Long Acre

The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 77

--------------------------------

#2 'k100' : 98

--------------------------------

#3 'k10' : 2

--------------------------------

#4 'Anomalie - CZ' :

Szło im nadzwyczaj sprawnie. Brunetka zadowolona z kolejnego udanego zaklęcia pozwoliła sobie spojrzeć na atakujących ich mężczyzn z większym skupieniem. Było tak wiele możliwości. Mogli być na usługach Ministerstwa, mogli też szpiegować dla Grindelwald’a, mogli być też stroną pokonanego Dumbledore’a. To nie miało znaczenia. Koperta należała teraz do Czarnego Pana i oni jako jego słudzy nie mogli pozwolić na to by ta trafiła w ręce kogoś innego bez względu na to czyją stronę uważali za właściwą. Uciszające zaklęcie miało na chwile zablokować rosłego czarodzieja, a przynajmniej nadzieje na takie rozwiązanie miała Antonia. Czarna magia była tajemnicą. Używana otwarcie dla nich była wyrazem odwagi. Żyli w świecie, w którym była uważana za złą, nikczemną, obrzydliwą. Tylko ci, którzy bali się jaką moc ze sobą niosła mogli tak uważać. Na szczęście świat ten się zmieniał, a oni przykładali do tego różdżkę jeżeli tylko przychodziła taka konieczność. Gdy zaklęcie niewybaczalne pomknęło ku znajdującemu się w dole mężczyźnie ze skupieniem i wyczekiwaniem wypatrywała rezultatu. To była piękna magia choć niosła ze sobą wiele ryzyka, krzywdy, która mogła dotknąć i rzucającego. Odwróciła wzrok zdając sobie sprawę z tego, że nie ma czasu do stracenia. Nie myśląc nawet o plątających się im pod nogami ludźmi rzuciła w stronę rosłego mężczyzny zaklęcie. Jego poświęcenie by uratować kompana prawdopodobnie byłoby godne uznania gdyby nie fakt, że dla kobiety był to tylko idealnie wystawiony na zaklęcia cel. - Everte Stati – bez względu na to czy zaklęcie pomknęło w stronę mężczyzny czy też zgasło nim dobrze zdążyło zabłyszczeć ruszyła za Rowlem.

The member 'Antonia Borgin' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 34

--------------------------------

#2 'k100' : 88

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :

Ulica opustoszała całkiem, mugole rozbiegli się na wszystkie strony w końcu opuszczając Long Acre – choć nie potrafili zrozumieć co się dzieje, wiedzieli że wszędzie będą bezpieczniejsi niż tutaj.
Magnus, w twoją stronę – a raczej koperty którą trzymałeś – leciało zaklęcie. Postanowiłeś nie bronić się przed nim, rzucając zamiast tego czarnomagiczne Imperio w Archibalda, który nadal tkwił w dole. Zaklęcie odbiło się kawałek przed dziurą w ziemi i uderzyło w kamienicę, po twojej lewej stronie. Czarna magia znów cię zraniła, tak samo jak zaciskany w dłoni list, który parzył niemiłosiernie – tak długo jak go trzymasz lub nie zakończysz rzuconego przez Brendana uroku, będziesz otrzymywał co turę karę w postaci 20 punktów obrażeń.
Brendan postanowił wrócić po Archibalda, pokładając wiarę w to, że rzucony urok kupi im chociaż chwilę - nim dobiegł do dołu wyminęło go zaklęcie, które odbiło od ulicy i poleciało w stronę budynku. W końcu i gwardzista znalazł się obok dołu pomagając zakonnikowi – tylko dzięki współpracy udało się wydostać Archibalda z dołu.
Antonina nie zadziałała od razu - kilka sekund w czasie których obserwowała rzucane zaklęcia przez Magnusa jednocześnie dało też chwilę Brendanowi i Archibaldowi na wydostanie się z dołu. Zreflektowała się jednak szybko, rzucając poprawny urok, który teraz mknął w stronę Brendana.
Teraz, gdy odległość między przeciwnikami znacznie zmalazła Archibaldowi i Magnusowi zdawało się, że kojarzą swoje twarze, by jednoznacznie stwierdzić czy nie jest to tylko wrażenie nie może ich dzielić więcej niż jeden prostokąt.

Od tej chwili nie obowiązuje już kość na koncentrację.


Kolejka: zaczynają Rycerze
Czas na odpis: 48h
Mistrz Gry prosi, by rzucając urok podać chociaż w nawiasie, albo dopisku obok w którego przeciwnika – tyczy się głównie Rycerzy atakujących Zakonników – gracz zaklęcie rzuca.
Jednocześnie opisując przemieszczenie się postaci, należy zaznaczyć z jaką szybkością postać to robi.

