Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Szkocja
Jezioro Loch Morar
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Loch Morar
Na dalekiej północy, w malowniczej Szkocji, leży jedno z licznych jezior - Loch Morar. Ma ponad dziewiętnaście kilometrów długości, a jego głębokość sięga ponad trzystu metrów, co czyni go najgłębszym jeziorem Wysp Brytyjskich.
Okolica zachwyca; wzgórza wokół Loch Morar są malownicze i zielone, co dziwi - w zdecydowanej większości niezamieszkałe. Nawet typowe dla Szkocji rude krowy trudno tu znaleźć. Być może za sprawą pogłosek, których od kilku dekad jest coraz więcej - mówią o potworze w głębinach zwanym Morag. Jego istnienie nie zostało jednak potwierdzone nawet przez czarodziejów.
Okolica zachwyca; wzgórza wokół Loch Morar są malownicze i zielone, co dziwi - w zdecydowanej większości niezamieszkałe. Nawet typowe dla Szkocji rude krowy trudno tu znaleźć. Być może za sprawą pogłosek, których od kilku dekad jest coraz więcej - mówią o potworze w głębinach zwanym Morag. Jego istnienie nie zostało jednak potwierdzone nawet przez czarodziejów.
Po kolei ścierała grube warstwy kurzu, zalegające na fiolkach, słojach i pudełkach, w których składowane były ingrediencje. Większość z nich wydawała się jednak być niezdatna do użytku – spleśniała, nadgniła lub w inny sposób okazująca, że termin przydatności dawno już przeminął. Caley gorączkowo poszukiwała dalej, nie oglądając się na razie na towarzyszy wyprawy; kątem oka dostrzegała, że wszyscy wciąż żyją i to musiało jej wystarczyć. Gdy odnalazła liście dębu, niemalże podskoczyła z wrażenia i już chciała poinformować resztę o swoim znalezisku, lecz wolała nie kusić losu, który wyraźnie im dziś nie sprzyjał. Nie marnując czasu, sięgnęła po kociołek, który ustawiła pod kranikiem i nalała do niego odpowiednią ilość wody. W myślach królował jej już tylko przepis na eliksir zwalczający objawy gorączki, dlatego starała się czym prędzej takowy sporządzić, póki w ogóle mogła skupić się na działaniu. Buchający nieopodal ogień wykorzystała do podpalenia paleniska pod kociołkiem i oczekując na zagotowanie się wody, powróciła do przetrząsania składników, jakie mogłaby połączyć z liśćmi dębu.
Odnalazła niezbędne ingrediencje i szybko wyciągnęła drobną mizerykordię schowaną przy pasku; klingi sztyletu użyła do pokruszenia zębów druzgotka oraz nasion ligustra, które zmieszała ze sobą i wrzuciła do wody jeszcze zanim ta zaczęła bulgotać. Dodając róg byka nie spoglądała nawet, czy szybko zanurzył się w całości, bowiem czas płynął nieubłaganie, a maszkara przestała wdawać się w konwersacje i po raz kolejny zapragnęła ukazać im swoją nieokiełznaną siłę. Caelan pozostawał względnie bezpieczny, dlatego czarownica nie odrywała się od stanowiska alchemicznego oraz swojej pracy. Rozgorączkowana rozrywała kruche gałązki wierzby i dodawała je do wrzącej już wody, by na koniec uzupełnić miksturę o ostatni składnik, liście dębu. Zamieszała eliksir osiem razy zgodnie z ruchem wskazówek zegara i dwa razy w przeciwną stronę, po czym zerknęła do kociołka, z którego powinna już unosić się para o odpowiednim kolorze, dająca znać, czy wszystko poszło po myśli Goyle. Kobieta rozejrzała się jeszcze, poszukując resztek ingrediencji i próbując ocenić, czy udałoby się uwarzyć jeszcze jedną porcję.
| Auxilik (15), astronomia I
Odnalazła niezbędne ingrediencje i szybko wyciągnęła drobną mizerykordię schowaną przy pasku; klingi sztyletu użyła do pokruszenia zębów druzgotka oraz nasion ligustra, które zmieszała ze sobą i wrzuciła do wody jeszcze zanim ta zaczęła bulgotać. Dodając róg byka nie spoglądała nawet, czy szybko zanurzył się w całości, bowiem czas płynął nieubłaganie, a maszkara przestała wdawać się w konwersacje i po raz kolejny zapragnęła ukazać im swoją nieokiełznaną siłę. Caelan pozostawał względnie bezpieczny, dlatego czarownica nie odrywała się od stanowiska alchemicznego oraz swojej pracy. Rozgorączkowana rozrywała kruche gałązki wierzby i dodawała je do wrzącej już wody, by na koniec uzupełnić miksturę o ostatni składnik, liście dębu. Zamieszała eliksir osiem razy zgodnie z ruchem wskazówek zegara i dwa razy w przeciwną stronę, po czym zerknęła do kociołka, z którego powinna już unosić się para o odpowiednim kolorze, dająca znać, czy wszystko poszło po myśli Goyle. Kobieta rozejrzała się jeszcze, poszukując resztek ingrediencji i próbując ocenić, czy udałoby się uwarzyć jeszcze jedną porcję.
| Auxilik (15), astronomia I
Drag me down to the water and
hold me down until I'm full.
Until I struggle no longer,
until I've drowned in my
sinful will
Caley Goyle
Zawód : tłumaczka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
but it's in my roots, it's in my veins, it's in my blood and I stain every heart that I use to heal
the pain
the pain
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Caley Goyle' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 39
'k100' : 39
Różdżka ponownie go zawiodła, wywołując czystą złość, której jedna nie mógł okazać. Stosunkowo proste zaklęcie chybiło, parę iskier nie wywierciło w płomieniach bezpiecznej drogi - cóż, przynajmniej i wysiłek Botta spełznął na niczym, bo odbił się od ognia, jakby to była wypolerowana tarcza. Nawet nie cuchnął spalenizną. Głos stworzenia, zmieniony, męski, zachrypnięty, przeszył go dreszczem, lecz Rowle nie okazał słabości. Z tą samą, butną, kpiącą miną uśmiechnął się szeroko, obnażając zęby - żeby wilczym zwyczajem rozerwać istotę na strzępy? - powodzenia - zaszydził, czując, jak serce podjeżdża mu do gardła - niewiele miałbyś pożytku z tego, co z niej zostało - ciągnął, uważnie zwracając uwagę na to, co dzieje się poza ich kółkiem debat. Caley myszkowała po szafkach, robiąc użytek z kobiecej ciekawości i chyba znalazła tam coś interesującego; dziwny czas i okoliczności na warzenie eliksirów, lecz skoro nie przeszkadzała jej obecność maszkary, istniała szansa na sukces jej mikstury. Edgar zaś, pochłonięty badaniem tajemniczej ściany, wyraźnie zaintrygowany wyrytymi na niej znakami, wpadł w kłopoty. Bestia łatwo zmieniała zdanie, bo tym razem to jego obrała sobie za cel - przypuszczalnie wyczuła zagrożenie.
-Reducto - Magnus zareagował błyskawicznie, unosząc różdżkę i posyłając urok wprost w pędzący w Edgara stół, nie mógł pozwolić, aby ten się rozproszył. Jedynie Burke mógł przełamać klątwę, był im potrzebny żywy, niepoobijany i skupiony.
-Reducto - Magnus zareagował błyskawicznie, unosząc różdżkę i posyłając urok wprost w pędzący w Edgara stół, nie mógł pozwolić, aby ten się rozproszył. Jedynie Burke mógł przełamać klątwę, był im potrzebny żywy, niepoobijany i skupiony.
Magnus Rowle
Zawód : reporter Walczącego Maga
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
O mój słodki Salazarze, o mój słodki
Powiedz mi, że warto
Że przejdziemy przez to wszystko gładko
Będzie wiosna dla mych dzieci przez kolejne tysiąc lat
Powiedz mi, że warto
Że przejdziemy przez to wszystko gładko
Będzie wiosna dla mych dzieci przez kolejne tysiąc lat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 11
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 11
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Ostatkiem sił powstrzymywał się przed rzuceniem się - lub czegoś - na tę maszkarę, która tak paskudnie sobie z nimi pogrywała. Musieli się jej pozbyć, w ten czy inny sposób, dopóki jednak przestała rzucać nimi o ściany, Goyle nie chciał jej prowokować. Przymknął na chwilę oczy, gdy jego zaklęcie okazało się nieudane; czekał na przepełnione bólem krzyki Botta, które musiały przecież nastąpić po bliskim spotkaniu z rozbuchanym pod sufit płomieniem. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Wciąż był cały - no, względnie cały - i zdrowy, co Caelan przyjął z ulgą. Potrzebowali teraz każdej pary rąk do pomocy, nie mogli sobie pozwolić na takie bezmyślne straty.
Zadrżał, gdy maszkara znów do nich przemówiła; czym to było? Na szczęście nie rzuciła się w kierunku Caley, gdy ta zaczęła przeszukiwać zakurzone, nie używane od wieków szafki. Nadal stał przy ścianie, którą nie tak dawno próbowali zbadać, a w którą paskuda wbiła nóż Botta. Najwidoczniej było tu coś, czym nie chciała, żeby się zajęli. Coś ważnego. Coś, co mogło dać im przewagę. Jego podejrzenia potwierdził wrzask potwora - a także lecący w stronę lorda Burke'a stół.
- Reducto - warknął, celując różdżką w nadlatujący mebel. Musieli chronić arystokratę za wszelką cenę, wszak tylko on znał się na runach i potrafił rozszyfrować wyrytą w kamieniu wskazówkę.
Zadrżał, gdy maszkara znów do nich przemówiła; czym to było? Na szczęście nie rzuciła się w kierunku Caley, gdy ta zaczęła przeszukiwać zakurzone, nie używane od wieków szafki. Nadal stał przy ścianie, którą nie tak dawno próbowali zbadać, a w którą paskuda wbiła nóż Botta. Najwidoczniej było tu coś, czym nie chciała, żeby się zajęli. Coś ważnego. Coś, co mogło dać im przewagę. Jego podejrzenia potwierdził wrzask potwora - a także lecący w stronę lorda Burke'a stół.
- Reducto - warknął, celując różdżką w nadlatujący mebel. Musieli chronić arystokratę za wszelką cenę, wszak tylko on znał się na runach i potrafił rozszyfrować wyrytą w kamieniu wskazówkę.
paint me as a villain
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 9
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 9
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Powiedzmy, że spodziewałem się wszystkiego. To, że moje zaklęcie nie wyszło to właściwie wcale mnie nie zaskoczyło. Będąc już jednak w pędzie oczami wyobraźni widziałem, jak przelatuję przez płomienie. Skrzywiłem się nawet wyobrażając sobie uczucie chwilowego przypieczenia ale nie odrzucenia! W głowie w jednej chwili porobiła mi się pustka. To się chyba nazywało konsternacją czy ki innym wrzodem.
Ze stęknięciem zaskoczenia wylądowałem na ziemi. Nim wstałem przestraszony odczołgałem się nieco w tył zdając sobie sprawę, że chyba wcale mi się nie wydawało i widziałem psi pysk w tym ogniu. dobra. Jak na razie straciłem więc chęć ponawiania swojego wyczynu. Słysząc jednak groźbę, a potem widząc, jak stół zadygotał chcąc poderwać się w stronę Bukra spróbowałem w zrywie chwycić za rant, nogę mebla, cokolwiek i szarpnąć w przeciwną stronę do tej w którą zmierzał tak by utrzymać go w miejscu bądź spowolnić stół na tyle by ten cholerny Burke miał czas na cokolwiek co robi przy tej cholernej ścianie.
|staram się przytrzymać stół, sprawność
Ze stęknięciem zaskoczenia wylądowałem na ziemi. Nim wstałem przestraszony odczołgałem się nieco w tył zdając sobie sprawę, że chyba wcale mi się nie wydawało i widziałem psi pysk w tym ogniu. dobra. Jak na razie straciłem więc chęć ponawiania swojego wyczynu. Słysząc jednak groźbę, a potem widząc, jak stół zadygotał chcąc poderwać się w stronę Bukra spróbowałem w zrywie chwycić za rant, nogę mebla, cokolwiek i szarpnąć w przeciwną stronę do tej w którą zmierzał tak by utrzymać go w miejscu bądź spowolnić stół na tyle by ten cholerny Burke miał czas na cokolwiek co robi przy tej cholernej ścianie.
|staram się przytrzymać stół, sprawność
I'll survive
somehow i always do
somehow i always do
The member 'Matthew Bott' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 52
'k100' : 52
Całą uwagę skupił na badaniu runy, trochę ignorując wszystko dookoła. Może w obecnej sytuacji to nie był najlepszy pomysł, ale z drugiej strony złe odczytanie runy mogło się okazać naprawdę tragiczne w skutkach. Dlatego przyglądał się jej uważnie aż w końcu zrozumiał z czym mają do czynienia. - To poltergeist - powiedział nieco zaskoczony, bo nie spodziewał się tak prostego rozwiązania. Przeklął się w duchu, powinien był zauważyć to wcześniej. Nic dziwnego, że zmora tak zareagowała - Edgar doskonale wiedział jak się jej pozbyć. Zauważył lecący w jego kierunku stół, ale widział też, że jego towarzysze próbują go zatrzymać. Dlatego postawił wszystko na jedną kartę i wycelował różdżką w przeklętego ducha, rzucając w myślach finite incantatem. Czuł się osłabiony, ale to teraz nie mogło mieć na nic wpływu. Musieli pozbyć się tego poltergeista zanim ich powybija, a nie znał innego sposobu żeby tego dokonać.
| Rzucam finite, łamię klątwę
| Rzucam finite, łamię klątwę
We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens
kings and queens
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 15
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 15
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Do spółki z potęgującą się gorączką i słowami poltergeista, jak określił tę istotę Edgar, przeszedł go dreszcz pełen niepokoju stowarzyszony z kolejnymi falami gorąca rozpływającymi się po jego ciele. Nie wiedział, czy odpowiedź stanowiła wyraz sarkazmu, czy rzeczywiście takie zdolności posiadało to coś. Obecność jej dawała jednak wyjaśnienie w pewien sposób, dlaczego wędrówka tutaj zajęła tak dużo czasu i dlaczego ponieśli za nią taką, a nie inną cenę. Na swój własny tok rozumowania zaczął obwiniać istotę o atak paniki, który zdołał powstrzymać, a który gdzieś snuł się za nim i powoli pomagał odbudować mur osłaniający emocje, pozwalający zachować nad nimi kontrolę, by w konsekwencji płynąć spokojem tak cenionym w jego pracy. Równie wolno uniósł dłoń z różdżką, zaciskając na ciepłym drewnie palce, jakby chciał upewnić się, że przedłużenie ręki niezmiennie pozostawało na swoim miejscu, po czym jej koniec skierował w samego siebie, rąbkiem uwagi zauważając stół przesuwający się w jedną ze stron pomieszczenia.
— Pugno febris — wypowiedział cicho, choć dość pewnie inkantację zaklęcia na gorączkę, w głębi siebie mając nadzieję, że magia go nie zawiedzie, a magiczne anomalie nie objawią się i nie utrudnią jeszcze bardziej tej beznadziejnej sytuacji.
— Pugno febris — wypowiedział cicho, choć dość pewnie inkantację zaklęcia na gorączkę, w głębi siebie mając nadzieję, że magia go nie zawiedzie, a magiczne anomalie nie objawią się i nie utrudnią jeszcze bardziej tej beznadziejnej sytuacji.
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Zachary Shafiq' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 20
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 20
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Na końcu komnaty szalały płomienie, trzaskając złowrogo i broniąc przejścia, a poltergeist pod postacią szkaradnej, gnijącej kobiety zdawał się czerpać złośliwą pociechę z utrudniania życia czarodziejom, którzy mieli czelność zakłócić spokój tego zamku. Mimo to Caley zdecydowała się zignorować szalejący za jej plecami chaos i stanęła przy stanowisku alchemicznym. Miała szczęście - Auxilik był najprostszą miksturą, z którą poradziłby sobie nawet absolutny antytalent w dziedzinie eliksirów, jego receptura nie była skomplikowana i warzył się szybko. Pomimo stresu i zdenerwowania czarownicy udało się nie popełnić żadnego błędu i wywar niebawem miał być gotowy do spożycia.
Magnus swym kpiącym uśmiechem i drwiącą postawą zamiast poltergeista speszyć, jedynie go rozwścieczył; szkarada zwróciła na niego swoje płonące od gniewu ślepia. Zaklęcie Śmierciożercy było nieudane, nie roztrzaskało stołu, zaś urok Caelana chybił celu. Matthew w ostatniej chwili zacisnął dłonie na krawędzi próbując zatrzymać mebel siłą mięśni, podczas gdy Edgar podejmował próbę przełamania klątwy - bez powodzenia. Drobne wyżłobienia runy lśniły wciąż, była aktywna. Stół próbował wyszarpać się z dłoni Matthew, który wciąż miał szansę go zatrzymać, by Burke uwolnił ich wszystkich od działania klątwy.
Zacharemu nie udało się powstrzymać narastającej gorączki. Chwiał się na nogach już wyraźnie, było mu przeraźliwie zimno, mocno zbladł na twarzy, a na czoło wstąpiły mu krople potu. Edgar także zaczął drżeć, zaczął także odczuwać coraz silniejszy ból głowy. Mikstura przygotowana przez Caley mogła im pomóc. Czarownicy udało się jednak wytworzyć jedynie jedną porcję eliksiru, której dawka wystarczy by zatrzymać gorączkę. W słojach i drewnianych skrzyneczkach wciąż pozostało jednak jeszcze trochę wysuszonych, starych ingrediencji.
- Możesz mieć pewność, że znam wiele sposobów, by się z nią zabawić - wysyczała szkarada, patrząc Magnusowi w oczy tak, jakby chciała przeniknąć resztkę jego przeklętej duszy na wskroś. Zaraz po tym kolana niemal mu zmiękły, zaczął odczuwać silny ból w uszach, jak gdyby ktoś wwiercał mu w nie rozgrzane do czerwoności gwoździe. Fizycznie nic mu nie dolegało, mógł oprzeć się tym czarom.
Poltregeist spojrzał na postawną sylwetkę Caelana, który także chciał pokrzyżować mu szyki; machnął krótko gnijącą ręką, a czarodziej zaczął widzieć i czuć chodzące po jego rękach robactwo, chciały wedrzeć się do jego ust i nosa. Nikt poza nim ich nie widział.
| Czas na odpis to 48h.
Klątwę można zdjąć zgodnie z mechaniką ich łamania. ST wynosi w tym przypadku 65.
Matthew, utrzymanie stołu, by ci się nie wyrwał, ma ST 40. Do rzutu doliczana jest sprawność x2.
Magnus i Caelan wykonują dodatkowy rzut na odporność psychiczną. Przezwyciężenie halucynacji ma ST 50. W przypadku niepowodzenia otrzymujecie 10 punktów obrażeń psychicznych.
Caley uwarzyła 1 porcję Auxiliku.
Żywotność istoty: ∞/∞
Magnus swym kpiącym uśmiechem i drwiącą postawą zamiast poltergeista speszyć, jedynie go rozwścieczył; szkarada zwróciła na niego swoje płonące od gniewu ślepia. Zaklęcie Śmierciożercy było nieudane, nie roztrzaskało stołu, zaś urok Caelana chybił celu. Matthew w ostatniej chwili zacisnął dłonie na krawędzi próbując zatrzymać mebel siłą mięśni, podczas gdy Edgar podejmował próbę przełamania klątwy - bez powodzenia. Drobne wyżłobienia runy lśniły wciąż, była aktywna. Stół próbował wyszarpać się z dłoni Matthew, który wciąż miał szansę go zatrzymać, by Burke uwolnił ich wszystkich od działania klątwy.
Zacharemu nie udało się powstrzymać narastającej gorączki. Chwiał się na nogach już wyraźnie, było mu przeraźliwie zimno, mocno zbladł na twarzy, a na czoło wstąpiły mu krople potu. Edgar także zaczął drżeć, zaczął także odczuwać coraz silniejszy ból głowy. Mikstura przygotowana przez Caley mogła im pomóc. Czarownicy udało się jednak wytworzyć jedynie jedną porcję eliksiru, której dawka wystarczy by zatrzymać gorączkę. W słojach i drewnianych skrzyneczkach wciąż pozostało jednak jeszcze trochę wysuszonych, starych ingrediencji.
- Możesz mieć pewność, że znam wiele sposobów, by się z nią zabawić - wysyczała szkarada, patrząc Magnusowi w oczy tak, jakby chciała przeniknąć resztkę jego przeklętej duszy na wskroś. Zaraz po tym kolana niemal mu zmiękły, zaczął odczuwać silny ból w uszach, jak gdyby ktoś wwiercał mu w nie rozgrzane do czerwoności gwoździe. Fizycznie nic mu nie dolegało, mógł oprzeć się tym czarom.
Poltregeist spojrzał na postawną sylwetkę Caelana, który także chciał pokrzyżować mu szyki; machnął krótko gnijącą ręką, a czarodziej zaczął widzieć i czuć chodzące po jego rękach robactwo, chciały wedrzeć się do jego ust i nosa. Nikt poza nim ich nie widział.
| Czas na odpis to 48h.
Klątwę można zdjąć zgodnie z mechaniką ich łamania. ST wynosi w tym przypadku 65.
Matthew, utrzymanie stołu, by ci się nie wyrwał, ma ST 40. Do rzutu doliczana jest sprawność x2.
Magnus i Caelan wykonują dodatkowy rzut na odporność psychiczną. Przezwyciężenie halucynacji ma ST 50. W przypadku niepowodzenia otrzymujecie 10 punktów obrażeń psychicznych.
Caley uwarzyła 1 porcję Auxiliku.
Żywotność istoty: ∞/∞
- Informacje:
1. Matthew: 121/216 (-30 kąsane. -40 psychiczne, -15 tłuczone, -10 cięte), -20
2. Edgar: 162/223 (-9 kąsane, -27 psychiczne, -5 tłuczone, -30 gorączka) - Febris,-10
3. Caley: 150/209 (-9 kąsane, -40 psychiczne, -10 cięte), -10
4. Caelan: 153/230 (-7 kąsane, -40 psychiczne, -15 tłuczone, -15 cięte), -15
5. Magnus: 223/280 (-7 oparzenia, -40 psychiczne, -10 cięte), -10, wykorzystanie mgły: 1/3
6. Zachary: 90/210 ( -70 gorączka, -20 psychiczne, -20 tłuczone, -10 cięte) - Febris, -30
- Mapa:
Mapa ma charakter poglądowy. Nie obowiązują na niej zasady poruszania się po kratkach stosowane przy pojedynkach.
Rzucił zaklęcie i od razu spojrzał na ścianę, ale runa wciąż charakterystycznie lśniła. Czyli nie udało mu się złamać klątwy. Akurat w takim momencie! Dlaczego magia musiała być tak kapryśna? Oczywiście nie zamierzał się poddawac i szybko wymierzył w maszkare, żeby powtórzyć urok. Była coraz odważniejsza i Edgar nie miał żadnych wątpliwości, że spełni swoje groźby jeżeli tylko dadzą jej ku temu odpowiedni powód (o ile już nie dali). Matt idealnie sprawdzal sie w roli trzymacza stołu, musiał to wykorzystać. Skupił się, ponownie rzucając w myślach finite incantatem. Wiele od niego zależało - to musiało się udać.
Znowu łamie klatwe
Znowu łamie klatwe
We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens
kings and queens
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 2
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 2
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Jezioro Loch Morar
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Szkocja