115/220 -10 do rzutu przez 5 tur

Okazał się za wolny i urok trafił go w pierś, Marce zgiął się w pół i zwymiotował obrzydliwymi, miękkimi stworzonkami wprost na swoje świeżo wypastowane buty. Na ten widok ponownie targnęły go mdłości, lecz dzielnie i bohatersko powstrzymał się przed ich oddaniem, prostując się, pobladły na twarzy i celując różdżką pod stopy Sauveterre
-Deserpes - wybełkotał rozpaczliwie, pomiędzy nieeleganckimi czknięciami. Całe szczęście, że Odette go nie słyszała.

The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 30

misia, tam ci z przodu jedynka na dwójkę się zamieniła <3

Z lekką satysfakcją obserwowałem jak mężczyzna na przeciw mnie zwija się w pół i zwraca ślimaki. Tak, dobrze, to mogło zdecydowanie utrudnić mu rzucanie zaklęć i dać mi chwilową przewagę - o ile uda mi się w ogóle ją wykorzystać.
- Deprimo! - wybrałem kolejne z zaklęć chcąc iść za ciosem.

The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 78

Promień zaklęcia poszybował w stronę mężczyzny. Dobrze, różdżka znów zdawała się mnie słuchać, choć trochę powątpiewałem w to, by ten stan miał utrzymać się już do końca pojedynku. Magia była kapryśna - zwłaszcza ostatnimi czasami. Nie zamierzałem jednak zaprzestawać, dlatego wybrałem dalej.
- Petrificus Totalus! - zaklęcie z OPCM? trochę porywałem się z motyką na słońce, ale kto nie ryzykował ten nie miał, prawda?

The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 79

215/220 -10 do rzutu przez 5 tur

Kolejne nieudane zaklęcie i paskudne ślimaki, których smak czuł na języku, wraz z obrzydliwym śluzem. Gdyby to jeszcze były ulubione francuskie przystawki, a nie, ohydne glutowate mięczaki, Parkinson nie wariowałby tak bardzo. To zaklęcie w ogóle powinno zostać zakazane i na pewno złoży o to wniosek! Tymczasem, postawiony w tej niekomfortowej sytuacji, wciąż wymiotując mięczakami, musiał bronić się przed dwoma, całkiem silnymi zaklęciami Apollinaire'a.
-Protego - wymamrotał, z chorą nadzieją, że uda mu się powstrzymać ciśnięte przez mężczyznę klątwy.

The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 10

185/220 - 5 do rzutu, -10 do rzutu przez 3/5 tur

I tym razem mu się nie powiodło, najpierw podmuch ostrego wiatru trzasnął nim o drewniany podest - Marcel jęknął, czując jak łupnęło mu w kręgosłupie , a do tego prawdopodobnie obił sobie kość ogonową. I jak tu spędzić dzień w łóżku, jeśli tak cholernie boli? Zaraz po tym cierpienie jednak ustąpiło jak ręką odjął, a całe ciało Parkinsona zesztywniało, a on ponownie padł na ziemię. Nie zamierzał rezygnować jednak tak łatwo, więc wytężył całą swoją silną wolę, wszystkie mięśnie oraz moc drzemiącą w niezbyt lotnym umyśle, aby przełamać czar Francuza - przy odrobienie szczęścia usiłował przez zaciśnięte szczęki wydusić inkantację Deserpes.

The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 26

--------------------------------

#2 'k100' : 62

Udało się, Petryfikus dosięgł stojącego na przeciw mnie mężczyznę i nie mogłem nie być z tego faktu zadowolonym, teraz jedynie należało to odpowiednio wykorzystać - co jak sądziłem z moją ostatnią ułomnością, jeśli szło o korzystanie z magii, wcale nie miało być takie proste.
- Commotio. - wybrałem więc, kierując różdżkę w stronę unieruchomionego przeciwnika.

The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 49

Promień zaklęcia pomknął w stronę mężczyzny, jednak minął go o milimetry. Skrzywiłem się z niezadowoleniem. Ale nawet słowo nie wymknęło się z moich ust. Zamiast tego chwilę przeszukiwałem w myślach zaklęcia, by w końcu wybrać.
- Caeruleusio - zadecydowałem, licząc na trochę, odrobinę wręcz, lepsze efekty, niźli przed chwilą. A może nawet nie tyle lepsze, co celniejsze.

The member 'Apollinare Sauveterre' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 29

185/220 - 5 do rzutu, -10 do rzutu przez 4/5 tur

Wytężenie mięśni na nic się zdało i Parkinson jak leżał, tak leżał - i w jego głowie pojawiła się niewesoła myśl, że być może, pojedynek przyjdzie mu spędzić, jako nieruchoma kłoda. Nie uśmiechało mu się to wybitnie, więc gdy kątem oka (całe szczęście, że nimi mógł poruszać) dostrzegł, że oba promienie pomykające z różdżki Apollinaire'a okazały się niecelne, zawziął się jeszcze bardziej, ponownie usiłując przełamać działanie petryfikusa i dodatkowo potraktować Sauveterre'a ulubionym urokiem Deserpes, które zniekształconym bełkotem wyrwało się spomiędzy kształtnych warg Marcela.