First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Craig Burke' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 64

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :


--------------------------------

#3 'k10' : 3

Tuż po przekroczeniu ognistego kręgu dosięgło go pierwsze zaklęcie. Nawet nie miał pewności, że zmierza ku niemu, wciąż oślepiony przez opaskę na oczach. Wciąż nie był pewien, czy podjął odpowiednia decyzję, choć poczuł za sobą poruszenie i musiał to być Craig. Potem nie wiedział już nic, jego umysł cofnął się do bycia jednorocznym dzieckiem. A potem, po kolejnym zaklęciu, całe jego ciało znieruchomiało. Niczego nie rozumiał, był za to przerażony i zdany na łaskę swego towarzysza, czego też przestał być świadom. Było ciemno. Było strasznie. Bał się. I pewnie by się rozpłakał, gdyby jego szczęki nie były boleśnie zaciśnięte przez moc rzuconego na niego czaru.

Protego Kletva brzmiało dla niej obco, dziwnie, przypuszczała jednak, że drugi z mężczyzn próbuje właśnie uniemożliwić jej wyrwanie wyższemu włosów, oddzielić ją od nich - a to pozwolić mu nie mogła. Była zbyt blisko. Budynek obok nich drżał, słyszała, że Jessa podjęła próbę zatrzymania go, ale nie oglądała się za siebie, nie wiedziała, czy zaklęcie się powiodło.
W prawej ręce ściskała różdżkę, uniosła ją i pomyślała: Finite Incantatem, aby usunąć z drogi tę dziwną barierę.

The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 3

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Maxine ruszyła znów do przodu, niestrudzenie w kierunku Blacka, chcąc ściągnąć kaptur z jego głowy, ten, trafiony regressio, nie był w stanie ruszyć się o krok, a chwilę później ugodzony Petryfikusem zwalił się jak długi twarzą do ziemi, z opaską nadal na oczach prosto pod stopy Craiga. Dłoń Maxine odrzuciło zaklęcie rzucone przez Burke’a. Czarnomagiczna osłona wzniosła się za Alphardem nie pozwalając przedostać się przez nią kobiecie, jej Finite Incantatem nie odniosło żadnych skutków.  Zaklęcie Jessy były nieudane, również drugi urok Maxine nie wyszedł w momencie jego rzucania zrobiło się niezwykle zimno, z jej ust zaczęła ulatywać para, zaś dłoń, którą trzymała różdżkę skostniała. Atmosfera mocno przypominała tą, kojarzącą się ze spotkaniem dementora.
Kamienica zatrzęsła się znów, wyrzucając kilka cegieł, jakby mocniej i szybciej niż poprzednie. Sklep z kociołkami również o sobie przypominał, poruszając się niespokojnie.  


ST wybudzenia się z petryfikusa wynosi 54 (według starych zasad)


| uprasza się o dokładnie określanie przemieszczania się zgodnie z mechaniką poruszania opisaną w temacie.
W razie jakichkolwiek nieścisłości lub wątpliwości zapraszam na PW Justine.



Działające zaklęcia:
Regressio (Alphard) 2 tura / 2
Protego Kletva



Użycie umiejętności:
Craig - rozmycie w mgle 1/2

Informacje:

mapa:

Kolejka:
Rycerze (24h)
Zakon (24h)

Upadł i leżał sztywno na ziemi, całkowicie zdezorientowany. Słyszał odgłosy, ale nie potrafił do końca ich pojąć. Ziemia drżała, czuł to całym sobą i to go przerażało. Dziecięcy umysł niepokoiły właściwie wszystkie bodźce. Wciąż przed oczyma miał tylko ciemność, której nie pojmował. Bał się. Chciał tylko się poruszyć. Nawet jeśli jego umysł cofnął się do poziomu jednorocznego dziecka, ten wciąż rozpaczliwie marzył o tym, aby odzyskać władzę nad swoim ciałem.

| rzucam na wybudzenie się (chyba mogę nawet przy Regressio?)

The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 12

Czarna magia znów się go posłuchała. Burke nie stał jednak, gratulując sobie rzucenia tego jednego zaklęcia - nie było na to czasu. Dlatego też mężczyzna czym prędzej skierował swoją różdżkę na Blacka. Uwięziony pod petryfikusem, z umysłem cofniętym przez regressio i opaską na oczach nie mógł zrobić zbyt wiele. I nawet jeśli Craigowi w sumie pasowało, że ktoś robił mu za żywą tarczę, tej farsy nie można było dłużej ciągnąć.
- Mobilicorpus - rozkazał, nawet nie spoglądając na napastniczkę za barierą.

The member 'Craig Burke' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 27

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Syknęła ze złością, gdy jej ręka odbiła się od dziwnej bariery. Zawisła pomiędzy nimi, oddzielając ją od mężczyzn.
- Tchórze - warknęła, mając nadzieję, że mężczyzna w masce doskonale ją słyszy. - Jeszcze przed chwilą byłeś taki odważny, strach cię obleciał? - mówiła dalej, cedząc te słowa przez zaciśnięte zęby.
Budynek mógł się za chwilę zawalić, musiała działać szybko. Finite Incantatem, pomyślała, chcąc zakończyć swym zaklęciem działanie bariery wyczarowanej przez przeciwnika.

The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 99

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Zgrzytnęła zębami, sfrustrowana nieudanym zaklęciem. Sytuacja nie przedstawiała się kolorowo, a mur oddzielał ją od przeciwników, dlatego jedynym wyjściem była pomoc Maxine. Jessa przeczuwała, że anomalia długo już nie wytrzyma; czuła pulsującą magię oraz widziała na własne oczy co działo się z budynkami. Przeciwnicy odgrodzili się jakąś dziwną barierą, lecz Max parła przed siebie, a Diggory uważnie obserwowała rozwój wydarzeń. Nie mogła pozwolić na to, by Desmond oberwała cegłówką, dlatego po raz kolejny uniosła różdżkę, celując w ścianę za przyjaciółką
- Arresto Momentum! - wymówiła dokładnie, usiłując spowolnić zawalenie się ściany.

The member 'Jessa Diggory' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 27

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Alphardowi nie udało się wybudzić. Nadal leżał na ziemi z umysłem cofniętym do umysłu rocznego dziecka, zbyt słabego, by skutecznie stawić czoła pętającemu go zaklęciu, pozbawiony możliwości obserwowania świata przez opaskę, znajdującą się na jego oczach. Do Rycerzy dotarły słowa wypowiadane przez jedną z ich przeciwniczek. Zaklęcie Craiga było nieudane - Alphard pozostał na ziemi, niedaleko stóp Burke'a.
Sprawnie rzucone przez Maxine Finite Incantatem zniwelowało działanie czarnomagicznej bariery. Jessa spowolniła lot jednej z cegłówek, oszczędzając ramię swojej towarzyszki.
Dźwięki zawalania, uderzenia kamienia o kamień przybierał na sile, gdyby któreś z was uniosło głowę, zobaczyłoby, jak kolejne cegły powoli wysuwają się z wysokiej, kamiennej ściany. Nawet te w murze postawionym zaklęciem zakonniczki, poruszyły się niespokojnie. Najgłośniej jednak dawał o sobie znać sklep z kociołkami. Wszyscy wyraźnie słyszeliście dźwięk uderzających o siebie miedzianych kociołków dobiegających ze środka, a także i coś w rodzaju zawodzenia. Zdawaliście też sobie sprawę z tego, że to ostatnia chwila by podjąć próbę zapanowania nad nieokiełznaną energią, dodatkowo nakarmioną waszymi urokami. A także i ostatnia chwila, nim któryś z obudzonych mieszkańców wezwie Oddział Kontroli Magicznej.
Poświęcając pogoń za czarnoksiężnikami Maxine i Jessa mogły ruszyć biegiem w kierunku kociołków, były jeszcze w stanie dokonać naprawy tego miejsca, ale musiały to zrobić natychmiast, poświęcając turę na dostanie się do anomalii. Możliwość ta zdawała się niedostępna dla rycerzy, pomiędzy nimi a anomalią stały zakonniczki, a walka którą odbyli odciskała na nich swoje piętna, osłabiając ich i w przypadku Alharda - unieruchamiając.


ST wybudzenia się z petryfikusa wynosi 54 (według starych zasad)
Głowa Alpharda znajduje się niedaleko stóp Craiga.
Dostatnie się do anomalii jest akcją, zajmuje turę podczas jej wykonywania nie można podjąć się żadnej innej akcji.
( zieloną linię na mapie, oznaczającą protego Protego Kletva uznać za nieistniejącą)



| uprasza się o dokładnie określanie przemieszczania się zgodnie z mechaniką poruszania opisaną w temacie.
W razie jakichkolwiek nieścisłości lub wątpliwości zapraszam na PW Justine.



Działające zaklęcia:
-



Użycie umiejętności:
Craig - rozmycie w mgle 1/2

Informacje:

mapa:

Kolejka:
Zakon (24h)
Rycerze (24h)

Chciała ich dopaść. Unieruchomić, obezwładnić, wezwać Gwardzistów, by ich przesłuchali, aby wyciągnęli z mężczyzny, który potrafił przemienić się w czarną mgłę wszystko, co tylko mogli. A później należało ich postawić przed organami sprawiedliwości, ich miejsce było w więzieniu. Plugawi czarnoksiężnicy. Max miała ochotę na leżącego splunąć z pogardą, kopnąć go, wyrwać garść włosów. Od tego wariackiego pomysłu oderwała ją jednak anomalia, która uparcie dopominała się o uwagę. Nie było już czasu.
Instrukcje dla Zakonników były jasne. Najważniejsze było poskromienie niestabilnej energii.
Wahała się tylko chwilę. Spojrzała po raz ostatni na tych tchórzy, a potem na Jessę. Wystarczyło jedno uderzenie serca, aby porozumiały się bez słów. Maxine odwróciła się i zaczęła biec w stronę sklepu z kociołkami, wciąż z uniesioną różdżką, gotowa i zdeterminowana, aby przystąpić do próby naprawy magii.


| rzut na inicjatywę