First topic message reminder :

[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 11

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Przemiana ponownie w człowieka byłaby zbyt ryzykowna, mgła zniechęcenia obejmowała zbyt szerokie pole. Craig, wciąż w postaci niematerialnej, zaczął sunąć w bok, próbując tym samym wydostać się poza obręb kłębu dymu z wrogiego zaklęcia. Obaj musieli się z niej wydostać a także zejść z linii strzału przeciwnikom.

|Dwie kratki w lewo

Samą Maxine zaskoczyła moc wiązki, która wyrwała się z jej różdżki i pomknęła w kierunku mężczyzny; była jednak wyjątkowo zdeterminowana, by unieszkodliwić przeciwników. Zaatakowali je, wyraźnie nie mieli dobrych zamiarów, od razu sięgnęli po czarną magię, a kilka chwil później...
... jeden z nich rozmył się w czarnej mgle.
Serce Maxine zabiło niespokojnie. Zarówno przez smolistą mgłę, w której zniknął mężczyzna, jak i poczucie niemocy. Zerknęła na własną dłoń, która zaczęła sinieć i kostnieć. Poczuła przerażenie na widok strupów i wyciekającego spomiędzy nich żółtawego płynu - czy anomalia miała odebrać jej dłoń? Wszystko jednak po chwili ustało, a ona nie czuła żadnego dyskomfortu. Wróciła spojrzeniem do przeciwników.
Czyż nie o tym mówili inni Zakonnicy? O czarnoksiężnikach, którzy poznali sekret podobnej przemiany, dziwnej transmutacji? Wymieniła zaniepokojone spojrzenia z Diggory, która nie czekała, a posłała kolejne cele zaklęcie. Nad uliczkami uniosła się mgła. Musiała działać, mężczyźni nie atakowali, zaczęli się wycofywać. Nie mogły im na to pozwolić, nie tak prędko. Maxine wyrwała się do przodu i wgłąb uliczki, stając przed Jessą, ale nie wkraczając we mgłę. Uniosła różdżkę i wycelowała nią w przestrzeń przed mężczyznami, w miejscu, gdzie kończyła się mgła. Chciała wznieść tam mur, który połączyłby obie ściany. Zapędzić ich w kozi róg.
- Murusio! - krzyknęła.


| idę tu, niebieskie linie to zaklęcie (jeśli się uda) i gdzie chcę zrobić mur

The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 99

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Zaklęcie powiodło się, a wyczarowana przez Jessę mgła objęła teren zajmowany przez przeciwników. Dodatkowo na oczach jednego z nich pojawiła się przepaska, dlatego rudowłosa poczuła, że szala korzyści zaczyna powoli przechylać się na stronę Zakonniczek. Jednak wtedy drugi z mężczyzn zdołał przemienić się w ciemną mgłę, a Diggory po raz pierwszy była świadkiem tego, o czym opowiadali jej bardziej doświadczeni w bojach członkowie organizacji. Nie wątpiła już, że mają do czynienia z potężnym czarnoksiężnikiem i być może nie powinna była go prowokować, lecz słowa same cisnęły jej się na usta.
- Pokaż się, tchórzu! – wykrzyknęła, rozglądając się uważnie i próbując wyczuć miejsce, w którym mężczyzna na nowo się zmaterializuje.
Wymieniła spojrzenia z Max i obserwowała, jak przyjaciółka ciska kolejnym silnym urokiem przed siebie, próbując odciąć drogę ucieczki wyższemu z przeciwników. Jessa nie zamierzała próżnować i chociaż bardzo chciała uziemić mgłę, nie potrafiła tego zrobić. Pomyślała więc, że powinna wspomóc Desmond, na wypadek gdyby rzeczywiście przyszło im tu stoczyć dłuższy pojedynek.
- Magicus Extremos – wykonała delikatny ruch nadgarstkiem, przesuwając się za plecy blondynki.

| poruszam się o jedno pole, tu

The member 'Jessa Diggory' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 49

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Nieudane Finite Incantatem nie pozwoliło Alphardowi odzyskać wzroku. Ślepy i przerażony w wyniku mgły i chwilowej ciemności wszystkie bodźce zdawał się odczuwać wyraźniej. Dłoń trafiła na ceglaną ścianę. Burke przefrunął pod postacią mgły w kierunku niewielkiego przejścia między kamienicami.
Maxine ostrożnie się przesunęła pilnując by nie pozwolić się dotknąć obezwładniającej mgle. Jej zaklęcie pomknęło w wybranym przed nią kierunku. Powstawanie dwumetrowego muru niosło ze sobą stukot kamienia uderzającego o kamień. Postawiony zablokował jedną z dróg ucieczki; Z pewnością dla Blacka, Burke pod postacią mgły bez problemu był w stanie przelecieć nad postawionym murem.  
Jessa rzuciła udane Magicus Extremos, zaraz po rzuceniu zaklęcia poczuła, jak opuszcza ją wspierająca ją magia, anomalia też upomniała się po swoje. Jej wiodąca dłoń pokryła się granatowymi, fioletowymi plamami a różdżka wypadła jej z ręki, przez następną turę nie będzie w stanie utrzymać jej w wiodącej dłonie. Maxine poczuła przypływ energii powodowany zaklęciem jej towarzyszki.

| Podniesienie różdżki jest akcją
Uprasza się o dokładnie określanie przemieszczania się zgodnie z mechaniką poruszania opisaną w temacie .
W razie jakichkolwiek nieścisłości lub wątpliwości zapraszam na PW Justine.
Wybaczcie obsuwę, nie zauważyłam, że post się nie dodał


Działające zaklęcia:
Pavor Veneo 2 tura
Bąblogłowa 2/5
Magicus Extremos (Maxine + 17; 1/3)


Użycie umiejętności:
Craig - rozmycie w mgle 1/2

Informacje:

mapa:

Kolejka:
Zakon (24h)
Rycerze (24h)

Poczuła silną moc, która spłynęła przez jej ramię aż do różdżki i lekkie szarpnięcie, gdy silna wiązka popędziła przez mgłę, przed uciekających mężczyzn. Rozległ się stukot kamienia uderzającego o kamień; w kilka chwil zmaterializował się mur, który uczynił uliczkę ślepą. Maxine nie ruszyła się z miejsca, nie chcąc, aby dosięgnęła ją zniechęcająca mgła.
- Strach cię obleciał?! - zawtórowała Jessie, gdy jeden z przeciwników wciąż unosił się ponad ziemią, w postaci smolistej mgły. Jak mogły ją pokonać? Tego nie wiedziała. Póki jednak dosięgnąć owej mgły nie mogły, musiały obezwładnić drugiego - a poczuwszy nową moc, dzięki zaklęciu Jessy, Desmond zdecydowała się porwać na silniejsze zaklęcie. Wycelowała różdżką w oślepionego mężczyznę (Alpharda) i wyrzekła z mocą: - Lamino.
Ćwiczyła to zaklęcie w klubie pojedynków. Przypuszczała, że w końcu przyjdzie jej go użyć w prawdziwej walne - i czuła się dziwnie zdecydowana wypowiadając tę inkantację.

| nie ruszam się z miejsca.
ST Lamino obniżone o 5 (I poziom Zakonu Feniksa)

1. Lamino
2. Anomalia
3. Inicjatywa

The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 89

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :


--------------------------------

#3 'k100' : 9

Poczucie satysfakcji z udanego zaklęcia nie zagościło w jej umyśle długo; kilka chwil po wypowiedzeniu inkantacji dłoń Jessy zapiekła ostro, a na skórze zaczęły pojawiać się obrzydliwe, granatowe plamy. Rudowłosa syknęła z bólu, nie mogąc utrzymać różdżki w dłoni wiodącej; palisander ponownie wylądował na ziemi z cichym stukiem. Na całe szczęście zaklęcie Maxine powiodło się, odcinając oślepionego wciąż przeciwnika od drogi ucieczki. Drugi z nich wciąż pozostawał pod postacią mgły, lecz pozbawiona różdżki Diggory nie mogła nic z tym zrobić. W mgnieniu oka schyliła się i lewą dłonią sięgnęła po różdżkę, pomimo bólu robiąc dobrą minę do złej gry.

| sięgam po różdżkę, nie zmieniam pola.

Instynktownie wykonał kolejny krok do tyłu, pragnąc jak najszybciej wycofać się ze starcia. Nie miał pewności czy mur powstał ani tak właściwie gdzie. Może domyśliłby się, że ten ma odciąć mu drogę ucieczki, gdyby nie strach. Ten okazał się po chwili tylko ogromniejszy, gdy usłyszał kobiecy głos. W jego umyśle echem niosło się tylko jedno słowo, a raczej jedna inkantacja: Lamino. Z opaską na oczach, w mgle budzącej strach, był całkowicie bezbronny. A może nie był? Miał w dłoni różdżkę.
– Protego Maxima – wychrypiał niepewnie, pełen trwogi.

| przesuwam się o jedną kratkę w lewo na mapie

The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 96

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Poruszanie się pod postacią mgły dawało wiele satysfakcji - mógł latać, za nic mając rozgniewane okrzyki czy nawet śmigające w powietrzu zaklęcia. Alpharda należało jednak prędko wydostać poza zasięg zniechęcającego dymu, wciąż zalegającego na ulicy. Mur, który wyrósł za plecami Blacka był jednak sporym problemem, więc Burke zdecydował się stworzyć im - lub raczej Alphardowi - drogę odwrotu.
Czarna mgła, do tej pory zalegająca w pobliżu Black'a, uniosła się i pofrunęła za wzniesioną magicznie ścianę. Następnie Craig powrócił do swojej materialnej postaci, unosząc różdżkę. - Reducto!

| O tu się przenoszę i materializuję. A zygzak na murze to miejsce gdzie celuję zaklęciem

The member 'Craig Burke' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 68

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :

Carig pozostawał nieuchwytny pod postacią mgły, Maxine próbowała go sprowokować, jej głos poniósł się po okolicy. Kobieta rzuciła potężne Lamino, które pomknęło w kierunku Blacka. Ten, nadal posiadając na oczach opaskę nie był w stanie dostrzec promienia, ani mieć pewności, że urok zmierza w jego kierunku. Miał tylko mgliste pojęcie w którym miejscu znajdować mogły się jego przeciwniczki i skąd może nadciągać atak. Postawił między sobą a kobietami potężną tarczę, która zdołała ochronić go przed uderzeniem.
Jessa podniosła swoją różdżkę, była w stanie ponownie czarować. Craig tymczasem przemieścił się na drugą stronę muru, skąd chciał go rozłupać, całkowicie zniknął z oczu zakonniczek - żadna z nich nie wiedziała gdzie dokładnie się znajduje. Może za rogiem budynku, skryty za Alphardem, może już kilometry dalej, pozostawiwszy towarzysza samemu sobie. Rzucone zaklęcie trafiło i zniszczyło kilka przylegających do siebie cegieł które odpadły zniszczone mocą zaklęcia, nie ujrzał drugiej strony, było to zbyt mało, by mogło za jednym machnięciem różdżką zrobić przejście w murze.


| uprasza się o dokładnie określanie przemieszczania się zgodnie z mechaniką poruszania opisaną w temacie.
W razie jakichkolwiek nieścisłości lub wątpliwości zapraszam na PW Justine.



Działające zaklęcia:
Pavor Veneo 3 tura - ostatnia
Bąblogłowa 3/5
Magicus Extremos (Maxine + 17; 2/3)


Użycie umiejętności:
Craig - rozmycie w mgle 1/2

Informacje:

mapa:

Kolejka:
Rycerze (24h)
Zakon (24h)