Arena #9

12.03.16 14:21

First topic message reminder :

Arena #9

Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.

[bylobrzydkobedzieladnie]

31.12.16 19:52

Jednak jeszcze nie to; zmarszczyła brwi, prychając z kiełkującą frustracją i mocniej zaciskając palce na różdżce. Czy naprawdę nie potrafiła rzucić jednego poprawnego uroku? - Incendio - powiedziała głośno, kładąc nacisk na każdą sylabę z osobna, zupełnie jakby miało jej to w czymkolwiek pomóc.

31.12.16 19:52

The member 'Margaux Vance' has done the following action : rzut kością

'k100' : 32

31.12.16 19:56

Cierpliwie czekał aż Margaux uniesie różdżkę - z taką samą gracją, z jaką unosiła kąciki ust - i miotnie w niego zaklęciem, lecz...widocznie magia opuściła ich obydwoje. Za dużo poważnych rozmów w ciągu ostatnich dni? Za dużo smutku i niepokoju? A może gdzieś obok, pod podwyższeniem areny, skrywali się dementorzy? Wright chrząknął dziwnie, chcąc dodać sobie samemu otuchy, po czym skupił wszelkie siły, by poprawnie rzucić drugie zaklęcie. Jakiekolwiek zaklęcie. Stanowczo obniżył sobie poprzeczkę, postanawiając wybrać wielokrotnie używane zaklęcie. - Orbis

31.12.16 19:56

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością

'k100' : 58

31.12.16 19:59

Udało się. Benjamin sam zdziwił się, gdy pierwsze zaklęcie się powiodło, mknąc ku Vance. Jeszcze miała szansę na obronę, ale wykorzystując swoją kolejkę (i nagłą dobrą passę) ponownie wycelował w nią różdżkę. - Planta Doleto.

31.12.16 19:59

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością

'k100' : 36

31.12.16 20:06

Znów jej się nie udało, tym razem jednak - na szczęście lub nieszczęście - nie miała czasu rozwodzić się nad swoją porażką. Ben nie tracił ani chwili, posyłając w jej stronę świetlistą wiązkę; uniosła różdżkę, nie czekając już nawet, żeby się przekonać, czy drugi urok również mu się uda. - Protego! - rzuciła, licząc na to, że jeśli nie ofensywa, to chociaż obrona okaże się w jej przypadku skuteczna.

31.12.16 20:06

The member 'Margaux Vance' has done the following action : rzut kością

'k100' : 5

31.12.16 20:10

Choć przed kilkoma minutami jeszcze śmiała się wesoło, to stanowczo nie było jej do śmiechu, gdy zaklęcie Bena (na szczęście tylko jedno) rozbiło jej wątłą tarczę w puch. Utkane ze światła lasso oplotło jej nogi, sprawiając, że upadła z łomotem na podłogę; podniosła się chwiejnie, czerwona na policzkach, zarówno ze zmęczenia, jak i zażenowania. - Confundus! - rzuciła, z desperacji decydując się na najprostsze zaklęcie pojedynkowe, jakie istniało.

31.12.16 20:10

The member 'Margaux Vance' has done the following action : rzut kością

'k100' : 56

31.12.16 20:17

Kiedy lasso objęło chude kosteczki Margaux, Benjamin nieco się zafrasował. Zdecydowanie nie chciał oglądać jak Vance ląduje na podłodze. Jeszcze niedawno niesamowicie by go to śmieszyło, ale po tym wszystkim, co dla niego zrobiła, czuł się dziwnie...chłopięco. Wiedział, że zaciągnął u niej dług, którego z pewnością nie powinien spłacać poniewierając nią po arenie. Nawet stąd widział krwistoczerwone policzki, które jednak dodawały jej uroku. Palnąłby jakiś beznadziejny komplement na ten temat, ale Vance rzuciła udane zaklęcie. Musiał się obronić. A przynajmniej spróbować. - Protego!

31.12.16 20:17

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością

'k100' : 19

31.12.16 20:20

Ups, nie udało się. Świat nieco się rozmył i Benjamin zmarszczył brwi. Dezorientacja, wywołana zaklęciem, postępowała, lecz mimo wszystko pamiętał gdzie jest, z kim, i co ma robić. Podnieść różdżkę, wykonać odpowiedni gest nadgarstkiem, posłać udaną klątwę. - Jinx - wymamrotał najkrótsze zaklęcie, jakiego używał jeszcze w szkole. Zapewne wyglądał groteskowo, z niesamowitym skupieniem wypisanym na twarzy składając głoski.

31.12.16 20:20

The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością

'k100' : 73

31.12.16 20:24

Zaklęcie konfundujące - na szczęście - dosięgło wreszcie celu, niejako ratując Margaux przed całkowitą kompromitacją. Nie to, żeby zależało jej na popisaniu się (wątpliwymi) umiejętnościami przed Benem; w bardziej sprzyjających okolicznościach zapewne zwyczajnie śmiałaby się z własnej nieporadności. Tym razem jednak wiedziała, że dla dobra własnego i wszystkich, na których jej zależało, musiała postarać się bardziej. Nie tyle w pojedynku, co ogólnie. - Protego! - krzyknęła więc po raz drugi, starając się uniknąć kolejnego bolesnego lądowania na posadzce.

Arena #9

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia