Arena #15
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #15
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Patrzył z satysfakcją, jak jego drobna przeciwniczka daje się ponieść podmuchowi i niezdolna jakkolwiek się obronić, uderza o ziemię, zapewne dość boleśnie. Spodziewał się, że będzie zbierała się znacznie dłużej i trzeba przyznać, zdziwiło go energiczne podniesienie i atak... który niestety nie wyszedł, przywołując na jego twarz ten sam, pobłażliwy uśmiech. I nawet wkurzające kichanie nie odbierało mu zadowolenia z tej sytuacji.
- Tarantallegra - machnął różdżką, kiedy tylko Minnie stanęła na nogach.
- Tarantallegra - machnął różdżką, kiedy tylko Minnie stanęła na nogach.
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Zaklęcie się nie powiodło, różdżka (lub jego zdolności) znów zawiodła. Nie poddawał się jednak i prawie od razu spróbował rzucić inne zaklęcie (usiłując jednocześnie powstrzymać kichanie). Znów nieprzyjemne - jeśli mu się uda, Minnie wyjdzie z tej areny bardzo poobijana. On sam był już trochę zmęczony (głównie niepowodzeniami).
- Everte Stati!
- Everte Stati!
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 6
'k100' : 6
Dobrali się świetnie - jak pies z kotem, może sędziowie z litości zaczęli rozważniej dobierać przeciwników i sieroty takie jak ona wystawiać do walki z czarodziejami o podobnych umiejętnościach - czyli żadnych. Być może, bo ani jedno z zaklęć rzuconych przez jej oponenta nie zadziałało tak, jak ten by sobie tego życzył. Dla samej Minerwy - doskonale, dla niego - trochę gorzej. Wciąż nie cieszyła się przedwcześnie, była bliska zwycięstwa, ale musiała jeszcze po niego sięgnąć... a doświadczenie nauczyło ją, że szala triumfu może się jeszcze przechylić w ostatniej chwili. Nie zwlekając, rzuciła więc kolejne zaklęcie:
- Tarantallegra - może zatańczymy?
- Tarantallegra - może zatańczymy?
Kto pierwszy został królem? A kto chciał zostać bogiem? Kto pierwszy był człowiekiem? Kto będzie nim
ostatni?
ostatni?
The member 'Minnie McGonagall' has done the following action : rzut kością
'k100' : 76
'k100' : 76
Ciśnięte zaklęcie wydawało się jej silne, a przynajmniej - silne jak na jej ostatnie wyczyny. Korzystała z przewagi czasowej, jakiej dały jej nieudane uroki przeciwnika, i w ślad za pierwszym z zaklęć od razu rzuciła kolejne. Czas skończyć tę zabawę:
- Pullus - wypowiedziała miękko, delikatnie chwytając różdżkę i ze starannością wykonując nią odpowiedni gest. To ważne zaklęcie, Minnie, nie spartol tym razem!
- Pullus - wypowiedziała miękko, delikatnie chwytając różdżkę i ze starannością wykonując nią odpowiedni gest. To ważne zaklęcie, Minnie, nie spartol tym razem!
Kto pierwszy został królem? A kto chciał zostać bogiem? Kto pierwszy był człowiekiem? Kto będzie nim
ostatni?
ostatni?
The member 'Minnie McGonagall' has done the following action : rzut kością
'k100' : 81
'k100' : 81
Nie szło dobrze. Kiedy oberwał pierwszym zaklęciem, zacisnął mocno rękę na różdżce odrobinę zbyt długo obmyślając najbardziej paskudne zaklęcie, jakie tylko może wpaść mu do głowy - kiedy zobaczył, że znów musi się bronić.
Przynajmniej, jeśli nie ma ochoty na najbardziej spektakularną ze swoich porażek w tym klubie. Zaklęcie, jakie rzuciła jego przeciwniczka okazało się bardzo silne i będzie musiał wykazać sięolbrzymim szczęściem olbrzymimi zdolnościami, żeby się przed nim osłonić. Tym bardziej, że jej wcześniejsze zajęcie działało bardzo skutecznie zmuszając go do pląsów i rozpraszając.
- Protego Maxima!
Przynajmniej, jeśli nie ma ochoty na najbardziej spektakularną ze swoich porażek w tym klubie. Zaklęcie, jakie rzuciła jego przeciwniczka okazało się bardzo silne i będzie musiał wykazać się
- Protego Maxima!
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 77
'k100' : 77
Tym sposobem nadufany przeciwnik Minnie zakończył swój pojedynek jako gęś. Gdyby gęsi potrafiły mordować wzrokiem, on zapewne zabijałby właśnie sędziów, którym chyba bardzo spodobał się ten widok oraz samą czarownicę, która oczywiście wyłącznie dzięki szczęściu, tak to tylko i wyłącznie czysty fart śmiała go pokonać.
A niech ktoś tylko spróbuje się śmiać!
Nie, on rezygnuje z tego klubu. Tylko najpierw niech to cholerne zaklęcie minie!
Tak oto człowiek-kaczka odszedł z areny piętnastej pokonany.
| zt x2
A niech ktoś tylko spróbuje się śmiać!
Nie, on rezygnuje z tego klubu. Tylko najpierw niech to cholerne zaklęcie minie!
Tak oto człowiek-kaczka odszedł z areny piętnastej pokonany.
| zt x2
I show not your face but your heart's desire
Przyszła wiosna. Chociaż nadal na zewnątrz przez większość dnia było szaro, a cieplej w ostatnich dniach zrobiło się tylko nieznacznie, było to niewątpliwie światełko w tunelu. Giovanna niecierpliwie czekała na przyjście wiosny w swojej pełnej krasie, bowiem tejże nadejście miało z kolei oznaczać, iż idzie lato. Z taką właśnie głową pełną ciepłych myśli i z szelestem czarnej szaty wkraczała na podest. Ku jej przyjemnemu zaskoczeniu, na drugim krańcu areny ujrzała twarz bardzo dobrze jeden znaną. Mulciber mógł przy okazji ukłonu ujrzeć, jak zostaje obdarzony uśmiechem dość dwuznacznym, postawionym jednak do interpretacji własnej obdarowywanego.
Chwilę później stali już na przeciw siebie w pełnym (?) skupieniu. Borgia uniosła różdżkę i wymówiła cicho, melodyjnie zaklęcie.
- Deprimo.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Chwilę później stali już na przeciw siebie w pełnym (?) skupieniu. Borgia uniosła różdżkę i wymówiła cicho, melodyjnie zaklęcie.
- Deprimo.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Giovanna Borgia dnia 29.10.16 0:44, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Giovanna Borgia' has done the following action : rzut kością
'k100' : 44
'k100' : 44
Klub pojedynków mógł być dobrym miejscem na to, by dać upust temu czemuś co siedziało w ludziach i temu, co powinno znajdować się w środku Mulcibera, a jednak nie potrzebował tego, a przynajmniej tak sądził. Zdążył zobojętnieć na to, co wydarzyło się z końcem lutego, początkiem marca, w ostatnich dniach. Był nienaturalnie spokojny, gdy wchodził na podest, by stanąć vis-à-vis Giovanny. Jego twarz zdobił nienaganny, kącikowy uśmiech, brwi jak zwykle, były nieco ściągnięte do środka, a oczy nieznacznie zmrużone. Skłonił się uprzejmie w ramach powitania, mając krótką chwilę na ocenę jej samopoczucia, nastroju i nastawienia. Czy była gotowa dziś przegrać?
Jej zaklęcie świsnęło tuż obok niego, więc nie miał na co czekać i od razu w odpowiedzi wymówił inkantacje:
—Everte Stati!
Jej zaklęcie świsnęło tuż obok niego, więc nie miał na co czekać i od razu w odpowiedzi wymówił inkantacje:
—Everte Stati!
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Arena #15
Szybka odpowiedź