First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

Pościg ruszył a Craig o dziwo - przynajmniej póki co - nie czuł się w siodle jak worek kartofli. Nawet sprawnie udało mu się pokierować swojego wierzchowca na odpowiednią ścieżkę i całkiem nieźle trzymał się na jego grzbiecie! Cóż, jak widać równowagę miał niezgorszą, w końcu przez tyle lat ćwiczył lot na miotle! Jakby na to spojrzeć z tej strony, to lot na aentonanie i na miotle był w pewnych kwestiach nawet podobny!
Nieco jednak gorzej szło mu z panowaniem nad samym zwierzęciem. Och, to zdecydowanie było trudniejsze. Craig widział jak kilka osób już wylądowało na ziemi, nei chciał do nich dołączać! Troszeczkę jednak stracił rezon, próbując pospiesznie skłonić swojego siwka do złożenia skrzydeł. Wierzchowiec już poczuł zew wolności i za wszelką cenę próbował wzbić się w przestworza.
Używając głosu oraz wodzy, Craig spróbował ostrożnie i delikatnie skłonić zwierzę, by jednak go posłuchało i wygładziło pióra, chowając skrzydła.

The member 'Craig Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 97

+8 sprawność, +5 jeździectwo? (II poziom)

Wynonna mogła mieć tylko nadzieję, że tym razem nie zaliczy bardzo – z pewnością – widowiskowego upadku. A co więcej, że nie prezentuje pozostałym uczestnikom wyścigu swoich pośladków. Co prawda nie miała nic im do zarzucenia, ale nie wypadało, by i ktoś inny mógł nie mieć, albo nie mieć – wedle uznania to już.
Musiała przyznać, że rumaki robiły wrażenie, ale wiedziała równie dobrze, że nie może folgować sobie pod jakimkolwiek aspekcie. Gdy nadszedł czas wspięła się na swojego wierzchowca, a później rozpoczęła prowadzenie go po stromym urwisku, mając nadzieję, że pójdzie jej – co najmniej – dobrze.

The member 'Wynonna Burke' has done the following action : rzut kością

---

#1 'k100' : 73

--------------------------------

#2 'k100' : 56

Jak przypuszczano, nie każdy pokonał pierwszy odcinek bez problemów. Pełne werwy, skrzydlate rumaki nie tak łatwo okiełznać i kilka - rozkładając szeroko skrzydła - próbowało wzbić się w powietrze, nim jeźdźcy zapanowali nad nimi. nie obyło się również bez kilku upadków, ale ostatecznie - każdy z uczestników poradził sobie z wyznaczoną trasą.
Na czele raźno galopował Marcel, tuż za nim znajdował się Adrien, a pierwszą trójkę zamykało dwóch jeźdźców na jednym potężnym aetonacie - Tristan i Darcy. I to ci najszybsi dostrzegli, że rząd lampionów w błyskawicznym tempie układa się wzdłuż nowej ścieżki, która gwałtownie zakręcała.
Przed wami pojawiło się szerokie, skalne wybrzuszenie, które musicie pokonać skokiem.

ST utrzymania się w siodle 40, a pokonania przeszkody 60. Zasady doliczania bonusów oraz 3-krotnej poprawy nieudanej kości - jak w poprzedniej kolejce.

Dodatkowo, jeśli komuś, mimo prób nie uda się pokonać przeszkody, uznajemy, że wierzchowiec ominął przeszkodę bokiem. Można dalej uczestniczyć w wyścigu, ale od ogólnego wyniku odejmuje się 10 pkt.


Klasyfikacja jeźdźców:
(lista ułożona chronologicznie, zależnie od osiągniętego wyniku)

Marcel 100+5*+5+80+15=205
Adrien 100+5*+5+76+10=196
Tristan&Darcy 56+9+100+5*+5=175
Majesty 40+11+96+20=172
Evelyn 85+5+71+5=166
Harriet 80+70+5=155
Edgar 81+4+61+5=151
Craig 44+8+97=149
Quentin 56+3+76+10=145
Wynona 73+8+56+5=142
Travis 39+4+50+5=98

* każdy kto wyrzucił krytyczny sukces otrzymał dodatkowe +5 pkt.

Na odpis macie 24h

Mimo że elegancka marynarka została bestialsko pognieciona, a jasne spodnie miały niezbyt szykowną plamę w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę (całe szczęście, że Marce wziął ze sobą szaty na zmianę - zazwyczaj przebierał się trochę przed północą, by nowy dzień nie zastał go w starym ubraniu, lecz prawdopodobnie po wyścigu poczyni wyjątek), to Parkinson wyforsował na przód, niemalże jak oszalały. Książę, choć wcale zaczepny, rubaszny i narowisty jednak zgodził się współpracować: i bardzo dobrze, gdyż mimo udanego startu, dalsza droga zdawała się Marcelowi nieco trudniejsza, tak samo jak poskromienie aetonana, by nie ważył się jeszcze rozłożyć skrzydeł. Dostrzegłszy z oddali dość wysoką skalną półkę, Parkinson już wcześniej jął przygotowywać Księcia do skoku, aby zgrabnie przesadzić przeszkodę i móc swobodnie pocwałować dalej.

The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 15, 44

Za trzecim razem się udało i Edgar siedział pewnie w siodle, galopując w wyznaczonym kierunku. Nie oglądał się za siebie, próbując wyprzedzić jeźdźca, który biegł zaraz przed nim. Nie skupił się też na samym przodzie stawki toteż nie był pewny jak sobie radzi jego młodsze rodzeństwo. Popędzał swojego aetonana, prawdopodobnie trochę za bardzo wierząc w swoje umiejętności jeździeckie, chcąc jak najlepiej wypaść w tej gonitwie. Nagle lampiony wyznaczające drogę zakręciły, a przed oczami Edgara ukazała się dość pokaźna przeszkoda. Złapał mocniej za lejce, przygotowując swojego skrzydlatego konia do skoku. Jeszcze nie zdążył go poznać i nie mógł wiedzieć jak zareaguje na to skalne wybrzuszenie, ale miał nadzieję, że nie dali im do wyścigu zwierząt szczególnie trudnych w obyciu.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

---

#1 'k100' : 58

--------------------------------

#2 'k100' : 17

Wynonna z niemałą ulgą odkryła, że pierwszą część wyścigu pokonała bez większego świecenia własnymi pośladkami. To tylko sprawiało, że pewniej poczuła się w siodle. Spięła mocniej boki konia i wychyliła się w siodle mając nadzieję, ze kolejna część wyścigu pójdzie jej lepiej. Na razie plasowało się na końcu i zdecydowanie nie chciała tam zostawać. Była Burkiem, w jej krwi była chęć zwyciężania. Zacisnęła lekko zęby i pociągnęła gwałtownie za lejce zauważając przeszkodę i szykując siebie i rumaka na skok.

The member 'Wynonna Burke' has done the following action : rzut kością

---

#1 'k100' : 57

--------------------------------

#2 'k100' : 62

I tym razem Książę dał dowód swej kapryśności, a Marce po raz kolejny wylądował na ziemi. Parkinson z urazą zerknął na rumaka, który zarżał wesoło, jakby rozbawiony upadkiem swego jeźdźca. Mężczyzna burknął pod nosem niezbyt cenzuralne słowo, po czym ponownie wskoczył na siodło. Liczył, że kiedy wzbiją się w powietrze, wierzchowiec nieco mu odpuści; wolał teraz kilkakrotnie spaść na ziemię, aniżeli połamać sobie kości, uderzając o glebę z wysokości kilkudziesięciu stóp. Po wgramoleniu się na siodło, trącił piętami Księcia i mrucząc do niego o nieładnym zachowaniu ponownie nakierował go na przeszkodę.

The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 54, 17

Tym razem obyło się już bez wypadków, utrzymała się w siodle, ściskając mocno skórzane lejce w dłoniach, a aetonan pogalopował przed siebie. Mogło być gorzej, nie została na szarym końcu gonitwy, plasując się gdzieś w środkowej części kolumny jeźdźców. Zmrużyła lekko oczy, gdy pęd wiatru uderzał w jej twarz i targał włosy, a blask lampionów odcinał się wyraźnie od wieczornych mroków. I wtem skręt, nagły, gwałtowny, koń szedł gładko, znał przecież teren - gorzej ona sama. Spięła odruchowo mięśnie, widząc wyrastającą przed nimi przeszkodę, skalną półkę, przez którą musieli przeskoczyć. Zachęciła rumaka do skoku, licząc na to, że ich współpraca będzie gładka.

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 77, 24