The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 51

177/207, -5

Dobra, tego to się nie spodziewam. Takiego ogromnego, szalonego promienia zaklęcia, które opuszcza moją różdżkę. Mam wrażenie, że im mniej mi zależy, tym lepiej mi idzie. To trochę szkoda, bo na przykład na obronie to mi jednak zależy. A coś czuję w kościach, że tym razem moje wątpliwe umiejętności nie doczekają się aplauzu. Wręcz przełykam głośno ślinę widząc, jak kolejna, niesamowita tarcza roztacza się przed osobą lorda Burke. Dobra, przynajmniej potrenuję z kimś naprawdę dobrym, a nie jakąś łamagą. I lepiej też przegrać z dobrym przeciwnikiem niż tym cienkim. Tak, tak sobie będę wmawiać.
- Protego - rzucam po raz kolejny dzisiejszego dnia. Macham różdżką przed sobą, trochę się obawiając, że może za późno. To chyba dlatego, że za dużo myślę. Na przykład o tym, że widocznie po wyziębieniu mój oponent postanowił mnie rozgrzać. To bardzo miłe z jego strony, Pom. Powinnaś mu wręcz podziękować. Szkoda tylko, że będą mnie boleć stopy. No nic, dawaj.

The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 100

177/207, -5

O cholera. Tego to się tym bardziej nie spodziewałam. Ale wielka, naprawdę potężna tarcza. Moja, nie lorda Burke. Najprawdziwsza moja. Otwieram oczy szeroko, pełna niesamowitego zdziwienia. I dumy jednocześnie. W końcu nie na co dzień obserwuje się taki pokaz umiejętności. Naprawdę szacun Pom, zwłaszcza, że nawet w najśmielszych snach sobie tego nie wyobrażałaś. Och.
- Colloshoo - rzucam znów, gdyż sądzę, że teraz tylko to może mi się udać, jeśli w ogóle. Jestem naprawdę oszołomiona tym, co przed chwilą zobaczyłam. Pewnie z tego powodu robię błąd w inkantacji, geście lub za późno przystępuję do kontrataku, ale to nic. To nie ma już takiego dużego znaczenia, jestem pogodzona ze swym losem. Tylko chcę wycisnąć z tego pojedynku jak najwięcej się da. Skoro los daje mi cytryny, to idę robić lemoniadę.

The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 60

Edgar starał się nie lekceważyć swojej przeciwniczki, ale tarcza jaką zobaczył naprawdę go zaskoczyła - nie spodziewał się jej, ani odbitego przez nią zaklęcia, które popędziło w jego kierunku wraz z kolejnym atakiem. Nie pozostało mu nic innego jak podjąć próbę wyczarowania własnej tarczy. - Protego! - Nie mogła go teraz zawieść.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 79

I nie zawiodła. Obydwa zaklęcia rozpłynęły się w powietrzu, więc Edgar mógł zająć się rzuceniem ataku. Z tym że nigdy nie był w tym dobry - obrona przed czarną magią była mu potrzebna do pracy, natomiast  jego umiejętności atakowania ograniczały się jedynie do tej nielegalnej części magii, czarnej, przerażającej dla większości osób. Nie mógł jednak w tym miejscu rzucić żadnej śmiertelnej klątwy, dlatego też ograniczał się do najprostszych zaklęć. - Adiposio - spróbował czegoś nowego, może się uda.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 51

177/207, -5

Jedno zaklęcie zostaje odbite, drugie także mknie ku mojemu przeciwnikowi, co swoją drogą mocno mnie dziwi. To nic. Przybieram bardziej bojową minę, poprawiam uchwyt na różdżce i czekam gotowa do obrony. To dlatego, że lord Burke jest doświadczonym czarodziejem, na pewno poradzi sobie z tak słabymi urokami. I nie mylę się, jego tarcza wchłania je oba. I znów następuje kontratak, co skwitowałabym westchnięciem, gdybym tylko miała na to czas.
- Protego - mówię usilnie, ponownie starając się obronić przed pędzącym na mnie zaklęciem. To się robi trochę frustrujące, że nie potrafię obrócić tego starcia na moją korzyść i to mi przypadnie w udziale malownicze runięcie na ziemię, ale co zrobić. Weź się w garść Pom, musisz ostro trenować. Ciesz się, że masz okazję ćwiczyć z naprawdę godnym przeciwnikiem. Tak, tak sobie muszę wmawiać dla złagodzenia uszczerbku na dumie.

The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 95

177/207, -5

Chyba naprawdę siebie nie doceniam. Kolejna, naprawdę świetlista tarcza formuje się przede mną, z lekkością odbijając zaklęcie oponenta. Aż mnie na ułamek sekundy zatyka z wrażenia. Mrugam intensywnie spoglądając na lorda Burke z niedowierzaniem, może nawet pewną dozą podejrzliwości. Nie, przecież nie daje mi forów, gdyby tak było, to właśnie leżałby na łopatkach. A nie leży, to niedobrze dla mnie.
- Caeruleusio - rzucam, próbując sięgnąć po coś innego. Nie wiem, czy się uda, ale nikt nie wie. Chyba, że jest się jasnowidzem. Chociaż jasnowidzowie chyba nie mogą przewidywać ruchów przeciwnika lub swoich w trakcie pojedynków, za mało na to czasu. Zaklęcia śmigają na arenie, bach, bach, nie ma zmiłuj. I czasu na poprawienie fryzury, a co dopiero niewielkie oszustwo.

The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 44

Mina Edgara jest coraz bardziej zacięta - jego przeciwniczka całkiem dobrze radzi sobie z zakleciami obronnymi, po raz kolejny broniąc się przed jego atakiem. - Protego! - rzucił, wierząc, że i tym razem mu się uda.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 86