Wydarzenia


Ekipa forum
Bezimienna wyspa
AutorWiadomość
Bezimienna wyspa [odnośnik]01.10.17 15:57
First topic message reminder :

Bezimienna wyspa

Niewielka, znajdująca się w skromnym oddaleniu od angielskich wybrzeży wyspa, od ludzkich siedzib oddzielona jest nie tylko setkami metrów głębokiej wody, ale również utrzymującą się od lat złą sławą. Ukryta przed wzrokiem mugoli za pomocą ochronnych zaklęć, od wieków należy do czystokrwistej rodziny Fancourtów - trudno jednak powiedzieć, czy jakikolwiek czarodziej noszący to nazwisko wciąż zamieszkuje rodzinną posiadłość, bo w portowej wiosce nie widziano ich już od dawna. Wśród mieszkańców - głównie starszych, pamiętających jeszcze schyłek ubiegłego stulecia - krążą pogłoski o tym, jakoby najmłodsza dziedziczka sprzedała dom bogatemu kupcowi, podczas gdy sama wyjechała robić karierę w Londynie; inni twierdzą, że miejsce jest przeklęte, i to dlatego wszyscy Fancourtowie wyprowadzili się, gdzie pieprz rośnie. Jakakolwiek nie byłaby prawda, nikt w okolice wyspy się nie zapuszcza - strome brzegi, ostre i skaliste, czynią ją wyjątkowo zdradliwym miejscem do żeglugi, a jeśli wierzyć lokalnym opowieściom rybaków, łodzie, które wyprawiają się w tym kierunku, nigdy nie powracają do portu.

[bylobrzydkobedzieladnie]
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bezimienna wyspa - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]22.12.17 20:42
Praca w takich warunkach chyba daje mi się we znaki, bo zapominam co się dzieje i jestem niezwykle zdezorientowany. Obracam się w stronę ciemnowłosej kobiety, która zadaje pytanie.
- Niestety, to jakaś dziwna odmiana rosyjskiego. Rozpoznaję tylko niektóre słowa. Śmierć. Więzienie - rozpoczynam, po czym opisuję dokładnie każde z pozostałych słów.
Gdy dostrzegam bogina-inferiusa, ogarnia mnie pewien szok i świat dookoła staje. Kiedy słyszę dźwięk tłuczonego szkła, wszystko nagle zwalnia. Dopiero kiedy w moją stronę lecą potężne odłamki, otrząsam się z szoku. Nie próbuję nawet rzucić Protego, bo odnoszę wrażenie, że tylko pogorszyłbym sprawę. Anomalie dają mi popalić, co zresztą zauważyłem już dzisiejszego dnia. A gdy ta niezwykła nieznajoma przypadkiem wyczarowała ruchome piaski? To było czyste szaleństwo. Nie, wolę nie ryzykować i użyć po prostu własnej zwinności. Nie mam może gracji baleriny, ale mam nadzieję, że uda mi się uniknąć zadrapań. Jestem co prawda wielki i barczysty, co w tym momencie zdecydowanie nie działa na moją korzyść, ale nie mam wyboru, a przynajmniej mój mózg nie podpowiada mi niczego innego. Zresztą i tak nie lubię Obrony przed Czarną Magią, to przez nią zrezygnowałem przecież z Klubu Pojedynków. Kiedy ostatnio wyczarowałem Protego? Z pewnością w większym odstępie czasu niż wyszedłem z biura, by nieco się poruszać. Ale kto wie, czy papierkowa robota w Ministerstwie nie okaże się teraz moją zgubą?

Rzucam na uniknięcie szkła unikiem.


Let's stay lost on our way home
Alastair Nott
Alastair Nott
Zawód : Urzędnik Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Hell is empty and all the devils are here
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3799-alastair-nott https://www.morsmordre.net/t3820-iuventas https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f236-nottinghamshire-ashfield-manor https://www.morsmordre.net/t3990-skrytka-bankowa-nr-909 https://www.morsmordre.net/t3821-alastair-nott
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]22.12.17 20:42
The member 'Alastair Nott' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 23
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bezimienna wyspa - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]23.12.17 15:49
- Wiesz, ciężko stwierdzić. Znamy się dopiero od dzisiaj. – Zamrugała, zerkając w kierunku Ogdena, jednak nie zagłębiając się więcej w kwestię przyjaźni. Ciężko wszak było nazwać przyjacielem osobę, o której istnieniu wiedziało się ledwie od kilku godzin nawet, jeżeli osoba ta okazywała się w swej prostocie i otwartości totalnie przemiła, czarująca i nawet wielce zabawna. Uspokajał ją fakt iż ten nigdzie się nie wybierał, dlatego pozwoliła sobie na rozluźnienie. Pomimo względnego braku kontaktu czuła się chociaż odrobinę bezpieczniej niż pozostawiona sama sobie. Było to jednak i zasługą chłopca, który zdawał się uosobieniem wszystkiego co dziecięce, ciekawe i przyjemne dla ducha. Dlatego gdy przyuważyła swą porażkę i już usta składały jej się do kłamstwa, zaniechała mówienia na dłuższą chwilę. Kimże była by tak z niego drwić i bać się porażki? Oczywiście że nie chciała przegrywać i chociaż sama sobie wmawiała że to fory, że to przez wzgląd na jego młody wiek i własną uczciwość, musiała wziąć na barki konsekwencje własnej porażki. Westchnęła cichutko i spuściła wzrok. Zbyt długo jednak widać namyślała się nad odpowiedzią czy ewentualnymi konsekwencjami. Nawet nie zauważyła iż chłopiec zniknął, pozostawiając za sobą nierozwiązaną kwestię „magicznego bum”, o które planowała go zapytać. Posłyszała żałosny skowyt, jęk, krzyk i potworne zawodzenie, potem zaś kolejny w przeciągu tego miesiąca wybuch wybudził ją z letargu. Pryskające pod naporem dźwiękowej fali okna przywiodły wspomnienia z tej feralnej, nieprzyjemnej nocy gdy po raz pierwszy miała okazję dowiedzieć się o „magicznym bum”. Nocy, w której okna rozpryskując się na miliardy drobinek popłynęły falą wprost na nią, zalewając ją wodospadem bólu i drobnych, doskwierających zadrapań. Wciąż pewnie gdzieś pod ubiorem chowała drobne, stare skaleczenia. - Isaac? ISAAC? – Wykrzyknęła, jednocześnie wzdrygając się na wydarzenia ostatniej minuty i rozglądając z przestrachem po pokoju. Nie od razu dostrzegła reakcję Oliego. Potrzebowała czasu by pojąć iż w końcu albo wróciła do jego świata, albo on zawędrował daleko do niej. Wolała trzymać się opcji numer jeden. - Widziałeś chłopca? Taki niewielki, młody, może kilku, kilkunastoletni. Był tu... Ze mną? – A więc duch. Nagle w głowie i na języku zgromadziło jej się tyle pytań że zaczęło to być bolesne. Przełknęła je wraz ze śliną. - Co się stało, Oli? Upadłam na schodach i obudziłam się tutaj.
Dalszych obrażeń nie otrzymała, dlatego ciężko podniosła się z podłogi, po drodze dźwigając kości pozostawione przez chłopca. Musi mu je oddać. Je i coś, co jest mu winna po swojej porażce. Nie wiedziała jedynie czy posiada coś, co mogłoby go ucieszyć.


make me
believe
Salome Despiau
Salome Despiau
Zawód : Magizoolog stacjonarny, pretendentka do nagrody Darwina
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
When I walking brother don't you forget
It ain't often you'll ever find a friend
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
 mine
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4348-salome-minerva-despiau https://www.morsmordre.net/t4367-sir-lancelot https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t5031-s-m-despiau
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]23.12.17 17:57
W jej stronę nie padło ani jedno słowo, ani jedno spojrzenie. Jakby w momencie, gdy przekazała czarodziejom, którzy przebywali z nią na parterze swoje odkrycia dotyczące wyrytych na kominku run, przestała dla nich istnieć. Prowadzili między sobą wymianę zdań, wybiegając w przód i pozostawiając ją w tyle. Po raz kolejny dzisiejszego dnia przekonała się, że nie wszyscy podzielali jej opinię, by trzymać się razem; w jej umyśle czaiło się przeczucie, iż ktoś jeszcze może zniknąć, a skoro to młoda wiedźma najbardziej odstawała w tymże pomieszczeniu, może to na nią miało paść. Zazwyczaj niespecjalnie starała się dopasować do reszty, nie interesowało ją zyskiwanie sympatii, lecz zdawało jej się, że między przybyszami nawiązało się umowne porozumienie, choćby chwilowa nić skupiająca ich razem zamiast stawiać ich przeciwko sobie. Dla Pandory została ona przerwana jeszcze przed tym jak jej znajoma – może ich wcześniejsze więzy się już nie liczyły – oraz szlachcic o niepoznanym imieniu wykluczyli ją z kręgu. Zalała ja fala frustracji, miała wielką ochotę wybiec z dworku i nie oglądać się za siebie, ale obawiała się, iż sama nie miała szans na powrót na stały ląd. Została więc gdzie była, rzucając niespokojne spojrzenia na boki, nie wymuszając interakcji ze swymi towarzyszami. Nie zwrócono się w jej stronę, widocznie nie była potrzebna nawet w takiej sytuacji. Jej wiedza na temat obrony przed czarną magią była niewielka, w przeciągu minut nie zmieniła się nawet o cal. Nie umiała stwierdzić, czym była istota, która wypadła zza drzwi, nie miała pojęcia co mogła użyć, by go unieszkodliwić ani czy te Riddiculus w ogóle by zadziałało, skoro to nie ona była adresatem jego ataku. Nie usłyszała też, by Jocelyn prosiła ją o pomoc, a zaraz jej uwaga została całkowicie pochłonięta przez hałas. Musiała zakryć sobie uszy, tak przeszywające okazały się wrzaski, przy czym przymrużyła też oczy, wstrzymując oddech przed tym, co miało nastąpić. Nie była pewna, co zdarzyło się najpierw... widocznie nie mogli czuć się bezpieczni nawet przez krótki moment, by coś nie zapragnęło uprzykrzyć ich wieczór. Odłamki szkła sprawiały wrażanie najbardziej niebezpiecznych, okna rozproszone na tysiące kawałków, jednakże w jej pobliżu ujawniło się inne zagrożenie. Nie powinna stać tak blisko kominka, płomień zdawał się wyciągać języki ognia w jej stronę, by schwycić jej suknię, złapać ją za rękę i pochłonąć. Powstrzymała krzyk, który gnieździł się w jej płucach, gdyż w innym razie ryzykowała, że dym czy coś jeszcze innego dostanie się do jej układu oddechowego. Niepewnie wyciągnęła różdżkę, szepcząc jedyną inkantację, która przyszła jej do głowy:
Protego


we all have our reasons.
Pandora Sheridan
Pandora Sheridan
Zawód : nikt
Wiek : 22.
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
you're a little late
i'm already torn
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
to form imaginary lines, forget your scars we’ll forget mine.
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t4892-pandora-a-sheridan https://www.morsmordre.net/t4914-poczta-pandory#107112 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f324-hogsmeade-mieszkanie-nr-17 https://www.morsmordre.net/t5032-skrytka-bankowa-nr-259#108047 https://www.morsmordre.net/t4917-pandora-a-sheridan
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]23.12.17 17:57
The member 'Pandora Sheridan' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 82

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Bezimienna wyspa - Page 14 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bezimienna wyspa - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]24.12.17 0:53
Zaklęcie tarczy rzucone przez Oliego skutecznie ochroniło go przed nadlatującymi odłamkami: szkło zatrzymało się przed nim i upadło na podłogę, częściowo brzęcząc na drewnianym parkiecie, częściowo wbijając się w miękki dywan. Fantine również okazała się wystarczająco szybka, z sukcesem uskakując za kredens i unikając poranienia ostrymi fragmentami okien. Jocelyn udało się w porę schować do kąta - szkło zupełnie ją ominęło. Mniej szczęścia miał Alastair, który nie uskoczył na czas, przez co część odłamków utknęło w jego przedramionach i plecach, a największy i najgroźniejszy z nich wbił się we wrażliwe miejsce w szyi, tuż nad obojczykiem, powodując falę paraliżującego bólu. Z rany trysnęła krew, znacznie słabiej jednak, niż mogłoby się wydawać - póki co jej upływ tamował sam odłamek. Pandora, choć jej sytuacja nie przedstawiała się optymistycznie, wyczarowała przed sobą potężną tarczę, która uchroniła ją przed poparzeniami. Rozbijających się okien nie uniknął jednak Oliver, którego siła wybuchu zwaliła z nóg, a mknące szybko szkło wbiło się w jego ciało, głównie klatkę piersiową i brzuch; jeden z fragmentów utknął w prawym boku, najprawdopodobniej uszkadzając jeden z wewnętrznych organów, bo rana natychmiast zaczęła intensywnie krwawić.

Mia poprawnie rozwiązała zagadkę - gdy tylko środkowa płytka zapaliła się czerwonawym światłem, rozległo się szczęknięcie mechanizmu i ośmiokąt otworzył się do wewnątrz jak drzwi. W środku znajdował się oszlifowany rubin, płaski, w kształcie połowy ćwiartki koła lub po prostu - jednej ósmej.

Szkło upadło na podłogę, a przez otwarte okna do środka domu wdarł się świszczący wiatr, wciskający do pomieszczeń przejmujący chłód i tumany śniegu - dopiero teraz zauważyliście, że prószący puch zdążył zamienić się w śnieżycę. Potępieńcze wrzaski nie ustawały, wznosząc się i opadając w akompaniamencie migoczących lamp i kandelabrów, które to zapalały się, to gasły. Z samym dworkiem też zaczęło dziać się coś dziwnego - nietypowe zjawisko, które chwilę wcześniej zauważył Oliver, pochłaniało kolejne połacie budynku, odzierając ściany i meble z powlekającej je do tej pory iluzji, zamieniając schludne tapety w przegniłe ściany, postarzając blaty, pokrywając rdzą szafki, budując w kątach i między przedmiotami białawe tkaniny pajęczyn. Zaklęcie rzucone przez Jocelyn, odsłoniło przed nią pełen obraz gabinetu, najprawdopodobniej jednak tylko przyspieszając samoistnie postępujący proces: uzdrowicielka zobaczyła pokój niszczejący na jej oczach, tracący barwy dywan, niknące szkło w gablocie, dziurawiące się zasłony, łopoczące groźnie na wietrze. Jej uwagę zwróciło głównie biurko - masywne, całe zarzucone pergaminami, które przed porwaniem przez lodowate podmuchy chroniła przygniatająca je, ciężka butla z nieznaną zawartością.

Bogin, póki co, zniknął wszystkim z oczu, najprawdopodobniej umykając do innej części domu.

Alastair, w wyniku zranień tracisz 37 punktów żywotności. Dodatkowo każda następna tura będzie kosztować Cię 10 punktów żywotności, dopóki nie uleczysz rany w szyi.

Oliver, w wyniku zranień tracisz 87 punktów żywotności. W Twoim brzuchu tkwi spory odłamek i dopóki nie otrzymasz pomocy, każda tura będzie kosztować Cię 10 punktów żywotności (jeżeli pozostaniesz w miejscu) lub 20 punktów żywotności (jeśli zdecydujesz się poruszać).

Liberamuto Mii trwa jeszcze 3 kolejki.

W tej kolejce macie możliwość swobodnego wyboru wykonywanych akcji. Na odpisy czekam przez 72 godziny, to jest do końca dnia we wtorek, 26.12. Do tego czasu możecie napisać dowolną ilość postów z dowolną ilością akcji - Mistrz Gry będzie interweniował w międzyczasie, jeżeli zajdzie taka potrzeba.

Obowiązuje mapka z wcześniejszego posta.


Żywotność postaci i kary do rzutów:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bezimienna wyspa - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]24.12.17 12:31
Miała dużo szczęścia, że wypatrzyła tę małą, osłoniętą kryjówkę i w porę zdążyła się schować. Miała zamknięte oczy i była odwrócona tyłem, więc nie widziała, co dzieje się w pomieszczeniu, ale słyszała brzęczenie tłuczonych szyb i szkła przecinającego powietrze, zdolnego boleśnie zranić każdego, kto nie zdążyłby w porę się ukryć. Była naprawdę przerażona tą mocą, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, jak duży niepokój od początku budziły w niej anomalie. Choć wciąż nie wiedziała, czy to anomalia, czy może jeszcze inna siła. Z tym domem od samego początku było coś nie tak, nawet jeśli z pozoru wszystko wydawało się normalne.
Z pozoru. Nie wiadomo, czy to skutek jej zaklęcia, czy może iluzja została przełamana przez nagły wybuch dziwnej mocy, która roztrzaskała szyby i powodowała inne dziwne zjawiska. Powietrze wciąż przecinały wrzaski, świece zapalały się i gasły, a przez rozbite okna do środka wpadało mroźne powietrze i śnieg. Za domem szalała już prawdziwa śnieżyca, choć nie pierwsza w tym dziwnym, zaburzonym anomaliami czerwcu. Coś dziwniejszego działo się jednak z samym domem, który zmieniał się nie do poznania. Schludne tapety złuszczyły się i przegniły, zasłony podarły, w kątach zaległy pajęczyny, a dywany i meble wyblakły, zdradzając znaczący wiek i lata zaniedbania. Elegancki dom, w którym nie wstydziłaby się gościć nawet wybredna Thea Vane, zaczął zmieniać się w starą, opuszczoną ruderę. Którą prawdopodobnie był naprawdę, a wcześniejsze wrażenie elegancji i dostatku było tylko iluzją, złudnym omamem, który miał uśpić ich czujność. Może w rzeczywistości w domu od dawna nie mieszkał nikt żywy poza skrzatką, a tylko duchy dawnych mieszkańców? To nie wyjaśniało jednak, kto wysłał listy i ich tu sprowadził.
Nie była pewna, co działo się z jej towarzyszami, znajdowała się samotnie w niewielkim pomieszczeniu, które musiało być kiedyś gabinetem. Jej uwagę zwróciło ciężkie, masywne biurko pokryte pergaminami, które przed porwaniem przez powiewy mroźnego wiatru chroniła tylko ciężka butla z nieznaną zawartością. Josie ostrożnie podążyła w tamtą stronę, uważnie stawiając kroki, by nie nadepnąć na większe kawałki szkła. Nie była pewna, co znajduje się w butli; może jakiś eliksir? Wolała póki co jej nie otwierać, w obawie że może być tam coś niebezpiecznego. Przesunęła ją bardzo ostrożnie, jednocześnie przytrzymując dłońmi pergaminy by nie odfrunęły. Chciała się im przyjrzeć, w nadziei że znajdzie tam jakieś interesujące odpowiedzi.



Zamknięci w ramach schematówPamiętajmy, by nie zgubić siebie.

Jocelyn Vane
Jocelyn Vane
Zawód : Stażystka uzdrowicielstwa
Wiek : 20
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
,,,
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4647-jocelyn-vane https://www.morsmordre.net/t4674-poczta-jocelyn https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f316-maxwell-lane-84 https://www.morsmordre.net/t4747-skrytka-bankowa-nr-1200 https://www.morsmordre.net/t4675-jocelyn-vane
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]25.12.17 15:29
Potępieńcze wrzaski oraz zawodzenia nie ustępują. Nadal wwiercają mi się w czerep, zupełnie nie pozwalając się skupić na czymkolwiek, co tylko wymaga myślenia. Wiem, że nie jestem w tym dobry, ale staram się ok? Naprawdę się staram coś wymyślić, ale to trudne, kiedy ci drą mordę nad uchem i jeszcze szyby wybijają. Tak naprawdę to nie mam nadziei na to, że umknę tym kurewskim odłamkom, w końcu żaden tam ze mnie mag stulecia. Raczej tysiąclecia najwyżej, ale to nic, nie umiem liczyć zbyt dobrze. W każdym razie to się trochę dziwię, kiedy przed moim ryjem pojawia się tarcza, a szkło opada na ziemię. O kurwa, może jednak jestem magiem stulecia, tylko zbyt późno to odkryłem. Drapię się końcem różdżki po karku i marszczę brwi zachodząc w głowę jak to jest, że do tej pory żyłem w całkowitej nieświadomości własnego talentu oraz geniuszu. Może potrzebowałem tak popapranej sytuacji jak właśnie ta teraz i tutaj, kto wie.
Obracam głowę na bok i dostrzegam Salome. Ale ona nie robi sobie nic z mojego opieprzu. Co za kolesiówa, ja nie wiem. Wywracam oczami, że tylko mali chłopcy jej w głowie. Ma przed sobą mnie, a pyta o jakiegoś bachora. I zero podziękowań, że zostałem tutaj w celu udzielenia jej pomocy. Baby to są jakieś inne.
- No, plotkowałaś sobie z nim w najlepsze. W lustrze - rzucam zniecierpliwiony. - Serio to cię teraz martwi? Może niech cię zmartwi nakurwianie tych piekielnych wrzasków, niszczenie tego pojebanego domu i śnieg wlatujący do środka? Zaraz tu zamarzniemy - dodaję już naprawdę podkurwiony, bo jednak trzeba mieć swoje parytety. Najpierw życie swoje, potem jakiegoś chłopaczka.
- Nie wiem, zniknęłaś. Szukałem cię i znalazłem tutaj - stwierdzam już nieco spokojniej, ale minę i tak mam chmurną. - Idziemy stąd, nie ociągaj się - rozkazuję. Przy okazji delikatnie oraz ostrożnie, nie chcąc się poranić, najpierw zabrałem tę myślodsiewnię co nie wiem, ze nią jest oraz jakiś notes. - I jeszcze kurwa fajka zgubiłem - marudzę, bo gdzieś mi się ten niedopałek zawieruszył. Dramat, spieprzajmy stąd. Od razu się prostuję, biorę rzeczy pod pachę i w jedną dłoń, a drugą chcę ciągnąć Salome do wyjścia. Pozostanie tutaj to naprawdę słaby pomysł.


no one cares

Oli Ogden
Oli Ogden
Zawód : zbir
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
- Kup mi whiskey.
- Będziesz pił whiskey? Jest 10 rano.
- W takim razie kup whiskey i płatki.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półolbrzym

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4869-oli-ogden#105453 https://www.morsmordre.net/t4878-nokturnowy-smietnik#105711 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t4880-skrytka-nr-1247#105726 https://www.morsmordre.net/t4879-oli-ogden
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]25.12.17 20:13
Wciąż jestem w szoku i nie mam pojęcia co się dzieje. Niech to szlag trafi, na zęby Merlina, ale cała ta sytuacja mnie przerasta. Byłem w wielu miejscach, w wielu krajach. Widziałem Japonię i Rosję, szczególnie tą drugą, przeklętą – dosłownie. Nie widziałem jednak nigdy czegoś podobnego do tego… Domu. Tej pułapki. Cokolwiek to było. Może powinienem użyć Protego, choć może było tylko może. Niekoniecznie by mi się udało. Prawdopodobnie nawet nie. Pewnie moje zaklęcie stałoby się bombardą maxima albo szatańską pożogą, znając nasze szczęście. Nie od razu odczuwam ból, kiedy sypie się w moją stronę srebrzysty deszcz. Słyszę tylko huk i dostrzegam ten rozprysk jasnych iskierek. Czuję część odłamków na plecach, jednak – choć nie znam się na anatomii – sądzę, że najgroźniejszy jest ten, który sterczy mi tuż znad obojczyka. Czuję krew spływającą w dół mojej koszuli, bez wątpienia pozostawiającą na niej plamy. Czuję jednak, że muszę zająć się czymś innym. Sam sobie nie pomogę, ba, zapewne pogorszę sprawę. Kieruję się zatem w stronę Jocelyn, podążając za nią do pokoju. Wygląda na to, że bogin czmychnął. Mam zatem szansę naprawić moją bezczynność jeszcze sprzed kilku chwil. Zwracam się do uzdrowicielki:
Wszystko w porządku, panienko Vane? Co… Co to było? – pytam, choć nie wiem czy kobieta zna odpowiedź.
Obrzucam pomieszczenie spojrzeniem, na tyle ile mogę, mając nadzieję, że dostrzegę coś przydatnego.

Rzucam na spostrzegawczość, nie wiem czy powinnam, najwyżej zignoruj!


Let's stay lost on our way home
Alastair Nott
Alastair Nott
Zawód : Urzędnik Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Hell is empty and all the devils are here
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3799-alastair-nott https://www.morsmordre.net/t3820-iuventas https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f236-nottinghamshire-ashfield-manor https://www.morsmordre.net/t3990-skrytka-bankowa-nr-909 https://www.morsmordre.net/t3821-alastair-nott
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]25.12.17 20:13
The member 'Alastair Nott' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 67
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bezimienna wyspa - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]25.12.17 22:30
Ciecz w butelce z ciemnego szkła zachlupotała cicho, gdy Jocelyn odsunęła ją na bok. Pergaminy, które wzięła do rąk, zapisane były częściowo po angielsku, częściowo po łacinie (uzdrowicielka, dzięki studiowaniu magicznej medycyny, rozpoznała obcy język, choć znała go za słabo, by być w stanie odcyfrować większość słów) i na pierwszy rzut oka zdawało się, że zapiski stanowiły dokładny opis oddziaływania jednej z trucizn na ludzki organizm, a także zawierały sposób jej zneutralizowania i odwrócenia skutków.

Zabranie przez Oliego myślodsiewni i notesu nie spowodowało żadnej niespodziewanej reakcji, jednak gdy spróbował chwycić Salome, jego dłoń przeszła wprost przez ramię kobiety - zupełnie, jakby była duchem.

Spojrzenie rozglądającego się po pokoju Alastaira padło na przeszkloną (niegdyś, obecnie odłamki witryny leżały smętnie na podłodze) gablotkę, w której zauważył średniej wielkości, prostokątne, zdobione pudełko, na którego wieczku znajdowała się jedna z rozpoznanych przez niego wcześniej run. Oprócz tego nic nie zwróciło jego uwagi.

Rozczytanie pergaminów, które ma w ręku Jocelyn, wymaga rzutu kością k100 i ma ST równe 150, przy czym do rzutu dolicza się bonus przysługujący za biegłość anatomii. W rozczytywaniu udział może brać więcej niż jedna osoba, wtedy rzuty poszczególnych postaci sumują się. Jeżeli jedna z postaci rozczytujących zapiski posiada znajomość łaciny na poziomie co najmniej I, ST spada o połowę, natomiast przy posiadaniu statystyki eliksirów, do rzutu dodaje się jej podwojoną wartość. Można podjąć dowolną ilość prób, ale rzuty z poszczególnych prób nie sumują się ze sobą (wymagane ST musi zostać osiągnięte w obrębie jednej próby).

To tylko post uzupełniający, kontynuujemy bieżącą kolejkę.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bezimienna wyspa - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]25.12.17 23:58
Jocelyn przesunęła butlę bardzo ostrożnie, nie wiedząc, co jest w środku i nie chcąc doprowadzić do stłuczenia naczynia z potencjalnie niebezpieczną zawartością. Mógł to być tylko jakiś trunek, ale równie dobrze groźna trucizna. W domu takim jak ten można było spodziewać się wszystkiego, zwłaszcza kiedy opadła z niego złudna fasada piękna i dostatku, osłaniając przegniłe wnętrze.
Przyjrzała się pergaminom pokrytym zapiskami i szybko zauważając, że tylko część z nich była po angielsku, a inne po łacinie. Studiując anatomię spotykała się z łacińskimi terminami, chociaż nie znała tego języka poza medycznymi określeniami, dlatego miała problem z pełnym zrozumieniem tekstu. I żałowała, że przy swoim wnikliwym zgłębianiu tajników anatomii nie liznęła łaciny w szerszym ujęciu, które bez wątpienia okazałoby się teraz pomocne. Mogła odnieść wrażenie, że zapiski były poświęcone działaniu jakiejś trucizny na ludzki organizm, ale żeby dowiedzieć się więcej, musiała pochylić się nad tym wnikliwiej. Może było tam coś ważnego, co musieli odkryć aby móc stąd wyjść?
Nagle dostrzegła Alastaira wchodzącego do pokoju. Mężczyzna nie wyglądał dobrze, najwyraźniej nie udało mu się w porę ukryć przed szkłem, bo na jego ciele widniały drobne rozcięcia. Zauważyła jednak groźniejszą ranę, z której wystawał większy fragment szyby.
- Tak, w porządku, ale... Proszę tego nie ruszać – powiedziała do niego, by czasem nie przyszło mu do głowy wyciąganie szkła samodzielnie, co zwiększyłoby krwotok. Sama była po prostu osłabiona, głównie przez wcześniejsze obrażenia od anomalii oraz od walki z boginem. Udało jej się uniknąć szkła, bo w porę się schowała. – Za chwilę spróbuję temu zaradzić. Chyba znalazłam coś interesującego, jakieś zapiski anatomiczne... Znasz może łacinę? Przydałaby mi się pomoc kogoś, kto sprawniej radzi sobie z tym językiem, a póki co spróbuję sama coś z tego wyciągnąć.
Pochyliła się nad zapiskami, próbując zrozumieć jak najwięcej, bo to mogło być bardzo ważne. A za chwilę zajmie się Alastairem i jego raną, mając nadzieję, że żadne anomalie nie zadziałają i nie pogorszy jego stanu.
- A ty znalazłeś coś ciekawego? – zapytała go jeszcze, kątem oka dostrzegając, że rozglądał się po pokoju. Sama wciąż skupiała się głównie na pergaminach, próbując sięgnąć do swojej wiedzy i zrozumieć ich treść. Chociaż najbardziej interesowały ją urazy pozaklęciowe, spędziła też czas na nauce innych specjalizacji, a więc miała i wiedzę o działaniu trucizn na ludzki organizm.

| rzut na anatomię (poziom IV, +100)



Zamknięci w ramach schematówPamiętajmy, by nie zgubić siebie.

Jocelyn Vane
Jocelyn Vane
Zawód : Stażystka uzdrowicielstwa
Wiek : 20
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
,,,
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4647-jocelyn-vane https://www.morsmordre.net/t4674-poczta-jocelyn https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f316-maxwell-lane-84 https://www.morsmordre.net/t4747-skrytka-bankowa-nr-1200 https://www.morsmordre.net/t4675-jocelyn-vane
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]25.12.17 23:58
The member 'Jocelyn Vane' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 36
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bezimienna wyspa - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]26.12.17 0:11
Czuła, że to wcale nie będzie takie łatwe, nawet biorąc pod uwagę fakt, że jak na swój wiek posiadała bardzo zaawansowaną wiedzę z zakresu anatomii i wyprzedzała większość stażystów ze swojego roku. Musiała jednak wnikliwiej pochylić się nad łaciną, próbując obudzić jakieś zastałe zakamarki pamięci. Może kiedyś spotkała się z czymś podobnym w jednej z ksiąg? Przeczytała ich w końcu naprawdę sporo, anatomia była jej pasją i fascynowała ją. Ale nie tak łatwo było się skupić, kiedy przez okna wpadał lodowaty powiew wiatru niosącego zimne płatki śniegu, ani kiedy z domem działy się tak dziwne rzeczy. Trudno było zupełnie zignorować lęk, poczucie nierealności tej sytuacji i bliżej niezidentyfikowanego zagrożenia, które mogło na nich spaść. Wciąż nie zapominała też o widoku bogina i postaci, jaką przybrał. Właśnie dlatego musiała skupić się mocniej, skoncentrować się na tych zapiskach, aby wyciągnąć z nich jak najwięcej przydatnych szczegółów. Jednocześnie miała świadomość obecności krwawiącego Alastaira, któremu musiała możliwie szybko pomóc. Lepiej, żeby wszyscy wyszli stąd w jednym kawałku.
- Jeszcze chwilę... – powiedziała do niego. – Próbuję się skupić. Odczytanie tego nie jest takie proste – rzekła. Zresztą kto wie, ile te notatki miały lat? Mogły tu leżeć naprawdę długo, i może gdyby nie były przykryte butlą, tekst zatarłby się na tyle, że w ogóle nie odczytałaby niczego?

| druga próba na anatomię, bonus +100



Zamknięci w ramach schematówPamiętajmy, by nie zgubić siebie.

Jocelyn Vane
Jocelyn Vane
Zawód : Stażystka uzdrowicielstwa
Wiek : 20
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
,,,
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4647-jocelyn-vane https://www.morsmordre.net/t4674-poczta-jocelyn https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f316-maxwell-lane-84 https://www.morsmordre.net/t4747-skrytka-bankowa-nr-1200 https://www.morsmordre.net/t4675-jocelyn-vane
Re: Bezimienna wyspa [odnośnik]26.12.17 0:11
The member 'Jocelyn Vane' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 91
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Bezimienna wyspa - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 14 z 25 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 19 ... 25  Next

Bezimienna wyspa
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach