Polana huhapaków
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Polana huhapaków
Huhapaki to stworzenia przywiezione z Islandii. Ich wygląd może nie powala urodą na kolana, ale usposobienie tych niesamowitych stworzeń ujmie każdego. Są one zwierzętami inteligentnymi, rozumieją ludzką mowę, stąd łatwo można je urazić, same jednak nie opanowały umiejętności wysławiania się, komunikują się więc ze światem seriami pomrukiwań, w których bez trudu da się wyczytać emocje huhapaka. Większość dnia spędzają na zabawie. Ich ulubioną rozrywką jest walka na błotne kule, którymi obrzucają także zwiedzających, decydujących się wkroczyć na ich terytorium. Nie ma w tym jednak złośliwości czy złych intencji. Huhapaki są również wrażliwie na niewieście piękno. Czasami więc zamiast oddawać się tradycyjnej błotnej rozrywce, zrywają kwiaty, wręczając je nieśmiało kobiecie, która najbardziej im się spodobała.
Ich polana w znacznej mierze pokryta jest błotem. Prowadzi przez nie jednak sieć ścieżek porośniętych przez piękne kwiaty i zieloną trawę, co umożliwia przejście na drugą stronę bez brudzenia sobie butów. O ile oczywiście uniknie się błotnych pocisków.
Ich polana w znacznej mierze pokryta jest błotem. Prowadzi przez nie jednak sieć ścieżek porośniętych przez piękne kwiaty i zieloną trawę, co umożliwia przejście na drugą stronę bez brudzenia sobie butów. O ile oczywiście uniknie się błotnych pocisków.
Udało się- w końcu jakieś powodzenie. Bott westchnął z ulgą kiedy dobiegł do niego trzask i spojrzał w tamtym kierunku.
- Czekaj. Weź to. Jest do zwrotu więc nawet nie próbuj umierać. - mruknął zajmując szybko swoją broszę i wciskając ją w dłoń Lexa, nim ruszył w kierunku kryjówki. Cicho i ostrożnie, wciąż wypatrując zagrożenia.
/idę max pól w stronę kryjówki, jeśli to możliwe to od razu wchodzę
/daję Alexowi broszę z alabastrowym jednorożcem
- Czekaj. Weź to. Jest do zwrotu więc nawet nie próbuj umierać. - mruknął zajmując szybko swoją broszę i wciskając ją w dłoń Lexa, nim ruszył w kierunku kryjówki. Cicho i ostrożnie, wciąż wypatrując zagrożenia.
/idę max pól w stronę kryjówki, jeśli to możliwe to od razu wchodzę
/daję Alexowi broszę z alabastrowym jednorożcem
Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Od momentu, w którym zdołała wyczarować szatańską pożogę wszystko zaczęło się pieprzyć. Czyżby ten czar wyczerpał cały jej potencjał magiczny? Magia raz po raz odmawiała jej posłuszeństwa, stawiając wiedźmę w coraz gorszej sytuacji, podczas gdy wrogowie nie próżnowali. Wypowiedziawszy inkantację zaklęcia poczuła ból - silny i mocny, skrzywiła się znacznie, na kilka chwil przed oczyma jej pociemniało. Zachwiała się, ale zdołała odzyskać równowagę. Wypuściła z ust powietrze, skupiając myśli na tym, co działo się na polanie garborogów. Słyszała padające inkantacje i cichy trzask - co to było? Mogła jedynie snuć przypuszczenia.
Sigrun wyciągnęła z zaczarowanej torby odpowiednią fiolkę eliksiru, który miał pomóc jej przegnać słabość, na jaką nie mogła sobie teraz pozwolić. Decydując się znów wkroczyć w krąg ulewy Sigrun przytknęła fiolkę do ust i wypiła całą jej zawartość, próbując dostrzec jak najwięcej z tego, co działo się między zaroślami.
| piję eliksir uspokajający, idę jedno pole na prawy górny skos
Sigrun wyciągnęła z zaczarowanej torby odpowiednią fiolkę eliksiru, który miał pomóc jej przegnać słabość, na jaką nie mogła sobie teraz pozwolić. Decydując się znów wkroczyć w krąg ulewy Sigrun przytknęła fiolkę do ust i wypiła całą jej zawartość, próbując dostrzec jak najwięcej z tego, co działo się między zaroślami.
| piję eliksir uspokajający, idę jedno pole na prawy górny skos
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Nowe odkrycie zdawało się skłonić Zakon Feniksa do zmiany strategii - tym razem wypełnionego zapachem dymu i deszczu powietrza nie przecięła inkantacja żadnego zaklęcia, zabrakło też rozbłysków światła; Alexander, wydawszy polecenie swojemu sojusznikowi, postanowił się wzmocnić - odkorkowanie eliksiru śliskimi od ulewy palcami nie należało do zadań najprostszych, ale koniec końców mikstura o paskudnym posmaku spłynęła do gardła Gwardzisty, a on niemal natychmiast poczuł, że czuje się lepiej; poprawił się jego refleks, zrobiło mu się też nieznacznie cieplej, a chłód spływającej za kołnierz wody przestał mu aż tak bardzo dokuczać. Bertie ruszył w tym czasie w stronę drzew, po drodze na moment zatrzymując się przy Alexandrze, żeby przekazać mu broszę z alabastrowym jednorożcem; cenny amulet wydawał się otulić Gwardzistę swoją ochronną magią, gdy tylko ten zacisnął na nim palce; alabaster wibrował delikatnie, być może wyczuwając w powietrzu czarną magię, wciąż obecną po śmiercionośnych klątwach, które niedawno je przecięły.
Sigrun również wykorzystała chwilę spokoju do zażycia wzmacniającego eliksiru. Wypita przez nią mikstura zadziałała natychmiast, a Śmierciożerczyni poczuła, jak część osłabienia ją opuszcza; jej myśli rozjaśniły się, zdawały się biec szybciej, swobodniej, nie spowalniając już też ruchów ciała, ani nie osłabiając płynącej w jej żyłach magii.
Eliksir uspokajający przywrócił Sigrun wszystkie utracone punkty żywotności, został wykreślony z ekwipunku.
Marynowana narośl ze szczuroszczeta została wykreślona z ekwipunku Alexandra.
Bertie wykorzystał przysługującą mu możliwość przerzucenia kości tutaj.
Szatańska pożoga rozprzestrzenia się we wszystkich kierunkach, z prędkością 1 pola mapy na turę. Ogień nie rozprzestrzenia się do czasu trwania zaklęcia Pluviasso.
Ignotus – w sprawie ponownego dołączenia do rozgrywki, proszę o kontakt drogą prywatnej wiadomości.
Poniżej znajduje się mapa terenu. Żółtym kolorem zaznaczona jest żwirowa alejka; kolor ciemnozielony to bagniska zamieszkałe przez huhapaki – można poruszać się po nich tak samo szybko, jak po innym terenie, ale należy liczyć się z brodzeniem po kostki w błocie; kolor niebieski to woda, jaśniejszym zielonym oznaczona jest zagroda garborogów (silne zaklęcia powstrzymują garborogi przed wydostaniem się poza zabezpieczony teren, czarodzieje mogą jednak go przekroczyć – na własne ryzyko); kolorem brązowym oznaczona jest zagroda hipogryfów, od alejki oddziela ją niski murek, który bez problemu można przekroczyć. Głazów, drzew i krzewów objaśniać – mam nadzieję – nie trzeba.
Dodatkowo:
niebieska linia - Salvio Hexia
ogień - pożoga
ciemnoniebieski okrąg - Pluviasso
Dla ułatwienia poruszania się, drzewa w waszym najbliższym otoczeniu zostały zmienione na półprzezroczyste; znajdując się pod nimi, macie nad głowami ich korony, ale możecie poruszać się między pniami bez przeszkód.
Wszyscy otrzymaliście drogą prywatnej wiadomości dodatkowe mapki.
(większa wersja)
Obowiązują zasady poruszania się jak w trakcie pojedynku.
Aktywne zaklęcia i eliksiry:
Salvio Hexia
Szatańska Pożoga
Pluviasso (-10 do wszystkich rzutów)
marynowana narośl ze szczuroszczeta (Alexander): +5 do OPCM i uników - tura 1/10
Wykorzystane moce organizacji:
Sigrun - 2/4
Alexander - 1/4
Kolejka:
Sigrun - do 8.01 (środa) do godz.17:00 21:00
Zakon Feniksa - do 9.01 (czwartek) do godz.17:00 21:00
Sigrun również wykorzystała chwilę spokoju do zażycia wzmacniającego eliksiru. Wypita przez nią mikstura zadziałała natychmiast, a Śmierciożerczyni poczuła, jak część osłabienia ją opuszcza; jej myśli rozjaśniły się, zdawały się biec szybciej, swobodniej, nie spowalniając już też ruchów ciała, ani nie osłabiając płynącej w jej żyłach magii.
Eliksir uspokajający przywrócił Sigrun wszystkie utracone punkty żywotności, został wykreślony z ekwipunku.
Marynowana narośl ze szczuroszczeta została wykreślona z ekwipunku Alexandra.
Bertie wykorzystał przysługującą mu możliwość przerzucenia kości tutaj.
Ignotus – w sprawie ponownego dołączenia do rozgrywki, proszę o kontakt drogą prywatnej wiadomości.
Poniżej znajduje się mapa terenu. Żółtym kolorem zaznaczona jest żwirowa alejka; kolor ciemnozielony to bagniska zamieszkałe przez huhapaki – można poruszać się po nich tak samo szybko, jak po innym terenie, ale należy liczyć się z brodzeniem po kostki w błocie; kolor niebieski to woda, jaśniejszym zielonym oznaczona jest zagroda garborogów (silne zaklęcia powstrzymują garborogi przed wydostaniem się poza zabezpieczony teren, czarodzieje mogą jednak go przekroczyć – na własne ryzyko); kolorem brązowym oznaczona jest zagroda hipogryfów, od alejki oddziela ją niski murek, który bez problemu można przekroczyć. Głazów, drzew i krzewów objaśniać – mam nadzieję – nie trzeba.
Dodatkowo:
niebieska linia - Salvio Hexia
ogień - pożoga
ciemnoniebieski okrąg - Pluviasso
Dla ułatwienia poruszania się, drzewa w waszym najbliższym otoczeniu zostały zmienione na półprzezroczyste; znajdując się pod nimi, macie nad głowami ich korony, ale możecie poruszać się między pniami bez przeszkód.
Wszyscy otrzymaliście drogą prywatnej wiadomości dodatkowe mapki.
(większa wersja)
Obowiązują zasady poruszania się jak w trakcie pojedynku.
Aktywne zaklęcia i eliksiry:
Salvio Hexia
Szatańska Pożoga
Pluviasso (-10 do wszystkich rzutów)
marynowana narośl ze szczuroszczeta (Alexander): +5 do OPCM i uników - tura 1/10
Wykorzystane moce organizacji:
Sigrun - 2/4
Alexander - 1/4
Kolejka:
Sigrun - do 8.01 (środa) do godz.
Zakon Feniksa - do 9.01 (czwartek) do godz.
- stan zdrowia:
- Sigrun - 215/215 (przemiana metamorf.)
Ignotus - 234/234(aktualnie wyłączony)
Alexander - 220/220 (przemiana metamorf.)
Bertie - 210/210
- ekwipunek:
- Sigrun - różdżka, fluoryt, zaczarowana torba, a w niej: czuwający strażnik (1 porcja, stat. 32), eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 32), eliksir kociego wzroku (1 porcja, stat. 32),
eliksir uspokajający (stat. 32) x1, smocza łza (1 porcja, stat. 32), marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja), maść z wodnej gwiazdy (2 porcje, stat. 32), czarodziejska kusza z bełtami, miotła, sztylet, dwa białe kryształy z białego deszczu)
Ignotus - Maść z wodnej gwiazdy (1 porcja, stat. 19), Eliksir uspokajający (1 porcja, stat. 21), Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 21), Eliksir wzmacniający krew (1 porcja, stat. 20), kryształy, maska, różdżka, oko ślepego
Alexander - różdżka, pierścień Zakonu, czerwony kryształ, fluoryt, bransoleta z włosów syreny, 3x kryształ z Białego Deszczu, eliksiry: złoty eliksir (1 porcja, stat. 23, moc = 108), eliksir ochrony (1 porcja, stat. 23, moc = 117), eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 23, moc = 106),marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 23), brosza z alabastrowym jednorożcem
Bertie - propeller żądlibąkowy x1. różdżka, figurka aniołka (świstoklik typ I), pierścień Zakonu, eliksiry: Czuwający strażnik (2 porcje, stat. 30, moc +10), Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 30), Eliksir znieczulający (1 porcja, stat. 30, moc +5)
Zawartość fiolki nie pieściła podniebienia, bynajmniej nie była smaczna, nie skrzywiła się jednak choćby odrobinę, od razu czując dużą ulgę. Eliksir uspokajający natychmiast przyniósł Sigrun ukojenie i rozproszył ból głowy i rozjaśnił myśli. Natychmiast poczuła się lepiej. Znów w pełni sił, choć rozdrażnienie własną niemocą działało na jej niekorzyść. Tak jak czas. Krocząc uparcie przed siebie obserwowała mężczyzn, którzy się rozdzielili. Słyszała wymianę ich zdań, dlatego wycelowała różdżką w towarzysza byłego-Selwyna (w Bertiego) pomiędzy pniami drzew i wycedziła z mocą: - Ictusosio!
| ruch na pw MG przed postem
| ruch na pw MG przed postem
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 6
--------------------------------
#2 'k10' : 3
#1 'k100' : 6
--------------------------------
#2 'k10' : 3
- Chroń nas w razie czego. - mruknął jedynie, póki był blisko Alexa w nadziei, że ten nie oddali się zanadto i będzie szedł w tym samym kierunku. Bott wciąż zaciskał palce na różdżce, nie tracił jednak czasu na osobę, która wyraźnie nadal tutaj była. Przede wszystkim szedł w kierunku kryjówki, poruszał się tak szybko jak tylko mógł wiedząc, że jeśli w drodze czymkolwiek oberwie, wykonanie zadania po prostu będzie trudniejsze. I przede wszystkim - w obawie, że jakiś człowiek wychyli się w niewłaściwej chwili. Był już blisko. Rozglądał się przy tym uważnie między drzewami. Skoro słyszał kolejną inkantację, kobieta musiała być blisko i nie zamierzał dać się zaskoczyć.
//pędzę ku kryjówce maksymalną ilość pól <3
//pędzę ku kryjówce maksymalną ilość pól <3
Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Alexander wziął od Bertiego broszę i wpiął ją w wewnętrzną część szaty. Amulet wraz z działaniem eliksiru napełniły go nowymi pokładami siły; gwardzista skinął głową ku towarzyszowi, a następnie uniósł różdżkę i wypowiedział inkantację zaklęcia.
– Protecta.
| poproszę o jedno w lewo po skosie w dół i bardzo dziękuję za poczekanie! <3
– Protecta.
| poproszę o jedno w lewo po skosie w dół i bardzo dziękuję za poczekanie! <3
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 71
'k100' : 71
Bertie nie zwalniał kroku, nadal przemieszczając się w stronę odkrytego zaklęciem przejścia, a chociaż nie udało mu się jeszcze wejść do środka, to znalazł się tuż obok: ze swojej pozycji był w stanie dostrzec przelewający się przez krawędź deszcz, spływający w dół po śliskich schodkach, ale niewiele więcej; zejście ginęło w ciemności, nic wewnątrz nie poruszyło się, nie dobiegł też stamtąd żaden dźwięk.
Sigrun, znajdując się nieco w oddaleniu, mogła dostrzec sylwetkę Bertiego, stojącego pomiędzy szerokimi pniami sąsiadujących drzew - nie widziała jednak, dokąd zmierzał, ani w co się wpatrywał; być może chciał dotrzeć do niej samej, może wyjść poza zapewniającą jej niewidzialność barierę; w tamtej chwili było to niemożliwe do stwierdzenia. Śmierciożerczyni po raz drugi sięgnęła po brutalne zaklęcie, kierując różdżkę w stronę Botta, jednak również i teraz magia nie ukształtowała się w wiązkę, rozpraszając się i niknąc w ulewnym deszczu.
Alexander, wzmocniony wypitym eliksirem, uniósł różdżkę, sięgając po zaklęcie trudne i złożone, ale podjęte przez niego ryzyko się opłaciło: magia, wypełniająca powietrze dookoła niego, zadrżała, poddając się jego woli i otulając wszystkich niewyczuwalną osłoną, która od tej pory miała zakłócać działanie czarnej magii. Inkantacja wypowiedziana przez Alexandra była doskonale słyszalna - zarówno dla Bertiego, jak i dla Sigrun.
Bertie wykorzystał przysługującą mu możliwość przerzucenia kości tutaj.
Szatańska pożoga rozprzestrzenia się we wszystkich kierunkach, z prędkością 1 pola mapy na turę. Ogień nie rozprzestrzenia się do czasu trwania zaklęcia Pluviasso.
Ignotus – w sprawie ponownego dołączenia do rozgrywki, proszę o kontakt drogą prywatnej wiadomości.
Poniżej znajduje się mapa terenu. Żółtym kolorem zaznaczona jest żwirowa alejka; kolor ciemnozielony to bagniska zamieszkałe przez huhapaki – można poruszać się po nich tak samo szybko, jak po innym terenie, ale należy liczyć się z brodzeniem po kostki w błocie; kolor niebieski to woda, jaśniejszym zielonym oznaczona jest zagroda garborogów (silne zaklęcia powstrzymują garborogi przed wydostaniem się poza zabezpieczony teren, czarodzieje mogą jednak go przekroczyć – na własne ryzyko); kolorem brązowym oznaczona jest zagroda hipogryfów, od alejki oddziela ją niski murek, który bez problemu można przekroczyć. Głazów, drzew i krzewów objaśniać – mam nadzieję – nie trzeba.
Dodatkowo:
niebieska linia - Salvio Hexia
ogień - pożoga
ciemnoniebieski okrąg - Pluviasso
Dla ułatwienia poruszania się, drzewa w waszym najbliższym otoczeniu zostały zmienione na półprzezroczyste; znajdując się pod nimi, macie nad głowami ich korony, ale możecie poruszać się między pniami bez przeszkód.
Wszyscy otrzymaliście drogą prywatnej wiadomości dodatkowe mapki.
(większa wersja)
Obowiązują zasady poruszania się jak w trakcie pojedynku.
Aktywne zaklęcia i eliksiry:
Salvio Hexia
Szatańska Pożoga
Pluviasso (-10 do wszystkich rzutów)
Protecta (-10 do rzutów na czarną magię)
marynowana narośl ze szczuroszczeta (Alexander): +5 do OPCM i uników - tura 2/10
Wykorzystane moce organizacji:
Sigrun - 2/4
Alexander - 1/4
Kolejka:
Zakon Feniksa - do 13.01 (poniedziałek) do godz. 13:00
Sigrun - do 14.01 (wtorek) do godz. 13:00
Sigrun, znajdując się nieco w oddaleniu, mogła dostrzec sylwetkę Bertiego, stojącego pomiędzy szerokimi pniami sąsiadujących drzew - nie widziała jednak, dokąd zmierzał, ani w co się wpatrywał; być może chciał dotrzeć do niej samej, może wyjść poza zapewniającą jej niewidzialność barierę; w tamtej chwili było to niemożliwe do stwierdzenia. Śmierciożerczyni po raz drugi sięgnęła po brutalne zaklęcie, kierując różdżkę w stronę Botta, jednak również i teraz magia nie ukształtowała się w wiązkę, rozpraszając się i niknąc w ulewnym deszczu.
Alexander, wzmocniony wypitym eliksirem, uniósł różdżkę, sięgając po zaklęcie trudne i złożone, ale podjęte przez niego ryzyko się opłaciło: magia, wypełniająca powietrze dookoła niego, zadrżała, poddając się jego woli i otulając wszystkich niewyczuwalną osłoną, która od tej pory miała zakłócać działanie czarnej magii. Inkantacja wypowiedziana przez Alexandra była doskonale słyszalna - zarówno dla Bertiego, jak i dla Sigrun.
Bertie wykorzystał przysługującą mu możliwość przerzucenia kości tutaj.
Ignotus – w sprawie ponownego dołączenia do rozgrywki, proszę o kontakt drogą prywatnej wiadomości.
Poniżej znajduje się mapa terenu. Żółtym kolorem zaznaczona jest żwirowa alejka; kolor ciemnozielony to bagniska zamieszkałe przez huhapaki – można poruszać się po nich tak samo szybko, jak po innym terenie, ale należy liczyć się z brodzeniem po kostki w błocie; kolor niebieski to woda, jaśniejszym zielonym oznaczona jest zagroda garborogów (silne zaklęcia powstrzymują garborogi przed wydostaniem się poza zabezpieczony teren, czarodzieje mogą jednak go przekroczyć – na własne ryzyko); kolorem brązowym oznaczona jest zagroda hipogryfów, od alejki oddziela ją niski murek, który bez problemu można przekroczyć. Głazów, drzew i krzewów objaśniać – mam nadzieję – nie trzeba.
Dodatkowo:
niebieska linia - Salvio Hexia
ogień - pożoga
ciemnoniebieski okrąg - Pluviasso
Dla ułatwienia poruszania się, drzewa w waszym najbliższym otoczeniu zostały zmienione na półprzezroczyste; znajdując się pod nimi, macie nad głowami ich korony, ale możecie poruszać się między pniami bez przeszkód.
Wszyscy otrzymaliście drogą prywatnej wiadomości dodatkowe mapki.
(większa wersja)
Obowiązują zasady poruszania się jak w trakcie pojedynku.
Aktywne zaklęcia i eliksiry:
Salvio Hexia
Szatańska Pożoga
Pluviasso (-10 do wszystkich rzutów)
Protecta (-10 do rzutów na czarną magię)
marynowana narośl ze szczuroszczeta (Alexander): +5 do OPCM i uników - tura 2/10
Wykorzystane moce organizacji:
Sigrun - 2/4
Alexander - 1/4
Kolejka:
Zakon Feniksa - do 13.01 (poniedziałek) do godz. 13:00
Sigrun - do 14.01 (wtorek) do godz. 13:00
- stan zdrowia:
- Sigrun - 215/215 (przemiana metamorf.)
Ignotus - 234/234(aktualnie wyłączony)
Alexander - 220/220 (przemiana metamorf.)
Bertie - 210/210
- ekwipunek:
- Sigrun - różdżka, fluoryt, zaczarowana torba, a w niej: czuwający strażnik (1 porcja, stat. 32), eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 32), eliksir kociego wzroku (1 porcja, stat. 32),
eliksir uspokajający (stat. 32) x1, smocza łza (1 porcja, stat. 32), marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja), maść z wodnej gwiazdy (2 porcje, stat. 32), czarodziejska kusza z bełtami, miotła, sztylet, dwa białe kryształy z białego deszczu)
Ignotus - Maść z wodnej gwiazdy (1 porcja, stat. 19), Eliksir uspokajający (1 porcja, stat. 21), Eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 21), Eliksir wzmacniający krew (1 porcja, stat. 20), kryształy, maska, różdżka, oko ślepego
Alexander - różdżka, pierścień Zakonu, czerwony kryształ, fluoryt, bransoleta z włosów syreny, 3x kryształ z Białego Deszczu, eliksiry: złoty eliksir (1 porcja, stat. 23, moc = 108), eliksir ochrony (1 porcja, stat. 23, moc = 117), eliksir niezłomności (1 porcja, stat. 23, moc = 106),marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 23), brosza z alabastrowym jednorożcem
Bertie - propeller żądlibąkowy x1. różdżka, figurka aniołka (świstoklik typ I), pierścień Zakonu, eliksiry: Czuwający strażnik (2 porcje, stat. 30, moc +10), Marynowana narośl ze szczuroszczeta (1 porcja, stat. 30), Eliksir znieczulający (1 porcja, stat. 30, moc +5)
Magia była posłuszna, a Farley poczuł się podbudowany tym, że chwilowo mieli sytuację pod kontrolą. Alexander bacznie obserwował Bertiego i okoliczne mu drzewa, jednak swoją uwagę na moment skupił znów na czarowaniu.
– Mico – wymówił inkantację, mając nadzieję, że i tym razem mu się powiedzie. W tej chwili musiał bowiem działać zarówno za siebie, jak i zajętego zadaniem Botta.
– Mico – wymówił inkantację, mając nadzieję, że i tym razem mu się powiedzie. W tej chwili musiał bowiem działać zarówno za siebie, jak i zajętego zadaniem Botta.
The member 'Alexander Farley' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 64
'k100' : 64
Nie oglądał się za siebie, choć nie odpowiadało mu zostawianie tutaj towarzysza. Wiedział, że ich przeciwnik posługuje się czarną magią, kilkakrotnie słyszał inkantację morderczego czaru, a wywołana pożoga nadal nie została zażegnana. Nie musiał odwracać się ku płomieniom, by oczyma wyobraźni widzieć ogniste potwory, póki co uspokojone zaklęciem - jednak nie ugaszone. Dodatkowo ludzie w kolejnej kryjówce wciąż czekali na ratunek.
Schodząc do kryjówki nasłuchiwał. Cisza sama w sobie go nie dziwiła - spodziewał się, że ludzie nasłuchując co dzieje się u góry pochowali się po kątach w obawie przed tym, co może się dziać. Bał się mimo to, że coś jest nie tak. Że uciekli wcześniej, albo - co gorsza - ktoś inny wyprowadził ich przed nim.
- Jest tu kto? - odezwał się, kiedy wszedł do środka. - Mój przyjaciel kontaktował się z Joyem. Człowiekiem który wam pomagał. Jestem tu, żeby zabrać was w bezpieczne miejsce. - mówił możliwie jak mógł łagodnie i spokojnie. Spodziewał się przerażenia i niepewności. Nie chciał nikogo straszyć, choć miał wrażenie że na to już za późno. Mniej więcej o jeden cholerny pojedynek. Wyciągnął dłonie przed siebie, starając się oprzeć je na jednej ze ścian, wzrok wytężał żeby cokolwiek zobaczyć, zaraz jednak poruszył trzymaną w prawej dłoni różdżką.
- U góry dużo się dzieje. Przyjaciel stara się uspokoić sytuację. Ale nie musimy tam wychodzić. Wystarczy że wszyscy złapią świstoklik i za chwilę będziecie bezpieczni. - dodał. Miał nadzieję, że nikt nie będzie oponował i choć część tej misji już niebawem się zakończy.
- Lumos. - wypowiedział inkantację chcąc oświetlić pomieszczenie. Musi wiedzieć co się dzieje. Musi też wiedzieć, że zabrał wszystkich. Musi się w ogóle upewnić że nie mówi do pustych ścian.
|wchodzę do kryjówki
Schodząc do kryjówki nasłuchiwał. Cisza sama w sobie go nie dziwiła - spodziewał się, że ludzie nasłuchując co dzieje się u góry pochowali się po kątach w obawie przed tym, co może się dziać. Bał się mimo to, że coś jest nie tak. Że uciekli wcześniej, albo - co gorsza - ktoś inny wyprowadził ich przed nim.
- Jest tu kto? - odezwał się, kiedy wszedł do środka. - Mój przyjaciel kontaktował się z Joyem. Człowiekiem który wam pomagał. Jestem tu, żeby zabrać was w bezpieczne miejsce. - mówił możliwie jak mógł łagodnie i spokojnie. Spodziewał się przerażenia i niepewności. Nie chciał nikogo straszyć, choć miał wrażenie że na to już za późno. Mniej więcej o jeden cholerny pojedynek. Wyciągnął dłonie przed siebie, starając się oprzeć je na jednej ze ścian, wzrok wytężał żeby cokolwiek zobaczyć, zaraz jednak poruszył trzymaną w prawej dłoni różdżką.
- U góry dużo się dzieje. Przyjaciel stara się uspokoić sytuację. Ale nie musimy tam wychodzić. Wystarczy że wszyscy złapią świstoklik i za chwilę będziecie bezpieczni. - dodał. Miał nadzieję, że nikt nie będzie oponował i choć część tej misji już niebawem się zakończy.
- Lumos. - wypowiedział inkantację chcąc oświetlić pomieszczenie. Musi wiedzieć co się dzieje. Musi też wiedzieć, że zabrał wszystkich. Musi się w ogóle upewnić że nie mówi do pustych ścian.
|wchodzę do kryjówki
Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Bertie Bott' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 90
'k100' : 90
Zaczynała przypuszczać, że Mulciber mógł być wciąż pod działaniem klątwy, która zmusiła go do sabotażu, większego niż przypuszczała. Czy to możliwe, że podrzucił jej coś, co przeszkadzało w korzystaniu z magii? Niemożliwe przecież, by nie mogła rzucić zaklęć, które zdążyła tak dobrze już opanować. Gdy wiązka zaklęcia znów się nie zmaterializowała, z ust Śmierciożerczyni padło bezgłośnie przekleństwo. Zwłaszcza, że poczuła jak powietrze wokół pomimo ulewy gęstnieje, utrudniając wiedźmie jeszcze bardziej korzystanie z czarnej magii. Płonęła w niej żądza zamordowania Alexandra, jednakże wciąż pamiętała po co się tutaj pojawiła. Uważnie nasłuchiwała słów padających z ust mężczyzn, którzy pozostawali tak blisko, zaledwie za drzewami. Obserwowała mężczyznę, którego nie udało jej się zranić, to jak podąża uparcie wśród drzewa; wcześniej rzucał Dissendium, teraz zaczął przemawiać do... innych?
Nie czekała aż usłyszy kolejne głosy, postanowiła to sprawdzić. Korzystanie z umiejętności, której nauczył ich Czarny Pan, wyczerpywało magiczny potencjał czarownicy, lecz Sigrun była zdeterminowana, by wypełnić jego wolę - Joya chciała znaleźć pierwsza, dlatego podjęła próbę dematerializacji, przemiany w kłąb czarnej mgły, by pomiędzy gałęziami popędzić w stronę drugiego mężczyzny (Bertie), znaleźć się nad jego głową i jeżeli udało się jej dojrzeć schody prowadzące w dól - to pomknąć w tę ciemność.
| przemiana we mgłę i lecę sobie w stronę Bertiego
Nie czekała aż usłyszy kolejne głosy, postanowiła to sprawdzić. Korzystanie z umiejętności, której nauczył ich Czarny Pan, wyczerpywało magiczny potencjał czarownicy, lecz Sigrun była zdeterminowana, by wypełnić jego wolę - Joya chciała znaleźć pierwsza, dlatego podjęła próbę dematerializacji, przemiany w kłąb czarnej mgły, by pomiędzy gałęziami popędzić w stronę drugiego mężczyzny (Bertie), znaleźć się nad jego głową i jeżeli udało się jej dojrzeć schody prowadzące w dól - to pomknąć w tę ciemność.
| przemiana we mgłę i lecę sobie w stronę Bertiego
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 26
'k100' : 26
Polana huhapaków
Szybka odpowiedź