Wydarzenia


Ekipa forum
Albury
AutorWiadomość
Albury [odnośnik]28.08.17 17:39
First topic message reminder :

Albury

To miejsce zdaje się kompletnie zapomniane przez świat, jedynie na kilku mapach można dostrzec wypisaną drobnymi literami nazwę wioski. Jedną z nich można odnaleźć w British Museum. Czarodzieje nazwę mieściny kojarzą jedynie z nazwiskiem wynalazcy sieci Fiuu, nie zdając sobie sprawy z istnienia malutkiej wioski praktycznie zapomnianej przez świat – zarówno mugolski, jak i czarodziejski. Kiedyś tętniące życiem Albury, będące w centrum uwagi dzięki głównym kanałom sieci Fiuu, jak i manufakturze produkującej kominki na całą Anglię, dziś zdaje się zwyczajnie opustoszałe. Większość czarodziejów pracujących przy kontroli sieci Fiuu, przeniosło się wraz z otworzeniem nowego, większego punktu w Londynie, pozostawiając poprzedni na pastwę zapomnienia. Jedynie szef całego obiektu, znający jego wszystkie sekrety postanowił pozostać, by doglądać wciąż sprawnych kominków i chronić manufakturę przed wzrokiem ciekawskich mugoli, jego syn Leonard Bryat od kilku lat pracuje jako dyrektor w Biurze Głównym Sieci Fiuu. Mieszkańcy nie zbliżają się do jego dziwacznej posiadłości mieszczącej się już w lesie, kawałek od reszty zabudowań, uważają go za dziwaka i szaleńca. Co jakiś czas nad lasem unosi się dym, przeważnie nad miejscem w którym znajduje się dom czarodzieja, nikt z mieszkańców nie odważył się jednak zbadać przyczyny jego pochodzenia. Pod koniec czerwca '56 dziwna siła zrównała zniszczyła doszczętnie budynki Manufaktury
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 01.03.18 20:12, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Albury - Page 15 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Albury [odnośnik]13.12.17 20:03
Cieszę się, że udaje mi się umknąć przed bahankami - nie cieszę się natomiast słysząc trzask i huk łamanego domu. Dym wciąż przesłania mi widzenie, dlatego nie wiem, czy Kasjusz, Yvette i Marianna uniknęli katastrofy. Dostrzegam sylwetkę kuzyna, który przyciska różdżkę do szyi Bryata. Nie wiem do końca co się dzieje, migrena, zadrapania i wszystko to sprawia, że ledwo jestem w stanie jasno myśleć. A może i nawet już i tą umiejętność straciłem. Postanawiam podążyć za Percivalem i ruszam w jego kierunku, żeby znaleźć się jak najbliżej krewnego. W końcu rozdzielanie się to teraz fatalny pomysł.
Rhysand Crouch
Rhysand Crouch
Zawód : Służby administracyjne Wizengamotu, znawca prawa
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Meet the time as it seeks us

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 aut vincere aut mori
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5204-rhysand-crouch https://www.morsmordre.net/t5250-lyonesse#117101 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t5251-skrytka-bankowa-nr-1307#117104 https://www.morsmordre.net/t5312-rhysand-crouch
Re: Albury [odnośnik]13.12.17 20:35
W samą porę udało jej się opuścić budynek. Słysząc za sobą huk walącego się budynku skuliła się na chwilę i przykryła głowę rękoma, tak aby w razie czego nie dostać jakimś kawałkiem i nie paść na ziemię nieprzytomna. Tego im jeszcze brakowało, aby ich jedyny w zespole magomedyk nie był w stanie działać. Gdy huk ustał obejrzała się za siebie i widząc to co się stało zastanawiała się tylko komu z nich udało się ujść z życiem. Musiała znaleźć pozostałych, ale sytuacja nie przedstawiała się zbyt dobrze. Po drugiej stronie fosy nadal szalał ogień, a dookoła unosił się pył. Miała wrażenie, że ich zadanie właśnie mogło runąć jak ten dom. Zakryła rękawem szaty usta i nos i stojąc przodem do fosy zdecydowała się, że ruszy w prawą stronę w poszukiwaniu... kogoś. Może komuś udało się wydostać z budynku i jeśli tak, to daleko nie uciekł, chyba że do wody. Tak jak postanowiła, tak zrobiła.


