First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 83

Zaklęcie poszybowało w jego kierunku, ale Edgar na wszelki wypadek wykorzystał swój kolejny ruch i rzucił - Drętwota!

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 85

Mknęły w moim kierunku dwa unieszkodliwiające zaklęcia. Na uniki było już za późno, zwłaszcza że miały dwa różne tory lotu. Musiałem wyczarować tarczę. Solidną tarczę.
– Protego! – rzuciłem, nie życząc sobie paść rozbrojonym oraz nieprzytomnym. Nieprzytomność w tym przypadku była jednak gorsza.

The member 'Cygnus Black III' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 88

Udało mi się odbić zaklęcia. Zaraz za nimi rzuciłem jeszcze na wszelki wypadek jeszcze jedno zaklęcie, wykorzystując zaskoczenie Edgara. Kto wie, może postanowi robić uniki. Przed dwoma lepiej jest uciec niż przed trzema…
– Furnunculus!

The member 'Cygnus Black III' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 36

To był jakiś żart? Edgarowi udało się rzucić dwa tak udane zaklęcia rozbrajające, a jemu udało się akurat w tym momencie rzucić równie dobrą tarczę, odbijającą te zaklęcia? Nie pozostało mu nic innego jak skupić się i rzucić - Protego! Choć z dzisiejszym szczęściem niestety wątpił, żeby mu się to udało.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 39

Oczywiście zaklęcie się nie powiodło, więc oba zaklęcia rzucone przez Edgara właśnie w niego trafiły, jakby były jakimś bumerangiem. Najpierw odrzuciły go parę metrów do tyłu, a potem... A potem już nie wie, bo stracił przytomność. Dopiero po przebudzeniu uświadomił sobie, że jego rywal popełnił dokładnie ten sam błąd, co on ostatnio i tym samym to Edgar wygrał pojedynek. Cóż, wolałby wygrać w inny sposób, ale jednak wygrana to wygrana, więc zadowolony zszedł z areny.

z/t

Pojedynkom nie było końca. Turniej, wydawał się morderczy, ale czy nie na takie warunki godziła się podczas zgloszenia? Czyż nie tego wymagała, chcąć rozruszać ciało, podczas lodowatej pory roku? Kolejne podejście - wyjście na arene. Dzisiejszy dzień nie należał do najszczęśliwszy. Jak każdy kolejny? Pojedynki, mimo fenomelanlych wyników, nie układały się pomyślnie. Dyskwalifikacja, utrata przytomności przez przeciwnika, inne niespodziewane i niwoczekiwane niespodzianki? Musiała przyznać - poziom rywali, wykraczał poza wszelkie oczekiwania. Popis umiejętności magiczny, plasował się na wysokim poziomie. Przed wyjściem na arenę, delikatnie ogarnęła wygląd, spinając wystające kosmyki i wygładzając ciemny materiał. Wychodząc na sam środek, lekki, żółtawy blask świec, oświetlał lewy profil. Brunetka, ukłoniła się z gracją, nie mogąc powstrzymać dość uprzejmego uśmiechu, widząc dawno niewidzinego znajomego. Co u ciebie Avery, jak życie? Wiedziała, na co go stać. Postanowiła zacząć z impetem: - Expulso!

The member 'Milburga Dolohov' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 2

Posiadane przedmioty: fluoryt, czarna perła, amulet wyciszenia
Bonus za przedmioty: +2 do OPCM, +1 do zaklęć, +3 do sprawności

Z każdym kolejnym starciem członkostwo w Klubie Pojedynków podobało mu się coraz bardziej - a może była to kwestia względna i całkowicie uzależniona od wyników poprzednich sparingów, które, jak do tej pory, kończyły się z korzyścią dla Avery'ego? Pojawił się w okolicach Londynu po raz kolejny, by przetestować tę teorię, a jego usta rozciągnął łagodny uśmiech, gdy w swoim przeciwniku na arenie szesnastej rozpoznał Milburgę. Minęło dużo czasu. Skłonił się uprzejmie, zgodnie z zasadami pomijając wszelkie werbalne formy przywitania.
- Immobulus! - rzucił zaklęcie, pierwsze z brzegu, gdy z różdżki Dolohov wydobyły się tylko iskry.

The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 50