Arena #09
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #9
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Posiadane przedmioty: fluoryt
Bonus za przedmioty: +1 do OPCM
Ten sezon pojedynków zdawał się dla niego łaskawy, lecz dopiero się rozpoczął - nie chciał zakładać na zaś czy roztaczać zbyt odważnych, optymistycznych wizji.
Różdżko, nie zawiodłaś mnie jeszcze, nie zawiedź i dzisiaj; zaciskał palce na jej rękojeści, pokonując pojedyncze schodki prowadzące na arenę i dopiero teraz uniósł spojrzenie, by przyjrzeć się przeciwnikowi.
Kobieta. Pełna gracji. Na oko w jego wieku. O obcych rysach twarzy - czy była Włoszką?
Wysłał jej uprzejmy, choć ledwie widoczny i powściągliwy uśmiech, a następnie skłonił się lekko, aby wieloletnim pojedynkowym tradycjom stało się zadość.
Nie czekał długo na odzew kobiety - zaatakował jako pierwszy, unosząc szybko różdżkę.
- Planta Doleto! - rozpoczął pojedynek, jak zawsze dbając o odpowiednie ułożenie dłoni, o nienaganny akcent, doskonałą dykcję; w skupieniu pielęgnował własny perfekcjonizm, który cichym podszeptem namawiał go na wygraną.
Bo chociaż ponoć liczyła się głównie zabawa, nie lubił goryczy porażki.
Bonus za przedmioty: +1 do OPCM
Ten sezon pojedynków zdawał się dla niego łaskawy, lecz dopiero się rozpoczął - nie chciał zakładać na zaś czy roztaczać zbyt odważnych, optymistycznych wizji.
Różdżko, nie zawiodłaś mnie jeszcze, nie zawiedź i dzisiaj; zaciskał palce na jej rękojeści, pokonując pojedyncze schodki prowadzące na arenę i dopiero teraz uniósł spojrzenie, by przyjrzeć się przeciwnikowi.
Kobieta. Pełna gracji. Na oko w jego wieku. O obcych rysach twarzy - czy była Włoszką?
Wysłał jej uprzejmy, choć ledwie widoczny i powściągliwy uśmiech, a następnie skłonił się lekko, aby wieloletnim pojedynkowym tradycjom stało się zadość.
Nie czekał długo na odzew kobiety - zaatakował jako pierwszy, unosząc szybko różdżkę.
- Planta Doleto! - rozpoczął pojedynek, jak zawsze dbając o odpowiednie ułożenie dłoni, o nienaganny akcent, doskonałą dykcję; w skupieniu pielęgnował własny perfekcjonizm, który cichym podszeptem namawiał go na wygraną.
Bo chociaż ponoć liczyła się głównie zabawa, nie lubił goryczy porażki.
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 71
'k100' : 71
Włosy Giovanny opadały falami na jej plecy, gdy zbliżała się do drzwi prowadzących na arenę. Dokładnie zasznurowany gorset, długa i czarna sięgająca ziemi spódnica oraz biała koszula z bufkami nadawały jej wyglądu średniowiecznej damy w podróży - stąd do krainy leżącej gdzieś bardzo daleko, skąd pochodziły takie egzotyczne niewiasty.
Kilka kroków w skórzanych butach z obcasami starczyło, by znalazła się naprzeciwko swojego dzisiejszego przeciwnika. Wiedziała, kim jest. Był aurorem, bratem tej, która pokonała Giovannę w jej pierwszym pojedynku. Borgia ukłoniła się przeciwnikowi - jak dobrze było w końcu walczyć z mężczyzną - po czym eleganckim, pełnym gracji krokiem znalazła się na swoim miejscu. Tat tat, a co z zasadą panie przodem?
- Protego.
Kilka kroków w skórzanych butach z obcasami starczyło, by znalazła się naprzeciwko swojego dzisiejszego przeciwnika. Wiedziała, kim jest. Był aurorem, bratem tej, która pokonała Giovannę w jej pierwszym pojedynku. Borgia ukłoniła się przeciwnikowi - jak dobrze było w końcu walczyć z mężczyzną - po czym eleganckim, pełnym gracji krokiem znalazła się na swoim miejscu. Tat tat, a co z zasadą panie przodem?
- Protego.
The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością
'k100' : 44
'k100' : 44
Garrett nie miał szansy obejrzeć tańczącej bolesne flamenco Giovanny, ta bowiem szybciutko, jak tylko zaklęcie ją uderzyło, opadła na kolana, by następnie usiąść dystyngowanie (na tyle na ile wykrzywiona bólem twarz na to pozwalała) na podeście. Zaczynało się ciekawie.
Teraz jej kolej.
- Deprimo!
Teraz jej kolej.
- Deprimo!
The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością
'k100' : 19
'k100' : 19
Jego zaklęcie z łatwością przebiło się przez tarczę przeciwniczki - spodziewał się dostrzec jej płomienne (dosłownie i w przenośni?) pląsy i rozpaczliwe stepy, lecz zamiast tego Włoszka z wielką gracją opadła na arenę. Kompletnie wytrąciła go tym z równowagi; odrobinę zbyt długo spoglądał na nią jednocześnie ze zdziwieniem, pewnym niedowierzaniem i... tępotą? Gdyby tylko udało jej się rzucić zaklęcie, w całym tym zaskoczeniu nie zdążyłby najpewniej się obronić - całe szczęście, że urok posłany z pozycji siedzącej okazał się wyjątkowo nietrafny i poszybował wysoko ponad jego ramieniem.
Dlaczego dał się zaskoczyć?
Wyznawał honorową zasadę, że leżących się nie kopie, ale nie miał wyboru; machnął różdżką po raz kolejny, chcąc cisnąć następnym zaklęciem w kierunku kobiety.
- Casa Aranea! - krzyknął wyraźnie, mając nadzieję, że lepka pajęczyna na dłużej przyklei Giovannę do posadzki.
Dlaczego dał się zaskoczyć?
Wyznawał honorową zasadę, że leżących się nie kopie, ale nie miał wyboru; machnął różdżką po raz kolejny, chcąc cisnąć następnym zaklęciem w kierunku kobiety.
- Casa Aranea! - krzyknął wyraźnie, mając nadzieję, że lepka pajęczyna na dłużej przyklei Giovannę do posadzki.
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 65
'k100' : 65
Nie pozwolił sobie na obserwowanie, jak promień jego udanego zaklęcia pomyka w kierunku przeciwniczki - straciłby na tym wyłącznie cenne sekundy, które wolał spędzić na pełnym skupienia przygotowywaniu się do kolejnego ataku. Lata doświadczeń aurorskich najwidoczniej działały na jego korzyść; nie stresował się uczestnictwem w pojedynkach, a wyłącznie ekscytował - miał je w końcu we krwi.
Machnął więc różdżką raz jeszcze, pamiętając, by nawet na chwilę nie dać się rozproszyć - zmrużył lekko oczy, dbając o każdy gest i poprawny akcent w inkantacji zaklęcia.
- Ignitio! - Bo płomienna kula już dwa razy zagwarantowała mu zwycięstwo, może pomoże także tym razem?
Machnął więc różdżką raz jeszcze, pamiętając, by nawet na chwilę nie dać się rozproszyć - zmrużył lekko oczy, dbając o każdy gest i poprawny akcent w inkantacji zaklęcia.
- Ignitio! - Bo płomienna kula już dwa razy zagwarantowała mu zwycięstwo, może pomoże także tym razem?
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 21
'k100' : 21
Lubiła zaskakiwać. O to przecież chodziło w pojedynkach, by były nieprzewidywalne i zaskakujące, by z każdego wynosić doświadczenie oraz nową pokorę względem tych, co władają magią.
Jak tylko zaklęcie rudzielca przestało działać Giovanna z gracją powstała i przygotowała się do obrony. Oby zdążyła.
- Protego!
Nie przepadała za byciem zepchniętą do defensywy.
Jak tylko zaklęcie rudzielca przestało działać Giovanna z gracją powstała i przygotowała się do obrony. Oby zdążyła.
- Protego!
Nie przepadała za byciem zepchniętą do defensywy.
The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością
'k100' : 70
'k100' : 70
Wygięła usta pomalowane na krwiście czerwony kolor w delikatnym, grzecznym i jakby przepraszającym uśmiechu, jakoby szukając wybaczenia, iż śmiała się obronić. Jednak po chwili pojawił się ten drapieżny błysk w tęczówce o barwie czekolady, który nie wróżył niczego dobrego.
Uniosła różdżkę i skierowała ją na aurora.
- Expulso.
Uniosła różdżkę i skierowała ją na aurora.
- Expulso.
The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością
'k100' : 81
'k100' : 81
Arena #09
Szybka odpowiedź