A ty? Czy ty? Już rozumiesz też
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się

Marianna Goshawk
Marianna Goshawk
Zawód : Uzdrowicielka rodziny Burke, pomocnica Cassandry
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3736-marianna-goshawk https://www.morsmordre.net/t3750-odynka https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f283-pokatna-27-4 https://www.morsmordre.net/t4637-skrytka-bankowa-nr-940#99756 https://www.morsmordre.net/t3753-mari-goshawk
Re: Albury [odnośnik]13.12.17 20:55
Bryat oddychał ciężko, czując jak ból promieniał od kolana, którym uderzył o ziemię po udanym uroku Percivala. Szarpnął się raz, a potem drugi, by zaraz unieść lekko brew, nie przerwał jednak wywodu mężczyzny, bojąc się kolejnego z uroków, które mogły pomknąć w jego stronę. Podniósł się też zaraz wzruszając lekko ramionami.
- Jesteś głupszy niż kamień z którego robimy kominki, a mózg twój mocniej jamochłona niż normalny organ przypomina, jeśli chcesz zapuszczać się w tamto miejsce. Jednak dobrze, chodź za mną. - powiedział odwracając się, tylko raz tęsknie zerkając na swoją różdżkę. Doszedł w kilku krokach do fosy, po której zsunął się w dół. Szybko okazało się, ze woda na jej dnie sięgała mu ledwie kolan. Postukał kilka razy w gruntową ścianę, by zaraz zrobić trzy kroki w lewo i zrobić to samo, powtórzył gest – szybki, nierówny, jakby zależało mu na czasie – kilka razy, nim w końcu z ziemi wyłoniło się coś w rodzaju okrągłego guzika z równie okrągłą wnęką w środku. - Będę jej potrzebował. - powiedział wskazując głową na własną różdżkę, trzymaną przez Percivala.
Rhysandowi udało się dogonić kuzyna, stał na skraju fosy kawałek od nich.
Mariannie widoczność przysłaniał ciemny, gęsty dym. Nie widziała nikogo, choć zdawało jej się, że mignęła jej postać Rhysanda. By dostrzec towarzysza, musi wykonać rzut na spostrzegawczość ST 40(+ biegłość spostrzegawczość).



Zużycie bahanocydu:
Marianna 2/8
Cassius 0/8
Percival 2/8
Rhysand 1/8


Bryat posiada żywotność: 180
i statystki:
OPCM +15
Zaklęcia +15
Sprawność: +5


Isla, nie może już dołączyć.

Na odpis czekam do 15.12 20.00 - bez zmian



Żywotność:
ekwipunek i mapa:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Albury - Page 15 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Albury [odnośnik]14.12.17 15:05
Gdzieś między upadkiem z sypiącego się budynku, trącającą beznadziejnością walką z bahankami, a desperackim pościgiem za szurniętym czarodziejem, coś w jego umyśle przeskoczyło na inny tor, przypominający te najbardziej niebezpieczne, ocierające się o ryzyko śmierci chwile ze smoczych wypraw. Przestał martwić się przeszłością, nie zwracał już uwagi na poprzednie porażki; należały do rozdziału zamkniętego, nie mógł już nic w ich sprawie zrobić. Nie istniała też przyszłość, a przynajmniej – nie ta daleko idąca, bo skoro mógł umrzeć w ciągu najbliższych kilku minut, jaki był sens spoglądania dalej? Skupił się więc na tych kilku sekundach przed sobą, które był w stanie dostrzec, to jest – na bluzgającym i chwiejącym się Bryacie. Nie zwrócił uwagi na jego słowa, wiedział już, że wszyscy byli szaleni; zamiast tego uniósł tylko wyżej różdżkę, popędzając mężczyznę i dając mu do zrozumienia, żeby się zamknął.
Obejrzał się za siebie tylko raz, nie dostrzegając jednak nic ponad smugi czarnego dymu oraz ledwie widoczny zarys gruzów domu. Nie wrócił się, żeby sprawdzić, co działo się z resztą Rycerzy – musieli poradzić sobie sami, wszyscy podkreślali od samego początku, że najbardziej liczyła się misja. Nie mieli zresztą czasu na przegrupowanie, bo o ile szef manufaktury mówił poważnie – a coś Percivalowi podpowiadało, że w jego słowach kryło się jednak ziarno prawdy – to jedynie kilka oddechów dzieliło ich od eksplozji. – Pospiesz się – warknął tylko, podążając za Bryatem w dół fosy i uważnie przyglądając się jego działaniom, jakby spodziewał się kolejnej pułapki. Tylko zapobiegawczo; wiedział doskonale, że jeżeli czarodziej miał w ukryciu jakieś jeszcze niespodzianki, to nic nie powstrzyma go przed ich użyciem.
Słysząc uwagę o różdżce, zawahał się wyraźnie, wietrząc podstęp – psidwakosyn zdawał się jednak wiedzieć, co robi, a gałka z otworem za bardzo przypominała fantazyjną klamkę, żeby bezsensownie upierać się przy swoim. – Jeden fałszywy ruch, a dopilnuję, żeby to była ostatnia rzecz, jaką zrobisz w życiu – zagroził, wyciągając różdżkę w stronę jej prawowitego właściciela, ale ani na moment nie opuszczając własnej, wycelowanej dokładnie w jego plecy. Coś nad głową mu mignęło i uniósł spojrzenie, żeby dostrzec sylwetkę Rhysanda. Na klatce piersiowej zrobiło mu się odrobinę lżej – ale tylko odrobinę. – Gdzie jest reszta? – zapytał, przeczuwając, jaka mogła być odpowiedź. – Widziałeś gdzieś Mariannę? – dodał; czy to nie ona miała przewodzić całemu temu przedsięwzięciu? Nie chciał tego mówić na głos, ale bardzo przydałyby mu się teraz jej lecznicze umiejętności; obrażenia, połączone z ugryzieniami, z każdą chwilą coraz mocniej dawały o sobie znać.




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Albury [odnośnik]15.12.17 19:29
Chciała iść w zamierzonym przez siebie kierunku, ale dym przysłaniał jej widoczność przez co nie była pewna czy strona którą obrała była słuszna. Zaczęła powoli poruszać się przed siebie, mrużyła przy tym oczy i starała się cokolwiek dostrzec. Było ciężko. Wiedziała jednak, że szybko musi znaleźć pozostałych, ponieważ jeśli są w kiepskim stanie, to była im potrzebna. Miała wrażenie, że z tej całej akcji wyszła z najmniejszymi obrażeniami. Jeszcze nie zdawała sobie sprawy z tego, że dwóch jej kompanów leży pod gruzami. Zmrużyła oczy, w pewnym momencie dostrzegła sylwetkę, która przypominała Rhysanda.
- Rhysand?! - zawołała.
Zaczęła iść w tamtym kierunku starając się do niego dotrzeć.


A ty? Czy ty? Już rozumiesz też
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się

Marianna Goshawk
Marianna Goshawk
Zawód : Uzdrowicielka rodziny Burke, pomocnica Cassandry
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3736-marianna-goshawk https://www.morsmordre.net/t3750-odynka https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f283-pokatna-27-4 https://www.morsmordre.net/t4637-skrytka-bankowa-nr-940#99756 https://www.morsmordre.net/t3753-mari-goshawk
Re: Albury [odnośnik]15.12.17 19:29
The member 'Marianna Goshawk' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 49
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Albury - Page 15 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Albury [odnośnik]15.12.17 20:28
Spoglądam podejrzliwie na kuzyna i Bryata, który otrzymuje swoją różdżkę - w ramach środków bezpieczeństwa i ja wyciągam swoją, celując w plecy mężczyzny. Mam wrażenie, że to może być podstęp, choć równie dobrze może faktycznie jej podejrzewać. Próbuję pamiętać o tym, że ten człowiek prawdopodobnie ma zaburzenia psychiczne. Marszczę brwi, słysząc pytanie Percy'ego. Nie mam pojęcia co się dzieje. Skoro nie ma tu reszty - ja też nie wiem co się z nimi wszystkimi stało. Miałem cichą nadzieję, że dotrą tu niebawem lub, że może dojrzę ich w okolicy... Ale nie.
- Nie mam pojęcia - potrząsam tylko głową, chcąc coś dodać, ale wtedy wydaje mi się, że coś słyszę.
Nie obracając głowy, wciąż skierowanej na obu mężczyzn, rzucam krótkie spojrzenie do tyłu, ale wszystko jest prawdopodobnie zamglone - może to moja migrena, może stan rzeczywisty. Może wynikiem migreny jest też żeński głos. Nie przeszkadza mi to jednak w zawołaniu:-
- Marie? Yvette?
Rhysand Crouch
Rhysand Crouch
Zawód : Służby administracyjne Wizengamotu, znawca prawa
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Meet the time as it seeks us

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 aut vincere aut mori
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5204-rhysand-crouch https://www.morsmordre.net/t5250-lyonesse#117101 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t5251-skrytka-bankowa-nr-1307#117104 https://www.morsmordre.net/t5312-rhysand-crouch
Re: Albury [odnośnik]16.12.17 21:50
Marianna dostrzegła Rhysanda, stojącego jeszcze przed fosą. Miała chwilę, żeby ich dogonić. Chwilę w której Percival podawał różdżkę Bryat'owi obserwując uważnie każdy z jego ruchów. Spojrzał jedynie na Percivala unosząc lekko brew ku górze, a póżniej wetknął różdżkę w otwór. Ta zaś została wciągnięta na kilka sekund i wysunęła się z powrotem. Podłoże wraz z wodą na dnie fosy zadrżało, a w gruntowej ścianie otworzyło się ciemne przejście - podziemny korytarz. Bryat wszedł w niego mamrocząc ciche lumos. Zatrzymał się odwracając głowę i spoglądając najpierw na Percivala, a później na Rhysana.
- Szybko, przejście zaraz się zamknie. - powiedział tylko, ruszając dalej w głąb ciemnego korytarza, który rozświetlał jedynie blask jego różdżki.


Zużycie bahanocydu:
Marianna 2/8
Cassius 0/8
Percival 2/8
Rhysand 1/8

Bryat posiada żywotność: 180
i statystki:
OPCM +15
Zaklęcia +15
Sprawność: +5

Isla, nie może już dołączyć.

Na odpis czekam do 18.12 20.00 - bez zmian



Żywotność:
ekwipunek i mapa:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Albury - Page 15 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Albury [odnośnik]17.12.17 21:54
Na szczęście osoba, którą rozpoznała, to był właśnie jednej z członków jej drużyny. Ruszyła więc w tamtą stronę biegiem i już po chwili znalazła się obok dwójki mężczyzn - Rhysanda i Percivala. A potem dostrzegła Bryat'a i uniosła wyżej brwi. Spojrzała najpierw na Notta, potem na Croucha, a potem na przejście które się przed nimi otworzyło. A potem jeszcze na chwilę w stronę zawalonego budynku. Miała ledwie kilka sekund, aby podjąć decyzję. Czarny Pan powiedział jasno, że nie mają dbać o siebie nawzajem, po to przecież była ta akcja, aby odbić tego, o którego nie zadbali. A teraz musiała zdecydować czy wracają po Cassiusa i Yvette, bo sądząc po tym, że ich nie było mogła wywnioskować, że znajdują się pod gruzami, czy idą za Bryat'em i posuwają się dalej z zadaniem. Wybór był prosty, musieli iść dalej. Mogła mieć jedynie nadzieję, że Nott i Blythe to przeżyli i gdy po nich wróci, to będzie co zbierać. A jeśli nie, to odpowie przed Czarnym Panem i jedynie dobrze wykonane zadanie może ją wtedy ułaskawić.
- Idziemy - mruknęła do reszty.
Wyciągnęła rękę wraz z różdżką i skierowała ją w stronę dyrektora manufaktury i ruszyła za nim. Nie czuła się z tym najlepiej, że pozostawia tamtą dwójkę, ale w tym momencie nie mogła im już pomóc. Miała pozostałą dwójkę, którą musiała się zająć, bo wyglądali na trochę poobijanych. Do tego Bryat, którego trzeba było mieć na oku i zadanie, które było do wykonania. Nie było czasu na sentymenty, ale stracili osobę, która jako jedyna umiała posługiwać się runami. Oby Cassius przekazał im wszystko, a ich pamięć względem tego ich nie zawiodła. Ruszyła korytarzem wiedząc, że reszta za nią pójdzie.


A ty? Czy ty? Już rozumiesz też
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się

Marianna Goshawk
Marianna Goshawk
Zawód : Uzdrowicielka rodziny Burke, pomocnica Cassandry
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3736-marianna-goshawk https://www.morsmordre.net/t3750-odynka https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f283-pokatna-27-4 https://www.morsmordre.net/t4637-skrytka-bankowa-nr-940#99756 https://www.morsmordre.net/t3753-mari-goshawk
Re: Albury [odnośnik]18.12.17 12:40
To był pierwszy raz, kiedy się zawahał. Od samego początku misji parł do przodu, specjalnie nie oglądając się za siebie i nie zastanawiając dwa razy nad konsekwencjami swoich działań, a jednak teraz odczuwał wyraźny, wewnętrzny opór. Z jednej strony był Bryat i było przejście, prowadzące – najprawdopodobniej – do miejsca, którego tak niezdarnie szukali; z drugiej byli Cassius i Yvette, jego kuzyn, krew z krwi, i kobieta, dzięki której w ich torbach pobrzękiwały eliksiry mogące uratować im życie. Chciał się po nich wrócić; mimo tego, co mówił szef manufaktury, mimo nadchodzącego rzekomo wybuchu, czuł, że zostawienie ich na pastwę losu było niewłaściwe, a jednak nie obrócił się na pięcie, zamiast tego podnosząc spojrzenie na Rhysanda i Mariannę.
Odetchnął ledwie zauważalnie, gdy ta druga zdecydowała się na podjęcie decyzji za niego. Być może trochę oszukiwał, zrzucając odpowiedzialność na czyjeś inne barki, ale w tym momencie nie miał ochoty na rozważanie wszystkich za i przeciw. Moralne dylematy mogły mu tylko zaszkodzić, więc słysząc krótkie idziemy, tylko skinął głową, z ulgą witając fakt, że pozostała dwójka również miała różdżki w gotowości. Nie ufał Bryatowi ani przez chwilę, ludzie niezrównoważeni psychicznie od zawsze budzili w nim coś w rodzaju niepokoju. Ten sam niepokój czuł zresztą nawet teraz, ruszając w ślad za Marianną i zagłębiając się w podziemne przejście, próbując nie zastanawiać się nad tym, czy jeżeli rzeczywiście się zawali, to kiedykolwiek znajdą drogę powrotną na powierzchnię.




do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep

Percival Blake
Percival Blake
Zawód : duch Stonehenge
Wiek : 34
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler

kissing
d e a t h
and losing my breath

OPCM : 26 +5
UROKI : 40 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +1
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 18
Genetyka : Duch

Duchy
Duchy
https://www.morsmordre.net/t1517-percival-nott https://www.morsmordre.net/t1542-tatsu https://www.morsmordre.net/t12179-percival-blake#375108 https://www.morsmordre.net/f449-menazeria-woolmanow https://www.morsmordre.net/t3560-skrytka-bankowa-nr-416#62942 https://www.morsmordre.net/t1602-percival-nott
Re: Albury [odnośnik]18.12.17 22:15
Nie czekając na dalszy rozwój wydarzeń podążam w ślad za Marianną i Percivalem. Zagłębiam się w podziemne przejście, próbując nawet nie myśleć o tym, że to może być pułapka. Oczywiście ja również nie mam ochoty zostawiać Yvette i Kasjusza za sobą, ale w obecnej sytuacji chyba nic nie możemy zrobić. Obawiam się, że nikt już im nie pomoże, jeśli nie pomogą sobie sami. Wierzę, że wciąż tam są, że dadzą sobie radę, że po nich wrócimy, nawet jeżeli wiem, że może to być płonna nadzieja. Różdżkę wciąż trzymam przed sobą, spodziewając się podstępów ze strony właściciela manufaktury. W końcu jest niezrównoważony psychicznie. Wszystkiego mogę się spodziewać.
Rhysand Crouch
Rhysand Crouch
Zawód : Służby administracyjne Wizengamotu, znawca prawa
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Meet the time as it seeks us

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 aut vincere aut mori
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5204-rhysand-crouch https://www.morsmordre.net/t5250-lyonesse#117101 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t5251-skrytka-bankowa-nr-1307#117104 https://www.morsmordre.net/t5312-rhysand-crouch
Re: Albury [odnośnik]19.12.17 21:19
W trójkę wchodzicie do ciemnego, pogrążonego w mroku korytarza. Trudno wam cokolwiek zauważyć, właściwie podążacie jedynie za nikłym światłem, które rzuca różdżka mężczyzny przed wami, bowiem żadne z was nie postanowiło oświetlić drogi własnym zaklęciem. Co jakiś czas podłoże pod waszymi stopami drży, jakby w równych odstępach, dziwnie, całkowicie nienaturalnie a im dalej zgłębiacie się w tunel, tym mocniejsze drżenia czujecie pod swoimi stopami. Jesteście świadomi, że przed wami jeszcze kilka dobrym chwil marszu. Bryt milczy, idąc przed siebie.

Zdaje się, że to chwila tak upragnionego oddechu, jednak nie macie pewności, czy szef manufaktury prowadzi was dobrze i czy nie prowadzi was na pewną śmierć.


Zużycie bahanocydu:
Marianna 2/8
Cassius 0/8
Percival 2/8
Rhysand 1/8

Bryat posiada żywotność: 180
i statystki:
OPCM +15
Zaklęcia +15
Sprawność: +5

Isla, nie może już dołączyć.

Na odpis czekam do 21.12 20.00 - bez zmian
w tej kolejce każde z was ma prawo napisać trzy post - o ile zmieści się w ustalonym limicie czasowym, kolejność postów jest dowolna



Żywotność:
ekwipunek i mapa:
[/quote]
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Albury - Page 15 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Albury [odnośnik]20.12.17 22:46
No i stało się. Przejście się za nimi zamknęło i ruszyli w głąb korytarza za chorym psychicznie mężczyzną. Trzeba było być naprawdę zdesperowanym, aby zawierzyć mu swoje być albo nie być, ale cała ich trójka, i tylko trójka, nie miała innego wyjścia. Szli spokojnie i zdawało się, że mają chwilę na odpoczynek. Oczywiście cały czas trzeba było być na baczności i mieć oczy i uszy szeroko otwarte, ale mogli wykorzystać ten moment, aby trochę poprawić swój stan. Marianna z nich wszystkich trzymała się chyba najlepiej, bolała ją głowa, ale była w stanie z tym funkcjonować. A raczej nie miała wyjścia. Mogła za to zająć się Rhysandem i Percivalem. Zwróciła się najpierw do tego pierwszego.
- Nadal boli cię głowa? - zapytała, chociaż pytanie było zbędne, doskonale znała odpowiedź. - Zajmę się najpierw twoimi poparzeniami i ranami Percivala. Bólem głowy, jeśli damy radę, to później.
Taki miała plan. Nie zaczynała od najbardziej trywialnych rzeczy, ale miała je na uwadze, ponieważ czasami zwykła drzazga boli najbardziej i uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Skierowała więc swoją różdżkę w stronę mężczyzny, a dokładnie miejsca poparzeń, trochę się bała, bo anomalie dały im już dzisiaj w kość, ale niestety nie było innej opcji, aby sobie poradzić. A nie chciała marnować maści, bardzo silnych maści, na tak niewielkie oparzenia. Marnotrawstwo pracy, którą włożyła Yvette, cokolwiek się tam z nią teraz działo.
- Cauma Sanavi Maxima - rzuciła na Rhysanda wykonując przy tym odpowiedni ruch nadgarstkiem.


A ty? Czy ty? Już rozumiesz też
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się

Marianna Goshawk
Marianna Goshawk
Zawód : Uzdrowicielka rodziny Burke, pomocnica Cassandry
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3736-marianna-goshawk https://www.morsmordre.net/t3750-odynka https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f283-pokatna-27-4 https://www.morsmordre.net/t4637-skrytka-bankowa-nr-940#99756 https://www.morsmordre.net/t3753-mari-goshawk
Re: Albury [odnośnik]20.12.17 22:46
The member 'Marianna Goshawk' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 43

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Albury - Page 15 LZ1FGec
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Albury - Page 15 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Albury [odnośnik]20.12.17 23:47
Magia była niestabilna i kapryśna, co już po chwili Marianne poczuła na własnej skrze, gdybyście sobie poświecili widzielibyście wyraźniej, jak pod stopami mężczyzny tworzy się dół spowodowany anomalią, która zmieniła rzucone przez kobietę zaklęcie. Rhysand zaś wpadł na samo dno, jakieś dwa metry niżej. Upadając na lewą kostkę (-5PŻ)

Wyjście z dołu posiada ST 80 + 2xSprawność, przy wyjściu z dołu można pomóc jest to jednak akcja, w ogólnym rozrachunku rzuty osoby wychodzącej z dołu jak i pomagającej z niego wyjść sumują się. Ogólny rachunek wygląda więc: (k100+2sprawność)osoba w dole + (k100+2sprawność)osoba z dołu wyciągająca = ST pozostaje niezmienne.



Zużycie bahanocydu:
Marianna 2/8
Cassius 0/8
Percival 2/8
Rhysand 1/8

Bryat posiada żywotność: 180
i statystki:
OPCM +15
Zaklęcia +15
Sprawność: +5

Isla, nie może już dołączyć.

Na odpis czekam do 21.12 20.00 - bez zmian



Żywotność:
ekwipunek i mapa:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Albury - Page 15 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 15 z 26 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 20 ... 26  Next

Albury
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach