Arena #10
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #10
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 89
'k100' : 89
Kiedy zaklęcie tarczy okazało się udane, z gardła George'a wymknął się zduszony odgłos zdziwienia. Ojciec będzie z niego taki dumny!
Ale zamiast nabrać pewności, mężczyzna (albo wciąż chłopiec?) zestresował się jeszcze bardziej; przez krótką chwilę stał tępo, próbując przypomnieć sobie inkantację jakiegokolwiek zaklęcia, aż w końcu zdecydował się rzucić to, które jako pierwsze przyszło mu na myśl.
- Nidoris - żachnął się jakoś niewyraźnie mocno poddenerwowanym głosem.
Ale zamiast nabrać pewności, mężczyzna (albo wciąż chłopiec?) zestresował się jeszcze bardziej; przez krótką chwilę stał tępo, próbując przypomnieć sobie inkantację jakiegokolwiek zaklęcia, aż w końcu zdecydował się rzucić to, które jako pierwsze przyszło mu na myśl.
- Nidoris - żachnął się jakoś niewyraźnie mocno poddenerwowanym głosem.
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Chłopak wyglądał na życiowego niedorajdę, Emery nie mogła pozbyć się tego wrażenia, gdy zaklęcie pomknęło w jego kierunku. Być może powinna pamiętać go ze szkoły, jednak ci wszyscy biedni, zahukani chłopcy do bicia byli osobami bez twarzy. Być może śmiała się z niego, gdy starsi ślizgoni podkładali mu nogi. Nawet gdyby chciała, nie mogła sobie przypomnieć.
Gdybym wypowiadała tak inkantacje, też taka bym była - zdążyła jeszcze pomyśleć zanim... Wyczarował tarcze. Zdziwienie przypominało szok na widok zapchlonego kota w swoim dworku. Jak to możliwe, że miał aż takie szczęście. Co gorsza... W jej stronę pomknęło zaklęcie wyczarowane głosem tak samo niepewnym, jakby jej przeciwnik nie mógł sobie przypomnieć odpowiedniego słowa.
- Protego! - cóż jej pozostało poza lekko spóźnioną - to z szoku - obroną?
Gdybym wypowiadała tak inkantacje, też taka bym była - zdążyła jeszcze pomyśleć zanim... Wyczarował tarcze. Zdziwienie przypominało szok na widok zapchlonego kota w swoim dworku. Jak to możliwe, że miał aż takie szczęście. Co gorsza... W jej stronę pomknęło zaklęcie wyczarowane głosem tak samo niepewnym, jakby jej przeciwnik nie mógł sobie przypomnieć odpowiedniego słowa.
- Protego! - cóż jej pozostało poza lekko spóźnioną - to z szoku - obroną?
Emery Parkinson
Zawód : Projektantka mody
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Appear like the innocent flower, but be the deadly snake beneath it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
The member 'Emery Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 21
'k100' : 21
Prawie odruchowo wstrzymała powietrze - już raz oberwała tym zaklęciem podczas walki z tą Weasley. Pomimo to doskonale czuła, co jej zrobił, a próba nabrania oddechu była wyjątkowo bolesna dla jej węchu. Wypuszczała i nabierała powietrze ustami, choć to niewiele pomogło. Wciąż nie mogła uwierzyć, jakim sposobem ta przybłęda obroniła się przed jej atakiem i w dodatku przeprowadziła skuteczną ofensywę. Czyżby dzisiaj ugryzł ją jakiś langustnik? - Silencio - koniec zabawy, tym prostym sposobem mogła skutecznie utrudnić mu dalszą walkę, ba, może nawet ją uniemożliwić. Chłopak nie miał umiejętności, brylował gdzieś pomiędzy porażką a chwilowym uśmiechem szczęścia... Musiał go mieć sporo, skoro jeszcze nikt nie skręcił mu karku.
Emery Parkinson
Zawód : Projektantka mody
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Appear like the innocent flower, but be the deadly snake beneath it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
The member 'Emery Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 77
'k100' : 77
Trzaskały zaklęcia, wszystko działo się tak szybko, że George kompletnie tego nie rozumiał. Pragnął jedynie opuścić arenę i zaszyć się na powrót w swoim znienawidzonym biurze w Ministerstwie Magii. Nie dla niego te pojedynki, nie dla niego te emocje; zacisnął mocniej usta, bo przecież nie mógł pozwolić sobie na słabość, ojciec z pewnością oglądał go z widowni. Modląc się albo o jego wygraną, albo o to, by w tym pojedynku zginął i przestał przynosić wstyd rodzinie.
- Protego! - wykrzyczał nieco głośniej niż wcześniej inkantację zaklęcia obronnego, jednak to, co w jego mniemaniu było krzykiem, w rzeczywistości okazało się raczej niedonośne.
Jeżeli kolejne zaklęcie całkowicie go uciszy, pewnie nikt nie zauważy różnicy.
- Protego! - wykrzyczał nieco głośniej niż wcześniej inkantację zaklęcia obronnego, jednak to, co w jego mniemaniu było krzykiem, w rzeczywistości okazało się raczej niedonośne.
Jeżeli kolejne zaklęcie całkowicie go uciszy, pewnie nikt nie zauważy różnicy.
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 43
'k100' : 43
Wyczarowana tarcza okazała się zbyt słaba, zaklęcie rzucone przez Emery trafiło go prosto w pierś. Chciał żałośnie jęknąć, ale z jego gardła nie wydobył się nawet najcichszy dźwięk.
No pięknie.
Znowu zadrżały mu nogi - ojciec jak nic go zabije, oskóruje go, nadzieje na pal, potraktuje batem nieprzyjemnych słów i spojrzy na niego karcąco - ale mimo tych wszystkich nieprzyjemnych myśli George (względnie) dzielnie ponownie uniósł różdżkę, szykując się do niewerbalnego (nie pamiętał, jak to się robi, ale może przypadkiem wyjdzie?) rzucenia zaklęcia Furnunculus.
A niech ma za karę ta głupia zołza!
No pięknie.
Znowu zadrżały mu nogi - ojciec jak nic go zabije, oskóruje go, nadzieje na pal, potraktuje batem nieprzyjemnych słów i spojrzy na niego karcąco - ale mimo tych wszystkich nieprzyjemnych myśli George (względnie) dzielnie ponownie uniósł różdżkę, szykując się do niewerbalnego (nie pamiętał, jak to się robi, ale może przypadkiem wyjdzie?) rzucenia zaklęcia Furnunculus.
A niech ma za karę ta głupia zołza!
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Udało jej się zamknąć mu usta. Nie musiała już słuchać tych pochrząkiwań i ledwo poprawnie wypowiadanych inkantacji. Jeden plus, dzięki temu będzie mogła się skupić na szybkim unieszkodliwieniu chłopaka. Tak przynajmniej myślała - fortuna uśmiechała się do niego niezwykle szeroko. Chociaż... Każdy (głupi) potrafi wykonać uroki z początkowych lat nauki, nawet w sposób niewerbalny. Nie podziwiała go więc, tylko westchnęła z rezygnowaniem, przygotowując się do obrony - nie mogła sobie pozwolić na paskudne krosty na twarzy, spaliłaby się przecież ze wstydu! A wcześniej jeszcze miotnęła w niego jakąś okropną klątwą. Jej tarcze były dość miernej jakości i nie zawsze wychodziły, jednak powinna istnieć jakaś harmonia... Nawet podczas tak prozaicznych rzeczy jak pojedynki. Była tego pewna. - Protego!
Emery Parkinson
Zawód : Projektantka mody
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Appear like the innocent flower, but be the deadly snake beneath it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
The member 'Emery Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 53
'k100' : 53
Ledwo, ledwo. Zaklęcie, które skutecznie miało ją oszpecić - Na Merlina, gdyby jej podobizna w takim stanie trafiła do Czarownicy! - zostało zatrzymane przez tarczę, która ochroniła ją praktycznie w ostatniej chwili. Przez moment drżała, że czar w jakiś niespodziewany sposób przebije się przez jej defensywę. Serce załomotało, podchodząc jej praktycznie do gardła, być może wypowiadając formułę zaklęcia, brzmiała jak ten podlotek z niespotykaną ilością szczęścia... - Petrificus Totalus!
Choć nie było już opcji, że będzie musiała chować twarz przed publicznością, chciała jak najszybciej zakończyć tę farsę i pokazać chłopakowi, co tak naprawdę się liczy w pojedynkach i kto ma realne szanse na zostanie zwycięzcą.
Choć nie było już opcji, że będzie musiała chować twarz przed publicznością, chciała jak najszybciej zakończyć tę farsę i pokazać chłopakowi, co tak naprawdę się liczy w pojedynkach i kto ma realne szanse na zostanie zwycięzcą.
Emery Parkinson
Zawód : Projektantka mody
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Appear like the innocent flower, but be the deadly snake beneath it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
The member 'Emery Parkinson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 68
'k100' : 68
Arena #10
Szybka odpowiedź