Wydarzenia


Ekipa forum
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych
AutorWiadomość
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]21.09.15 23:43
First topic message reminder :

Uliczki przy kamienicach mieszkalnych

Uliczki prowadzące do kamienic mieszkalnych. Okolica jest zamieszkała, wobec czego stanowi jeden z najbezpieczniejszych rejonów Nokturnu, pomimo że wiadomo, jakie osoby decydują się na wynajem. Często słychać tutaj mało wyszukane przekleństwa, na przybyszy łypią ponuro zakapturzone postacie, które doskonale orientują się, kto jest mieszkańcem, a kto tylko gościem - idealnym materiałem do szybkiego zarobku. Wejście w te okolice stróżów prawa jest ryzykowną grą - margines społeczeństwa skrupulatnie szczerze swojej prywatności. W rynsztoku w porze deszczowej zbiera się cały brud z ulicy. Ponure, brudne, z ciemności pojedynczych uliczek można usłyszeć odgłosy walki bezpańskich zwierząt... Dobrze, że masz tyle szczęścia, że to tylko one.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]21.05.16 1:08
Mężczyzna wydawał się niepocieszony pytaniami.
- John Patil - odparł wreszcie na pytanie o imię. Siedział przez chwilę wodząc oczami po aurorach, wreszcie skrzywił się.
- Myślałem, że przyszliście po resztę rzeczy. A pożyczka to moja sprawa, udzieliłem jej z jakiegoś powodu, najwyraźniej go miałem, to nie przestępstwo. A reszta pytań, po kolei. Ruda była, całkiem ładna, ale bardzo młoda. Różni tu przychodzili, raczej podejrzane typy, wolałbym na nich nie wpaść. Nic nie słyszałem, ale widziałem. Gdzieś za tamtymi regałami jest skrytka, nie wiem, jak ją otworzyć, ale podglądałem ich kiedyś i widziałem jak coś tam chowają. Jeżeli chcecie cokolwiek po nich znaleźć, spróbujcie jakoś otworzyć skrytkę.

|Na odpis macie 48 godzin, w ramach podpowiedzi - przypomnijcie sobie, jak wygląda pomieszczenie opisane w pierwszym poście.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]21.05.16 14:22
Z każdym kolejnym słowem mężczyzny, Skamander mocniej marszczył brwi, tworząc na czole cienką. pionową zmarszczkę. Nie podobało mu się to co słyszał, szczególnie, gdy opisywał kobietę. Czyli wciąż używała wyglądu Lyry? Młoda malarka nie pokazywała się już na Pokatnej, więc eliksir już chyba nie wchodził w grę. Metamorfamulet? Barry przebąkiwał, że coraz częściej pojawiały się nielegalnie, magiczne przedmioty... Jeśli to była prawda, mogłaby się podszywać pod każdego, czyje zdjęcie znajdzie choćby w gazecie.
- Niskiego wzrostu, rudowłosa i piegowata? - dopowiedział, szukając potwierdzenia - I jak się przedstawiała? - nie drążył powodów, dla których nokturnowy handlarz udzielił poszukiwanej pożyczki, ale zamilkł, kiedy wspomniał o skrytce. To mógłby być punkt zwrotny, albo chociaż wskazówka, gdzie mieli pójść dalej. Zerknął na Elizabeth, odwzajemniając jej spojrzenie. Nieznacznie kiwnął głową, ale w ciemnych źrenicach kryło się coś więcej. Ostrzeżenie. Mógł kojarzyć schwytanego i sadząc po minie, raczej mówił prawdę, ale - nie oznaczało to, że mieli zaufać mu całkowicie.
- Podpowiadam uprzejmie, że jeśli spróbujesz uciec, mogą być kłopoty, a twoja różdżka..może nam kilka rzeczy o tobie powiedzieć też - uśmiechnął się dosyć krzywo, spoglądając tym razem na Lilith, która trzymała rzeczoną.
Odepchnął się dłonią od ściany, o którą się podpierał i stanął na środku pomieszczenia, raz jeszcze przyglądając się zawartości jaką prezentowała. Wyblakła plama krwi na środku, otwarty kufer, regał z wyrzuconymi książkami i przekrzywiony obraz... Przeszedł kilka kroków, stając przy obdrapanej ścianie, przyglądając się temu ostatniemu. Złapał obiema dłońmi za ramę malunku, najpierw próbując przesunąć ja na miejsce, potem, odsłaniając ścianę za nią. Nie wiedział, czego dokładnie szukał, ale - obrazy zawsze kryły jakieś tajemnice. Może i tym razem dostaną jej skrawek?


