Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Kornwalia
Bodmin Moor
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Bodmin Moor
Bodmin Moor to jedna z najbardziej znanych części Kornwalii z licznymi skalnymi pagórkami, które otaczane są przez dziesiątki kilometrów dzikich wrzosowisk. Zwykle tereny te służą mugolom jako pastwiska, lecz czarodzieje bardziej kojarzą je z przedostatnimi Mistrzostwami Świata w Quidditchu, gdzie u podnóża najwyższego szczytu Kornwalii Anglia rozgromiła albańską drużynę. Tereny te podlegają rodowi Macmillanów, którzy chętnie po dziś dzień przeprowadzają tu mniejsze jak i większe rozgrywki. Efektem sportowych rywalizacji jest niewielki stadion, którego granice wyznacza koryto biegnącej rzeki.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 10.10.16 17:01, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Frederick Fox' has done the following action : rzut kością
'k100' : 92
'k100' : 92
Syk Seliny Lovegood w momencie przejęcia kafla przez Druellę Black musiał odbić się od widowni, a każde dziecko na świecie, które było usypiane przez rodziców, musiało sobie przypomnieć o potworze czyhającym w szafie, kiedy ten dźwięk rozbił się falami po kuli ziemskiej. Albo tak wyobrażała sobie to sama zainteresowana. Niestety nie miała aż takiego wpływu na wszechświat, Ziemia nie chciała poddać się jej woli i się zatrzymać lub obracać w drugą stronę, choć sama zawzięcie sobie wmawiała, że od jej samego tupnięcia wszystkie sztućce wyginają się magicznie.
Jej frustracja była tym większa, kiedy Tristan postanowił dać fory siostrze. Zalśniła niebezpiecznie oczami w jego kierunku i szczerze wierzyła, że dostrzegł ten wzrok, nawet z takiej odległości! Akcja potem toczyła się szybko. Uśmiechnęła się, jakby bohaterskie przechwycenie Fredericka przywróciło jej dobre samopoczucie. Zrobiła wokół niego widowiskową pętlę, poświęcając moment, by dzielić głupi moment radości i wyszczerzyć się w jego kierunku zupełnie tak, jak kiedyś. Ale w końcu wróciła do tu i teraz, przechwytując od niego piłkę. Czas na rewanż! Zbliżyła się do bramek przeciwników i raz jeszcze natarła na jedną z obręczy.
Jej frustracja była tym większa, kiedy Tristan postanowił dać fory siostrze. Zalśniła niebezpiecznie oczami w jego kierunku i szczerze wierzyła, że dostrzegł ten wzrok, nawet z takiej odległości! Akcja potem toczyła się szybko. Uśmiechnęła się, jakby bohaterskie przechwycenie Fredericka przywróciło jej dobre samopoczucie. Zrobiła wokół niego widowiskową pętlę, poświęcając moment, by dzielić głupi moment radości i wyszczerzyć się w jego kierunku zupełnie tak, jak kiedyś. Ale w końcu wróciła do tu i teraz, przechwytując od niego piłkę. Czas na rewanż! Zbliżyła się do bramek przeciwników i raz jeszcze natarła na jedną z obręczy.
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Selina Lovegood' has done the following action : rzut kością
'k100' : 53
'k100' : 53
Odbity przez Skamandera tłuczek poszybował prostą droga ku celowi. A jednak nie zdziwił się, gdy trajektoria jego lotu została drastycznie zmieniona pomocą Douga. Czego innego mógł się spodziewać po zawodowcu? Zastraszająco celnie odbity ku Tamunie wraz z drugim, który pomknął z zamachu Notta. Czy mu się zdawało, czy niektórym udzielał się ponury humor?
Auror zrobił zwrot w miejscu i pomknął ku atakowanej dziewczynie, w tej samej chwili dostrzegając, jak potężna sylwetka Wrighta (dziwnie zwinna na miotle) wyprzedziła go, wychodząc na spotkanie pierwszego z niebezpiecznie szybko gnających tłuczków. Tylko kątem oka dostrzegał migającego w powietrzu kafla, który co chwilę zmieniał właściciela i ścigającego, który przejmował piłkę. I to mu się podobało. Wolał grę intensywną, może nawet bardziej agresywną, a obecność zawodowców tylko podkręcała atmosferę meczu. Może i był amatorem, ale zostawanie w tyle nie należało do jego pragnień. I jak widział - nie tylko jego, bo ciemnowłosa piękność wykazywała się nie lada zwrotnością szarżując na jedną z obręczy. Może jednak Trollom się poszczęści?
Czuł, jak zimne, wilgotne powietrze smaga odsłoniętą skórę twarzy. Dłonie zaciskał mocno na quidditchowej pałce, wciąż balansując jej ciężarem, by wyważyć odpowiedni moment uderzenia. W końcu wychylił się na miotle, by na silnym zwrocie, zanim czarny, pędzący obiekt miał sięgnąć i ugodzić ich szukającą, odbić tłuczek w kierunku Notta.
Zgodnie z obietnicą.
Auror zrobił zwrot w miejscu i pomknął ku atakowanej dziewczynie, w tej samej chwili dostrzegając, jak potężna sylwetka Wrighta (dziwnie zwinna na miotle) wyprzedziła go, wychodząc na spotkanie pierwszego z niebezpiecznie szybko gnających tłuczków. Tylko kątem oka dostrzegał migającego w powietrzu kafla, który co chwilę zmieniał właściciela i ścigającego, który przejmował piłkę. I to mu się podobało. Wolał grę intensywną, może nawet bardziej agresywną, a obecność zawodowców tylko podkręcała atmosferę meczu. Może i był amatorem, ale zostawanie w tyle nie należało do jego pragnień. I jak widział - nie tylko jego, bo ciemnowłosa piękność wykazywała się nie lada zwrotnością szarżując na jedną z obręczy. Może jednak Trollom się poszczęści?
Czuł, jak zimne, wilgotne powietrze smaga odsłoniętą skórę twarzy. Dłonie zaciskał mocno na quidditchowej pałce, wciąż balansując jej ciężarem, by wyważyć odpowiedni moment uderzenia. W końcu wychylił się na miotle, by na silnym zwrocie, zanim czarny, pędzący obiekt miał sięgnąć i ugodzić ich szukającą, odbić tłuczek w kierunku Notta.
Zgodnie z obietnicą.
Darkness brings evil things
the reckoning begins
The member 'Samuel Skamander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 63
'k100' : 63
Marce dopiero po chwili ogarnął, że uniknął zderzenia z tłuczkiem, tylko i wyłączenie dzięki interwencji niemiłego blondaska. Nie zamierzał jednak mu dziękować: to był jego obowiązek, a gdyby jakimś cudem skończył ze złamanym, skrzywionym nosem, również i jego wina! Na szczęście dla każdego, piękna twarz Parkinsona pozostała nienaruszona, a jej dumny właściciel mógł swobodnie włączyć się do gry, odlatując jak najdalej od Jonesa oraz starając się unikać tłuczków, krążących jak szalone od zawodnika do zawodnika.
Dostrzegł świetne zgranie Fredericka oraz Seliny, którzy postanowili wyłączyć go z dalszej rozgrywki - och, czyżby Lovegood obraziła się za próbę przejęcia jej kompetencji? - więc z braku innego zajęcia, podleciał jak najbliżej bramek drużyny przeciwnej, czając się niedaleko Alexandra, gotów przechwycić kafla, jeśli tylko Selwynowi uda się obrona i zechce podać piłkę jednemu ze ścigających tych przebrzydłych trolli.
Dostrzegł świetne zgranie Fredericka oraz Seliny, którzy postanowili wyłączyć go z dalszej rozgrywki - och, czyżby Lovegood obraziła się za próbę przejęcia jej kompetencji? - więc z braku innego zajęcia, podleciał jak najbliżej bramek drużyny przeciwnej, czając się niedaleko Alexandra, gotów przechwycić kafla, jeśli tylko Selwynowi uda się obrona i zechce podać piłkę jednemu ze ścigających tych przebrzydłych trolli.
Marcel Parkinson
Zawód : Doradca wizerunkowy "he he"
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Na górze wino
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Kierunek, w jakim zmierzał kafel nie był zbytnio optymistyczny dla Selwyna. Był bardzo ukontentowany tym, jak w ostatecznym rozrachunku jego drużyna sobie radziła, a kolejna, identyczna z poprzednią akcja Foxa spowodowała lekkie zmrużenie oczu u młodego uzdrowiciela, który pewniej chwycił miotłe, gdy tylko Selina dostała kafla. Nie zwracał uwagi na śmigające w powietrzu tłuczki czy wyczyny pozostałych graczy. Teraz liczyła się tylko nadciągająca Lovegood. Nie wiedząc dokładnie co do końca robi, ponieważ nigdy wcześniej jako obrońca nie miał okazji grać w swojej niezwykle krótkiej amatorskiej karierze, w momencie zwrócenia miotły w kierunku ciśniętego w stronę obręczy kafla mógł mieć tylko nadzieję, że uda mu się dopaść piłki.
The member 'Alexander Selwyn' has done the following action : rzut kością
'k100' : 53
'k100' : 53
Na szczęście na jednym falstarcie się skończyło. Zaklęłam jednak pod nosem bo znów z pola widzenia zniknął mi znicz w którego kierunku mknęłam za pierwszym razem. Nic to jednak. Nie było sensu złościć się na rzeczy na które nie miało się wpływu. Znów wleciałam ku górze w między czasie zauważając że tracimy bramkę. Tym bardziej musiałam złapać znicz. Rozejrzałam się uważnie mrużąc oczy by lepiej dostrzec znicz w ciemnościach i towarzyszącym mu deszczu. I wtedy znów mi błysnęła złota, trudna do uchwycenia kulka gdzieś pod obręczami drużyny przeciwnej. Ruszyłam w tamtą stronę nie zwracając uwagi na wiwat tłumu gdy Selina przerzuciła kafla przez obręcz do której sama się zbliżałam. Skupiłam wzrok na zniczu mocniej pochylając się na miotle z nadzieję że tym razem żaden wredny tłuczek mi nie przeszkodzi i nie będę musiała znów się przed nim uchylać.
/ogólnie to nie wiem czy jakiś tłuczek we mnie leci, bo Benowi staty na mniejszy starczają, ale na większy już nie. Jeśli leci to oczywiście staram się ciosu uniknąć czy coś <3
/ogólnie to nie wiem czy jakiś tłuczek we mnie leci, bo Benowi staty na mniejszy starczają, ale na większy już nie. Jeśli leci to oczywiście staram się ciosu uniknąć czy coś <3
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : rzut kością
'k100' : 22
'k100' : 22
Chciałoby się powiedzieć urocze jandaba, bo po angielsku przecież nie wypada kurwić, to gorszące – właśnie to pomyślałam, gdy tłuczki jednak zdecydowały się mnie zauważyć. I to oba naraz. Łał, ileż atencji ze strony piłek. Niepotrzebnej, należy dodać, bo bez niej bym sobie doskonale poradziła!
Zauważyłam kątem oka, jak w moją stronę mknie Jaimie z zamiarem odbicia tłuczka. Drugiego pałkarza nie dostrzegłam i nie było czasu na niego czekać, bo piłki były coraz bliżej, a uszkodzona mam mniejsze szanse na złapanie znicza od Justine. Spróbowałam więc uniknąć kul, modląc się w duchu, by mi się udało.
Zauważyłam kątem oka, jak w moją stronę mknie Jaimie z zamiarem odbicia tłuczka. Drugiego pałkarza nie dostrzegłam i nie było czasu na niego czekać, bo piłki były coraz bliżej, a uszkodzona mam mniejsze szanse na złapanie znicza od Justine. Spróbowałam więc uniknąć kul, modląc się w duchu, by mi się udało.
Gość
Gość
The member 'Tamuna Moody' has done the following action : rzut kością
'k100' : 30
'k100' : 30
Być może Druella olśniłaby swoją grą niejednego łowcę talentów, gdyby nie szlacheckie pochodzenie, które kazało jej rezygnować z dawnych marzeń. Za to Tristan szybko przekonał się, że rola obrońcy jest inna niż całe jego doświadczenie związane z grą - nic więc dziwnego, że jego siostra, zaskakująca niezwykle skutecznym odbiorem piłki, wbiła pierwszy punkt dla Trolli. Tylko część widzów zerwała się do owacji, w końcu piłka została odebrana Osie. Po przelocie przez prawą obręcz, kafel wciąż pozostał w posiadaniu Trolli - Glaucus nie pozwolił na przejęcie piłki, którą wkrótce podał w kierunku Sophii, by dziewczyna spróbowała zdobyć kolejne punkty na rzecz drużyny. Być może Tristan miałby szansę na odnalezienie się w nowej roli, gdyby nie interwencja Fredericka, który złapał kafla w drodze do bramki, tym samym dając szansę Selinie na rehabilitację po sytuacji z lady Black. Skuteczną rehabilitację - rzut był na tyle mocny, że obrońca Trolli nie był w stanie sobie z nim poradzić. Tym samym wynik na tablicy informował o remisie - 10:10. Piłka przez dłuższy czas pozostała bez właściciela; Marcel czaił się w pobliżu bramki, jednakże z nieodpowiedniej strony, dzięki czemu piłka poddała się sile grawitacji - dopiero w połowie drogi w dół udało się ją złapać, lecz był to chwyt niezwykle niepewny i lekki.
Pałkarze wykazali się jednak o wiele mniejszą skutecznością - być może powiedzenie "gdzie skrzatów domowych sześć" także odnosi się do meczów Quidditcha? Benjamin minął zaledwie o cal nadlatujący tłuczek, który nieprzerwanie mknął ku Tamunie, natomiast tłuczek, który wypatrzył Samuel w ostatniej chwili zakręcił pętle, tym samym unikając posłania w kierunku Notta. Tamuna pozostała sama sobie z dwoma piłkami i, co gorsza, było jasne, że nie zdoła uniknąć obydwóch. Próba wyminięcia ich okazała się skuteczna tylko w połowie, wolniejszy z tłuczków pomknął w kierunku Druelli, aczkolwiek kolejna z piłek spełniła swoje zadanie - pani Moody została uderzona w biodro, na którym powstanie bolesny krwiak. Początek meczu okazał się niezwykle pracowity dla pałkarzy Trolli - tym razem ślepy los padł na Alexandra.
Zamieszanie z tłuczkami nie przesądziło jednak o wyniku meczu - Justine dostrzegła złotą piłeczkę, jednak mocniejszy podmuch wiatru skierował jej miotłę w bok; gdy udało się jej naprostować lot, znicz już zniknął w ciemnościach.
ST tłuczków: Alexander - 80, Druella - 63.
Proszę o dookreślenie w treści fabularnej lub pozafabularnej, którego tłuczka tyczy się akcja - tym razem rozliczam rzuty na waszą korzyść.
Przypominam także o odstępie 5 minut pomiędzy postami graczy.
Próba przejęcia kafla po udanym ataku na bramkę liczona jest jako akcja, stąd wymagany jest zawsze rzut kością. Z powodu braku takiego - ST przejęcia kafla od Marcela wynosi 2.
Czas na odpis: 48h.
Pałkarze wykazali się jednak o wiele mniejszą skutecznością - być może powiedzenie "gdzie skrzatów domowych sześć" także odnosi się do meczów Quidditcha? Benjamin minął zaledwie o cal nadlatujący tłuczek, który nieprzerwanie mknął ku Tamunie, natomiast tłuczek, który wypatrzył Samuel w ostatniej chwili zakręcił pętle, tym samym unikając posłania w kierunku Notta. Tamuna pozostała sama sobie z dwoma piłkami i, co gorsza, było jasne, że nie zdoła uniknąć obydwóch. Próba wyminięcia ich okazała się skuteczna tylko w połowie, wolniejszy z tłuczków pomknął w kierunku Druelli, aczkolwiek kolejna z piłek spełniła swoje zadanie - pani Moody została uderzona w biodro, na którym powstanie bolesny krwiak. Początek meczu okazał się niezwykle pracowity dla pałkarzy Trolli - tym razem ślepy los padł na Alexandra.
Zamieszanie z tłuczkami nie przesądziło jednak o wyniku meczu - Justine dostrzegła złotą piłeczkę, jednak mocniejszy podmuch wiatru skierował jej miotłę w bok; gdy udało się jej naprostować lot, znicz już zniknął w ciemnościach.
ST tłuczków: Alexander - 80, Druella - 63.
Proszę o dookreślenie w treści fabularnej lub pozafabularnej, którego tłuczka tyczy się akcja - tym razem rozliczam rzuty na waszą korzyść.
Przypominam także o odstępie 5 minut pomiędzy postami graczy.
Próba przejęcia kafla po udanym ataku na bramkę liczona jest jako akcja, stąd wymagany jest zawsze rzut kością. Z powodu braku takiego - ST przejęcia kafla od Marcela wynosi 2.
Czas na odpis: 48h.
Marce zaklaskał entuzjastycznie, gdy Selina w pięknym stylu wbiła gola, przez co oczywiście prawie zleciał z miotły, ale no cóż, ciężko mu było trzymać uczucia na wodzy w takich momentach! Lovegood doprawdy była widowiskowa (nigdy jej tego nie mówił, ale podziwiał jej agresywną grę), więc zasługiwała na wyraz uznania. Zarówno ze strony widzów, jak i członków swej drużyny! Przez to całe zamieszanie, nieco się zagapił, ledwo co chwytając kafla, którego Alexander wypuścił z rąk. Miał dużo szczęścia, oby tylko udało mu się go utrzymać. Z piłką pod pachą rozejrzał się czujnie, czy gdzieś blisko niego nie krążą złośliwe tłuczki, ale te zdawały się zainteresowane Selwynem oraz Druellą. Marce wykorzystał więc ten moment chwilowego spokoju, gdy nikt się nim nie interesował, aby rzucić piłkę do lecącego niedaleko Fredericka.
Marcel Parkinson
Zawód : Doradca wizerunkowy "he he"
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Na górze wino
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 63
'k100' : 63
Bodmin Moor
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Kornwalia