First topic message reminder :




[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Lupus Black' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 16

Wspomnienie szkolnych imprez tanecznych nie zdekoncentrowało ich ani na moment. Poruszali się w tańcu z doskonałym wyczuciem rytmu i gracją, a gdy Perseus przyśpieszył ich kroki, mocniej przyciskając dłoń do talii Deirdre, poddała się swobodnie jego prowadzeniu, pewna, że wykonają tą wymagającą figurę bezbłędnie. Tak też się stało, żadne omsknięcie rąk nie zagroziło krótkiemu podniesieniu ani też powrotowi na parkiet. Ramiona Avery'ego gwarantowały bezpieczeństwo i po początkowej słabości nie zostało już nic - przynajmniej na razie - a jedyne, co mogłoby kłopotać pannę Tsagairt, to subtelne aluzje zamężnego przecież szlachcica.
- Od kiedy jesteś aż tak nieśmiały, by skradać pocałunki wyłącznie pod jakimś roślinnym pasożytem? - spytała z ironiczną wątpliwością, ponownie ujmując pewniej jego dłoń, by pozwolić pociągnąć się dalej w taneczne rozgrywki. Nie rozglądała się dookoła, nie sprawdzała, jak radzą sobie inni: liczyła się wyłącznie zabawa, chwila relaksu, doskonała muzyka i doborowe towarzystwo. I nawet jeśli musieliby przeskakiwać przez wywrócone przez nieporadnych partnerów szlachcianki, Deirdre nie straciłaby dobrego humoru. Musiała się jednak skupić, by i w następnej figurze nie popełnić błędu grożącego potknięciem się o materiał jasnoróżowej sukni.


próbujemy sześć!

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 56

Och, więc jednak zauważył. Mogłaby przysiąc, że nie zerkała aż tak często w bok – tylko od czasu do czasu, ukradkiem zresztą – ale i tak było to zbyt wiele. O ile Auriga obstawała za teorią, że zazdrość w relacjach damsko-męskich (odpowiednio dawkowana, oczywiście) bywa zdrowa, ba, czasem nawet pożądana, to w tej sytuacji wzbudzanie jej było nietaktem. Poza tym pragnęła zauroczyć lorda Burke, czy nie powinna więc poświęcać mu całej swojej uwagi?
Przez chwilę milczała, całkowicie skupiona na wykonywaniu obrotów – nie chciałaby się przecież potknąć, a o to łatwo bez odpowiedniego przygotowania. Poza tym nie wiedziała też, co na to odpowiedzieć. Z jednej strony jakaś część jej cieszyła się, że Craig to zauważył i wysnuł taką prośbę, a z drugiej – czuła, jak zalewa ją fala wstydu, że w ogóle dała szlachcicowi powody do zazdrości. I to zupełnie nieświadomie.
— Czy poprosiłbyś o to, panie, gdybyś dzisiejszego wieczora trzymał inną damę w ramionach? — Ryzykowne pytanie. Zuchwałe. Auriga nie łudziła się zbytnio, że lordowi zależy dokładnie na jej uwadze, ale interesowało ją, czy jej partner odpowie szczerze. Lady Slughorn utkwiła ciekawskie spojrzenie w twarzy mężczyzny, postanawiając sobie w duchu, że już do końca tańca będzie patrzeć tylko na Craiga.

The member 'Auriga Slughorn' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 61

Titus przeanalizował wszystko w głowie, rozłożył tę niezwykle skomplikowaną figurę na czynniki pierwsze i już dokładnie wiedział co ma robić, już ma Polę podnosić, a ona nagle jakby wcale nie chciała żeby ją brać na ręce! Może ich jednak telepatia zawiodła i kiedy on chciał się rzucać na głęboką wodę to ona miała zamiar wirować! No nic! Wyszło jak wyszło, ale nie było co się pieklić nad rozlanym mlekiem, bo muzyka dalej pieściła uszy, a stopy ruszały w tany, już przygotowując się do kolejnych akrobacji!

/robimy figurę numer 5!

The member 'Titus F. Ollivander' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 36

Pola to chyba sama nie wiedziała, że już ma dać się podnosić. Niby ok, ale jak już on ułożył ręce inaczej, to ona się nagle przestraszyła ogromnie i prawie pisnęła, żeby jej nic nie robił. Niestety on zrobił, no i wyszło jak wyszło. Czyli nie wyszło generalnie. Aż usta zacisnęła, bo źle stanęła, a potem trochę parskła śmiechem, co pewnie było niedopuszczalne, ale no co zrobisz, to Polly Havisham.
Tak sobie pomyślała, że jak się skończy ta balanga, to się bedzie musiała upić i może wziąć coś mocniejszego? Oby się za bardzo w tych swoich myślach nie zgubiła, głupolka, bo kolejna figura im nie wyjdzie. A Titus znów coś zaczyna no i Polka stara się wejść w rytm. Przecież nie jest aż tak trudny?
Bo nie jest, chyba.

The member 'Polly Havisham' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 53

Ich zgranie z muzyką i z samymi sobą było widoczne gołym okiem, wirowali na parkiecie pośród wielobarwnych, falujących lekko eleganckich materiałów odziewających tancerzy, nie wypadając z energicznego rytmu nawet przy znacznym przyspieszeniu kroków i ponownym zwolnieniu zakończonym bardziej skomplikowanym partnerowaniem - uniósł Deirdre pewnie, zaciskając palce wokół jej wąskiej talii, by odstawić ją miękko na posadzkę w takcie na trzy. Nie kosztowało go to zbyt wiele trudu, była lekka jak piórko, a jej ruchy miały porównywalną grację.
- Chorobliwa nieśmiałość to moja największa zmora, myślałem, że po tych wszystkich latach już to wiesz - odpowiedział z przejęciem, powstrzymując uśmiech przed wypłynięciem na usta, które układały się w łagodną linię wyrażającą umiarkowane zadowolenie, śmiesznie kontrastując swoją niewylewnością z wypowiadanymi słowami. Chwilę później zamilkł jednak ponownie, wypuszczając dłoń Tsagairt z uścisku, by zwiększyć odległość pomiędzy nimi i pokierować ciemnowłosą tak, by przechodząc z jego prawej na lewą stronę, wykonała wdzięczny obrót dookoła własnej osi. Żywił szczere nadzieje, że rozpraszające wspomnienia nie zakłócą ich tańca, a figura, na którą się porywali, wyjdzie im lepiej niż na zamierzchłym balu bożonarodzeniowym, gdy obca jeszcze była im absolutna pewność siebie, jaka teraz biła z ich sylwetek.

The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 21

Lord Black skupiony był już na mnie całkowicie. A przynajmniej takie sprawiał wrażenie. A mi jedynie mogło to bardzo schlebiać. Najwidoczniej osoby dookoła nas przestały go zbytnio interesować, a może co innego skłoniło go do tego, aby utkwić we mnie swoje spojrzenie… nie ważne, najważniejsze, że jego wzrok spoczywał teraz na mnie, czyli tak jak być powinno.
Zaczęliśmy poprawnie, pierwsze kroki wyszły nam całkiem dobrze, pierwsza figura wręcz idealnie. Wchodziliśmy teraz w drugą figurę, nie wiedziałam co lord Black dla mnie przygotował, co wybrał, więc zdałam się tylko i wyłącznie na niego. Pozwoliłam, aby prowadził mnie za ręce, zbliżał do siebie, oddalał, aby obracał sobie wokół palca, a ja czułam się jak księżniczka. Mogłabym tak tańczyć i tańczyć przez całą noc. Widziałam jak próbował mi zaimponować swoimi ruchami, swoją znajomością tańca, ale im bardziej się starał, tym mniej mu wychodziło. Może powinien przestać się tak przejmować, rozluźnić? Nie powiedziałam jednak nic, jedynie się uśmiechając w momencie, gdy mnie obracał tuż przed sobą.

The member 'Victoria Parkinson' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 3

Nie wyszło, ale nie zdziwiło jej to ani trochę. Nigdy nie przodowała w tańcu. Podstawy i kroki zostały wpojone jej już za dziecka, ale automatyczne wręcz bronienie się przed oddaniem kontroli sprawiało, że rzadko kiedy stawiała swoje stopy na parkiecie, woląc z boku obserwować wirujące w tańcu pary. Nigdy im jednak nie zazdroszcząc. Zazdrość była emocją zbędną. Kompletnie nieprzydatną w jej życiu. Bowiem, co w prawdziwym życiu, tym poza murami sabatatowych i weselnych sal dawało pląsanie w rytm muzyki? Wybór figury zadziwił Wynonne i pewnie to ona sama była powodem, dla którego nie udało im się jej wykonać. Poddać się i pozwolić poprowadzić to jedno. Oderwanie stóp od ziemi, a nawet pozwolenie się podnieść zdawało się być jeszcze większym krokiem. Ruchem, na który nie była gotowa. Zaprała się lekko i zanim popuściła znów hamulce było za późno.
-Wybacz. – powiedziała tylko spokojnie nie znacząc twarzy nawet jednym gestem, mając nadzieję, że niewielu zauważyło jej niefortunne zachowanie. Wierząc, że widzący ją Mortimetr zwinne ją przemilczy.


to może szczęśliwe 7?

The member 'Wynonna Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 58