Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Na pełnym morzu
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Na pełnym morzu
Morze: raz ciche i spokojne, innym razem targają nim rozszalałe fale. To właśnie na nim postanowiono wznieść konstrukcje mogące służyć za boisko Quidditcha. Bardzo nieprofesjonalne, za to dość niebezpieczne, szczególnie dla tych, którzy nie są zawodowymi graczami. Obręcze wbite są na dużą głębokość w grząski grunt pod taflą wody. Ramę boiska stanowią metalowe konstrukcje przypominające trybuny. Nad nimi widnieje ogromna tablica, na której zapisywane są punkty dla poszczególnych drużyn. Całość wygląda niestabilnie i tak jest w rzeczywistości. Na szczęście woda jest głęboka, dlatego upadek w nią nie grozi poważniejszym kontuzjom - w przeciwieństwie do zetknięcia się z murawą. Nieco gorzej przedstawia się odległość boiska od brzegu - ta jest znacząca.
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 65
'k100' : 65
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
'Anomalie - CZ' :
'Anomalie - CZ' :
Większość zawodników błyskawicznie zareagowała na pojawienie się dementora; pierwszy przy trybunach był Rufus, jednak jego patronus - choć udany - na skutek anomalii zamienił się w czarnomagiczne zaklęcie Serpensortia, sprawiając, że nad głowami wszystkich graczy zmaterializowały się węże. Zawieszone w powietrzu, nie miały możliwości manewru, ale zanim runęły w morze, spróbowały wykonać przynajmniej jeden atak na niespodziewających się niczego czarodziejach.
Patronus Maxine okazał się nieudany, najprawdopodobniej ze względu na krew wypływającą ze stłuczonego przez Hannah nosa; zaklęcie nie wyszło też Arturowi, ale złą passę przełamała Sophia, z której różdżki wydobyła się świetlista postać wiewiórki, rzucając się prosto na atakującego dementora. Za nią popędził wyczarowany przez Jessę pointer, materializujący się z różdżki Benjamina ogier oraz para srebrzystych koziorożców, stworzonych z pozytywnej magii Justine i Samuela. Patronusowa armia bez problemu dopadła do dementora, który wydał z siebie przeciągły wrzask, po czym zniknął - czarna szata załopotała i, ścigana przez utworzone z błękitnego światła zwierzęta, rozmyła się wkrótce w wiszących nad stadionem oparach.
Atmosfera na trybunach wciąż daleka była jednak od spokojnej; próby opanowania tłumu przez Artura zdały się na nic, gdy z różdżki Rii, zamiast patronusa, wydobyły się ostre odłamki szkła, raniąc nią samą, znajdujących się w pobliżu zawodników i ludzi oglądających mecz. Trzęsienie ziemi, wywołane przez Jessę, nie zrobiło krzywdy unoszącym się w powietrzu czarodziejom, zadrżało jednak morskie dno, a razem z nim - konstrukcja stadionu, skrzypiąc przeraźliwie i wywołując kolejną falę niepokoju. Zaraz po zniknięciu dementora, wśród tłumu pojawiło się jednak kilkoro funkcjonariuszy magicznych służb porządkowych, starając się zaprowadzić spokój.
Szklane odłamki, wyczarowane przez Rię, trafiły wszystkich, którzy zdecydowali się w tej kolejce na zbliżenie do trybun. 10 punktów żywotności traci: Rufus, Maxine, Artur, Sophia, Ria, Jessa, Benjamin, Samuel, Justine.
Dodatkowo, Samuel traci 65 punktów żywotności w wyniku uderzenia tłuczkiem, oraz 5 punktów żywotności jako wynik anomalii.
Cios Hannah odebrał Maxine 18 punktów żywotności; cios Josepha odebrał Benowi 10 punktów żywotności.
Węże wykonują pojedynczy atak z powietrza na każdej osobie obecnej w wątku. ST uniknięcia ataku podano poniżej, do rzutu dolicza się podwojoną wartość statystyki zwinności. ST zostało obniżone względem wyrzuconych wartości o 10 (dla postaci z II poziomem latania na miotle) lub 30 (dla graczy z III poziomem latania na miotle).
ST uniku: Maxine (4), Sophia (24), Artur (58), Ria (18), Jessa (85), Benjamin (58), Alexander (101), Joseph (73), Justine (126), Rufus (52), Hannah (86), Susanne (36), Samuel (87), Matthew (72). (rzut)
Czas na odpis wynosi 48 godzin.
W razie pytań, zapraszam.
Patronus Maxine okazał się nieudany, najprawdopodobniej ze względu na krew wypływającą ze stłuczonego przez Hannah nosa; zaklęcie nie wyszło też Arturowi, ale złą passę przełamała Sophia, z której różdżki wydobyła się świetlista postać wiewiórki, rzucając się prosto na atakującego dementora. Za nią popędził wyczarowany przez Jessę pointer, materializujący się z różdżki Benjamina ogier oraz para srebrzystych koziorożców, stworzonych z pozytywnej magii Justine i Samuela. Patronusowa armia bez problemu dopadła do dementora, który wydał z siebie przeciągły wrzask, po czym zniknął - czarna szata załopotała i, ścigana przez utworzone z błękitnego światła zwierzęta, rozmyła się wkrótce w wiszących nad stadionem oparach.
Atmosfera na trybunach wciąż daleka była jednak od spokojnej; próby opanowania tłumu przez Artura zdały się na nic, gdy z różdżki Rii, zamiast patronusa, wydobyły się ostre odłamki szkła, raniąc nią samą, znajdujących się w pobliżu zawodników i ludzi oglądających mecz. Trzęsienie ziemi, wywołane przez Jessę, nie zrobiło krzywdy unoszącym się w powietrzu czarodziejom, zadrżało jednak morskie dno, a razem z nim - konstrukcja stadionu, skrzypiąc przeraźliwie i wywołując kolejną falę niepokoju. Zaraz po zniknięciu dementora, wśród tłumu pojawiło się jednak kilkoro funkcjonariuszy magicznych służb porządkowych, starając się zaprowadzić spokój.
Szklane odłamki, wyczarowane przez Rię, trafiły wszystkich, którzy zdecydowali się w tej kolejce na zbliżenie do trybun. 10 punktów żywotności traci: Rufus, Maxine, Artur, Sophia, Ria, Jessa, Benjamin, Samuel, Justine.
Dodatkowo, Samuel traci 65 punktów żywotności w wyniku uderzenia tłuczkiem, oraz 5 punktów żywotności jako wynik anomalii.
Cios Hannah odebrał Maxine 18 punktów żywotności; cios Josepha odebrał Benowi 10 punktów żywotności.
Węże wykonują pojedynczy atak z powietrza na każdej osobie obecnej w wątku. ST uniknięcia ataku podano poniżej, do rzutu dolicza się podwojoną wartość statystyki zwinności. ST zostało obniżone względem wyrzuconych wartości o 10 (dla postaci z II poziomem latania na miotle) lub 30 (dla graczy z III poziomem latania na miotle).
ST uniku: Maxine (4), Sophia (24), Artur (58), Ria (18), Jessa (85), Benjamin (58), Alexander (101), Joseph (73), Justine (126), Rufus (52), Hannah (86), Susanne (36), Samuel (87), Matthew (72). (rzut)
Czas na odpis wynosi 48 godzin.
W razie pytań, zapraszam.
- statystyki i bonusy:
- LWY W PRZESTWORZACH
Postać Latanie Spostrz. Spr. Zwin. PŻ 1. Maxine III III 5 20 92/215 (-30) 4. Sophia II III 5 6 230/240 7. Artur I II 6 5 232/242 3. Ria (K) III II 5 16 154/220 (-10) 5. Jessa II III 2 5 204/214 2. Benjamin II (+10) II 40 15 86/282 (-40) 8. Alexander I I 5 6 220/220 Josephine (R) I II 3 8 236/236 MASAKRATORZYPostać Latanie Spostrz. Spr. Zwin. PŻ 3. Joseph (K) III (+10) II 12 13 138/230 (-20) 13. Justine I II 2 4 222/232 1. Rufus I II 6 6 192/242 (-5) 7. Hannah II I 6 5 222/222 2. Susanne I I 0 10 230/230 5. Samuel II III 15 5 240/250 11. Matthew II I 28 13 177/210 (-5) Frederick (R) I (+10) III 5 6 270/270
Poczuła mocne uderzenie i na kilka uderzeń serca ją to zamroczyło, ręka zadrżała, przez co zaklęcie nie mogło być udane. Poczuła, że coś ciepłego i lepkiego spływa jej na usta, na brodę. Spiorunowala Wrightównę wściekłym spojrzeniem, mając szczerą ochotę wyrwać najbliższemu pałkarzowi pałkę i roztrzaskać ją o ten głupi łeb.
- Oszalałaś, ty kupo smoczego łajna?! - warknęła do niej. - Naucz się przegrywać, Wright, najwyższa pora. Znowu pokażesz nam wszystkim swoje babcine gacie? - wysyczała przez zaciśnięte zęby, nie zwracając uwagi na to, że najprawdopodobniej Ria zdzieli ją za to przez łeb.
Czasami bywała aż zbyt porządna.
Wszystko działo się zbyt szybko, nie było czasu na rozmowy; nieudane zaklęcie Rii w odsłoniętą skórę wbiły się odłamki szkła. Dementor zniknął nagle, lecz nie mogła się cieszyć, gdy dostrzegła węża, który zmaterializował się w powietrzu - i wyraźnie miał ochotę wbić w nią jadowite kły. Próbowała się przed tym atakiem uchylić robiąc unik.
- Oszalałaś, ty kupo smoczego łajna?! - warknęła do niej. - Naucz się przegrywać, Wright, najwyższa pora. Znowu pokażesz nam wszystkim swoje babcine gacie? - wysyczała przez zaciśnięte zęby, nie zwracając uwagi na to, że najprawdopodobniej Ria zdzieli ją za to przez łeb.
Czasami bywała aż zbyt porządna.
Wszystko działo się zbyt szybko, nie było czasu na rozmowy; nieudane zaklęcie Rii w odsłoniętą skórę wbiły się odłamki szkła. Dementor zniknął nagle, lecz nie mogła się cieszyć, gdy dostrzegła węża, który zmaterializował się w powietrzu - i wyraźnie miał ochotę wbić w nią jadowite kły. Próbowała się przed tym atakiem uchylić robiąc unik.
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 58
'k100' : 58
Dementor zniknął, przegnany przez gromadę rozświetlonych stworzeń. Benjamin przyglądał się tej zintensyfikowanej rzezi dobra nad zakapturzonym złem z radosnym drżeniem w sercu, szybko orientując się - znał się przecież doskonale na magicznych zwierzętach - że dwa z mknących ku istocie stworzeń wyglądają na bliźniaczych członków tego samego stada. Wright odwrócił się w bok, wytrzeszczając oczy na Samuela a potem na Tonks. - Zakochana para, koziorożec i koziorożczyni! - wrzasnął z całych sił. Mimo zaskoczenia pojawieniem się ohydnego, liszowajotego strażnika Azkabanu, Jaimie miał dobry humor, adrenalina buzowała w jego żyłach a proste, fizyczne uderzenia stanowiły miłą odmianę po zadzieraniu z czarnoksięskimi urokami. Do tego te patronusy, ślad uczucia, rodzącego się między dwojgiem ludźmi, na których mu zależało. Nie cieszył się beztroską długo, znikąd pojawiły się także odłamki szkła a później - fruwające węże. - Nie ma takiego gatunku, który lata - zauważył bystrze, licząc, że ci, którzy znajdowali się obok niego docenią wspaniałą wiedzę. - A to na pewno nie są smoki - Fruwające, z łuskami, groźne - a przy tym niedorzecznie małe. Jaimie wybrał obronę zaklęciem, wyciągając przed siebie różdżkę. Reagował instynktownie. - Protego! - zainkantował, chcąc powstrzymać deszcz jadowitych węży, spadających mu na głowę.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 23
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 23
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Wszystko działo się tak szybko, jednak Sophia, mimo fali złych wspomnień zalewających umysł, zachowała zimną krew. Z jej różdżki wystrzeliła świetlista postać wiewiórki, która pomknęła w stronę dementora, a w ślad za nią udały się patronusy innych. Mała armia świetlistych zwierząt szybko przepędziła dementora, jednak anomalie też dały o sobie znać. Sophię zraniły odłamki szkła wyczarowane niechcący przez Rię, w dodatku nad głowami każdego z graczy zmaterializowały się węże. Sophia wiedziała, że stworzenia te nie potrafiły latać, ale spadając w dół próbowały jeszcze ukąsić. By tego uniknąć, spróbowała szybko wykonać unik, żeby zniknąć z zasięgu paszczy węża. Zdawała sobie też sprawę, że atmosfera na stadionie była daleka od spokojnej nawet kiedy dementor już zniknął.
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
The member 'Sophia Carter' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 69
'k100' : 69
Obserwowała, jak z jej różdżki wystrzeliła świetlista postać psa i natychmiast pognała w kierunku dementora, dołączając do trzech innych Patronusów. Ben nie musiał wcale krzyczeć, chyba nikomu nie umknęły identyczne formy Justine i Samuela, jednak wydawało się, że wszyscy mieli na głowie znacznie większy problem. Efektem ubocznym jednego z zaklęć okazał się deszcz węży spadający nagle z nieba. I chociaż dementor zniknął, a publiczność na trybunach mogła odetchnąć, zawodnicy znajdujący się w powietrzu wciąż byli narażeni na atak. Jessa zamachnęła się różdżką i spróbowała wyczarować magiczną barierę, mającą ochronić ją przed wężowymi kłami.
- Protego – wypowiedziała bez zająknięcia; nie przepadała za zwierzętami i miała nadzieję, że nie dojdzie do ugryzienia, które mogłoby jedynie pogłębić jej niechęć.
- Protego – wypowiedziała bez zająknięcia; nie przepadała za zwierzętami i miała nadzieję, że nie dojdzie do ugryzienia, które mogłoby jedynie pogłębić jej niechęć.
when the river's running red and we begin to falter, we'll hang on to the edge...come hell or high water
The member 'Jessa Diggory' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 19
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 19
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Zajęta wymierzaniem ciosu w Maxine, ze złości, z gniewu, w furii, napadzie chwilowej nienawiści, zupełnie nie zauważyła tego, co chwilę po tym nastąpiło.
— Myślałam, że stać cię na coś lepszego niż kilka podwórkowych bluzgów — zwróciła jej uwagę dumnie, zadzierając brodę wyżej. Nie bała się jej krzyków i obelg do siebie, wręcz przeciwnie. Poderwała miotłę wyżej, nie zamierzając sobie zawracać nią dłużej głowy. Szum na trybunach wydał jej się wywołany odzewem Masakratorów, którzy zamierzali zmasakrować drużynę przeciwników — po swojemu. Dopiero po chwili i po jej plecach przebiegł zimny, nieprzyjemny dreszcz. Odwróciła się za siebie, by ujrzeć potworną postać, która zawisła nad publicznością. Z całą pewnością mogła stwierdzić, że nie widziała w swoim życiu niż potworniejszego niż to. Dementor. Spięła się cała, spoglądając na tę potworną kreaturę, obserwując jak patronusy wyczarowane przez pozostałych mkną w jej kierunku. Dostrzegła ogiera Benjamina i dwa koziorożce. Powodziła wzrokiem w kierunku ich właścicieli — choć nie musiała, przecież instynktownie wiedziała, kto je wyczarował. Potem wszystko potoczyło się jeszcze szybciej; szkło, węże. Chwyciła się mocniej miotły sięgając po różdżkę.
— Protego!
— Myślałam, że stać cię na coś lepszego niż kilka podwórkowych bluzgów — zwróciła jej uwagę dumnie, zadzierając brodę wyżej. Nie bała się jej krzyków i obelg do siebie, wręcz przeciwnie. Poderwała miotłę wyżej, nie zamierzając sobie zawracać nią dłużej głowy. Szum na trybunach wydał jej się wywołany odzewem Masakratorów, którzy zamierzali zmasakrować drużynę przeciwników — po swojemu. Dopiero po chwili i po jej plecach przebiegł zimny, nieprzyjemny dreszcz. Odwróciła się za siebie, by ujrzeć potworną postać, która zawisła nad publicznością. Z całą pewnością mogła stwierdzić, że nie widziała w swoim życiu niż potworniejszego niż to. Dementor. Spięła się cała, spoglądając na tę potworną kreaturę, obserwując jak patronusy wyczarowane przez pozostałych mkną w jej kierunku. Dostrzegła ogiera Benjamina i dwa koziorożce. Powodziła wzrokiem w kierunku ich właścicieli — choć nie musiała, przecież instynktownie wiedziała, kto je wyczarował. Potem wszystko potoczyło się jeszcze szybciej; szkło, węże. Chwyciła się mocniej miotły sięgając po różdżkę.
— Protego!
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
The member 'Hannah Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 85
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 85
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Sytuacja została opanowana, ale starał się nie tracić czujności. Dementorzy potrafili poruszać się w większych grupach, jak stada upiornych ptaków. Całe szczęście, że nie wszyscy zawodnicy byli tak pechowi jak on i teraz krążyły wokół patronusy, chroniąc wszystkich przed potencjalnym atakiem kolejnych upiorów. Na miejscu byli też funkcjonariusze, którzy starali się zaprowadzić porządek na trybunach. Spochmurniał, dementor mógł znaleźć się tu przypadkiem, przyciągnięty przez skupisko ludzi. Z drugiej strony, zawodnikami byli w większości członkowie Zakonu Feniksa, narażeni przez grę na niespodziewany atak. Jeżeli stwór zaatakowałby w trakcie rozgrywki, to mogliby nie dać rady tak sprawnie zareagować. Trzeba będzie sprawdzić okolicę, bo może mieli do czynienia z dywersją.
- Nie traćcie czujności - rzucił tylko w kierunku innych aurorów, pokazując jednocześnie gestem, że część z nich powinna się rozejrzeć.
Nie powstrzymał się jednak od cichego, nieco nerwowego śmiechu po uwadze Benjamina. Rzucił okiem na Tonks, ciekaw jak ta zareaguje na słowa Wrighta.
Nie było czasu na beztroskę, bowiem trzeba było sobie poradzić ze skutkami anomalii. Deszcz ostrych odłamków oraz węży, ładną dziś mamy pogodę w Dorset.
- Protego! - rzucił zaklęcie, mając nadzieję, że nie wywoła kolejnej anomalii. Zdecydowanie było dość chaosu na jeden dzień.
- Nie traćcie czujności - rzucił tylko w kierunku innych aurorów, pokazując jednocześnie gestem, że część z nich powinna się rozejrzeć.
Nie powstrzymał się jednak od cichego, nieco nerwowego śmiechu po uwadze Benjamina. Rzucił okiem na Tonks, ciekaw jak ta zareaguje na słowa Wrighta.
Nie było czasu na beztroskę, bowiem trzeba było sobie poradzić ze skutkami anomalii. Deszcz ostrych odłamków oraz węży, ładną dziś mamy pogodę w Dorset.
- Protego! - rzucił zaklęcie, mając nadzieję, że nie wywoła kolejnej anomalii. Zdecydowanie było dość chaosu na jeden dzień.
Artur Longbottom
Zawód : Rebeliant
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Artur Longbottom' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 29
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 29
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Na pełnym morzu
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset