First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

Widząc nieudolność mego przeciwnika oraz jego rezygnację z utworzenia tarczy, co świadczyło jawnie o jego zwątpieniu we własne możliwości czy też poddaniu się, przez myśl mi przeszło, że tacy jak on nie powinni byli zapisywać się do Klubu Czarodziejów. Jedynie zajmowali niepotrzebnie czas czarodziejom czystej krwi, gdyż w takiej sytuacji – o ile poziom Morissona przedstawiały jego dwa pierwsze zaklęcia – wygraną miałem w kieszeni.
Bywałem jednakże litościwy dla takich jak on, przez co liczyłem trzy pierwsze zaklęcia w osądzie, nie zaś jedynie pierwsze.
– Expulso! – rzuciłem, pragnąc go jakoś ożywić. Może wylecenie w powietrze miało zachęcić go do obrony? Czy to za pomocą tarczy, czy też sprawnego uniku?

The member 'Cygnus Black III' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 63

Z satysfakcją obserwowałem jak me zaklęcie mknie w kierunku mojego przeciwnika. Postanowiłem wykorzystać chwilową przewagę i jeszcze bardziej zmotywować go do obrony… i ewentualnie uciszyć.
– Silencio! – odparłem głośno i wyraźnie.

The member 'Cygnus Black III' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 33

Cassian nie chciał się tak bawić. Odetchnął z rezygnacją, decydując się tym razem na rzucenie zaklęcia ochronnego.
— Protego.
Tym razem, zdaniem Cassiana, miało odbić zaklęcie w stronę jego przeciwnika. W końcu to było Expulso, byłoby to całkiem logiczne, gdyby się odbiło tarczą w jego stronę. Być może za dużo myślał w trakcie tego pojedynku, a powinien był poddać się swoim instynktom, zamiast wymyślać taktyki, które miały mu zapewnić dobrą passę.

The member 'Cassian Morisson' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 69

W drugiej kolejności spróbował zaklęcia całkowicie mechanicznie, decydując się, ze w pierwszym pojedynku, który wygrał działał intuicyjnie i wyszło mu to na dobre. Pierwsze zaklęcie, które zawsze przychodziło mu na myśl to:
— Impedimento!
Pozostało tylko liczyć na to, że jego przeciwnikowi nie uda się go odbić. Nie, żeby Cassian narzekał, ale chętnie utarłby temu typowi nosa. Mężczyzna ten zadzierał łeb wyżej niż sięgała mu głowa.

The member 'Cassian Morisson' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 29

Silencio nie powiodło się. Szkoda. Z drugiej strony nie było czego żałować, gdyż mój przeciwnik najwyraźniej znał zaklęcie tarczy, przez co nie wyleciał w powietrze. Postanowiłem, że dam mu szansę, choć kolejne jego zaklęcie – podobnie jak poprzednie – zachwiało moją wiarę.
– Rictusempra! - I niech pęka ze śmiechu, obdarty z arenowej powagi.

The member 'Cygnus Black III' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 96

Może byłem zbyt surowy, jednakże czarodzieje nie powinni ośmieszać innych czarodziei, nie powinni wykazywać ignorancji do edukacji, nie powinni osłabiać swoich umiejętności mieszaniem krwi. Nie ukrywałem, iż byłem dumnym Blackiem z krwi, kości i zasad.
Spojrzałem z wyższością na Cassiana Morissona, po czym odparłem:
– Drętwota!

The member 'Cygnus Black III' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 2

Cassian postawił wszystko na jedną kartę. Równocześnie ze swoim przeciwnikiem ryknął dokładnie tą samą inkantację.
— Rictusempra!
Jeśli będą się śmiać to oboje, nie inaczej! Jak już robić z siebie debila to przynajmniej z obu stron. Morisson zwykle nie reagował na łaskotki, ale tym razem z jego gardła wyrwało się jakieś dziwne parsknięcie, bo spróbował stłumić śmiech, który zaraz potem był gromki. Tak, śmiejmy się wszyscy, bo to w ogóle był śmiesznie nierówny pojedynek.

The member 'Cassian Morisson' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 15

Następnie, zanim zdążył zauważyć, że zaklęcie nie dało, puścił kolejną inkantację.
— Confundus.
Jakieś zaklęcie prędzej czy później musiało mu wyjść. Postanowił, że lepiej, żeby to było prędzej. Nic zresztą nie dodawało morali tak dobrze, jak skonfundowanie przeciwnika.