Okolice posiadłości
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[Chyba jestem leniwa, więc na razie bez zdjęcia ;)]
[Chyba jestem leniwa, więc na razie bez zdjęcia ;)]
Gość
Gość
The member 'Octavius Sheridan' has done the following action : rzut kością
'k100' : 50
'k100' : 50
Suspens nie do wytrzymania, jedno gadzisko podniosło wszystkim ciśnienie, Benjamin interweniował, wozak lamentował, Octavius skakał jak sarenka, a Perseus z coraz mniejszą ilością dobrego humoru próbował odwieść zwierzę od atakowania, aż do momentu, w którym łuskowaty asasyn zmienił się w całkiem niegroźny materiał.
- Sheridan, chyba nie masz zamiaru mi powiedzieć, że dzielni Gryfoni boją się odrobiny syczenia? - rzucił odrobinę kpiąco, chociaż w gruncie rzeczy nie miał na myśli nic złego, zupełnie jak wtedy, gdy rzucał zaklęcie, które sprawiło Octowi trochę więcej problemów niż zakładał. Może Avery powinien się spodziewać kolejnego zaklęcia, lecz mimo wszystko zareagował z lekkim opóźnieniem, być może kosztującym go suche ubrania i odrobinę godności osobistej. - Protego.
- Sheridan, chyba nie masz zamiaru mi powiedzieć, że dzielni Gryfoni boją się odrobiny syczenia? - rzucił odrobinę kpiąco, chociaż w gruncie rzeczy nie miał na myśli nic złego, zupełnie jak wtedy, gdy rzucał zaklęcie, które sprawiło Octowi trochę więcej problemów niż zakładał. Może Avery powinien się spodziewać kolejnego zaklęcia, lecz mimo wszystko zareagował z lekkim opóźnieniem, być może kosztującym go suche ubrania i odrobinę godności osobistej. - Protego.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 85
'k100' : 85
Zamiast obruszyć się na słowa Persa, zaśmiał się cicho. Gryffindor i Slytherin, odwieczni wrogowie - lata spędzone poza murami Hogwartu zdążyły wywietrzyć mu z głowy szkolne podziały, o których teraz przypomniał Avery, zanim sprawnie osłonił się protego. Woda bryznęła na boki, ochlapując buty Octaviusa i nawet kroplą nie znacząc postaci byłego ślizgona. Sheridan uniósł brew, spoglądając na młodszego mężczyznę uważniej, jakby chcąc przewidzieć jego kolejny ruch.
- Refleks ponownie nienaganny - błysnął białymi zębami w uśmiechu, zastanawiając się czym mógłby spróbować złamać obronę Perseusa. Pomimo dotychczasowych miernych efektów swoich klątw musiał przyznać, że naprawdę nieźle się bawił i bynajmniej nie żałował przyjęcia zaproszenia na to kameralne spotkanie. Chociaż to jeszcze mogło się zmienić, oczywiście. - Cruritus - posłał w stronę Persa dość parszywą klątwę, mimo wszystko mając cichą nadzieję, że uda mu się ją odbić gdzieś w bok i zaoszczędzi im wszystkim niezbyt przyjemnych widoków.
- Refleks ponownie nienaganny - błysnął białymi zębami w uśmiechu, zastanawiając się czym mógłby spróbować złamać obronę Perseusa. Pomimo dotychczasowych miernych efektów swoich klątw musiał przyznać, że naprawdę nieźle się bawił i bynajmniej nie żałował przyjęcia zaproszenia na to kameralne spotkanie. Chociaż to jeszcze mogło się zmienić, oczywiście. - Cruritus - posłał w stronę Persa dość parszywą klątwę, mimo wszystko mając cichą nadzieję, że uda mu się ją odbić gdzieś w bok i zaoszczędzi im wszystkim niezbyt przyjemnych widoków.
Gość
Gość
The member 'Octavius Sheridan' has done the following action : rzut kością
'k100' : 42
'k100' : 42
Wspomnienie szkolnych, odgórnie narzucanych animozji między domami, które wtedy zdawały się być najpoważniejszymi problemami świata, rozluźniło chwilowo atmosferę, a Perseus, wykorzystując okazję, machnięciem różdżki przerzucił wstęgę, która jeszcze niedawno była wężem, poza przestrzeń będącą areną.
- To chyba mój dobry dzień - stwierdził pogodnym tonem w odpowiedzi na komplement Octaviusa, postępując zupełnie wbrew zasadzie "nie chwal dnia przed zachodem słońca", a słońce wszak dopiero wznosiło się na nieboskłonie, dając jeszcze całą wieczność na poniesienie poważnych obrażeń, które stawały się coraz bardziej realne, gdy ciszę przecięła kolejna inkantacja Sheridana. Avery uzbroił się w pełną gotowość, lecz zaklęcie szczęśliwie było łatwe do odbicia. - Więc sięgamy po ciekawszy arsenał? Distorsio - rzucił tonem może odrobinę niepoważnym, celując w rękę mężczyzny, chociaż właściwie obrót spraw całkiem mu się podobał. Nie mieli się przecież oblewać zimną wodą, tylko bawić się prawdziwymi zaklęciami.
- To chyba mój dobry dzień - stwierdził pogodnym tonem w odpowiedzi na komplement Octaviusa, postępując zupełnie wbrew zasadzie "nie chwal dnia przed zachodem słońca", a słońce wszak dopiero wznosiło się na nieboskłonie, dając jeszcze całą wieczność na poniesienie poważnych obrażeń, które stawały się coraz bardziej realne, gdy ciszę przecięła kolejna inkantacja Sheridana. Avery uzbroił się w pełną gotowość, lecz zaklęcie szczęśliwie było łatwe do odbicia. - Więc sięgamy po ciekawszy arsenał? Distorsio - rzucił tonem może odrobinę niepoważnym, celując w rękę mężczyzny, chociaż właściwie obrót spraw całkiem mu się podobał. Nie mieli się przecież oblewać zimną wodą, tylko bawić się prawdziwymi zaklęciami.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 41
'k100' : 41
Tym razem udało mu się odbić rzucone zaklęcie bez większych problemów, co przyjął z ogromną wręcz ulgą. Wyłamanie kości ze stawu, a następnie nastawianie jej nie należało do przyjemności, z którymi chciałby mieć do czynienia. Ocet wsunął dwa palce pod pstrokatą apaszkę noszoną na szyi i poluzował ją lekko, jakby w obawie, iż zabraknie mu tchu przy następnej rzucanej klątwie.
- Poszerzanie horyzontów - wzruszył ramionami w odpowiedzi, unosząc różdżkę i wykonując nią krótki szybki ruch. - Nervuso - zaklęcie pomknęło w stronę prawej stopy Perseusa niechybnie celując w ścięgno Achillesa. Niewinne oblewanie się wodą czy też obsypywanie brokatem zeszło na drugi plan, pozostawiając na scenie prawdziwych bohaterów tego wydarzenia.
- Poszerzanie horyzontów - wzruszył ramionami w odpowiedzi, unosząc różdżkę i wykonując nią krótki szybki ruch. - Nervuso - zaklęcie pomknęło w stronę prawej stopy Perseusa niechybnie celując w ścięgno Achillesa. Niewinne oblewanie się wodą czy też obsypywanie brokatem zeszło na drugi plan, pozostawiając na scenie prawdziwych bohaterów tego wydarzenia.
Gość
Gość
The member 'Octavius Sheridan' has done the following action : rzut kością
'k100' : 63
'k100' : 63
Skinął z uznaniem głową, gdy Sheridan bez większych problemów odbił zaklęcie - zapewne ku uciesze wszystkich, skoro żadną tajemnicą nie było to, jak bardzo wątpliwą przyjemnością jest zgubienie połączenia między kością a obręczą barkową.
- Jestem jak najbardziej ja - poparł tonem wciąż nieadekwatnym do przebiegu dzisiejszych wydarzeń i zapewne nieadekwatnym do kolejnego zaklęcia, jakie śmignęło z różdżki Octaviusa prosto w kostkę Avery'ego. - Protego - wyrzucił pospiesznie, mając nadzieję, że jego ścięgno na razie nigdzie się nie wybiera.
- Jestem jak najbardziej ja - poparł tonem wciąż nieadekwatnym do przebiegu dzisiejszych wydarzeń i zapewne nieadekwatnym do kolejnego zaklęcia, jakie śmignęło z różdżki Octaviusa prosto w kostkę Avery'ego. - Protego - wyrzucił pospiesznie, mając nadzieję, że jego ścięgno na razie nigdzie się nie wybiera.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 17
'k100' : 17
Czyli jednak fortuna kołem się toczy. Perseus z lekkim niepokojem, trwającym dokładnie ułamek sekundy, patrzył jak świetlista smuga przedziera się przez nieszczelną tarczę, a chwilę później ogrom jego porażki obwieściło całkiem donośne chrupnięcie zerwanego ścięgna. Nagłe ukłucie bólu, przypominającego raczej wkładanie nogi w sam środek średniowiecznego stosu do palenia czarownic, zwaliło go z nóg i wykrzywiło twarz w paskudnym wyrazie cierpienia, które Avery w całej swojej godności osobistej był zdeterminowany do utrzymania na poziomie niewerbalnym, dlatego też zacisnął szczęki tak mocno, jakby miał zamiar wbić sobie zęby w dziąsła, co jednak nie stłumiło całkowicie wzbierającego się w jego gardle warknięcia, gdy opierał się dłonią o podmokłe podłoże, by unieść się nieco, pomimo kostki protestującej przeciwko każdej, nawet najmniejszej zmianie pozycji leżącej.
- Bucco - wyburczał jeszcze, celując w Sheridana i mając nadzieję na to, że w geście małej zemsty jego różdżka usłucha go pomimo niesprzyjających warunków.
- Bucco - wyburczał jeszcze, celując w Sheridana i mając nadzieję na to, że w geście małej zemsty jego różdżka usłucha go pomimo niesprzyjających warunków.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Charakterystyczny trzask zrywanego ścięgna dotarł do uszu Octaviusa w chwili gdy pod Perseusem ugięły się nogi - świetne świadectwo udanego zaklęcia i zdecydowanie mniej efektownej obrony. Skrzywił się wyraźnie, mogąc sobie jedynie nikle wyobrazić na jaki potworny ból naraził mężczyznę ugodzonego klątwą. Pierwszy raz w życiu użył jej w czasie pojedynku i nie sądził, że to właśnie ona zdoła pokonać niedoścignionego do tej pory Avery'ego. Czyżby to właśnie było szczęście nowicjusza? Prawdopodobnie tak. Już miał podejść do leżącego na trawie Persa, gdy powietrze przecięło kolejne czarnomagiczne zaklęcie pędzące wprost na Sheridana. Tylko nadzwyczaj dobry refleks uchronił go od potężnego ciosu w szczękę, którym za pomocą magii chciał poczęstować go jego przeciwnik. Octavius zagwizdał cicho, pełen podziwu dla szlachcica, który pomimo rwącego bólu wciąż był w stanie kontratakować.
- To chyba najwyższa pora na przerwę - uniósł dłonie, spoglądając przy tym zarówno na Persa, jak i na ich widownię w postaci Bena oraz wciąż plugawie aczkolwiek bardzo entuzjastycznie przeklinającego Gajusa. Skierował się w stronę wciąż leżącego w trawie i błocie mężczyzny, starając się przypomnieć sobie odpowiednią formułę leczniczą. Szło mu to wyjątkowo opornie w przeciwieństwie do wymyślania co rusz nowych zaklęć mających na celu zranienie - uzdrowiciel nawet nie od siedmiu boleści. Ukucnął przy Persie, pocierając swój kark w geście, który wcale nie dodawał mu profesjonalizmu. - Ech, dobra. Może najpierw to znieczulmy, a później ściągnijmy but i naprawmy. Albo przynajmniej spróbujmy - zaproponował, wyciągając dłoń z różdżką przed siebie i celując nią w stopę swojego pacjenta. Na gacie Merlina, jak szła ta formułka? - Attrequio - wywinął różdżką w powietrzu, zastanawiając się nad kolejnym krokiem. Miło by było gdyby każdy z towarzyszy zdołał opuścić miejsce pojedynku o własnych siłach. Odwrócił się twarzą do Bena, przypominając sobie że przecież nie jest tu jedyną osobą posiadającą wiedzę na temat magii leczniczej. - Czym go poskładać, jakieś propozycje? - ponownie wsunął palce pod apaszkę, aby poluzować nieco jej ucisk.
- To chyba najwyższa pora na przerwę - uniósł dłonie, spoglądając przy tym zarówno na Persa, jak i na ich widownię w postaci Bena oraz wciąż plugawie aczkolwiek bardzo entuzjastycznie przeklinającego Gajusa. Skierował się w stronę wciąż leżącego w trawie i błocie mężczyzny, starając się przypomnieć sobie odpowiednią formułę leczniczą. Szło mu to wyjątkowo opornie w przeciwieństwie do wymyślania co rusz nowych zaklęć mających na celu zranienie - uzdrowiciel nawet nie od siedmiu boleści. Ukucnął przy Persie, pocierając swój kark w geście, który wcale nie dodawał mu profesjonalizmu. - Ech, dobra. Może najpierw to znieczulmy, a później ściągnijmy but i naprawmy. Albo przynajmniej spróbujmy - zaproponował, wyciągając dłoń z różdżką przed siebie i celując nią w stopę swojego pacjenta. Na gacie Merlina, jak szła ta formułka? - Attrequio - wywinął różdżką w powietrzu, zastanawiając się nad kolejnym krokiem. Miło by było gdyby każdy z towarzyszy zdołał opuścić miejsce pojedynku o własnych siłach. Odwrócił się twarzą do Bena, przypominając sobie że przecież nie jest tu jedyną osobą posiadającą wiedzę na temat magii leczniczej. - Czym go poskładać, jakieś propozycje? - ponownie wsunął palce pod apaszkę, aby poluzować nieco jej ucisk.
Ostatnio zmieniony przez Octavius Sheridan dnia 08.03.16 16:55, w całości zmieniany 1 raz
Gość
Gość
The member 'Octavius Sheridan' has done the following action : rzut kością
'k100' : 62
'k100' : 62
Okolice posiadłości
Szybka odpowiedź