Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Na pełnym morzu
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Na pełnym morzu
Morze: raz ciche i spokojne, innym razem targają nim rozszalałe fale. To właśnie na nim postanowiono wznieść konstrukcje mogące służyć za boisko Quidditcha. Bardzo nieprofesjonalne, za to dość niebezpieczne, szczególnie dla tych, którzy nie są zawodowymi graczami. Obręcze wbite są na dużą głębokość w grząski grunt pod taflą wody. Ramę boiska stanowią metalowe konstrukcje przypominające trybuny. Nad nimi widnieje ogromna tablica, na której zapisywane są punkty dla poszczególnych drużyn. Całość wygląda niestabilnie i tak jest w rzeczywistości. Na szczęście woda jest głęboka, dlatego upadek w nią nie grozi poważniejszym kontuzjom - w przeciwieństwie do zetknięcia się z murawą. Nieco gorzej przedstawia się odległość boiska od brzegu - ta jest znacząca.
| przejmuję kafla E6
Sophii udało się przejąć kafla, nim dotarł do Rufusa. Nie zamierzała jednak pozwalać jej na rzucenie do bramki. Musiała go przejąć i zmusić drużynę do zmiany stron, najwyższa pora, by przemieścili się pod bramki tych parszywych gumochłonów. Zbyt długo walka toczy się na ich połowie, zbyt ryzykowne podejmują działania. Tuż przy niej znalazł się i Joseph i Ben, podmuch wiatru po ruchu tego drugiego wprowadził w powietrze drgania. Najgorsze, że wiedziała, co zamierza zrobić.
—Joe!— krzyknęła do niego ostrzegawczo, lecz jej oczy nie mogły zbyt długo spoczywać na kapitanie, musiała przejąć kafla. Kiedy tylko Carter zamachnęła się, próbując puścić go w stronę obręczy, zacisnęła palce na miotle i ruszyła, sięgając po niego ręką.
Sophii udało się przejąć kafla, nim dotarł do Rufusa. Nie zamierzała jednak pozwalać jej na rzucenie do bramki. Musiała go przejąć i zmusić drużynę do zmiany stron, najwyższa pora, by przemieścili się pod bramki tych parszywych gumochłonów. Zbyt długo walka toczy się na ich połowie, zbyt ryzykowne podejmują działania. Tuż przy niej znalazł się i Joseph i Ben, podmuch wiatru po ruchu tego drugiego wprowadził w powietrze drgania. Najgorsze, że wiedziała, co zamierza zrobić.
—Joe!— krzyknęła do niego ostrzegawczo, lecz jej oczy nie mogły zbyt długo spoczywać na kapitanie, musiała przejąć kafla. Kiedy tylko Carter zamachnęła się, próbując puścić go w stronę obręczy, zacisnęła palce na miotle i ruszyła, sięgając po niego ręką.
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
The member 'Hannah Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 79
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 79
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
| jestem tam gdzie byłam
Cóż tu się działo! Kafel zmieniał miejsce co chwilę, a Sue zwyczajnie próbowała nadążyć, śledząc czerwoną piłkę oraz zawodników wzrokiem - kręciła się przy bramkach, coraz bardziej odczuwając emocje związane z grą, lecz czując się co najmniej dziwnie, nie mogąc uczestniczyć w niej tak aktywnie, jak ścigający, dzielni jak pszczółki. Dopingowała ich tylko, poprzestając dopiero, gdy Sophia ruszyła na obręcz - przygotowywała się już do podejmowania obrony, kiedy Hania zgrabnie przejęła piłkę i oszczędziła Lovegood zachodu.
- Dalej, Hania! - krzyknęła dziarsko, prawie spadając z miotły z tego podekscytowania, kiedy gdzieś w tle Benjamin okładał brata. Wrightowie na boisku, nikt nie mógł się im równać.
Cóż tu się działo! Kafel zmieniał miejsce co chwilę, a Sue zwyczajnie próbowała nadążyć, śledząc czerwoną piłkę oraz zawodników wzrokiem - kręciła się przy bramkach, coraz bardziej odczuwając emocje związane z grą, lecz czując się co najmniej dziwnie, nie mogąc uczestniczyć w niej tak aktywnie, jak ścigający, dzielni jak pszczółki. Dopingowała ich tylko, poprzestając dopiero, gdy Sophia ruszyła na obręcz - przygotowywała się już do podejmowania obrony, kiedy Hania zgrabnie przejęła piłkę i oszczędziła Lovegood zachodu.
- Dalej, Hania! - krzyknęła dziarsko, prawie spadając z miotły z tego podekscytowania, kiedy gdzieś w tle Benjamin okładał brata. Wrightowie na boisku, nikt nie mógł się im równać.
how would you feel
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
The member 'Susanne Lovegood' has done the following action : Rzut kością
'Quidditch' :
'Quidditch' :
| Na E6 i próbuję przejąć kafla
Szybka i porozumiewawcza wymiana spojrzeń z panią kapitan, już był pewien co ma teraz zrobić. Miała w sobie coś z dowódcy, tego nie mógł jej odmówić.
Pochylił się na miotle, aby zredukować opór, dzięki temu szybko pokonał dystans dzielący go od Hannah Wright. Czas spróbować czegoś śmiałego, czas odzyskać kafla dla Lwów!
Szybka i porozumiewawcza wymiana spojrzeń z panią kapitan, już był pewien co ma teraz zrobić. Miała w sobie coś z dowódcy, tego nie mógł jej odmówić.
Pochylił się na miotle, aby zredukować opór, dzięki temu szybko pokonał dystans dzielący go od Hannah Wright. Czas spróbować czegoś śmiałego, czas odzyskać kafla dla Lwów!
Artur Longbottom
Zawód : Rebeliant
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Artur Longbottom' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 45
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 45
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
na D5
Miała szczęście, że w ich drużynie był Bott i Skamander, ten pierwszy znajdujący się na tyle blisko, albo dolatujący na tyle szybko, że uniknęła nieszczęścia z drugiej strony. Tłuczki Bena były zabójcze, wiedziała, że tak. Ile uderzeń byłaby w stanie znieść? Dwa, trzy, może starczyłby jeden dostatecznie mocno. Jej faul został dostrzeżony ale to nie miał znaczenia, udało jej się skutecznie odwróć uwagę Maxine. A teraz znów wracała do gry w momencie gdy kafel był w ich posiadaniu. Nachyliła się nad miotłą i pomknęła na odpowiednim kierunku.
Miała szczęście, że w ich drużynie był Bott i Skamander, ten pierwszy znajdujący się na tyle blisko, albo dolatujący na tyle szybko, że uniknęła nieszczęścia z drugiej strony. Tłuczki Bena były zabójcze, wiedziała, że tak. Ile uderzeń byłaby w stanie znieść? Dwa, trzy, może starczyłby jeden dostatecznie mocno. Jej faul został dostrzeżony ale to nie miał znaczenia, udało jej się skutecznie odwróć uwagę Maxine. A teraz znów wracała do gry w momencie gdy kafel był w ich posiadaniu. Nachyliła się nad miotłą i pomknęła na odpowiednim kierunku.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 7
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 7
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
| E6 na C4, nadal transylwanka.
Nie udało się. Ria prawdopodobnie wciąż pozostawała pod pływem silnego uderzenia tłuczka lub przynajmniej nie wymierzyła zbyt dobrze celu. Miotła zachwiała się, drżąc na wietrze, przez co rzeczywiście ugodziła pięścią Jo w twarz. Weasley zrobiła przy tym zaskoczoną minę - naprawdę nie zamierzała mężczyzny uderzyć. Posłała mu jedynie przepraszające spojrzenie, z lekką obawą spoglądając ciemnymi oczami w stronę Jocundy. Na szczęście dla rudowłosej sędzia nie zauważyła realnego ciosu, który mógł zostać uznany za faul. Bez wątpienia miałyby spore problemy. Jednak panujący dookoła tłum sylwetek zwinnych zawodników utrudniał widzenie każdego jednego ruchu, z korzyścią dla dzielnych Lwów.
Rudowłosa zamarła jednak kiedy obserwowała zmagania innych na boisku. Znów atakowano Max, natomiast Sophia miała realne szanse na zdobycie gola.
- Dawaj Lwico - krzyczała Rhiannon dopingując kuzynkę ile sił w płucach. Niestety Hannah okazała się szybsza niż lot kafla w stronę Susie, przez co z ust Harpii wydobyło się nieeleganckie słowo, niegodne powtórzenia na głos. Widząc zamieszanie wokół Josepha, postanowiła i ona do niego polecieć, albowiem z tego miejsca nic już nie mogła zrobić. Musieli czekać na ruch Wrightówny.
Ria obrała sobie za cel Jo, ponownie. Uśmiechnęła się do mężczyzny niewinnie, kolejny raz próbując swego nieszczęścia z transylwanką. Pragnęła go skonfundować na tyle, żeby wreszcie przestał szkodzić mężnym Lwom. Ponoć mawiają, że do trzech razy sztuka, a to ma być dopiero drugie uderzenie. Niestety rudzielec znacząco wątpił w swoje szczęście po ostatnich poczynaniach, ale na Godryka, była potomkiem Mac Rossy, nie poddawała się nigdy. Choćby miała utłuc piękną buźkę pana szukającego z tysiąc razy, to trudno, może kiedyś wreszcie wyjdzie. Lub prędzej zostanie zdjęta z boiska.
Nie udało się. Ria prawdopodobnie wciąż pozostawała pod pływem silnego uderzenia tłuczka lub przynajmniej nie wymierzyła zbyt dobrze celu. Miotła zachwiała się, drżąc na wietrze, przez co rzeczywiście ugodziła pięścią Jo w twarz. Weasley zrobiła przy tym zaskoczoną minę - naprawdę nie zamierzała mężczyzny uderzyć. Posłała mu jedynie przepraszające spojrzenie, z lekką obawą spoglądając ciemnymi oczami w stronę Jocundy. Na szczęście dla rudowłosej sędzia nie zauważyła realnego ciosu, który mógł zostać uznany za faul. Bez wątpienia miałyby spore problemy. Jednak panujący dookoła tłum sylwetek zwinnych zawodników utrudniał widzenie każdego jednego ruchu, z korzyścią dla dzielnych Lwów.
Rudowłosa zamarła jednak kiedy obserwowała zmagania innych na boisku. Znów atakowano Max, natomiast Sophia miała realne szanse na zdobycie gola.
- Dawaj Lwico - krzyczała Rhiannon dopingując kuzynkę ile sił w płucach. Niestety Hannah okazała się szybsza niż lot kafla w stronę Susie, przez co z ust Harpii wydobyło się nieeleganckie słowo, niegodne powtórzenia na głos. Widząc zamieszanie wokół Josepha, postanowiła i ona do niego polecieć, albowiem z tego miejsca nic już nie mogła zrobić. Musieli czekać na ruch Wrightówny.
Ria obrała sobie za cel Jo, ponownie. Uśmiechnęła się do mężczyzny niewinnie, kolejny raz próbując swego nieszczęścia z transylwanką. Pragnęła go skonfundować na tyle, żeby wreszcie przestał szkodzić mężnym Lwom. Ponoć mawiają, że do trzech razy sztuka, a to ma być dopiero drugie uderzenie. Niestety rudzielec znacząco wątpił w swoje szczęście po ostatnich poczynaniach, ale na Godryka, była potomkiem Mac Rossy, nie poddawała się nigdy. Choćby miała utłuc piękną buźkę pana szukającego z tysiąc razy, to trudno, może kiedyś wreszcie wyjdzie. Lub prędzej zostanie zdjęta z boiska.
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
The member 'Ria Weasley' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 49
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 49
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
|kieruję się na D3
Był niemal pewien, że nieznajoma przyfasoli mu z piąchy w nos, lecz w ostatniej chwili zorientował się, że miało to na celu jedynie odwrócenie jego uwagi od tego co dzieje się na boisku. Jego drużyna zdobyła kafla, zawrócił więc raptownie kierując się w stronę obręczy samozwańczych lwów. Na widok zdmuchiwanej z boiska niedoszłej napastniczki, z lekka się uśmiechnął. Kątem oka zauważył również brodacza atakującego Josepha i z lekka się zaniepokoił takim stanem rzeczy - miał tylko nadzieję, że ich kapitan wyjdzie z tego z ręką!
Był niemal pewien, że nieznajoma przyfasoli mu z piąchy w nos, lecz w ostatniej chwili zorientował się, że miało to na celu jedynie odwrócenie jego uwagi od tego co dzieje się na boisku. Jego drużyna zdobyła kafla, zawrócił więc raptownie kierując się w stronę obręczy samozwańczych lwów. Na widok zdmuchiwanej z boiska niedoszłej napastniczki, z lekka się uśmiechnął. Kątem oka zauważył również brodacza atakującego Josepha i z lekka się zaniepokoił takim stanem rzeczy - miał tylko nadzieję, że ich kapitan wyjdzie z tego z ręką!
Rufus Longbottom
Zawód : ratuje świat!
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I czy jest tak właśnie
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
W innym królestwie śmierci?
Budzimy się samotni
W chwili kiedy ciało
Przenika czułość
I wargi co chcą pocałunków
Do strzaskanego modlą się kamienia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Rufus Longbottom' has done the following action : Rzut kością
'Quidditch' :
'Quidditch' :
Sophia nie czekała długo na kontratak – zaraz po przejęciu kafla, wykonała rzut na jedną z obręczy. Piłka nie miała jednak okazji, żeby znaleźć się w polu bramkowym, bo niemal natychmiast przechwyciła ją Hannah. Artur również zareagował sprawnie, starając się z powrotem odebrać kafla Masakratorom, jednak piłka wciąż tkwiła pod pachą Wright, która zdecydowała się zaczekać na dogodniejsze warunki do wykonania podania.
Joseph wykonał perfekcyjny Zwód Wrońskiego – przez moment widzowie wstrzymali oddech, przekonani, że oto rozpoczął się wyczekiwany pościg za zniczem – w ostatniej chwili Wright poderwał się jednak do góry, unikając zderzenia z falami. Uniknęła ich również szukająca Lwów, choć sukces był połowiczny, bo w następnej chwili silny podmuch wiatru zniósł ją w stronę trybun, w które boleśnie uderzyła lewym ramieniem. Ten sam los spotkał Rufusa, który nabił sobie guza na czole, uderzając o metalową konstrukcję; na szczęście zarówno on, jak i Maxine, mogli natychmiast i bez większych przeszkód wrócić do gry.
Samuel bez wysiłku odbił lecący w jego stronę tłuczek, posyłając go w kierunku Maxine; na to szybko zareagował jednak Alexander, kolejno śląc złośliwą piłkę w Josepha. Szukający Masakratorów miał też inne kłopoty na głowie – Benjamin postanowił odpłacić mu się pięknym za nadobne i wymierzył silny cios w jego wiodącą rękę. Niemal w tym samym czasie w jego polu widzenia pojawiła się Ria, wykonując na Josephie udaną transylwankę.
Matthew nie zdołał obronić się przed tłuczkiem – piłka wyminęła pałkę i zatrzymała się na żuchwie zawodnika, nabijając tam sporych rozmiarów siniaka. Następnie odskoczył sprawnie i pomknął w stronę Rii.
Organizacyjnie:
Kafel znajduje się w posiadaniu Hannah. Próba odebrania piłki przez Artura jest nieudana, ponieważ jest to możliwe tylko po wykonaniu rzutu. Dodatkowo, od tej kolejki, po udanym przechwyceniu kafla, ścigający, który dokonał przechwycenia, ma możliwość (jeżeli chce) napisania drugiego posta w kolejce.
Tłuczki atakują Josepha (siła = 73) i Rię (siła = 86) (rzut).
Tłuczek odebrał Matthew 33 punkty żywotności. Zderzenie z trybunami odebrało Maxine i Rufusowi po 20 punktów żywotności.
Benjamin wykonał udany silny cios w rękę wiodącą Josepha (siła = 157). W przypadku nieudanej obrony, atak będzie kosztował Josepha 55 punktów żywotności.
Na uderzenia tłuczków odporny jest Benjamin (1/2 kolejka).
Kolejność odpisów w obecnej kolejce wygląda następująco: Hannah, ścigający Lwów, ścigający Masakratorów, i analogicznie; szukający, pałkarze i obrońcy odpisują w dowolnej kolejności (niezależnie od ścigających).
Przypominam, że kapitanowie mają prawo do trzykrotnej wymiany zawodników na zawodników rezerwowych.
Kary do kości w tej kolejce: -20 (Joseph)
Kolory i numery na mapce odpowiadają kolorom i numerom poszczególnych zawodników.
Czas na odpis: 48 h, ale jeśli komplet postów pojawi się szybciej, to kolejna kolejka również zostanie rozpoczęta wcześniej.
-> mechanika Quidditcha
W razie pytań, zapraszam.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć)
Joseph wykonał perfekcyjny Zwód Wrońskiego – przez moment widzowie wstrzymali oddech, przekonani, że oto rozpoczął się wyczekiwany pościg za zniczem – w ostatniej chwili Wright poderwał się jednak do góry, unikając zderzenia z falami. Uniknęła ich również szukająca Lwów, choć sukces był połowiczny, bo w następnej chwili silny podmuch wiatru zniósł ją w stronę trybun, w które boleśnie uderzyła lewym ramieniem. Ten sam los spotkał Rufusa, który nabił sobie guza na czole, uderzając o metalową konstrukcję; na szczęście zarówno on, jak i Maxine, mogli natychmiast i bez większych przeszkód wrócić do gry.
Samuel bez wysiłku odbił lecący w jego stronę tłuczek, posyłając go w kierunku Maxine; na to szybko zareagował jednak Alexander, kolejno śląc złośliwą piłkę w Josepha. Szukający Masakratorów miał też inne kłopoty na głowie – Benjamin postanowił odpłacić mu się pięknym za nadobne i wymierzył silny cios w jego wiodącą rękę. Niemal w tym samym czasie w jego polu widzenia pojawiła się Ria, wykonując na Josephie udaną transylwankę.
Matthew nie zdołał obronić się przed tłuczkiem – piłka wyminęła pałkę i zatrzymała się na żuchwie zawodnika, nabijając tam sporych rozmiarów siniaka. Następnie odskoczył sprawnie i pomknął w stronę Rii.
Organizacyjnie:
Kafel znajduje się w posiadaniu Hannah. Próba odebrania piłki przez Artura jest nieudana, ponieważ jest to możliwe tylko po wykonaniu rzutu. Dodatkowo, od tej kolejki, po udanym przechwyceniu kafla, ścigający, który dokonał przechwycenia, ma możliwość (jeżeli chce) napisania drugiego posta w kolejce.
Tłuczki atakują Josepha (siła = 73) i Rię (siła = 86) (rzut).
Tłuczek odebrał Matthew 33 punkty żywotności. Zderzenie z trybunami odebrało Maxine i Rufusowi po 20 punktów żywotności.
Benjamin wykonał udany silny cios w rękę wiodącą Josepha (siła = 157). W przypadku nieudanej obrony, atak będzie kosztował Josepha 55 punktów żywotności.
Na uderzenia tłuczków odporny jest Benjamin (1/2 kolejka).
Kolejność odpisów w obecnej kolejce wygląda następująco: Hannah, ścigający Lwów, ścigający Masakratorów, i analogicznie; szukający, pałkarze i obrońcy odpisują w dowolnej kolejności (niezależnie od ścigających).
Przypominam, że kapitanowie mają prawo do trzykrotnej wymiany zawodników na zawodników rezerwowych.
Kary do kości w tej kolejce: -20 (Joseph)
Kolory i numery na mapce odpowiadają kolorom i numerom poszczególnych zawodników.
Czas na odpis: 48 h, ale jeśli komplet postów pojawi się szybciej, to kolejna kolejka również zostanie rozpoczęta wcześniej.
-> mechanika Quidditcha
W razie pytań, zapraszam.
(kliknij w obrazek, aby powiększyć)
- statystyki i bonusy:
- LWY W PRZESTWORZACH
Postać Latanie Spostrz. Spr. Zwin. PŻ 1. Maxine III III 5 20 185/215 (-5) 4. Sophia II III 5 6 240/240 7. Artur I II 6 5 242/242 3. Ria (K) III II 5 16 164/220 (-10) 5. Jessa II III 2 5 214/214 2. Benjamin II (+10) II 40 15 163/282 (-20) 8. Alexander I I 5 6 220/220 Josephine (R) I II 3 8 236/236 MASAKRATORZYPostać Latanie Spostrz. Spr. Zwin. PŻ 3. Joseph (K) III (+10) II 12 13 230/230 13. Justine I II 2 4 232/232 1. Rufus I II 6 6 222/242 7. Hannah II I 6 5 222/222 2. Susanne I I 0 10 230/230 5. Samuel II III 15 5 250/250 11. Matthew II I 28 13 177/210 (-5) Frederick (R) I (+10) III 5 6 270/270
C4 -> 5c
W ostatniej chwili poderwała trzonek miotły do góry, sprawnie i z ogromną wprawą, robiła to nie raz, była pewna swego; czujnym okiem poszukiwała znicza, wypatrywała go przed dłońmi Wrighta, lecz nigdzie nie dostrzegła złotej plamki - i po chwili się zorientowała, że wcale go tam nie było i dała się nabrać na zwód Wrońskiego.
- Ty cwaniaczku! - zawołała do niego, wymachując w jego stronę pięścią; wielka szkoda, że nie zauważyła jak jego własny brat wymierza mu potężny cios, bo wtedy silny podmuch wiatru cisnął nią przez połowę boiska - w samą trybunę. Obiła się o nią ramieniem, jęknęła z bólu, kątem oka dostrzegła jak Longbottom się z niej śmieje - ale ten się śmieje kto się śmieje ostatni, bo zaraz i jego wiatr cisnął o trybunę. Ha!
Maxine nie zwlekała. Rzuciła się jak wściekła w stronę Botta, aby utrudnić mu ciskanie tłuczkami w ich zawodników. Byli już za bardzo osłabieni, ona sama czuła ból w barku. Zatrzymała się przez Mattem i znowu, stosując ten sam manewr transylwanki, udała, że wymierza mu cios prosto w nos. A co. Znicza jak nie było, tak nie było nadal.
| transylwanka na Mattcie
W ostatniej chwili poderwała trzonek miotły do góry, sprawnie i z ogromną wprawą, robiła to nie raz, była pewna swego; czujnym okiem poszukiwała znicza, wypatrywała go przed dłońmi Wrighta, lecz nigdzie nie dostrzegła złotej plamki - i po chwili się zorientowała, że wcale go tam nie było i dała się nabrać na zwód Wrońskiego.
- Ty cwaniaczku! - zawołała do niego, wymachując w jego stronę pięścią; wielka szkoda, że nie zauważyła jak jego własny brat wymierza mu potężny cios, bo wtedy silny podmuch wiatru cisnął nią przez połowę boiska - w samą trybunę. Obiła się o nią ramieniem, jęknęła z bólu, kątem oka dostrzegła jak Longbottom się z niej śmieje - ale ten się śmieje kto się śmieje ostatni, bo zaraz i jego wiatr cisnął o trybunę. Ha!
Maxine nie zwlekała. Rzuciła się jak wściekła w stronę Botta, aby utrudnić mu ciskanie tłuczkami w ich zawodników. Byli już za bardzo osłabieni, ona sama czuła ból w barku. Zatrzymała się przez Mattem i znowu, stosując ten sam manewr transylwanki, udała, że wymierza mu cios prosto w nos. A co. Znicza jak nie było, tak nie było nadal.
| transylwanka na Mattcie
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 55
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
#1 'k100' : 55
--------------------------------
#2 'Quidditch' :
Na pełnym morzu
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset