie próbuj sprawdzić tej tezy na samym sobie, bardzo Cię proszę. Niektórych rzeczy lepiej nie wiedzieć i mówię ci to jako człowiek nauki.
Nie wiem, czy pokazywałam Ci ten wspaniały mebel, importowany z dalekiego kraju, drewno gładkie niczym aksamit, a obicie poduszek miękkie jak puch, który je wypełnia. Nie położyć się na takiej kozetce, to grzech, ale niech Ci będzie, możemy i tańczyć.
Jeśli nie przy muzyce, to grze ptasich śpiewów, czy opadających płatków śniegu w lodowatym powietrzu, które wysyła z ust chłodne chmury pocałunków. Nie jestem dobrą tancerką Silly, mogę Cię pod tym względem rozczarować, bo może i umysł mam piękny, ale talentu do piruetów żadnego.
Nie zmienia to faktu, że marzenia nigdy nie są więzieniem. Marzeń nie można zabić, kiedy człowiek czegoś chce, trzeba zaryzykować i postawić stopę na ziemi nieznanej.
PS Dorzucam coś świątecznego do paczki Demimoza, dbaj o siebie.
cillianie
Nikt jeszcze nigdy nie powiedział mi, że mam piękny umysł i o ile zwykłam komplementy przyjmować jako zwykłe grzeczności, to ten jeśli szczery, będę trzymać dla siebie jeszcze przez długi czas. Mieć piękny umysł, mieć piękne serce, to najwyższe wartości, jakie możemy osiągnąć w tym świecie. Nigdy idealne, nigdy perfekcyjne, najpewniej złamane na tysiąc kawałków i poznaczone bliznami przeżyć, o których wolelibyśmy zapomnieć. Ale żywe. Spokojnie, żyj jeszczej trochę i dłużej, nigdzie się nie wybieraj, przynajmniej nie do naszego spotkania. Chociaż z drugiej strony, kto wie, co tam jest? Może i w śmierci słońce świeci ciepło i jasno. Tak czy siak, nie próbuj sprawdzić tej tezy na samym sobie, bardzo Cię proszę. Niektórych rzeczy lepiej nie wiedzieć i mówię ci to jako człowiek nauki.
Nie wiem, czy pokazywałam Ci ten wspaniały mebel, importowany z dalekiego kraju, drewno gładkie niczym aksamit, a obicie poduszek miękkie jak puch, który je wypełnia. Nie położyć się na takiej kozetce, to grzech, ale niech Ci będzie, możemy i tańczyć.
Jeśli nie przy muzyce, to grze ptasich śpiewów, czy opadających płatków śniegu w lodowatym powietrzu, które wysyła z ust chłodne chmury pocałunków. Nie jestem dobrą tancerką Silly, mogę Cię pod tym względem rozczarować, bo może i umysł mam piękny, ale talentu do piruetów żadnego.
Nie zmienia to faktu, że marzenia nigdy nie są więzieniem. Marzeń nie można zabić, kiedy człowiek czegoś chce, trzeba zaryzykować i postawić stopę na ziemi nieznanej.
PS Dorzucam coś świątecznego do paczki Demimoza, dbaj o siebie.
Ronja
- post scriptum:
| Demimoz niesie również kartkę świąteczną wraz z butonierką z ozdobnych ziół, przewiązaną czerwoną wstążką, oraz notatką: "Wesołego Yule i Chińskiego Nowego Roku. Do następnego tańca ~ Ronja Fancourt"
quiet. composed. grateful. disciplined
do not underestimate my heart, it is a fortress, a stronghold that cannot be brought down, it has fought battles worth fighting, and saved loved ones worth defending, the day you think it a weakness, is the day
you will burn
you will burn
Ronja Fancourt
Zawód : magipsychiatra, uzdrowiciel
Wiek : 30/31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
battles may be fought
from the outside in
but wars are won
from the inside out
from the outside in
but wars are won
from the inside out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj
Pisarzowy Moore Unikam Londynu, ale gdyby było Ci coś potrzeba, to tam pójdę. Święta są, wiesz, że nie umiem w życzenia. Ale cokolwiek by się nie działo, to wołaj, przyjdę wpakować się w te kłopoty razem z Tobą. Titi
W okolicach świąt Kymopoleia zostawiła na parapecie Cilliana paczkę z podpisaną przez autora kopią "Lwa, czarownicy i starej szafy".
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Harold Longbottom
Moore, dotarły do mnie wieści, że chcesz się wykazać, wyznaczyłem więc dla Ciebie zadanie, którego szczegóły przesyłam poniżej. Zapamiętaj je, a list spal - wierzę, że nie muszę podkreślać, że nie powinien trafić w niepowołane ręce.
Sprawa tyczy się mugolskiego miasteczka Macclesfield, które od paru tygodni jest regularnie atakowane przez działających na terenie Cheshire szmalcowników. Ludzie Malfoya zablokowali wszystkie drogi prowadzące do miasta i urządzają sobie obławy pod osłoną nocy, organizując dla mugoli pokazowe egzekucje. Ze względu na strategiczne położenie, jesteśmy w stanie ich ewakuować - mamy swoje grupy uderzeniowe zarówno w sąsiednim Manchester na północy, jak i Buxton na południu - ale ponieważ teren jest kontrolowany przez wroga, natrafiliśmy na poważny problem ze skoordynowaniem akcji. Sowy, którymi próbowaliśmy przesłać wytyczne do naszych ludzi działających w Macclesfield i organizujących tamtejszą ludność, są przechwytywane - przez co już dwukrotnie musieliśmy odwołać i przełożyć atak. Wróg się nas spodziewa, nasza jedyna nadzieja leży więc w dezinformacji odnośnie planowanej daty przeprowadzenia akcji, jak i zaangażowania tych, którzy pozostają wewnątrz. Nasze siły w Macclesfield słabną, odcięci od świata zewnętrznego ludzie głodują - ich determinacja spada, rośnie za to desperacja. Nie mam wątpliwości, że mamy ostatnią szansę na ich uratowanie.
Moore, potrzebuję kogoś, kto włada piórem na tyle sprawnie, że będzie w stanie ułożyć wiadomość o planowanym ataku tak, by zrozumieli ją nasi ludzie w mieście - ale żeby dla wroga stanowiła jedynie bełkot, z którego wyciągnie błędne wnioski. Jeśli potrzebny będzie do tego szyfr, to go stwórz, ale musimy mieć niezbitą pewność, że dotrze do naszych żołnierzy, a sowy nie są już w stanie dać nam takiej pewności. Nasi ludzie działający na terenie Macclesfield założyli tymczasową bazę w opuszczonym budynku mugolskiej poczty - musisz do nich dotrzeć i pomóc im przekazać wieść dalej, tak, by mugole byli gotowi do ucieczki. Przedarcie się przez szmalcowników na teren miasta nie będzie proste, spodziewaj się, że drogi będą obstawione ludźmi Malfoya - zabierz więc ze sobą ludzi, którzy pomogą ci ich unieszkodliwić i dostać się do zabudowań. Mugole, których spotkasz, również mogą być nieufni, ale pamiętaj, że to nie są nasi wrogowie: są jedynie wystraszeni i nie ufają już nikomu, kogo nie znają.
Powodzenia, Moore. Po wszystkim oczekuję Twojego raportu.
H. Longbottom
Sprawa tyczy się mugolskiego miasteczka Macclesfield, które od paru tygodni jest regularnie atakowane przez działających na terenie Cheshire szmalcowników. Ludzie Malfoya zablokowali wszystkie drogi prowadzące do miasta i urządzają sobie obławy pod osłoną nocy, organizując dla mugoli pokazowe egzekucje. Ze względu na strategiczne położenie, jesteśmy w stanie ich ewakuować - mamy swoje grupy uderzeniowe zarówno w sąsiednim Manchester na północy, jak i Buxton na południu - ale ponieważ teren jest kontrolowany przez wroga, natrafiliśmy na poważny problem ze skoordynowaniem akcji. Sowy, którymi próbowaliśmy przesłać wytyczne do naszych ludzi działających w Macclesfield i organizujących tamtejszą ludność, są przechwytywane - przez co już dwukrotnie musieliśmy odwołać i przełożyć atak. Wróg się nas spodziewa, nasza jedyna nadzieja leży więc w dezinformacji odnośnie planowanej daty przeprowadzenia akcji, jak i zaangażowania tych, którzy pozostają wewnątrz. Nasze siły w Macclesfield słabną, odcięci od świata zewnętrznego ludzie głodują - ich determinacja spada, rośnie za to desperacja. Nie mam wątpliwości, że mamy ostatnią szansę na ich uratowanie.
Moore, potrzebuję kogoś, kto włada piórem na tyle sprawnie, że będzie w stanie ułożyć wiadomość o planowanym ataku tak, by zrozumieli ją nasi ludzie w mieście - ale żeby dla wroga stanowiła jedynie bełkot, z którego wyciągnie błędne wnioski. Jeśli potrzebny będzie do tego szyfr, to go stwórz, ale musimy mieć niezbitą pewność, że dotrze do naszych żołnierzy, a sowy nie są już w stanie dać nam takiej pewności. Nasi ludzie działający na terenie Macclesfield założyli tymczasową bazę w opuszczonym budynku mugolskiej poczty - musisz do nich dotrzeć i pomóc im przekazać wieść dalej, tak, by mugole byli gotowi do ucieczki. Przedarcie się przez szmalcowników na teren miasta nie będzie proste, spodziewaj się, że drogi będą obstawione ludźmi Malfoya - zabierz więc ze sobą ludzi, którzy pomogą ci ich unieszkodliwić i dostać się do zabudowań. Mugole, których spotkasz, również mogą być nieufni, ale pamiętaj, że to nie są nasi wrogowie: są jedynie wystraszeni i nie ufają już nikomu, kogo nie znają.
Powodzenia, Moore. Po wszystkim oczekuję Twojego raportu.
H. Longbottom
Harold Longbottom
Zawód : Prawowity minister i przywódca rebelii
Wiek : 58
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Konta specjalne
Przeczytaj S.
Moore,
Mamy do przedyskutowania kilka znaczących tematów. Liczę, że nie muszę tłumaczyć dlaczego powinieneś się ze mną spotkać.
Znajdź czas w drugim tygodniu stycznia. Inaczej, sam cię znajdę.
Mamy do przedyskutowania kilka znaczących tematów. Liczę, że nie muszę tłumaczyć dlaczego powinieneś się ze mną spotkać.
Znajdź czas w drugim tygodniu stycznia. Inaczej, sam cię znajdę.
Brat Tess
Darkness brings evil things
the reckoning begins
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Tully
Najprzystojniejszy Moore! Czy czegoś Ci potrzeba? Jedzeniowo, niejedzeniowo? Nie mówię o innych tylko o Tobie Tobie (albo reszcie Moorów). Ruszam na łowy, zawsze łatwiej wiedzieć na co się poluje. Tylko bez żadnych uników i wymówek! Na innych już działam, ale o przyjaciół też muszę zadbać. T.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Tessa
Cilly, nie jestem Ci w stanie powiedzieć, ile razy zastanawiałam się nad tym, czy kiedykolwiek jeszcze będzie nam dane się spotkać. Gdyby nie list, który dla mnie zostawiłeś, wątpiłabym, czy sobie tego nie wymyśliłam – nie byłby to pierwszy raz, kiedy dałabym oszukać się snom. Skoro jednak nie śniłam, i nie śnię też teraz, zdradź mi, proszę: co ostatecznie zobaczyłeś w tych oczach, których nie potrafiłeś sobie wyobrazić? Czy byłeś w stanie w ogóle mnie w nich rozpoznać, czy dziewczyna, którą spotkałeś, wydała Ci się całkowicie obca? Pytam, bo czasami – częściej, niż chciałabym przyznać – mnie samej się taka wydaje. Minęło dużo czasu, Cilly; czasu, który nie był dla nas łaskawy – który zmusił mnie do porzucenia tego, co kochałam, i który zbyt wcześnie odebrał mi rzeczy, z którymi nie byłam gotowa się rozstać. Czasu, który mnie zmienił – i nie wiem, czy na lepsze.
Nie straciłeś moich uczuć, Cilly. Nie zniknęły, nie zmieniły się ani na moment, mimo że na długie miesiące zakopałam je głęboko, nie chcąc pamiętać o ich istnieniu; nawet wtedy nie byłeś mi jednak obojętny. Martwiłam się o Ciebie i o to, czy żyłeś, czy niczego Ci nie brakowało; szukałam nazwiska na stronach Proroka Codziennego, jednocześnie marząc i bojąc się, że je tam znajdę. Dzisiaj, wiedząc, że udało Ci się przetrwać, czuję w sercu radość i ulgę. Jesteś mi drogi, Cilly, i wątpię, czy cokolwiek mogłoby to zmienić, lecz jeśli pytasz o to, czy straciłeś m n i e – taką, jaką byłam wtedy; taką, jaką mnie pokochałeś – to moja odpowiedź brzmi: nie wiem. Wydaje mi się, że jest to pytanie, na które będziesz mógł odpowiedzieć sobie wyłącznie sam, jeśli jednak mogę Cię prosić o cokolwiek, to proszę, byś nie robił tego pochopnie – i nie składał mi obietnic, co do których nie jesteś pewny, czy będziesz mógł, chciał ich dotrzymać.
Uważaj na siebie. I nie odchodź już nigdzie daleko – a przynajmniej tym razem nie rób tego bez pożegnania.
Nie straciłeś moich uczuć, Cilly. Nie zniknęły, nie zmieniły się ani na moment, mimo że na długie miesiące zakopałam je głęboko, nie chcąc pamiętać o ich istnieniu; nawet wtedy nie byłeś mi jednak obojętny. Martwiłam się o Ciebie i o to, czy żyłeś, czy niczego Ci nie brakowało; szukałam nazwiska na stronach Proroka Codziennego, jednocześnie marząc i bojąc się, że je tam znajdę. Dzisiaj, wiedząc, że udało Ci się przetrwać, czuję w sercu radość i ulgę. Jesteś mi drogi, Cilly, i wątpię, czy cokolwiek mogłoby to zmienić, lecz jeśli pytasz o to, czy straciłeś m n i e – taką, jaką byłam wtedy; taką, jaką mnie pokochałeś – to moja odpowiedź brzmi: nie wiem. Wydaje mi się, że jest to pytanie, na które będziesz mógł odpowiedzieć sobie wyłącznie sam, jeśli jednak mogę Cię prosić o cokolwiek, to proszę, byś nie robił tego pochopnie – i nie składał mi obietnic, co do których nie jesteś pewny, czy będziesz mógł, chciał ich dotrzymać.
Uważaj na siebie. I nie odchodź już nigdzie daleko – a przynajmniej tym razem nie rób tego bez pożegnania.
she's still here fighting
better know there's life in her yet
better know there's life in her yet
{...........................}
Strona 1 z 2 • 1, 2
Aslan
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy