Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Kornwalia
Bodmin Moor
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Bodmin Moor
Bodmin Moor to jedna z najbardziej znanych części Kornwalii z licznymi skalnymi pagórkami, które otaczane są przez dziesiątki kilometrów dzikich wrzosowisk. Zwykle tereny te służą mugolom jako pastwiska, lecz czarodzieje bardziej kojarzą je z przedostatnimi Mistrzostwami Świata w Quidditchu, gdzie u podnóża najwyższego szczytu Kornwalii Anglia rozgromiła albańską drużynę. Tereny te podlegają rodowi Macmillanów, którzy chętnie po dziś dzień przeprowadzają tu mniejsze jak i większe rozgrywki. Efektem sportowych rywalizacji jest niewielki stadion, którego granice wyznacza koryto biegnącej rzeki.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 10.10.16 17:01, w całości zmieniany 1 raz
Na boisku działo się wiele, a Marce po raz pierwszy od bardzo dawna został zobligowany do dbania o coś więcej, prócz czubka własnego nosa. Wyjątkowo jednak nie miał nic przeciwko temu, odnajdując dziecięcą radość w beztroskim szybowaniu w powietrzu. Jego wcale nie tak skromnym zdaniem, niektórzy odbierali ten mecz zdecydowanie zbyt poważnie - obie szukające dosięgnęło już uderzenie złowrogiego tłuczka, przy czym po grymasach bólu na twarzach obu dziewcząt, Parkinson przypuszczał, iż obrażenia były dość poważne. On na całe szczęście cieszył się grą. Wzbijał się swobodnie na wypożyczonej miotle, nurkował, wykonywał pętle, zwody, blokował innych zawodników. Starał się świetnie bawić, choć oczywiście, jak każdy, miał także chrapkę na wygraną. Nie mógł zawieść swoich fanek (podejrzewał, że cała ich gromadka siedzie właśnie na trybunach i stara się go wypatrzeć na tle nocnego nieba), a także Seliny - jakby nie było, łączyła ich wspólna sportowa przeszłość. Widząc, jak kapitan drużyny przeciwnej odebrał jej kafla, a sama Lovegood jest zajęta próbą uniknięcia tłuczka, Marce ponaglił swą miotłę, aby zrównać się z Traversem i podjąć się karkołomnego wyczynu odebrania mu kafla.
Marcel Parkinson
Zawód : Doradca wizerunkowy "he he"
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Na górze wino
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 67
'k100' : 67
Niestety, jej próba przejęcia kafla zupełnie się nie powiodła. Zanim chwyciła go w dłonie, Fred już zdążył cisnąć go w kierunku pętli... Na szczęście zanim zdobył punkt dla swojej drużyny, Travers zdążył go przechwycić. Później Sophia mogła zobaczyć jeszcze parę zwrotów akcji; Lovegood odebrała kafla Glaucusowi, ale ten szybko go odzyskał. Sophia postanowiła się w to nie mieszać, jej umiejętności gry nieco zardzewiały od czasów Hogwartu, więc nie miała dużych szans w starciu z profesjonalistką. Zresztą wydawało jej się, że Glaucus radzi sobie naprawdę nieźle z próbami utrzymania kafla, dlatego doszła do wniosku, że jej interwencja jest tam teraz niepotrzebna i lepiej poczekać na bardziej odpowiedni moment do podjęcia własnej akcji. Mimo warunków przez cały czas była czujna i uważnie obserwowała sytuację. Poderwała miotłę, postanawiając trzymać się w pobliżu Traversa, na wypadek, gdyby chciał jej podać kafla, albo gdyby ktoś z przeciwników próbował przechwycić go podczas rzutu.
Gracze sprezentowali publice niezwykle zaciekłe widowisko w postaci walki o kafla. Piłka przelatywała z rąk do rąk z zawrotną szybkością, jak na amatorski mecz. Selinie udało się wyrwać kafla, jednak Samuel, który dostrzegł zawieszonego tłuczka, wykorzystał okazję, by posłać go w kierunku ścigającej. I choć udało się jej uniknąć uderzenia, to Glaucusowi udało się przejąć ponownie kafla – zaskakujące, aczkolwiek skuteczne wykorzystanie zamieszania, by pozbawić Gnomy szansy zdobycia kolejnych punktów. Co więcej, tłuczek wymierzony w pannę Lovegood zawrócił i tym razem wybrał Glaucusa na swoją nową ofiarę. Marcel próbował dogonić ścigających, jednak byli już zbyt daleko; dodatkowo silny wiatr dyskwalifikował jego szanse na dogonienie rywalizującej ze sobą pary. Sophia choć próbowała się trzymać blisko lorda Traversa, nie spróbowała przejąć od niego kafla, by wymierzyć nim w bramkę przeciwników.
Justine pomknęła w kierunku znicza, wykorzystując nieuwagę Tamuny. Czy uda się jej pokonać wzmagający się wiatr, by zacisnąć w dłoni małą piłeczkę?
Drugi z tłuczków, nieodbity przez żadnego z pałkarzy, nawet samego Percivala, uderzył go w sam środek brzucha; to musiało być niezwykle bolesne trafienie, które szybko nie da o sobie zapomnieć. Piłka wykonała kilka pętli zanim skierowała się w kierunku lady Black.
Pogoda ulega pogorszeniu. Najwyraźniej nikt nie spodziewał się tak silnej burzy – krople deszczu stają się coraz to bardziej odczuwalne, lecz największy problem stanowią gwałtowne podmuchy wiatru, które spowalniają miotły i spychają je z toru lotu.
W związku z pogodą: osoby, które odpisały w minionej kolejce, a także bramkarze otrzymują -1 oczko do swoich rzutów, natomiast pozostali -5 oczek. Karę może wyrównać wasz poziom biegłości w silnej woli.
Tłuczki tym razem wybrały: Glaucusa (ST: 72) i Druellę (ST: 11).
Kafel znajduje się w ręku Glaucusa (ST: 127).
Przypominam o czasie odpisów, który wynosi 48h.
Justine pomknęła w kierunku znicza, wykorzystując nieuwagę Tamuny. Czy uda się jej pokonać wzmagający się wiatr, by zacisnąć w dłoni małą piłeczkę?
Drugi z tłuczków, nieodbity przez żadnego z pałkarzy, nawet samego Percivala, uderzył go w sam środek brzucha; to musiało być niezwykle bolesne trafienie, które szybko nie da o sobie zapomnieć. Piłka wykonała kilka pętli zanim skierowała się w kierunku lady Black.
Pogoda ulega pogorszeniu. Najwyraźniej nikt nie spodziewał się tak silnej burzy – krople deszczu stają się coraz to bardziej odczuwalne, lecz największy problem stanowią gwałtowne podmuchy wiatru, które spowalniają miotły i spychają je z toru lotu.
W związku z pogodą: osoby, które odpisały w minionej kolejce, a także bramkarze otrzymują -1 oczko do swoich rzutów, natomiast pozostali -5 oczek. Karę może wyrównać wasz poziom biegłości w silnej woli.
Tłuczki tym razem wybrały: Glaucusa (ST: 72) i Druellę (ST: 11).
Kafel znajduje się w ręku Glaucusa (ST: 127).
Przypominam o czasie odpisów, który wynosi 48h.
Deszcz zacinał coraz mocniej. Rude włosy Sophii były już zupełnie przemoczone, mimo ciepłych ubrań i tak zaczynała coraz dotkliwiej odczuwać chłód. Co gorsza, wiatr coraz bardziej utrudniał stabilny lot. Na szczęście dzięki meczom w Hogwarcie oraz kursowi aurorskiemu trudne warunki nie były dla niej zupełną nowością. Mrużyła oczy, próbując przez ten deszcz obserwować sytuację. Szukający nadal rozglądali się za błyskiem złotego znicza, a kafel wciąż spoczywał w rękach Traversa. Jednak kiedy zobaczyła, że w stronę mężczyzny pomknął jeden z tłuczków, podleciała do niego szybciej, aby przejąć od niego piłkę i umknęła z nią w stronę pętli przeciwników. Oboje pozostałych ścigających jej drużyny zostało nowymi celami tłuczków, więc Sophia postanowiła samodzielnie spróbować podjąć akcję i rzuciła kaflem w stronę pętli przeciwników, starając się wykiwać obrońcę.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : rzut kością
'k100' : 62
'k100' : 62
Pogoda była coraz gorsza, a to zdecydowanie nie pomagało żadnemu z nas. W sumie aż dziwił mnie fakt że nikt jeszcze nie spadł z miotły. Sama czułam jak w takich warunkach sterowanie miotłą zrobiło się trudniejsze. Czułam że jestem cała mokra a każda kolejna kropla która na mnie spada już nie ma w co wsiąknąć. Cieszyłam się że związałam włosy w kok na czubku głowy - gra z rozpuszczonymi skutkowałaby tym że w tej chwili przyklejałby mi się do twarzy. Wiatr dął niemiłosiernie i naprawdę mocno trzymałam za trzon miotły by nie dać się zepchnąć z toru którym zmierzałam w stronę znicza. Miałam nadzieję złapać go tym razem, a przynajmniej nie spuścić ze wzroku i spróbować za chwilę.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : rzut kością
'k100' : 79
'k100' : 79
Wzmógł się silny wiatr, Tristan nie był przyzwyczajony do podobnych wysiłków w równie trudynch warunkach; czuł ten wiatr, smagający jego policzki, chyboczący jego miotłą, choć jeszcze nie dość naprawdę uciążliwy, by realnie - tak mu się zdawało - przeszkodzić mu w tej sportowej walce. Chwilę ciszy i spokoju, które spędził pod bramką, wypatrując kafla przepychanego pomiędzy ścigającymi, poświęcił wygodniejszemu ułożeniu się na grzbiecie miotły, zapanowaniem nad nią pomimo warunków. Wtem dostrzegł jednak kafla w rękach rudej dziewczyny, co to za mała? nie kojarzył, która cisnęła piłkę prosto do jego pętli. Nie folgował, wtem zacisnął dłonie na trzonku miotły i zanurkował w powietrzu, by odepchnąć pędzlem miotły kafla i obronić bramkę.
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 9
'k100' : 9
Pogoda nie sprzyjała, lecz Parkinson nie zamierzał przecież płakać na boisku. Zresztą włosy zmierzwione przez wiatr wyglądały nadzwyczaj efekciarsko, dużo lepiej nawet, gdy plątał je sobie stosownym zaklęciem. Był pewny, że prezentuje się nadzwyczaj profesjonalnie, mimo że nie udało mu się odebrać kafla Traversowi. Nie nazywał się przecież Selina Lovegood, prawda?
Z uwagą śledził sytuację na boisku; tłuczki na szczęście postanowiły omijać z daleka jego zgrabny tyłeczek, poświęcając całą swą uwagę graczom z drużyny przeciwnej. Marce miał więc kolejną szansę na przejęcie kafla - tym bardziej, że jak zauważył, Tristan nie bardzo radzi sobie z obronieniem wszystkich trzech pętli. Kafel rzucony przez jakąś dziewczynę ewidentnie musiał sięgnąć celu, więc Marce pośpieszył miotłę i zanurkował, aby czym prędzej przechwycić kafla i uchronić drużynę od stracenia punktów.
Z uwagą śledził sytuację na boisku; tłuczki na szczęście postanowiły omijać z daleka jego zgrabny tyłeczek, poświęcając całą swą uwagę graczom z drużyny przeciwnej. Marce miał więc kolejną szansę na przejęcie kafla - tym bardziej, że jak zauważył, Tristan nie bardzo radzi sobie z obronieniem wszystkich trzech pętli. Kafel rzucony przez jakąś dziewczynę ewidentnie musiał sięgnąć celu, więc Marce pośpieszył miotłę i zanurkował, aby czym prędzej przechwycić kafla i uchronić drużynę od stracenia punktów.
Marcel Parkinson
Zawód : Doradca wizerunkowy "he he"
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Na górze wino
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 13
'k100' : 13
Robiło się coraz gorzej. Boisko ogarniała coraz większa ciemność, wiatr dął nieubłaganie, a do tego rozpętał się ogromny deszcz. Chłód drażnił skórę, a prędkość, którą leciałem, wcale nie ocieplała mojego ciała. Wręcz przeciwnie. Na szczęście wyczarowany przed meczem strój trochę niwelował skutki parszywej pogody. Cały czas byłem w ruchu, nie miałem czasu nawet zerknąć na widownię, by dostrzec tam znajome osoby. Najważniejszym celem było przejęcie kafla; udało mi się to, co wywołało we mnie nie lada zdziwienie. Starając się nie rozpraszać pomknąłem ku przodowi, gotów na ewentualne podanie lub rzut w pętlę. Niestety zdołałem dostrzec, że wprost na mnie leci tłuczek.
Obejrzałem się na bok i zauważywszy pędzącą ze mną Sophię, ułatwiłem jej odebranie ode mnie piłki. Sam natomiast ścisnąłem obie ręce na miotle i poderwałem ją do góry, chcąc wykonać unik przed szturmującym powietrze z ogromną prędkością przedmiotem. Nie wiedziałem tylko czy mój refleks nie okazał się spóźniony z powodu przeprowadzonej akcji lub czy nie oceniłem źle położenia tłuczka.
Obejrzałem się na bok i zauważywszy pędzącą ze mną Sophię, ułatwiłem jej odebranie ode mnie piłki. Sam natomiast ścisnąłem obie ręce na miotle i poderwałem ją do góry, chcąc wykonać unik przed szturmującym powietrze z ogromną prędkością przedmiotem. Nie wiedziałem tylko czy mój refleks nie okazał się spóźniony z powodu przeprowadzonej akcji lub czy nie oceniłem źle położenia tłuczka.
i'm a storm with skin
Glaucus Travers
Zawód : żeglarz
Wiek : 31
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Kiedy rum zaszumi w głowie cały świat nabiera treści, wtedy chętniej słucha człowiek morskich opowieści!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Glaucus Travers' has done the following action : rzut kością
'k100' : 75
'k100' : 75
Glaucus gnał z kaflem w stronę naszych obręczy jak szalony. Wydawało się, że nic nie jest w stanie go powstrzymać – warunki pogodowe skutecznie uniemożliwiały mi zrównanie się z jego miotłą, a wszystko wskazywało na to, że łatwo piłki nie odda. Zbawienny okazał się dopiero nadlatujący w jego stronę tłuczek, jednak błyskawiczna reakcja Sophii zakończyła się dziesięcioma punktami na koncie Trolli. I o ile mecz stanowił wyłącznie rozrywkę, tak nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że Rosier zamierzał przepuszczać wszystkie bramki. Gdyby nie moje wcześniejsze akcje, przegrywalibyśmy znacznie większą ilością punktów, i choć w normalnych warunkach wynik byłby dla mnie rzeczą najmniej istotną, tak granie w jednej drużynie z Lovegood skłaniało mnie raczej ku temu, by za wszelką cenę zapobiec porażce.
Należało szybko nadrobić stary.
Nie trzeba było czekać na okazję – kafel ponownie znalazł się w rękach dandysa (zupełnie zapomniałem imienia paniczyka od sweterków, musiałem mu znaleźć jakiś pasujący pseudonim), by po chwili trafić do mnie. Glaucus i Sophia pozostawali po drugiej stronie boiska, a ja pikowałem wprost na obręcze pilnowane przez Alexandra. Nie zastanawiając się wiele zamarkowałem rzut w prawo, by nieco skonfundować obrońcę, po czym podkręciłem kafla, próbując przerzucić go przez skrajnie lewą obręcz.
I tym razem musiało się udać.
Należało szybko nadrobić stary.
Nie trzeba było czekać na okazję – kafel ponownie znalazł się w rękach dandysa (zupełnie zapomniałem imienia paniczyka od sweterków, musiałem mu znaleźć jakiś pasujący pseudonim), by po chwili trafić do mnie. Glaucus i Sophia pozostawali po drugiej stronie boiska, a ja pikowałem wprost na obręcze pilnowane przez Alexandra. Nie zastanawiając się wiele zamarkowałem rzut w prawo, by nieco skonfundować obrońcę, po czym podkręciłem kafla, próbując przerzucić go przez skrajnie lewą obręcz.
I tym razem musiało się udać.
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Bodmin Moor
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Kornwalia