Arena #16
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #16
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
W myślach wciąż przebłyskiwały mi obrazy pojedynku poprzedniego. Idąc łeb w łeb, ostatecznie tytuł zwycięzcy przypadł Lovegood. Uśmiechnęłam się do niej ciepło, tak szybko jak tylko stanęłyśmy na przeciwko siebie by wymienić ukłony. - Rewanż przyszedł szybciej niż myślałam. - Rzuciłam nieco zadziornie, nim odsunęłam się od niej na odległość kilkunastu kroków. Tym razem miałam zamiar wygrać. - Expulso! - Wyrecytowałam, celując prosto w Harriettę.
And on purpose,
I choose you.
.
I choose you.
.
Lilith Greengrass
Zawód : Auror
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Don't mistake my kindness for weakness,
I'll choke you with the same hands I fed you with.
I'll choke you with the same hands I fed you with.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Lilith Greengrass' has done the following action : rzut kością
'k100' : 36
'k100' : 36
Uśmiechnęła się ciepło, widząc, że kolejny pojedynek, jaki przypadł jej w udziale, odbywał się po raz kolejny z Lilith. Wciąż zastanawiała się, jakim cudem ostatnim razem to właśnie jej dane było odnieść zwycięstwo, lecz może tym razem role się odwrócą? - Mam nadzieję, że okaże się być satysfakcjonujący - zaśmiała się jeszcze cicho po uprzejmym skłonieniu się, by zaledwie chwilę później ustawić się w odpowiednim miejscu.
- Rictumsempra! - zawołała, celując różdżką w lady Greengrass, gdy jej pierwsze zaklęcie okazało się być nieskuteczne.
- Rictumsempra! - zawołała, celując różdżką w lady Greengrass, gdy jej pierwsze zaklęcie okazało się być nieskuteczne.
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
Świetlisty promień wyskoczył z różdżki Lovegood, by sprawnie pomknąć w kierunku jej przeciwniczki, a ona sama cofnęła się o pół kroku, przenosząc przy tym ciężar ciała z jednej stopy na drugą i prostując nieco plecy. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, nie miała więc zamiaru wydawać jakichkolwiek wyroków na podstawie pierwszego, w dodatku tak banalnego zaklęcia. Zamiast tego zacisnęła palce na przepełnionym magią drewnie, by zaatakować po raz kolejny. - Deprimo!
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością
'k100' : 31
'k100' : 31
Marzec mnie nie rozpieszcza - tyle sprawdzianów, tyle godzin w szklarni! I uczenie tych małych bąbli wszystkiego, co tylko wiem. Nie przechwalam się, ale akurat o roślinach wiem dużo i mogę mówić o nich godzinami, tylko czasu trochę brak. I chęci w dzieciach do nauki. Ja im ją zasieję jeszcze, nie bójcie nic. Cieszę się natomiast, że jeden z weekendów mogę poświęcić na naukę zaklęć. Jako nowa w Zakonie powinnam dużo trenować. Nie na tych słodkich pierniczkach, ale właśnie na godnych przeciwnikach, co to więcej ode mnie potrafią, a ja wchłonę ich wiedzę w siebie - o ile nie znokautują mnie już przy pierwszym machnięciu różdżką. Oby nie. Chciałabym, żeby choć jeden urok mi się udał!
Wchodzę w końcu do tego smutnego budynku, pcham ciężkie drzwi, wchodzę na arenę i już jestem zmęczona. Uśmiecham się jednak do mojego oponenta, co tak uroczo oraz niewinnie wygląda. Poprawiam poły sukienki, kłaniam się i macham magicznym patykiem.
- Rictusempra - mówię pierwszą inkantację. Co by nam weselej było. Muszę się trochę poprawić, gdyż w obliczu zagrożenia na nic zdadzą się śmiechy - chichy tych wszystkich zwyrodnialców, ale to może później (jeśli będzie mi dane) wystosuję coś mniej przyjemnego.
Wchodzę w końcu do tego smutnego budynku, pcham ciężkie drzwi, wchodzę na arenę i już jestem zmęczona. Uśmiecham się jednak do mojego oponenta, co tak uroczo oraz niewinnie wygląda. Poprawiam poły sukienki, kłaniam się i macham magicznym patykiem.
- Rictusempra - mówię pierwszą inkantację. Co by nam weselej było. Muszę się trochę poprawić, gdyż w obliczu zagrożenia na nic zdadzą się śmiechy - chichy tych wszystkich zwyrodnialców, ale to może później (jeśli będzie mi dane) wystosuję coś mniej przyjemnego.
( i need your teeth )
in me, slow and vicious, to tell me my armor is just skin, bones, only bones
Pomona Vane
Zawód : nauczycielka zielarstwa
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
ty jesteś tym co księżyc
od dawien dawna znaczył
tobą jest co słońce
kiedykolwiek zaśpiewa
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Pomona Sprout' has done the following action : rzut kością
'k100' : 34
'k100' : 34
Skłonił się przed swoją przeciwniczką, przy okazji obdarzając ją radosnym uśmiechem - faktycznie wyglądał jak jeden z jej uczniów, zresztą fakt był taki, że niedawno przecież kończył Hogwart. Zaraz wyciągnął różdżkę przed siebie, tym samym przyjmując bojową pozycję, a gdy pierwsze zaklęcie rzucone przez pannę Sprout poszybowało w jego kierunku przecinając powietrze strumieniem światła, to Titus machnął swoją różdżką z zamiarem wyczarowania magicznej tarczy.
- Protego.
- Protego.
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
The member 'Titus F. Ollivander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 18
'k100' : 18
Nie udało się, a on oberwał rozśmieszającym zaklęciem, które wyrwało salwę chichotu spomiędzy jego warg. Ubaw po pachy! Titus się uśmiał, zarechotał i zachichotał, a kiedy pierwsza fala skutków ubocznych zaklęcia minęła, machnął różdżką celując w przeciwniczkę.
- Slugulus Erecto. - wcześniej miało być śmiesznie (i było, jeszcze jak!), a teraz troszkę obleśnie - plucie ślimakami to w końcu nie przelewki.
- Slugulus Erecto. - wcześniej miało być śmiesznie (i było, jeszcze jak!), a teraz troszkę obleśnie - plucie ślimakami to w końcu nie przelewki.
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
The member 'Titus F. Ollivander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 5
'k100' : 5
O, cholibka, zaklęcie mi wyszło. Patrzę tak chwilę w zdumieniu na to co się dzieje. Czar dotyka mojego przeciwnika, co go rzeczywiście mogę mieć za swojego ucznia. To znaczy, mknie ku niemu i obserwuję, czy udaje mu się obronić przed promieniem szczęścia. Niestety nie. Uśmiecham się na widok jego wesołości i sobie tak myślę, że dobrze zaczynamy. Przechodzi do ataku, moje brwi unoszą się z powodu zdziwienia. Nie spodziewałam się tak paskudnego zaklęcia! Unoszę rękę chcąc się ochronić przed skutkami tego wstrętnego uroku, ale ten mija mnie o długie cale. Oddycham z ulgą.
Muszę przejąć inicjatywę.
- Silencio - mówię zatem, bardzo nie chcąc, żeby mężczyzna wymawiał takie okropne formuły. Niestety nie jestem zbyt dobra z zaklęć, więc wielkich nadziei to nie mam, ale mój nadgarstek wykonuje koło, różdżka wyciągnięta jest wprost w mego oponenta i niech się dzieje wola Merlina.
Muszę przejąć inicjatywę.
- Silencio - mówię zatem, bardzo nie chcąc, żeby mężczyzna wymawiał takie okropne formuły. Niestety nie jestem zbyt dobra z zaklęć, więc wielkich nadziei to nie mam, ale mój nadgarstek wykonuje koło, różdżka wyciągnięta jest wprost w mego oponenta i niech się dzieje wola Merlina.
( i need your teeth )
in me, slow and vicious, to tell me my armor is just skin, bones, only bones
Pomona Vane
Zawód : nauczycielka zielarstwa
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
ty jesteś tym co księżyc
od dawien dawna znaczył
tobą jest co słońce
kiedykolwiek zaśpiewa
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Arena #16
Szybka odpowiedź