Arena #13
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #13
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
The member 'Barry Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 93
'k100' : 93
Wprawienie w ruch nóg Weasleya z pewnością ubawiłoby tych, którzy bacznie obserwowaliby cały pojedynek, lecz wizja starcia się z kulą ognia nie widziała się w jego głowie. Na dodatek nie mógł rzucać zaklęć normalnie, co nie tylko utrudniało sytuację, ale także sprawiało, że Enzo czuł się nieco nieswój. Protego Maxima znowu znalazło się na końcu jego różdżki, lecz tym razem nie miał w sobie pewności, iż zadziała zgodnie z zamierzeniem. Zdradliwość czarów ochronnych nigdy nie przestanie go zadziwiać.
Gość
Gość
The member 'Enzo Borgia' has done the following action : rzut kością
'k100' : 8
'k100' : 8
Posiadane przedmioty: ---
Bonus za przedmioty: ---
Widziała się z nim zaledwie wczoraj, gdy po męczącym tygodniu pracy potrzebowała odrobiny słodyczy i to nie tylko w postaci dobrego słowa. Z chęcią odwiedzała miejsce pracy Bertiego, właściwie ostatnim czasem odwiedziny na ciastko stały się pewnego rodzaju rytuałem, jak gdyby odpowiednia, regularna podaż kalorii stanowiła opozycje do stresu i przemęczenia fizycznego jak i psychicznego. Oczywiście zasiedzieli się odrobinę, a jej własna forma w zagadywaniu, gdy klienci czekali na obsłużenie, była godna podziwu. Wciąż jeszcze pamiętała smak niezwykłej tarty malinowej i pamiętała prowadzoną dyskusję na temat właściwości cukru, więc nie spodziewała się, że wpadną na siebie zaledwie po kilkunastu godzinach i to w całkowicie odmiennych warunkach. Rzadko kiedy rzucała w swoich przyjaciół zaklęcia, areny domu pojedynków były jedynym wyjątkiem; tutaj mogli przetestować swoje umiejętności - wszak lepiej walczyć przeciwko przyjacielowi niżeli zaciekłemu wrogowi. - Bez taryfy ulgowej, Bott... Impedimenta! - zaczęła z uśmiechem na ustach, wybierając mało inwazyjne zaklęcie - w końcu nie zamierzała sprawić mu bólu wyrastającą błoną pomiędzy nogami albo innymi okropieństwami na jakie było stać niepozorną transmutację. Dlatego postanowiła spowolnić swojego przeciwnika - zaklęcie powinno nadać ruchom niezwykle śmieszny wyraz.
Bonus za przedmioty: ---
Widziała się z nim zaledwie wczoraj, gdy po męczącym tygodniu pracy potrzebowała odrobiny słodyczy i to nie tylko w postaci dobrego słowa. Z chęcią odwiedzała miejsce pracy Bertiego, właściwie ostatnim czasem odwiedziny na ciastko stały się pewnego rodzaju rytuałem, jak gdyby odpowiednia, regularna podaż kalorii stanowiła opozycje do stresu i przemęczenia fizycznego jak i psychicznego. Oczywiście zasiedzieli się odrobinę, a jej własna forma w zagadywaniu, gdy klienci czekali na obsłużenie, była godna podziwu. Wciąż jeszcze pamiętała smak niezwykłej tarty malinowej i pamiętała prowadzoną dyskusję na temat właściwości cukru, więc nie spodziewała się, że wpadną na siebie zaledwie po kilkunastu godzinach i to w całkowicie odmiennych warunkach. Rzadko kiedy rzucała w swoich przyjaciół zaklęcia, areny domu pojedynków były jedynym wyjątkiem; tutaj mogli przetestować swoje umiejętności - wszak lepiej walczyć przeciwko przyjacielowi niżeli zaciekłemu wrogowi. - Bez taryfy ulgowej, Bott... Impedimenta! - zaczęła z uśmiechem na ustach, wybierając mało inwazyjne zaklęcie - w końcu nie zamierzała sprawić mu bólu wyrastającą błoną pomiędzy nogami albo innymi okropieństwami na jakie było stać niepozorną transmutację. Dlatego postanowiła spowolnić swojego przeciwnika - zaklęcie powinno nadać ruchom niezwykle śmieszny wyraz.
Josephine Fenwick
Zawód : przyszła aurorka
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
W całym magicznym świecie gasną światła. Nie ujrzymy ich już za naszego życia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : rzut kością
'k100' : 5
'k100' : 5
Posiadane przedmioty: królicza łapka
Bonus za przedmioty: np. +5 do szczęścia
Bertie szeroko uśmiechnął się widząc, kto będzie jego przeciwnikiem w Klubie Pojedynków. Nie wyobrażał sobie, że mógłby napaść na Jo jakimkolwiek mrocznym zaklęciem. W gruncie rzeczy Botta bardzo trzebaby sprowokować, żeby rzucił zaklęciem, które może zrobić człowiekowi krzywdę w kogokolwiek: a co dopiero w osobę, która mu przyrządza herbatki, kiedy on reperuje Ruderę! Co to to nie. Oczywiście nie zamierzał jednak odpuścić i, kiedy zaklęcie Jo ne wyszło, uśmiechnął się tylko szerzej.
- Miało być bez taryfy! - rzucił, udając oburzonego, bo przecież Josie na pewno zrobiła to specjalnie, nie ma, że jej nie wyszło! - Rictusempra!
Bonus za przedmioty: np. +5 do szczęścia
Bertie szeroko uśmiechnął się widząc, kto będzie jego przeciwnikiem w Klubie Pojedynków. Nie wyobrażał sobie, że mógłby napaść na Jo jakimkolwiek mrocznym zaklęciem. W gruncie rzeczy Botta bardzo trzebaby sprowokować, żeby rzucił zaklęciem, które może zrobić człowiekowi krzywdę w kogokolwiek: a co dopiero w osobę, która mu przyrządza herbatki, kiedy on reperuje Ruderę! Co to to nie. Oczywiście nie zamierzał jednak odpuścić i, kiedy zaklęcie Jo ne wyszło, uśmiechnął się tylko szerzej.
- Miało być bez taryfy! - rzucił, udając oburzonego, bo przecież Josie na pewno zrobiła to specjalnie, nie ma, że jej nie wyszło! - Rictusempra!
Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Bertie Bott' has done the following action : rzut kością
'k100' : 76
'k100' : 76
Dobrze, może było w tym odrobinę taryfy ulgowej, jednak zaklęcie całkowicie zawiodło - bardziej niżeliby się spodziewała. Cóż, w takim razie Bott będzie winny jej jedno ze swoich niesamowitych wypieków... Może nawet uda się go nakłonić, by stworzył coś specjalnie dla niej? To byłoby niezwykle miłe - mieć coś swojego, tak jak ta mieszanka kwiatów i owoców, z której przygotowywała mu herbatę. Każdy miał coś swojego - Minnie unikalną gorącą czekoladę, a Bertie herbatę. Posiadając wszystko to, co ich łączyło, przypominała sobie, jak bardzo brakowało jej towarzystwa własnych przyjaciół. Coraz to częściej dziwiła się swojemu zaślepieniu i niepoprawnej chęci zemsty - zrezygnowała z pięknych przyjaźni z wieloma osobami, by pielęgnować własne krzywdy. Nie do pomyślenia!
Jednak teraz musiała się skupić - później wyjdą razem na dobre ciastko i kawę, a może i spacer, by nadrobić stracony czas. Nienawidziła łaskotek, zwykle śmiała się nawet przy nawet najmniej uporczywym przeciwniku, który chciał się z nią tylko podrażnić. - Protego! - spróbowała wyczarować tarczę z myślą, że musi jej wyjść - w końcu w tym jednym czuła się pewnie.
Jednak teraz musiała się skupić - później wyjdą razem na dobre ciastko i kawę, a może i spacer, by nadrobić stracony czas. Nienawidziła łaskotek, zwykle śmiała się nawet przy nawet najmniej uporczywym przeciwniku, który chciał się z nią tylko podrażnić. - Protego! - spróbowała wyczarować tarczę z myślą, że musi jej wyjść - w końcu w tym jednym czuła się pewnie.
these violent delights have
violent ends...
Josephine Fenwick
Zawód : przyszła aurorka
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
W całym magicznym świecie gasną światła. Nie ujrzymy ich już za naszego życia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : rzut kością
'k100' : 34
'k100' : 34
Doprawdy? Czyżby zignorowała swojego przyjaciela, a raczej jego możliwości w wyczarowywaniu niepozornego, aczkolwiek niezwykle skutecznego zaklęcia rozśmieszającego? Czar bez większych problemów przedarł się przez jej tarczę, tym samym wywołując u niej falę śmiechu. - Collo...shoo - czarowanie, gdy nie możesz powstrzymać nadmiernej wesołości i opanować swojej dykcji, nie należy do najłatwiejszych. Wcale nie zdziwiłaby się, gdyby i ta próba wyprowadzenia natarcia zakończyła się fiaskiem.
these violent delights have
violent ends...
Josephine Fenwick
Zawód : przyszła aurorka
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
W całym magicznym świecie gasną światła. Nie ujrzymy ich już za naszego życia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : rzut kością
'k100' : 23
'k100' : 23
Bertie bardzo lubił wygrywać! I dokuczać ludziom. Więc teraz bawił się doskonale i nie mógł trafić na bardziej idealnego przeciwnika. Wytęsknił się za Josie i teraz będzie ją dręczył głupimi zaklęciami, jeśli tylko różdżka postanowi słuchać go równie dobrze, jak przed chwilą i, jeśli jej różdżka nadal będzie kapryśna. Liczył, że role się nie odwrócą, bo podobnie jak przeciwniczka: nienawidził łaskotek.
Kiedy drugie zaklęcie go nie ruszyło, pokręcił głową, ale uśmiechnął się szerzej.
- Tarantallegra!
Będzie ją drażnił i irytował głupimi zaklęciami. A potem w ramach przeprosin kupi jej ciastko. A jeśli role się odwrócą to i tak postawi jej ciastko.
Kiedy drugie zaklęcie go nie ruszyło, pokręcił głową, ale uśmiechnął się szerzej.
- Tarantallegra!
Będzie ją drażnił i irytował głupimi zaklęciami. A potem w ramach przeprosin kupi jej ciastko. A jeśli role się odwrócą to i tak postawi jej ciastko.
Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Bertie Bott' has done the following action : rzut kością
'k100' : 72
'k100' : 72
Zaklęcie się udało! Bertie ma dzisiaj wiele, wiele szczęścia (co z resztą nie jest niczym dziwnym w wypadku tegoż człowieka), nie zastanawiając się za wiele poruszył różdżką po raz kolejny, celując w Josie. Skoro łaskotki mijają, czas podenerwować ją kichaniem!
- Steleus!
Spróbował po raz kolejny swojego szczęścia.
- Steleus!
Spróbował po raz kolejny swojego szczęścia.
Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Arena #13
Szybka odpowiedź