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]22.05.16 18:06
|To jest post uzupełniający, na odpis macie czas do jutra (około pierwszej).

Mężczyzna popatrzył na Sama dziwnie.
- No, powiedziałem, że ruda. Myślałem, że Weasley w pierwszej chwili. Ale kręciła się tu w okolicy też taka inna, cała czarna.
John wstał wreszcie z ziemi rozmasowując kark.
- Nie zamierzam się stąd ruszyć bez mojej różdżki - odparł tylko kwaśno na groźbę aurora.
Za obrazem Samuel znalazł przyczepiony do ściany klucz. Nie miał żadnego problemu z jego odczepieniem. Klucz nie tylko służył do otwarcia zamka, był magiczny, wystarczyło zbliżyć się z nim do schowka, który normalnie ukryty był czarami przed wzrokiem niepowołanych osób, by między regałami dostrzec zarys małych drzwiczek. Co więcej, nie trzeba się było specjalnie przyglądać, by zauważyć dziurkę idealnie pasującą do klucza.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]22.05.16 22:16
Pokręcił głową, ignorując spojrzenie mężczyzny. Nie musiał mu nic tłumaczyć, ale - przynajmniej potwierdziły się jego przypuszczenia. I bynajmniej nie podobała mu się ta wiedza.
- Czarna... - zmarszczył brwi, przypominając sobie rysunek, który naszkicowała mu Lyra, prawdopodobnie jako jedyna zapamiętując prawdziwy wygląd uciekinierki, zanim ta..trafiła zaklęciem w Wooda. Złapał za kieszeń spodni, w której złożona na kilka części widniała podobizna Karkarov - Jak ta? - wyciągnął Johnowi przed nos kartkę. Nie sądził, żeby było ich dwie, a ścigana - wciąż używała skradzionej tożsamości. Albo robiła to do tej pory. Co skłoniło ich do ucieczki z kryjówki, po tak długim czasie? Gdzie teraz się podziali? - I wciąż nie powiedziałeś, jak się przedstawiała - chociaż, czy podawałaby prawdziwą tożsamość? Najprawdopodobniej zmieniała nazwiska wystarczająco dużo razy, by zmylić potencjalnych obserwatorów. Jednak ktoś musiał znać jej prawdziwe imię. Pytanie brzmiało, czy dotyczyło to tylko towarzyszących jej zbirom.
Znaleziony za obrazem klucz złapał w dłoń, przez moment przyglądając się metalicznej powierzchni, ale zaraz - podążył za magiczną wskazówka, dostrzegając ukryte przejście. Liczył, że nie była to żadna pułapka, ale - zerknął na obie kobiety z niemym potwierdzeniem przyjmując ich ewentualną asekurację - Pilnujcie go, żeby nie zrobił żadnej głupoty - Włożył klucz w odpowiednie miejsce, najpierw zamierając na sekundę, by w końcu przekręcić go, czekając na jakikolwiek efekt, albo - ukazanie zawartości skrytki.


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]23.05.16 0:03
Zmarszczyłam nieco brwi a na mojej twarzy pojawił się wyraźny grymas. Opis kobiety który John właśnie nam przedstawiał skojarzył mi się w pierwszym momencie z nikim innym jak własnie z Lyrą, co oczywiście wydało mi się z początku kompletnie bez sensu, jak się później okazało - do czasu. Słowa wypowiedziane przez Samuela uderzyły mnie niczym siarczysty policzek, powodując natychmiastową zmianę rozmiaru moich oczu, tak że teraz spokojnie rozmiarem dorównywały sporych rozmiarów monecie.
- Lyra? - Cichy, ledwo słyszalny szept wydobył się z moich ust. Byłam niemal pewna, że nikt go nie usłyszał, więc postanowiłam ponowić pytanie. - Masz na myśli Lyrę Weasley? - Posłałam mężczyźnie pytające spojrzenie, nie kryjąc przy tym swojego zdziwienia. - Ta cholera nadal używa jej wizerunku... - Warknęłam w stronę Samuela, nie czekając na odpowiedź nieznajomego. Niedobrze. Powiodłam wzrokiem za aurorem, jednak moje myśli ciągle krążyły wokół ów kobiety. A co jeśli... Jeśli jakimś cudem zdobyła metamorfoamulet? Co jeśli jest w stanie zamieniać się w każdą możliwą osobę? Moje spojrzenie ponownie utkwione było w obcym mężczyźnie.
- To dobrze, bo nigdzie nie wybierasz. - Skwitowałam oschle wyznanie Patil'a. - Zresztą, gdzie Ci tak śpieszno? Jeśli Ty pomożesz nam to my Tobie. Nie chciałbyś odzyskać tego co Twoje? - Spytałam nieco ironicznie, posyłając mu - po raz kolejny tego dnia - pytające spojrzenie. Moja różdżka nadal był skierowana w jego stronę i w każdej chwili gotowa do rzucenia odpowiedniego zaklęcia.




And on purpose,
I choose you.

.
Lilith Greengrass
Lilith Greengrass
Zawód : Auror
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Don't mistake my kindness for weakness,
I'll choke you with the same hands I fed you with.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Find someone who knows how to calm your storms.
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1807-lilith-black https://www.morsmordre.net/t2158-sow#32631 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-shropshire-dwor-averych https://www.morsmordre.net/t2288-lilith-greengrass
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]26.05.16 14:10
Mężczyzna nie skwitował w żaden sposób uwag. Wymamrotał pod nosem tylko coś niezrozumiałego. Doskonale zdawał sobie sprawę, co oznacza napaść na aurorów. I w związku z tym wolał zostawić te pieniądze, nie były przecież wielkim majątkiem i mieć święty spokój. Nie była to jakaś wygórowana cena.
Sam w skrytce znalazł faktycznie mieszek z galeonami, ale co ważniejsze dwa listy. Oba opatrzone lakonicznym podpisem Sam wiesz i znakiem węża wychodzącego z czaszki. Oba zapraszały na spotkanie. Jedno, które miało miejsce w sierpniu w Białej Wywrenie. Drugie odbywało się dzisiaj, przed godziną. W tym samym miejscu w pokoju numer jeden. Oprócz tego w skrytce znajdowała się księga traktująca o czarnej magii i powycinane zdjęcia schowane do koperty. Wśród nich leżało to, które przedstawiało twarz Lyry Weasley.

|Odpisać możecie już na miejscu, jeśli się tam wybieracie albo tutaj, albo część wiadomości tu, część tam, jam Wam wygodniej. serce
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]27.05.16 21:41
Skrytka nie była pusta. Nie była też pułapką - przynajmniej do tej pory niczym nie oberwał w twarz. Jak na jedno wyjście, wolał więcej nie łamać sobie nosa. Wyciągnął z wnęki listy, kopertę ze zdjęciami i księgę, przy której skrzywił się nieznośnie. Odwrócił się ku kobietom, ale zanim się odezwał zerknął na mężczyznę.
- Masz szansę zniknąć i ładnie zapomnieć o wszystkim - z naszą pomocą, albo bez - podał w międzyczasie listy Elizabeth, czekając aż Lilith - odda różdżkę Johnowi. W tym momencie nie był niebezpieczny, a Samuel wolał się śpieszyć i - trafić do Wywerny, na zakończone zapewne - spotkanie o którym wspomniano w listach. Monety pójdą na poczet Biura. Nawet się nie zastanawiał nad ich wartością, wskazując ruchem głowy sakiewkę, przyszłej aurorce.
- Mam nadzieję, że lubicie spóźniać się na przyjęcia - spojrzał na Lizzy i Lilith z krzywym uśmiechem ale - do śmiechu nie było mu wcale. Nie podobał mu się ani dziwny znak, ani tym bardziej kolejne tajemnicze spotkania, tym bardziej - jeśli nie były związane z Zakonem. Czy miało to jakikolwiek związek z rozmowami i zagrożeniem, które tak mgliście porusza;i ostatnio w kwaterze? Musiał to sprawdzić, a fakt, że wiązało się to ze ściganą - jeszcze bardziej zwiększało nacisk na odnalezienie właściwej odpowiedzi.

zt i lecimy tutaj


Darkness brings evil things
the reckoning begins
Samuel Skamander
Samuel Skamander
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
I've come too far, to go back now
I'll never close my eyes
OPCM : 51 +3
UROKI : 29 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Czarodziej
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 9l89Y7Y
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1272-samuel-skamander https://www.morsmordre.net/t1372-filozof#10888 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f186-harley-street-5-3 https://www.morsmordre.net/t3509-skrytka-bankowa-nr-358#61242 https://www.morsmordre.net/t1597-samuel-skamander#280340
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]22.06.16 23:36
|nie wiem kiedy ci pasuje, 27 grudnia?

Przed wyjściem z Dziurawego Kotła sprawdził, czy wziął wszystko, co potrzeba. Różdżka, wsiąkiewka - jest. Kaptur na głowie - jest. Ciemne szaty - są nałożone. Wyszedł na dwór poprawiając kaptur tak, by mógł widzieć drogę, a by inni nie dostrzegli zarówno rudych włosów, jak i piegów, które przy świetle latarni wieczorową porą lubiły się odbijać. Przeniknął między ludźmi na ciemniejsze uliczki - na Nokturn. Udał się do miejsca, w którym miał się spotkać ze swoim klientem. Chłopak przedwczoraj pisał do rudzielca, a wtedy musiał się obficie tłumaczyć, że to jakiś znajomy przysłał jemu życzenia świąteczne, bo już chcieli sprawdzić jego list. Święta, nic lepszego chyba nie mogło być, prawda? Nie ważne, że minęła wigilia, nadchodziło większe zło - sabat. Miał dylemat czy pójść na niego, czy nie pójść. Czy się opłaca, czy nie.
Jednakże został zmuszony wrócić na ziemię ze swoich rozważań, gdyż zjawił się klient. Ich konwersacja nie trwała długo. Kilka słów, wymiana towaru na pieniądze i basta. Obydwoje byli kwita i mogli się rozejść. Barry dla bezpieczeństwa pozostał na uliczce, skryty bardziej z boku, by światło padające z latarni nie mogło uchwycić jego, jak i własnego cienia. Poczekał chwilę, aż chłopak się oddalił, po czym sam ruszył w powrotną drogę.
Z dala usłyszał czyjeś kroki, lecz nie odwracał się. Chciał po prostu wrócić bezpiecznie do Dziurawego Kotła. Dla pewności poprawił kaptur - czyli zniżył go maksymalnie, a rudzielec szedł wręcz z pochyloną głową. Zabawne, że prawie wpadł w latarnię, którą cudem ominął.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]23.06.16 12:32
pasuje

Czerń to mój kolor. Najlepiej czuję się ciemnym, gwieździstym wieczorem przelewającym się powoli w środek chłodnej nocy. Leżący na uliczkach śnieg psuł cały efekt rozświetlając okolicę. Zbędne były i lampy krzywo stojące przy drogach. Ich niewielkie smugi światła zaburzały wyjątkowość chwili. Kilku chwil mijających z zabójczym tempem. Ulatniające się w mroźne, przełamywane ciepłymi oddechami powietrze sekundy spieszyły się tak jak i ja się spieszyłem. Ojciec poprosił mnie o pomoc w sklepie, nie mógłbym odmówić. Ostatnie ćwiczenia nad silną wolą spełzały na niczym tworząc wijący się ślad wpadający do rynsztoka. A ja się zagapiłem. Lord Burke już dawno wyszedł prosząc, bym nie przeciągał struny. Nieustannie patrzył na mnie przez pryzmat choroby nie rozumiejąc, że chcę żyć. To nie wyrok, nie żaden koniec świata, nie wierzchołek góry lodowej. To początek, jeszcze wiele lat przede mną. Pamiętam o eliksirach, zażyłem jeden przed chwilą. Zignorowałem pieczący przełyk zbierając się do wyjścia. Ciężka krata opadła z hukiem na ziemię, z różdżki wydobyła się esencja magii. Prosta inkantacja, zadowalający efekt. Potarłem zimne dłonie, otuliłem je ciepłym powietrzem wydobytym z odmętów płuc. Obejrzałem się wokół nie dostrzegając już nic oprócz stałego, ponurego krajobrazu, tak bardzo typowego dla Nokturnu. Uderzyła we mnie nieprzenikniona cisza, która nastała wraz z zamknięciem Borgina & Burke’a. Odetchnąłem głęboko chowając różdżkę do sporej wielkości kieszeni grafitowego płaszcza.
Ruszyłem żwawym krokiem przemierzając kolejne dróżki. Dźwięk skrzypiącego śniegu działał kojąco na duszę. Miałem coś jeszcze załatwić, ale zmieniłem zdanie dostrzegając pewną sylwetkę w oddali. Handel wymienny, mogło chodzić tylko o jedno. Towar za pieniądze, przekazany z ręki do ręki, szybkie pożegnanie i rozejście w swoje strony. Przyspieszyłem. Szczęśliwy, że wywar zdążył rozlać się po ciele przez żyły wzmacniając moją kondycję. Kilka urywanych chwil, żeby zrównać się wreszcie z uciekinierem.
- Jak interesy? Lepiej niż moje? - pytam cicho, zerkając podczas pościgu na twarz. Na to coś skrywane pod kapturem. Wiem, że to jest, tylko niedostrzegalne w tak nikłym świetle. Nie jestem pewien do kogo się właśnie odzywam, czuję się nieco bezkarny. I pewny, że wszystko się jeszcze dobrze złoży w logiczną całość. Nawet moja twarz drgnęła w subtelnym geście zadowolenia.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]23.06.16 12:43
Miał nadzieję, że zdąży.
Zdąży przed ciekawskimi wrócić do swojego pokoju, by posprzątać i pójść spać, by wstać następnego dnia i udać się do pracy. Liczył, ze jego przyśpieszone kroki pokonają szybko odległość dzielącą mrok od nocy.
Lecz w zamian słyszał coraz wyraźnie czyjeś kroki. Ba, nawet usłyszał czyjś głos, który rozpoznał w miarę dobrze. Burke, przeklęty Burke. pomyślał nie zerkając nawet na niego. Że też i on musiał przyłapać rudzielca akurat o tej porze. Skrzywił się niezadowolony pod nosem.
- Daj mi spokój.- mruknął w jego stronę mając nadzieję, że to pozwoli, by Burke uznał rudzielca za jakiegoś przybłędę i odpuści. Wróci do siebie. Bo rudzielec nie zwolnił kroku. A nie chciał tutaj wyciągać różdżki i walczyć z Burkiem. Jakby za mało dawniej naobiecywał. I pomyśleć, że to przez te wszystkie obietnice jest w cholernych tarapatach. A przede wszystkim przez własne ego, które tęskniło za ojcem. Teraz ma za swoje. Widać było jemu pisane to, że może i uda się uciec ze sklepu, lecz od Burke'ów nigdy.
Rudzielec skręcił w następną uliczkę chcąc szybko pozbyć się niechcianego towarzysza.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]24.06.16 14:51
Ciekawe doświadczenie. Wśród mroku z delikatnymi prześwitami światła odbitego od śnieżnego puchu chciałem dopaść złoczyńcę. Zastanawiałem się czy ktoś uwierzyłby w moją bohaterską postawę. Wbrew mrozowi, śliskiej nawierzchni, nieprzyjaznej okolicy rojącej się od plugawych podludzi oraz ich trupów, wbrew wszystkim przeciwnościom losu parłem do przodu. Oddychałem coraz szybciej wytwarzając ciepłym oddechem parę zakłócającą chłodne powietrze. Mężczyzna nie zwolnił kroku ani wcześniej, ani teraz, kiedy się do niego odezwałem. Nie mógł być byle zbirem, taki z pewnością zatrzymałby się węsząc interes. Niecodziennie goni cię sam Burke. Warunki pogodowe nie sprzyjały podobnym zachowaniom, nie mówiąc już o pochodzeniu. Przyszła mi na myśl pewna osoba, która miałaby motyw do tak niemiłych, wręcz odpychających zagrywek. Niepewność stanowiła ogromny procent, pewność rozmyła się wraz tonącymi w atmosferze oddechami, stanowiąc nikły odsetek całości, który można bezpiecznie pominąć. Nie odczuwałem zadowolenia. Mocniej ścisnąłem ramiona otulając swoje ciało dodatkowymi pokładami ciepła. Energię zużywałem na intensywniejsze przebieranie nogami. Nie chciałbym się poślizgnąć, niestety tarcie podobne było niepewnościom, pewność zostawiając daleko w tyle w tym osobistym rankingu.
- Porozmawiajmy. Może chciałbyś zarobić? - Pierwszy odsiew. Skłonności do interesów, plan powoli układający się w głowie. Tylko musi chcieć, musi zwolnić, muszę nabrać więcej powietrza w płuca. Zachowywałem się dziwnie i nie wiedziałem na co zrzucić odpowiedzialność za swoje czyny. Na intuicję? Przeczucie? Szósty zmysł? Nosa do biznesu? Byłem alchemikiem oraz trutniem, nie żadnym rekinem finansjery. Na dokładkę chciałem uregulować dawne sprawy. Zależało mi na tym i to właśnie mogło stać się przyczyną mojej zguby.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]24.06.16 15:10
Rudzielec miał nadzieję, że Burke odpuści. Mimo pogody próbował pchać się po lodzie, po śniegu, byle tylko nie wpaść w jego sidła. Co jeśli Tosiek jego nasłał na rudzielca? Nie nie nie, nie mógł pozwolić na rozmowę z nim. Szczególnie teraz, po tym wszystkim. Cholera, powinien powiedzieć od razu o wszystkim bratu czy któremuś innemu z aurorów. Jak on teraz się odpędzi od tej czarnomagicznej rodziny? Zachciało mu się brać długi u nich.
Nie zareagowałby w ogóle. Nawet by nie zwolnił tempa, lecz usłyszał słowa, które kują każdego sprzedawcę. Czego on chce u diabła? Mało u nich pracowałem? Rudzielec nie wiedział, czego może w ofercie się spodziewać, dlatego zaciekawiony, jak i zaintrygowany przystanął. Nie odezwał się, gdyż nie wiedział co powiedzieć. Aby mówił co chciał jemu dać, aby mówił co chce kupić? Albo żeby powiedział, co chciał od rudzielca. Lecz to nie oznaczało, że on na to się zgodzi. Twarzy nadal nie odsłaniałem, na Nokturnie lepiej tego nie robić. Zwłaszcza przy Burke'u, któremu nie chciał się rudzielec ujawnić. Ale postanowił dać mu szansę na mowę. Może w ten sposób pozbędzie się zbędnego ogona. Tylko ... czego on może chcieć. Barry w razie czego skierował dłoń w stronę kieszeni, w której ma schowaną swoją różdżkę. Musi być też gotów i na tę ewentualność, jeżeli ma nagle zostać zaatakowany z zaklęcia. O ile jego przykrywka się zaraz wyda, a na to na razie się nie zanosiło. Na razie, dlatego lepiej trzymać rękę na pulsie, niż dać się zaskoczyć i jednocześnie nie móc się obronić. Jeśli przyjdzie jemu walczyć z Burkiem, no cóż. Może być dopiero wtedy nieprzyjemnie, tylko dla której ze stron?
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]26.06.16 0:28
Mróz i mrok, kłujący w oczy śnieg. Coraz szybsze oddechy, smród Nokturnu. Ciepło powietrza wydalanego przez płuca, zawrotna prędkość chodu, prawie wpadająca w bieg. Oszalałem. Nie wiem co mnie podkusiło do tej absurdalnej gonitwy. Bazowałem raptem na przeczuciu, nikłych resztkach instynktu. Przetrwanie. Nie przetrwam z taką bezmyślnością. Splunąłbym sobie pod nogi i… zaraz, mogę to zrobić. Wokół cisza, huk przewróconego przez dachowca śmietnika. Drżenie ramion - odgłos rozmyty w tej gęstej głuszy wydawał się jeszcze donośniejszy niż za dnia. Przeklinam cicho pod nosem czując przyspieszony rytm serca. Przez ruch, przez hałas, to ich wina. Pod powiekami krząta się ciekawość sprawiająca uparte spoglądanie w głąb kaptura zamaskowanej postaci. Chciałbym ją wzrokiem przewiercić na wylot, nie lubię tego swędzącego uczucia niepewności. To dlatego, że niespodzianki są mi przykrymi. Lubię sadystyczne uczucie kontroli, wyraźne schematy według których mam postępować. Spontaniczność zabija moją pewność siebie. Złoszczę się na siebie dwa razy bardziej, że dałem się omamić jej słodkim podszeptom. Przez nią jestem tutaj, w środku nocy, na śmiertelnych uliczkach widzących niejednego trupa, stoję przed nieznajomym. Przecież nie jestem ślepy, widzę, jak wkłada rękę do kieszeni. Na pewno nie chce mnie poczęstować fasolkami wszystkich smaków.
- Spokojnie, mam pokojowe zamiary - mówię zatem. Bardzo staram się nadać mojemu głosowi emocji, pozytywnych oczywiście. Nieprzyzwyczajony do energiczności, mrukliwy i beznamiętny wychodzę na głupca. Mój ton wypowiedzi nie brzmiał tak dobrze jak w moim misternie ułożonym planie. Wymyślonym w parę sekund, między rozsądnym wycofaniem się a głupim podążaniem za uciekającym białym królikiem. Czy zabierzesz mnie do krainy czarów? - Szukam Weasley’a. Na pewno wiesz którego. Mam dla niego lukratywny kontrakt gwarantujący tak zwany spokój. Tylko muszę wiedzieć gdzie on jest. Tobie za informacje też zapłacę. - Stawiam kawę na ławę, ceniąc sobie nasz czas. Czas to pieniądz. Oferuję legalnie zarobione galeony, skuś się. Wiem, że ty wiesz. Jedynie nie jestem jeszcze pewien czy dobrze wiem.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]26.06.16 11:12
Może się nie skapnie, że stoi przed swoją ofiara. Może i mógłby się przyznać, zdjąć kaptur i odsłonić swoją twarz, ale po co? Po co ma się odsłaniać swojemu wrogowi, skoro jeszcze może go okiwać, podać fałszywe dane i się szybko zmyć, póki ma okazję. Rudzielcowi wierzyć się nie chciało, ze Burke ma zamiary pokojowe, zwłaszcza po tym, co dalej powiedział. Kontrakt? Nie, nie chce z nim kolejnych umów. Nie chce żadnych umów z Burke'ami. Niech sobie mówi co chce, Barry na to się nie zgodzi. Teraz pytanie, skłamać, czy uciec? Gdyby nie była zima, gdyby nie śnieg, to może by spróbował ucieczki. A tak to może jest nadzieja w tym, że uda się oszukać Burke'a i szybko zwinąć się stąd, zanim kłamstwo wyjdzie na jaw.
- Chyba widziałem go w wywernie.- powiedział ponownie gardłowym tonem po chwili ciszy, którą można wziąć za chwilę zastanowienia się. Udał, że potrzebuje chwili, by sobie przypomnieć. W sumie nawet chyba ktoś szedł w tamtą stronę. No cóż, przysłuży się do większych celów, a rudzielec w kapturze nie ruszał się. Obiecana była nagroda, to sobie skubnie i wyda na kolejkę ognistej. Nie wyciągnął swej ręki, bo czekał na jego aprobatę. Z resztą zawsze może rzucić woreczek sykli rudzielcowi. Poza tym, nadal miał lewą dłoń w kieszeni, która czuła dotyk drewna. Niech już sobie Burke stąd pójdzie. Tak diabelnie serce bije Barry'emu, mimo iż tego po sobie nie pokazuje. No dobra, w oczach może i miał strach, lecz oczy miał zakryte kapturem.
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Uliczki przy kamienicach mieszkalnych - Page 8 Tumblr_n6gnr2EdcK1tq9875o1_400
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1134-barry-weasley#7558 https://www.morsmordre.net/t1142-zjadacz-mebli https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f189-smiertelny-nokturn-19-4 https://www.morsmordre.net/t3342-skrytka-bankowa-nr-330#56362 https://www.morsmordre.net/t1144-barry-weasley#7771
Re: Uliczki przy kamienicach mieszkalnych [odnośnik]27.06.16 16:28
Człowiek raz w życiu chce zrobić dobrze, a nikt tego nie docenia. Rzucam przeciągłe spojrzenia mężczyźnie tonąc w swoich własnych urojeniach. Zalążek instynktu powoli znika. Czuję narastający chłód opatulający moje ciało. Głównie nieosłoniętą niczym twarz. Pojawia się na niej delikatny grymas niezadowolenia z powodu warunków atmosferycznych. Zrywa się chłodniejszy niż do tej pory wiatr. Powoli tracę cierpliwość. Ulatuje ze mnie tak jak ulatuje ciepło. Nadal oddycham ciężej, oddechu nie udało się jeszcze uspokoić. Ignoruję prawdziwie bajkowy krajobraz namalowany przez zimę, koncentruję się na nieznajomym-być może znajomym-mężczyźnie. Do jego słów dorabiam własne ideologie, szukam w odmętach umysłu jego głosu, obserwuję jego zachowanie. Coś mi zgrzyta, jedna z zapadek nie działa prawidłowo. Znam prawie każdego chodzącego po Nokturnie, a jego nie znam. Nie wyglądał na przypadkową znajdę, wie co w trawie piszczy. Nabieram podejrzeń, on nie wyjmuje ręki z kieszeni. Moje są skrzyżowane na piersi chcąc uratować ciepłotę ciała. Nogi w kolanach zginają się i prostują, lekko. Chciałbym już stąd iść. Co mnie podkusiło? Walka o rodzinę. O nazwisko. Wszystko. Nie mógłbym spokojnie spać wiedząc, że… wszystko wymyka się spod kontroli.
Na mojej zastygłej w obojętności twarzy zakwita wyraz uprzejmego zainteresowania. Z dużą dozą prawdopodobieństwa, że przez nikłe światło jest on praktycznie niedostrzegalny. Nie zrażam się niepowodzeniami, muszę drążyć dalej.
- Naprawdę? O tej porze? – pytam ze zdziwieniem. – Kiedy go tam widziałeś? Co robił? W co był ubrany? – Zalewam go kolejną falą pytań. Celem jest skruszenie muru dystansu wytworzonego między nami. Dalej, otwórz się na mnie. Nic ci nie zrobię. – Może przejdziemy się tam razem, wtedy dam ci pieniądze – proponuję. Kilka minut w tę czy we w tę nie zrobi mu różnicy. Przejdzie się ze mną i dostanie całą sakiewkę galeonów, chyba gra wydaje się być warta świeczki?


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke

Strona 8 z 20 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14 ... 20  Next

Uliczki przy kamienicach mieszkalnych
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach