To się obaj popisali. Przynajmniej solidarnie, obojgu nie wyszły zaklęcia, nie tylko Herewardowi, wtedy to byłby prawdziwy wstyd. Choć należało mieć nadzieję, że pan Lestrange radzi sobie w pracy nieco lepiej, inaczej podobna dretwota może pokonać wilkołaka tylko jeśli go rozbawi. Nie ma się jednak, co śmiać, gdyby Bartiusowi lapiforsy wychodziły na zajęciach tak jak dzisiaj, to powinien pożegnać się z posadą w terminie na wczoraj. Druga szansa, tym razem nie można jej zmarnować. Głęboki wdech, skupienie i dopomóż Merlinie, żeby tym razem się nie zbłaźnić.
- Pullus!

The member 'Hereward Bartius' has done the following action : rzut kością

'k100' : 76

Na ten dzień miał d o s y ć transmutacji. Naprawdę. Prześmiewcza walka z Milburgą sprawiała mu jeszcze odrobinę frajdy, natomiast w wypadku, gdy stał przed czarodziejem, który wykładał tę dziedzinę w Hogwarcie... czy miał jakiekolwiek szanse? I czy będzie miał okazję się z tego śmiać... kiedykolwiek?
Szansę, by ratować swój dziwkarski, zdruzgotany honor?
-Protego! - rzucił mając nadzieję, oj wielką, że tym razem się uda i pójdzie mu lepiej, niż poprzednio.

The member 'Caesar Lestrange' has done the following action : rzut kością

'k100' : 88

Przynajmniej wyszło mu zaklęcie, to już coś. Miał zaledwie chwilę na to, żeby zrozumieć, że najprawdopodobniej za jakąś sekundę zostanie gęsią. Nie takie rzeczy się działy na pojedynkach, przynajmniej będzie mógł odrobinę polatać. W ramach zemsty przeleci nad Lestrangem i zrobi to, co ptaki robią najlepiej - sfajda się na niego. Ale o tym będzie miał czas pomyśleć dokładniej jak już będzie miał białe pióra. A może rude? To byłaby ciekawa sprawa. Swoją drogą, czy metamorfomag zamieniony w gęś potrafi zmieniać barwę upierzenia? Koniecznie trzeba to sprawdzić.
- Protego! - Krzyknął naśladując Caesara.

The member 'Hereward Bartius' has done the following action : rzut kością

'k100' : 46

Przez moment wpatrywał się zdziwiony jak stojący naprzeciw niego Hereward Bartius zamienia się w gęś.
Czy oberwał własnym zaklęciem? Naprawdę?
Czy Hereward Bartius oberwał własnym zaklęciem?
Tak, naprawdę.
W tle rozbrzmiewał czyiś śmiech i potrzebował chwili, aby zorientować się, że należy do niego. Cały dzisiejszy, dłużący się między przerywnikami dzień i wyjątkowo ekscytujący podczas walki, powinien skończyć się właśnie w tym momencie. I najpewniej tak będzie, bo zaraz udusi się ze śmiechu. Miast tego odwrócił się jedynie, nadal rozochocony, aby natychmiast zejść ze sceny.
Generalnie powinien był uścisnąć dłoń swemu przeciwnikowi, ale w zaistniałej sytuacji...

To nie był wcale koniec pojedynku! Gęś też ma swoją godność i narzędzia do walki! Kto nie był dziobnięty przez gęś, ten nie zrozumie. Hereward zamachnął się białymi skrzydłami zadrobił pomarańczowymi łapami i podbiegł do przeciwnika, który ze śmiechu zapomniał o odebraniu mu różdżki. Jeśli wytrzyma piętnaście minut ponownie będzie gotów do walki. Choć wedle wszelkiego prawdopodobieństwa do akcji powinien wkroczyć sędzia i przerwać tę farsę. Ale Hereward należał do gatunku gęsi walecznych i postanowił walczyć o honor swego ptasiego rodu. Jego dziób zatrzasnął się w miejscu, gdzie powinna znajdować się różdżka Lestrane'a. Nawet nie zauważył czy udało mu się ją złapać, kiedy machnął skrzydłami i wzbił się w powietrze krążąc nad przeciwnikiem.

The member 'Hereward Bartius' has done the following action : rzut kością

'k100' : 65

Byłby wesół dalej i w tej szyderczej wesołości nieświadomy zbliżającego się niebezpieczeństwa, gdyby po raz ostatni nie odwrócił się w stronę swojego przeciwnika, który biegł/człapał/pląsał w jego stronę, nacierał w zastraszającym tempie z zamiarem odebrania mu... różdżki?
W całej swej karierze łowcy wilkołaków jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się walczyć z gęsią, nie był pewien – o słodka ironio! - czy sprosta tak trudnemu zadaniu!
Przestał się jednak śmiać, zamarł na krótką chwilę i w naturalnym odruchu obronnym nieustraszonego brygadzisty zamachnął się, aby kopnąć to dziwaczne, uparte stworzenie i uciec, zniknąć, oddalić się w jakieś bezpieczne miejsce.
W miejsce bez gęsi, krzeseł i królików.

The member 'Caesar Lestrange' has done the following action : rzut kością

'k100' : 83

Dopiero w powietrzu poczuł ból. Caesar go kopnął, biedną bezbronną gąskę. Poczuł w powietrzu jak coś nim zachwiało. Prąd powietrza zniósł go idealnie nad Lestrange'a w momencie, w którym Hereward jako kulturalny człowiek nie powinien być nad żadnym człowiekiem. Od dziecka wszak wiedział, że załatwianie się w miejscach publicznych dżentelmenowi nie przystoi. Śmierdzący pocisk poleciał wprost na łowcę wilkołaków, a Hereward, gdyby nie pióra, zrobiłby się cały czerwony na twarzy. Cóż za ambaras.

The member 'Hereward Bartius' has done the following action : rzut kością

'k100' : 49

Ruszył od razu w stronę tłumów, ludzi, aby co chwila zerkać na lecącą na niego gęś.
Nie, to się nie działo.
Dlaczego trafił na wyjątkowo uparty typ walecznej srającej – ale o tym, że coś się szykuje, jeszcze nie wiedział – gęsi? Dlaczego nikt nie zabrał stamtąd tego zwierzęcia? Dlaczego ono dalej było na wolności? Czy nadal zamierzał go atakować?
I znów – dlaczego NIKT NIE ZABRAŁ STAMTĄD TEJ GĘSI.
-Niech ktoś to stąd zabierze! FAWLEY!
Zaklinał, na czym świat stoi, wyzywał pod nosem wspaniałego organizatora tego festiwalu żenady lawirując między ludźmi, już niemal uciekając (do czego to doszło?) przed wściekłą gęsią.

The member 'Caesar Lestrange' has done the following action : rzut kością

'k100' : 52