Arena #15
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #15
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Kompletnie nie podobało mu się to, co zaraz ujrzał; wypuszczona z różdżki szarawa mgła nie wyglądała, jakby miała komukolwiek zaszkodzić (chyba że jemu samemu), a zaraz w odpowiedzi w jego kierunku pomknęły dwa zaklęcia. Starał się nie tracić rozsądku; dlaczego miałoby nie udać mu się zaklęcie tarczy? Był przecież spokojny. I opanowany.
Na pewno był?
Pionowy ruch ręką, powiedziana głośno inkantacja, w końcu tak wiele razy używał tego zaklęcia. Zresztą, nie był przecież gorszy od jakiegoś Blacka.
- Protego!
Na pewno był?
Pionowy ruch ręką, powiedziana głośno inkantacja, w końcu tak wiele razy używał tego zaklęcia. Zresztą, nie był przecież gorszy od jakiegoś Blacka.
- Protego!
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 15
'k100' : 15
Szlag. I psidwacza mać. I parę dodatkowych przekleństw.
To było dość druzgoczące; nie takiego obrotu spraw się spodziewał, ale nie był znany z łatwego poddawania się. Ślimaki były obrzydliwe, lecz w życiu spotykały go gorsze okropieństwa; kolana pulsowały bólem po zderzeniu z posadzką, ale był przyzwyczajony do większych cierpień.
A sromotna porażka tylko dodawała mu sił, by walczyć dalej.
Confundus, przeszło mu przez myśl pomiędzy dwoma splunięciami ślimakiem, kiedy znów wystawiał różdżkę w stronę swojego przeciwnika.
Ponoć rozpoczęcie pojedynku od zaklęcia Slugulus Erecto przynosi pecha. Jeszcze zadba o to, żeby dosadnie uświadomić to Blackowi.
To było dość druzgoczące; nie takiego obrotu spraw się spodziewał, ale nie był znany z łatwego poddawania się. Ślimaki były obrzydliwe, lecz w życiu spotykały go gorsze okropieństwa; kolana pulsowały bólem po zderzeniu z posadzką, ale był przyzwyczajony do większych cierpień.
A sromotna porażka tylko dodawała mu sił, by walczyć dalej.
Confundus, przeszło mu przez myśl pomiędzy dwoma splunięciami ślimakiem, kiedy znów wystawiał różdżkę w stronę swojego przeciwnika.
Ponoć rozpoczęcie pojedynku od zaklęcia Slugulus Erecto przynosi pecha. Jeszcze zadba o to, żeby dosadnie uświadomić to Blackowi.
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 60
'k100' : 60
Me drugie zaklęcie nie powiodło się, co nie przeszkodziło mi w delektowaniu się porażką Weasley’a, wypluwającego w tej chwili ślimaki tak często, że nie był w stanie na werbalne rzucanie zaklęć.
Do twarzy mu ze śluzem – stwierdziłem, po czym uniosłem swą rękę po raz kolejny, by tym razem obronić się przed nieznanym zaklęciem.
– Protego!
Do twarzy mu ze śluzem – stwierdziłem, po czym uniosłem swą rękę po raz kolejny, by tym razem obronić się przed nieznanym zaklęciem.
– Protego!
Gość
Gość
The member 'Cygnus Black III' has done the following action : rzut kością
'k100' : 67
'k100' : 67
Obroniony własnym zaklęciem tarczy, zdecydowałem się na kolejny atak. Postanowiłem ponownie zwalić Weasley’a z nóg, mimo iż poprzednie, podobne zaklęcie się nie powiodło. Tym razem, o dziwo, postawiłem na coś ambitniejszego, gdyż im bardziej zaskakiwało się przeciwnika, tym większe nerwy nim targały. A im ambitniejsze, tym większa niepewność.
– Deprimo!
Pytanie, czy nie przeliczałem własnych umiejętności.
– Deprimo!
Pytanie, czy nie przeliczałem własnych umiejętności.
Gość
Gość
The member 'Cygnus Black III' has done the following action : rzut kością
'k100' : 58
'k100' : 58
Co prawda Black wprawnie obronił się przed rzuconym przez niego zaklęciem, ale kolejny urok mężczyzny, który miał zaraz pomknąć w stronę Garretta, szczęśliwie dla niego zakończył się fiaskiem. Szlag niech trafi te wszystkie ślimaki, wciąż nie zamierzał się poddać - będzie walczył mimo śluzu drażniącego mu gardło i mimo wyplutych mięczaków, które poczęły przemieszczać się niespiesznie po arenie.
Czas wyrównać rachunki.
Silencio, powiedział inkantację w myśli, wykonując kolejny ruch różdżką. Miał nadzieję, że wkrótce jego przeciwnik także zamilknie.
Czas wyrównać rachunki.
Silencio, powiedział inkantację w myśli, wykonując kolejny ruch różdżką. Miał nadzieję, że wkrótce jego przeciwnik także zamilknie.
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 93
'k100' : 93
Zaklęcie, zaskakująco silne nawet pomimo bycia niewerbalnym*, w impetem pomknęło w stronę Blacka, co sprawiło, że Garrett niemalże odetchnął z ulgą. We wzięciu głębszego oddechu przeszkodziły mu jednak dwa istotne aspekty - po pierwsze, nie przestawał pluć ślimakami, po drugie, nie miał czasu do stracenia, więc zamiast zastanawiać się dwa razy, po raz kolejny machnął różdżką.
Colloshoo, przeszło mu przez myśl, kiedy miał nadzieję, że zaraz stopy Cygnusa przykleją się do posadzki.
*ma moc 109, więc pamiętaj że obronisz się tylko protego maxima!
Colloshoo, przeszło mu przez myśl, kiedy miał nadzieję, że zaraz stopy Cygnusa przykleją się do posadzki.
*ma moc 109, więc pamiętaj że obronisz się tylko protego maxima!
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
The member 'Garrett Weasley' has done the following action : rzut kością
'k100' : 3
'k100' : 3
Może jednak nie doceniałem własnego przeciwnika. Zaklęcie milczenia, które mknęło w moim kierunku zatrważająco silne, potrzebowało zdecydowanie znacznie mocniejszej tarczy, aniżeli normalna, podstawowa tarcza. Podniosłem swą dłoń, po czym machnąwszy, odparłem, zachowując przy tym grację arystokraty:
– Protego Maxima!
– Protego Maxima!
Gość
Gość
The member 'Cygnus Black III' has done the following action : rzut kością
'k100' : 93
'k100' : 93
Z zadowoleniem wymalowanym na twarzy, przyjąłem z niemałą ulgą zaobserwowanie powodzenie mego zaklęcia. Najwyraźniej nie miałem dziś zamilknąć, zaś nadzieje Weasley’a na mój pech nie miały się ziścić.
– Fontesio! – rzuciłem czym prędzej, nie zwlekając. Plujący ślimakami i mokry…? Trzeba było czymś zmyć ten śluz, nieprawdaż?
– Fontesio! – rzuciłem czym prędzej, nie zwlekając. Plujący ślimakami i mokry…? Trzeba było czymś zmyć ten śluz, nieprawdaż?
Gość
Gość
Arena #15
Szybka odpowiedź