Żywotność:

mapka i wizualizacja Imperio:

Silny promień imperiusa wystrzelił z różdżki Rowle'a, przemykając między pojedynczymi, spanikowanymi mugolami, lecz niestety, nie sięgnął celu, odbijając się rykoszetem od ściany jednego z budynków. Magnus warknął wściekle, ale nie stracił animuszu: list ściskany w dłoni zaczął parzyć, a ciepło rozchodzące się po końcówkach palców przemieniło się powoli w niebezpiecznie pieczenie. Gorąco nie muskało z leniwą ostrożnością - bolało, ale przeżył przecież już gorsze rzeczy. Skinął aprobująco głową Antonii, wprawnie kontynuującej atak na tych dwóch bohaterów - czyżby ich kojarzył? Nie mógł stwierdzić tego z całą pewnością, ale miast tracić czas na czcze rozważania, wolał przystąpić do dzieła. Obaj byli już na powierzchni, wydostali się z dołu, należało więc przynajmniej jednego z nich wyłączyć z walki. Na krótko, na tyle, by zdołali uciec z tej ulic, rozmyć się we mgle i zniknąć.
-Plumosa - zawołał zdecydowanie, celując różdżką w mężczyznę, w jakiego poprzednio posyłał Imperio. Znosił ryzyko, jakie niosło ze sobą używanie czarnej magii, inaczej nie potrafił. Przemieścił się przy tym powoli, chcąc skryć się za dziwną, czerwoną budką. Prowizoryczna ochrona była lepsza, niż wystawienie się jako pierwszorzędny cel.

The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 57

--------------------------------

#2 'k10' : 7

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :

Zaklęcie niewybaczalne rzucone przez Rowle’a nie przyniosło oczekiwanych skutków, ale Antonia wiedziała, że to wszystko jest kwestią skupienia. Nie można było się tymi zaklęciami bawić oczekując od razu niesamowitych efektów. Oczywiście to byłoby o wiele przyjemniejsze. Patrzeć jak sprzymierzeńcy odwracają się od siebie, stają po dwóch stronach barykady gdzie jedno z nich nie będąc niczego świadome robiłoby to czego oczekiwałby od niego rzucający. Nie można było jednak rozmyślać nad tym co mogło być, a należało się skupić na tym co działo się aktualnie. Nie czekając na zaklęcie obronne czarodzieja, w którego posłała zaklęcie everte stati skupiła się na kolejnym. W stronę mężczyzny (Brendana) posłała – Commotio – mając nadzieje, że trafi. Ruszyła za Magnusem powolnym krokiem przemieszczając się w stronę budki telefonicznej. Mieli wszystko co chcieli więc nie było sensu nadal się pojedynkować. A przynajmniej ona tak uważała.

The member 'Antonia Borgin' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 42

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Adrenalina w jego żyłach pulsowała na tyle mocno, że w pierwszej chwili nawet nie dostrzegł pustoszejącej ulicy, dopiero później dostrzegł - że prawdopodobnie niemagiczni byli już bezpieczni. Przeklął w myślach - bo na głos nie mógł - dostrzegając, że czarnoksiężnik nie upuścił koperty, mocno zaciskając dłoń na ręce Archibalda, pomagając mu podciągnąć się z dołu. Błyski i świsty zaklęć wciąż przetaczały się przez Long Acre, był jednak niemal pewien, że wymierzone w niego przeleci mu ponad ramieniem, niecelnie. Tak jak był pewien tego, że Archie da sobie radę - musieli dostać ten cholerny list. W zawierusze całkiem zapomniał już o sowie, która, odrętwiała, zapewne miała z nich wszystkich najgorszy nastrój. Nie zwlekał dłużej - nie czekając na Archibalda biegł przed siebie, w kierunku czarodziejów, szepcząc pod nosem mantrę mającą przerwać działanie silencio, finite incatatem, niezgrabnie wykonując gest wciąż zbyt słabą lewą ręką. Nie mógł dać im uciec: nie teraz, nie, gdy był już pewien, do czego byli zdolni, nie gdy na jego warcie korzystali z zaklęć niewybaczalnych.

(przypominam, że mam obniżone st finite o 5 z biegłości zakonu!)

The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 63

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Z pomocą Brendana wyszedł z głębokiego dołu i od razu zauważył pędzące w jego kierunku zaklęcie. Było źle, czuł to i wcale nie miał zamiaru mydlić sobie oczu optymistycznymi myślami. Obawiał się, że ta misja może zakończyć się ich spektakularnym niepowodzeniem, ale przecież należało walczyć do końca czyż nie? Biegł zaraz za swoim kuzynem, a im bliżej tajemniczego mężczyzny się znajdował, tym większe odczuwał wrażenie, że skądś go zna. Nie potrafił jednak skonkretyzować skąd, a choć mogła to być przydatna informacja, nie miał teraz czasu na zastanawianie się. Mugole na szczęście rozpierzchli się, każdy w swoją stronę, ułatwiając im walkę. Archibald podniósł różdżkę, rzucając - Protego! - i mając nadzieję, że tym razem nie dopadnie go żadna anomalia. Ich przeciwnicy byli dobrzy w walce, nie dało się tego nie zauważyć, ale Archie chciał wierzyć, że nie przeszkodzi im to w przechwyceniu listu. Mieli jeszcze szansę, musieli dać z siebie wszystko, a przecież inaczej nie potrafili.

The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 24

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Magnus poczuł mocno szarpnięcie w okolicy nadgarstka zaraz po wypowiedzeniu inkantacji, niepokojące ciepło rozlało się po całej długości jego ramienia, zdołał dostrzec – i zrozumieć – że wydobywający się z różdżki promień różnił się kolorem od tego, który posiadało zaklęcie przez niego wypowiedziane. Urok pomknął w kierunku Archibalda. Sam Magnus ruszył powoli w prawą stronę, wymijając Antoninę, która stała obok niego, przez chwilę znajdując się za jej plecami, koperta nadal paliła go w dłoni.
Antoninie zaklęcie tym razem nie wyszło, urok przeleciał wysoko nad zakonnikami. Rycerka ruszyła za Magnusem, robiąc ledwie kilka kroków.
Brendanowi nie udało się zakończyć ciążącego na nim silencio, lecący w jego stronę urok trafił go, i wyrzucił w tył.
Tarcza Archibalda nie zdążyła uformować się na czas, zaklęcie rzucone przez Magnusa trafiło w niego, odbierając zdolność mówienia – od teraz musi czarować niewerbalnie.



Kolejka: zaczynają Zakonnicy
Czas na odpis: 48h
Wcześniej Mistrz Gry uznał na waszą korzyść wasz opis przemieszczenia się. Tym razem nie mógł już tego uczynić. Tak jak wspomniane było wcześniej w czasie jednej kolejki postać jest w stanie przemieścić się o jeden prostokąt w - lewo, prawo, przód i tył, ale musicie pamiętać o tym, że inną długość czarodziej pokona biegnąc, inną idąc powoli. Toczycie walkę, pamiętajcie o tym. W spoilerze macie mapkę i wizualizacje przemieszczania się Rycerzy.
Aby nie było więcej wątpliwości od teraz tylko bieg jest w stanie przemieścić postać poza obręb jednego prostokąta. Chód, czy spacerowanie nigdy nie zaprowadzą czarodzieja dalej, niż o połowę dystansu.
Jeśli druga z postaci z pary "rusza" za tą, która pisała jako pierwsza domniemuje się, że robi to w tym samym tempie, co pierwsza, tj. jeśli pierwsza postać biegnie, druga ruszając w jej ślady również biegnie i analogicznie, jeśli pierwsza osoba idzie powoli, druga ruszając za nią również będzie szła, chyba że druga z postaci dookreśli w swoim poście sposób poruszania się.
Jeśli zaś gracz idzie w stronę i ma przy tym kogoś obok zakłada się, że go omija - chyba, że gracz zaznaczy, że jest inaczej tj. napisze, że ową przeszkodę w postaci towarzysza zepchnął z drogi, albo przeskoczył - istnieje szansa, by pierwsza z postaci poszła "za" lub "równo z" osobą znajdująca się na jej drodze, jednak oboje powinni to zawrzeć we własnym poście.
W razie pytań dotyczących przemieszczania i każdych innych zapraszam na pw

Żywotność:

mapka i wizualizacja Imperio:

Zaklęcie Antoniny pchnęło go w tył; w ferworze walki, wśród adrenaliny i zamieszaniu związanym z potyczką Brendan - człowiek o jego profesji nie powinien sobie na to pozwalać, ale widocznie kalectwo dekoncentrowało go bardziej, niż początkowo sądził - nie dostrzegł lecącego w jego kierunku promienia zaklęcia. Urok odepchnął go w tył, odrzucając i zasiniaczając plecy, ledwie słyszał inkantację wypowiedzianą przez Archibalda - ledwie, nie dodstrzegł błysku zaklęcia tarczy, uzdrowiciel zapewne zaniemówił równie skutecznie co on sam. Zerwał się na nogi i znów - pognał przed siebie, co sił, co tchu, nie chcąc pozwolić wymknąć się czarnoksiężnikom. Nie odwrócił się w bok, by spojrzeć na Prewetta - uzdrowiciel sam wiedział, co robić, a zaniemówili obydwoje. Mocno zaciskając osłabioną dłoń na różdżce nie przestawał szeptać mantry mającej na celu usunięcie silencio: finite incantatem.

The member 'Brendan Weasley' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 23

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :