Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Bato
AutorWiadomość
Niezbyt ufna wobec nieznajomych sowa, która została zakupiona w okolicach kwietnia/maja 1956 r. gdzieś w Jugosławii. Jej poprzedniczka została przypadkiem zestrzelona podczas przelatywania w pobliżu miejsca, gdzie odbywało się czarnogórskie wesele.
Imię otrzymała po tym, jak Anthony'emu spodobało się serbsko-chorwackie słowo Bato, chociaż nigdy nikogo nie zapytał co ono oznacza (a oznacza braciszka/brata).
Bato nie lubi, gdy jej właściciel pije. Nie odpowiada jej zapach Starej Ognistej Ogdena, bywa też nieprzyjemna wobec Ognistej Macmillanów. Stąd też każdy kto otrzyma od niej list, a w danym momencie popija sobie whisky lub po prostu ją od niego czuć - może być pewien, że sowa w najlepszym przypadku krzywo na niego spojrzy i nie będzie chciała z początku do niego/niej podejść, a w najgorszym przypadku może skubnąć adresata. Sam właściciel doświadczył w ciągu miesiąca wielu skubnięć.
Po otwarciu się na jakąś osobę, lubi otrzymywać różnego rodzaju przysmaki i głaskanie.
Imię otrzymała po tym, jak Anthony'emu spodobało się serbsko-chorwackie słowo Bato, chociaż nigdy nikogo nie zapytał co ono oznacza (a oznacza braciszka/brata).
Bato nie lubi, gdy jej właściciel pije. Nie odpowiada jej zapach Starej Ognistej Ogdena, bywa też nieprzyjemna wobec Ognistej Macmillanów. Stąd też każdy kto otrzyma od niej list, a w danym momencie popija sobie whisky lub po prostu ją od niego czuć - może być pewien, że sowa w najlepszym przypadku krzywo na niego spojrzy i nie będzie chciała z początku do niego/niej podejść, a w najgorszym przypadku może skubnąć adresata. Sam właściciel doświadczył w ciągu miesiąca wielu skubnięć.
Po otwarciu się na jakąś osobę, lubi otrzymywać różnego rodzaju przysmaki i głaskanie.
- LIST:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/zC2nMqc.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Anthony Macmillan <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Anthony Macmillan dnia 11.01.21 10:24, w całości zmieniany 2 razy
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Eddard Prewett
Drogi Anthony Słyszałem, że wróciłeś ze swojej dalekiej wyprawy. Mówią, że podróże kształcą - więc jestem pewien, że wróciłeś do nas pełen nowej energii i mądrości wzbogaconej o kulturę innych krajów. Chętnie bym Cię zobaczył, niestety, ostatnimi czasy nie czuję się najlepiej i rzadko opuszczam dwór.
Jestem jednak pewien, że Ty pojawisz się w Weymouth na początku sierpnia. Zbliża się coroczny festiwal lata, święto miłości, piękny czas dla młodych ludzi. Właśnie, młodych, czas zastąpić poprzednie pokolenie.
Chciałbym, żebyś w imieniu swojego rodu w jeden z ostatnich dni festiwalu uroczyście otworzył mecz Quidditcha. Prezentuj się godnie, młody Anthony, cały czarodziejski świat będzie na Ciebie patrzył: jestem pewien, że wiesz, co mam na myśli.
Jestem jednak pewien, że Ty pojawisz się w Weymouth na początku sierpnia. Zbliża się coroczny festiwal lata, święto miłości, piękny czas dla młodych ludzi. Właśnie, młodych, czas zastąpić poprzednie pokolenie.
Chciałbym, żebyś w imieniu swojego rodu w jeden z ostatnich dni festiwalu uroczyście otworzył mecz Quidditcha. Prezentuj się godnie, młody Anthony, cały czarodziejski świat będzie na Ciebie patrzył: jestem pewien, że wiesz, co mam na myśli.
Z wyrazami szacunku
lord nestor Eddard PrewettPrzeczytaj Solange Baudelaire
Anthony Nie ukrywam, że zastanawiałam się, czy odezwiesz się do mnie po ostatniej, niezbyt udanej, wizycie, której nie umiem nawet odpowiednio skomentować. Pominę więc tę kwestię wymownym milczeniem i cichą nadzieją, że był to twój jednorazowy wybryk. Zawiodłeś mnie, drogi przyjacielu, swoim brakiem rozsądku, który - jak dotychczas myślałam - powinieneś posiadać, ale ze względu na tak wylewny list i wstyd, który powinieneś odczuwać, jestem w stanie spróbować wymazać z pamięci twój stan sprzed kilku dni. Mawiają, że każdy zasługuje na drugą szansę, czy jednak jej nie zmarnujesz? Znaj me serce, Anthony, i sympatię, którą darzę twoją osobę, ponieważ następnym razem nie będzie tak łatwo.
Nie jestem jednak w stanie przewidzieć, kiedy będę miała czas na odwiedziny Puddlemere, gdy okres wiosenno-letni jest dla mnie zawsze najbardziej pracowity. Musisz więc poinformować mnie drogą listowną, w czym mogłabym ci pomóc. S.
Nie jestem jednak w stanie przewidzieć, kiedy będę miała czas na odwiedziny Puddlemere, gdy okres wiosenno-letni jest dla mnie zawsze najbardziej pracowity. Musisz więc poinformować mnie drogą listowną, w czym mogłabym ci pomóc. S.
don't want to give you up, there's never time enough (...) I'm running out of luck, promises
ain't enough.
ain't enough.
Solene Baudelaire
Zawód : krawcowa, projektantka
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She smelled like white roses and felt as fragile and satiny as her dress.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Solange Baudelaire
Anthony To całkiem zmieniać postać rzeczy - będziemy musieli spotkać się jak najszybciej, żebym mogła w spokoju zebrać miarę i ustalić jakiego stroju oczekujesz lub mogę przesłać ci wytyczne, jak zrobić to samemu. Nie martw się, pomogę ci znaleźć coś odpowiedniego i gustownego, nigdy jeszcze nikogo nie zawiodłam. Co do twojej kolejnej propozycji, nie mówię ani tak ani nie. Doskonale wiesz, że od pewnego czasu nie jestem szczególną zwolenniczką podobnych uroczystości i raczej omijam je, gdy mam ku temu możliwość. Podejrzewam jednak, że pojawię się tam chociaż na chwilę - może do tej pory przejdzie mi złość na twoją osobę. S.
don't want to give you up, there's never time enough (...) I'm running out of luck, promises
ain't enough.
ain't enough.
Solene Baudelaire
Zawód : krawcowa, projektantka
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She smelled like white roses and felt as fragile and satiny as her dress.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj J. Wright
A. Macmillan Tony,
a więc już wróciłeś! W takim razie koniecznie musimy się spotkać i to uczcić! Chcę usłyszeć wszystko o Twoich wojażach.
Mam nadzieję, że wyprawa była owocna (jeśli wiesz co mam na myśli).
Wieczór, 15 lipca, Dziurawy Kocioł - będę, masz to jak u Gringotta.
PS. Zmieniłeś sowę? Joe
a więc już wróciłeś! W takim razie koniecznie musimy się spotkać i to uczcić! Chcę usłyszeć wszystko o Twoich wojażach.
Mam nadzieję, że wyprawa była owocna (jeśli wiesz co mam na myśli).
Wieczór, 15 lipca, Dziurawy Kocioł - będę, masz to jak u Gringotta.
PS. Zmieniłeś sowę? Joe
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj B. Weasley
Anthony, Powiedz, do kogo w takim razie powinienem zaadresować ten list - do Ciebie czy do cioci? Pozdrów ją od nas również - serdecznie - mam nadzieję, że jej zdrowie dopisuje - podobnie jak Tobie i reszcie Twojej rodziny. Twoja matka słusznie się martwi, czasy nie są bezpieczne. Nie powinna jednak martwić się o mnie, trudno jest się mnie pozbyć - czarnoksiężnicy o tym przeważnie wiedzą.
To właśnie niebezpieczne czasy sprawiają, że nie mam chwili dla siebie. Wiesz, że zawsze dużo pracowałem, ale teraz - teraz to jeszcze ważniejsze. Musimy złapać sukinsynów, którzy są za to wszystko odpowiedzialni. To zaszło za daleko. To szaleństwo.
Dziękujemy za zaproszenie, oczywiście zjawimy się na obiad - posiedzimy chwilę, może dwie. Jeśli Neala będzie chciała zostać, może, z pewnością przyda się jej chwila poza miastem. Rozumiesz jednak zapewne, że ja sobie na taki komfort pozwolić nie mogę - obowiązki mnie wzywają. Mamy pełne ręce roboty, Tony. Brendan
To właśnie niebezpieczne czasy sprawiają, że nie mam chwili dla siebie. Wiesz, że zawsze dużo pracowałem, ale teraz - teraz to jeszcze ważniejsze. Musimy złapać sukinsynów, którzy są za to wszystko odpowiedzialni. To zaszło za daleko. To szaleństwo.
Dziękujemy za zaproszenie, oczywiście zjawimy się na obiad - posiedzimy chwilę, może dwie. Jeśli Neala będzie chciała zostać, może, z pewnością przyda się jej chwila poza miastem. Rozumiesz jednak zapewne, że ja sobie na taki komfort pozwolić nie mogę - obowiązki mnie wzywają. Mamy pełne ręce roboty, Tony. Brendan
we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
don't you ever tame your demons, always keep them on a leash
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj Ria Weasley
Drogi Tony, Nie masz za co dziękować. Bardzo chciałam Ci pomóc i cieszę się, że się udało. Będzie mi jednak niezmiernie miło jeśli wstąpisz do nas po drodze. Nie chcę Cię naciągać na niepotrzebną zwłokę, na pewno tęsknisz za rodziną oraz piękną Kornwalią, ale jeśli nie jest to problemem, to chętnie uszczknę trochę Twojego wolnego czasu.
W godzinach wieczornych będę w domu obojętnie którego dnia - a gdybym przypadkiem wróciła trochę później (choć nie sądzę) to na pewno zastaniesz mamę. Bardzo ucieszy się z Twojego towarzystwa.
Jeśli mam być szczera, to tata nie pije. Sam rozumiesz - jest na ciągłej służbie. Mama na pewno byłaby zadowolona ze skosztowania domowej roboty wina. Ale nie kłopocz się podarkami, nikt ich od Ciebie nie wymaga. Najpiękniejszym prezentem będzie Twój ciepły uśmiech, na który skrycie liczymy. P o m i m o w s z y s t k o.
Dziękujemy za pozdrowienia - przekaż je również Twojej rodzinie.
Czekamy na Ciebie w Ottery St. Catchpole.
Ściskam, Ria
W godzinach wieczornych będę w domu obojętnie którego dnia - a gdybym przypadkiem wróciła trochę później (choć nie sądzę) to na pewno zastaniesz mamę. Bardzo ucieszy się z Twojego towarzystwa.
Jeśli mam być szczera, to tata nie pije. Sam rozumiesz - jest na ciągłej służbie. Mama na pewno byłaby zadowolona ze skosztowania domowej roboty wina. Ale nie kłopocz się podarkami, nikt ich od Ciebie nie wymaga. Najpiękniejszym prezentem będzie Twój ciepły uśmiech, na który skrycie liczymy. P o m i m o w s z y s t k o.
Dziękujemy za pozdrowienia - przekaż je również Twojej rodzinie.
Czekamy na Ciebie w Ottery St. Catchpole.
Ściskam, Ria
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Przeczytaj Archibald Prewett
Drogi Anthony, wiem, że nasza relacja nie była ostatnio najlepsza. Nie ukrywam, że w głównej mierze to Twoja zasługa, ale już podczas festiwalu wyraziłem chęć na zakopanie wojennego toporu i nie zmieniłem zdania. Z chęcią się z Tobą spotkam. Nie pamiętam, kiedy ostatnio odwiedziłem Puddlemere, tym bardziej wierzę, że to będzie miła wizyta.
Przykro mi słyszeć, że męczą Cię problemy zdrowotne. Oczywiście przy okazji posłużę poradą medyczną. Czy w takim razie pasuje Ci piątek w godzinach wieczornych?
Pozdrawiam, A.
Przykro mi słyszeć, że męczą Cię problemy zdrowotne. Oczywiście przy okazji posłużę poradą medyczną. Czy w takim razie pasuje Ci piątek w godzinach wieczornych?
Pozdrawiam, A.
Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning
and began again in the morning
Przeczytaj Artur Longbottom
Drogi Anthony, chyba wieki minęły od naszego ostatniego spotkania, drogi kuzynie, przynajmniej takie mam wrażenie. Co powiesz, żebyśmy się spotkali i pogadali, powiedzmy przy dobrej whisky? Wybór trunku zostawiam tobie, nie masz w końcu sobie równych w tych sprawach. Jestem otwarty na miejsce i czas. Chętnie posłucham o twoich podróżach.
Nie głaszcz Merlina, nie przepada za tym.
Pozdrawiam, Artur
Nie głaszcz Merlina, nie przepada za tym.
Pozdrawiam, Artur
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Artur Longbottom dnia 13.03.19 2:03, w całości zmieniany 2 razy
Artur Longbottom
Zawód : Rebeliant
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Ria Weasley
Tony, Muszę przyznać, że jestem zaskoczona Twoją zdolnością dedukcji. Nie wiem dlaczego miałbyś przejmować się moim zdaniem, skoro jest tylko nieznaczącym punktem w rozciągłości życia, ale zgoda. Możemy porozmawiać. Szczególnie, że wiem co się stało - i wciąż żyję nadzieją, że Twoje okrutne słowa były wynikiem tego zdarzenia, a nie tego, że naprawdę tak myślisz. Kiedy masz czas?
Ściskam,
Ria
Ściskam,
Ria
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Przeczytaj Benjamin
Antku,
cóż za elegancki liścik, nie spodziewałem się, że koperta z pieczęcią lorda wygląda tak dostojnie! Widać, który z nas wychował się we dworze, a który na dworze. (Dobry żart, nie?)
U mnie wszystko w najlepsiejszym porządku. Najdoskonalszym. Czuję się wręcz świetnie. Moje rodzeństwo także, dlatego nie marnuj swego cennego czasu i nie pisz do Hani i Józefa. Wszystko im przekażę, wszyściutko, tylko, no, proszę, nie pisz do nich. Nie ma powodu. Wszystko jest dobrze. Miło. I w ogóle. Dobrze?
Ostatnio byłem trochę zajęty, wiesz, papierkowa robota, ten awans w rezerwacie w Peak District. Dużo się działo, nie miałem czasu przysiąść i napisać do Ciebie listu, za co bardzo przepraszam. Obiecuję to nadrobić i gdy tylkosię zagojęczas pozwoli, chętnie odwiedzę wspaniałe włości Macmillanów.
Napisz mi lepiej, jak Ty się czujesz - i czy znalazłeś już biuściastą wybrankę swego kapryśnego serca? Chciałbym dożyć jeszcze Twojego ślubu, a patrząc na to, co się wyrabia w Wielkiej Brytanii, im szybciej, tym lepiej.
Trzym się, przyjacielu
Ben Wright
cóż za elegancki liścik, nie spodziewałem się, że koperta z pieczęcią lorda wygląda tak dostojnie! Widać, który z nas wychował się we dworze, a który na dworze. (Dobry żart, nie?)
U mnie wszystko w najlepsiejszym porządku. Najdoskonalszym. Czuję się wręcz świetnie. Moje rodzeństwo także, dlatego nie marnuj swego cennego czasu i nie pisz do Hani i Józefa. Wszystko im przekażę, wszyściutko, tylko, no, proszę, nie pisz do nich. Nie ma powodu. Wszystko jest dobrze. Miło. I w ogóle. Dobrze?
Ostatnio byłem trochę zajęty, wiesz, papierkowa robota, ten awans w rezerwacie w Peak District. Dużo się działo, nie miałem czasu przysiąść i napisać do Ciebie listu, za co bardzo przepraszam. Obiecuję to nadrobić i gdy tylko
Napisz mi lepiej, jak Ty się czujesz - i czy znalazłeś już biuściastą wybrankę swego kapryśnego serca? Chciałbym dożyć jeszcze Twojego ślubu, a patrząc na to, co się wyrabia w Wielkiej Brytanii, im szybciej, tym lepiej.
Trzym się, przyjacielu
Ben Wright
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Ria Weasley
Tony, Nie jestem zła, złość mi przeszła. Jest mi najwyżej przykro, że taka sytuacja miała miejsce. Ale porozmawiamy i wszystko będzie dobrze, prawda? Mam czas jutro popołudniu jeśli pasuje Ci ten termin.
W imieniu Weasley'ów dziękuję, Ty również pozdrów swoją rodzinę. Bądźcie zdrowi i bezpieczni w ten niepewny czas.
Ściskam, Ria
W imieniu Weasley'ów dziękuję, Ty również pozdrów swoją rodzinę. Bądźcie zdrowi i bezpieczni w ten niepewny czas.
Ściskam, Ria
Just stay with me, hold you and protect you from the other ones, the evil ones.
Przeczytaj 30.09.1956r
Anthony Macmillan Szanowny lordzie Macmillan,
z góry przepraszam, jeśli ten list nie wygląda, jak powinien - pewnie nie wygląda - daleko mi do szlachty i raczej nie miewam do czynienia z przedstawicielami wyższych klas.
Piszę, bo ten kontakt poleciła mi nasza wspólna znajoma, Ria Weasley. Pracuję obecnie nad otwarciem lokalu na Pokątnej, w tej chwili odbywa się remont i powoli także przygotowywanie wszystkich produktów, jednak ciągle siedzi mi w głowie myśl o alkoholach. Część tych które chcę używać to domowe wyroby, zakładając jednak że interes zacznie się kręcić, tych mi zabraknie, a jestem zdeterminowany żeby sięgać tylko po najlepsze produkty.
Pewnie już więc lord rozumie, że szukam współpracy. Po części po prostu o hurtowy i stały zakup alkoholi do moich produktów, po części o jakiegoś rodzaju współdziałanie. Nie jestem jakimś znawcą alkoholi, moje największe osiągnięcie to domowe wina czy nalewki z przepisów najlepszych na świecie (mojej mamy) ale znam się na łączeniu smaków i tworzeniu przysmaków o magicznych właściwościach. Myślę, że wspólnie moglibyśmy zrobić niejedną serię magicznych alkoholi, która podbiłaby Londyn.
Mówiąc więc wprost - szukam współpracy i liczę że okaże się pan nią zainteresowany.
z góry przepraszam, jeśli ten list nie wygląda, jak powinien - pewnie nie wygląda - daleko mi do szlachty i raczej nie miewam do czynienia z przedstawicielami wyższych klas.
Piszę, bo ten kontakt poleciła mi nasza wspólna znajoma, Ria Weasley. Pracuję obecnie nad otwarciem lokalu na Pokątnej, w tej chwili odbywa się remont i powoli także przygotowywanie wszystkich produktów, jednak ciągle siedzi mi w głowie myśl o alkoholach. Część tych które chcę używać to domowe wyroby, zakładając jednak że interes zacznie się kręcić, tych mi zabraknie, a jestem zdeterminowany żeby sięgać tylko po najlepsze produkty.
Pewnie już więc lord rozumie, że szukam współpracy. Po części po prostu o hurtowy i stały zakup alkoholi do moich produktów, po części o jakiegoś rodzaju współdziałanie. Nie jestem jakimś znawcą alkoholi, moje największe osiągnięcie to domowe wina czy nalewki z przepisów najlepszych na świecie (mojej mamy) ale znam się na łączeniu smaków i tworzeniu przysmaków o magicznych właściwościach. Myślę, że wspólnie moglibyśmy zrobić niejedną serię magicznych alkoholi, która podbiłaby Londyn.
Mówiąc więc wprost - szukam współpracy i liczę że okaże się pan nią zainteresowany.
Z wyrazami szacunku,
Bertie Bott Po prostu nie pamiętać sytuacji w których kostka pęka, wiem
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Nie wyrzucę ST,
Chociaż bardzo chcę,
Mam nadzieję, że to wie MG.
Bertie Bott
Zawód : Pracownik w Urzędzie Patentów Absurdalnych, wlaściciel Cukierni Wszystkich Smaków
Wiek : 22
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Po co komu rozum, kiedy można mieć szczęście?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Joseph Wright 05.09.1956
Przyjacielu, Wybacz, że się nie odzywam tak często jak powinienem. Wiem, że tego nie robię, bo wszyscy mi o tym przypominają. Kiedyś jak w końcu kupię sobie sowę, to będę mógł pisać do woli, a tak kiedy mam się fatygować do sowiarni... sam rozumiesz. Ale tak, tak, wiem, że powinienem częściej pisać.
Wszystko u nas w porządku, naprawdę. Parę dni temu widziałem się z Benem i Hanną. Poturbowała ich jakaś paskudna anomalia, ale to chyba obecnie norma. W każdym razie nie musisz się martwić.
Obecnie mam parodniową przerwę w treningach (nie wiem jak to przeżyję!), ale i tak jestem zalatany jak zawsze. Powoli się pakuję i niedługo lecę do Szkocji, odwiedzić stare śmieci. Po powrocie się odezwę, słowo! I wybierzemy się na coś mocniejszego i jakąś porządną partyjkę... darta może tym razem?
O nic się nie martw Wrighty i Macmillanowie ulepieni są z tej samej gliny, pamiętasz? Jesteśmy nie do zdarcia!
PS. Uważaj na tą sowę, jest jakaś dziwna.
Wszystko u nas w porządku, naprawdę. Parę dni temu widziałem się z Benem i Hanną. Poturbowała ich jakaś paskudna anomalia, ale to chyba obecnie norma. W każdym razie nie musisz się martwić.
Obecnie mam parodniową przerwę w treningach (nie wiem jak to przeżyję!), ale i tak jestem zalatany jak zawsze. Powoli się pakuję i niedługo lecę do Szkocji, odwiedzić stare śmieci. Po powrocie się odezwę, słowo! I wybierzemy się na coś mocniejszego i jakąś porządną partyjkę... darta może tym razem?
O nic się nie martw Wrighty i Macmillanowie ulepieni są z tej samej gliny, pamiętasz? Jesteśmy nie do zdarcia!
PS. Uważaj na tą sowę, jest jakaś dziwna.
Trzymaj się, bracie, widzimy się wkrótce,
Joe I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Charlene Leighton
Anthony, Oczywiście, chętnie pomogę na miarę moich możliwości. Mam jednak wrażenie, że coś się stało, przyznaję że ton twego listu zaniepokoił mnie. Czy to ma związek z wydarzeniami w Stonehenge? Postaram się możliwie szybko dotrzeć do Kornwalii. Mimo wszystko mam nadzieję, że jesteś cały i zdrów, i że nie wpadłeś znowu w tarapaty.
Charlene Leighton
Charlene Leighton
I show not your face but your heart's desire
Bato
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy